Kto z was stosuje metodę bezstresowego wychowania? Jakie widzicie wady i zalety? Ja nie byłam bezstresowo wychowywana - były kary, zakazy i nakazy. w przeciwieństwie do wielu moich rówieśników, którzy mogli robić o wiele więcej niż ja. Wtedy byłam zła, dziś jestem wdzięczna. Nie planuję synka wychowywac "bezstresowo". Myślę, że jest to przyczyną wielu póxniejszych problemów wychowawczych...
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Bezstresowe wychowanie
Collapse
X
-
-
Odp: Bezstresowe wychowanie
Coz wychowanie bezstresowe to bardzo sporna kwestia ja natomiast nie wychowuje w ten sposob moich dzieci, uwazam ze nie jest to dla nich dobre bo trzeba je nauczyc co im wolno a czego nie moim zdaniem wychowanie bezstresowe nie przynosi nic dobrego ani rodzicom ani ich dzieciom, trzeba wyznaczac pewne granice i zasady do ktorych dzieci musza sie stosowac aby w przyszlosci wyszly na ludzi
-
Odp: Bezstresowe wychowanie
Strasznie mnie mierzi to słowo bezstresowe- własciwie co ono znaczy- bo ogolnie dzieci powinny nie miec stresów to juz działka ich rodzicow.
Własciwie powinno pasc pytanie czy dzieci wychowujecie -tłumaczac czy stosujac klapsy?
W Polsce jest to karalne jestesmy krajem gdzie przemoc wobec dzieci jest ostro karane tz. nawet klaps publiczny moze posadzic za kraty.
Staram się dzieciom tłumaczyc ,prosic ,karac w przedziwny sposób, zakazywać i oczywiscie nagradzac wedle potrzeby.Wyznaje zasade coś za coś-Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubańczykom.
Jak dzieci daja wszystko z siebie ja tez,ale jak trzeba okrzyczec czy dosadnie skarcic to jak najbardziej.
Z racji tego ze Grzes ma ADHD czasem potrzebne jest wszczasniecie nim bo jemu mozna tłumaczyc a czasem to jak echo-trzeba go złapac za reke ,albo posadzic i dopiero prosto w oczy tłumaczyc.
Są czasem sytuacje ze az sie reka wyrywa aby palnac ale zawsze tłumacze sobie ze przemoc rodzi przemoc.Ja dam w dupsko a on ze złosci palnie siostre bo coś tam.....bo zregóły tak to działa.
Wiec moge powiedziec ze dzieci moje stresu nie odczuwaja no chyba tylko taki ze musza chodzic do szkoły i coraz wiecej sie uczyć
Skomentuj
-
Odp: Bezstresowe wychowanie
Pamiętam taki boom na to "bezstresowe wychowanie" sama byłam dzieciakiem. Moi kuzyni z Niemczech byli w ten sposób wychowywani - z rodzicami po imieniu, sami decydowali o której i czy w ogóle mają wrócić do domu, farbowanie włosów na niebiesko za chwilę na blond itp. A rodzice rozmawiali z nimi wyłącznie "po partnersku". W efekcie jako nastolatków policja niejednokrotnie odwoziła ich do domu... Może i jestem niedoświadczoną matka, nie mogę powiedzieć zbyt wiele na temat wychowania, ale nie wyobrażam sobie jak tu nie stosować kar itd...
Skomentuj
-
-
Odp: Bezstresowe wychowanie
Kary za złe czyny muszą być ja też jestem przeciwniczką klapsów a tym bardziej innej przemocy bo uważam ze kara dzo bardziej podziala na dziecko niż klaps. Dasz klapsa to dziecko szybko o tym zapomni a do ciebie bedzie mialo żal , a jak dasz kare np. zakaz oglądania bajek to dziecko to odczuje przemyśli i zapamieta co zrobilo zle i bedzie sie staralo nie powtarzac błędu za który zostało ukarane. Ten zakaz bajek to oczywiście tylko przykład kary bo wiadomo że na każde dziecko działa co innego ale kara moim zdaniem jest najlepszym wyjsciem jesli chcemy nauczyc swoje dzieci dobrego zachowania .
Skomentuj
-
Odp: Bezstresowe wychowanie
A niestety nadal często widzi się, jak dzieciaki dostają klapsy (często w galeriach przed sklepami z zabawkami) za histerię i marudzenie... Mamy szarpią je , a kończy sie tylko wielkim szlochaniem. Nie sądzę, żeby to przyniosło jakikolwiek skutek. Ja dostawała wiele kar, nie byłam zbyt grzecznym dzieckiem, ale mama była konsekwentna. Nie pamiętam, żebym czuła się pokrzywdzona czy zła na mamę. Zawsze wiedziałam, że to moja wina, że mam karę. Według mnie kary nie krzywdzą dziecka, a wręcz przeciwnie - świetnie pomagają w wychowaniu!
Skomentuj
-
-
Odp: Bezstresowe wychowanie
bezstresowe wychowanie to przegięcie w jedną stronę a rozpieszczanie w drugą stronę. Trzeba zachować umiar pomiędzy tymi postawami Kilka takich podstawowych rad http://dumnyrodzic.pl/artykul/zapobi...rozpieszczeniu
Skomentuj
-
Odp: Bezstresowe wychowanie
Wiecie co, ja jestem jak najbardziej za takim wychowaniem, które daje dziecku poczucie swego rodzaju równości z dorosłym, żeby się czuło rozumiane, żeby wiedziało, że może wyrazić swoje zdanie i nigdy nie zostanie za nie skrytykowanym. Oczywiście pamiętając o tym, że dorosły ma się opiekować dzieckiem i wiedzieć w niektórych momentach, co dla niego lepsze. I w związku z tym nie widzę opcji, żeby np.dawać dzieciom klapsy. Jednocześnie totalnie bezstresowe wychowanie to dla dziecka koszmar - ono się czuje właśnie niezaopiekowane, zostawione samemu sobie i potem się z tego biorą problemy. Także preferuję w wychowaniu troskliwy nadzór
Skomentuj
-
-
Odp: Bezstresowe wychowanie
Rozmawiałam z rodzicami z klas moich córek (6 i 8 lat) i jestem poruszona, jak często odwołują się oni do zasady bezstresowego wychowania. Czy to znaczy, że pozwalają swoim dzieciom w zasadzie na wszystko i nie reagują na ich niewłaściwe zachowanie? Słyszałam opinię rodziców, którzy twierdzili, że rodzic powinien być kumplem dla swojego dziecka i nie powinien stosować żadnych zakazów i kar, a dzięki temu dziecko, będzie uczyło się samodzielnie rozwiązywać problemy, będzie miało poczucie własnej wartości i łatwiej poradzi sobie w życiu. Zdziwiło mnie takie przekonanie, ale może wynika ono z indywidualnych doświadczeń tych osób?
Poczytałam sobie na ten temat, i tak:
Edyta Gruszczyk – Kolczyńskiej w „Starsze przedszkolaki, jak skutecznie je wychowywać i kształcić w przedszkolu i w domu.”, pisze, że nie sposób uniknąć stresujących sytuacji w życiu dziecka. Dziecko nadmiernie chronione przed sytuacjami trudnymi nabywa zdecydowanie mniej doświadczeń w zakresie radzenia sobie z niepowodzeniami. Zbyt ostro reaguje w sytuacjach, gdy nie może otrzymać tego, co chce. Do tego dochodzi poczucie krzywdy, bo jest przekonane, że dorośli muszą spełnić każde jego życzenie i służyć mu w każdej sytuacji. Ponieważ jest to niemożliwe, nasilają się konflikty i kłopoty wychowawcze szczególnie w przedszkolu lub szkole.
Ewa Zielińska w artykule w Bliżej dziecka „O bezstresowym wychowaniu” pisze, że rodzic powinien zachować równowagę pomiędzy miłością rodzicielską a dyscypliną dzięki temu da swoim dzieciom poczucie bezpieczeństwa. Uważa, że dzieci, wychowywane bez podania konkretnych wzorców, bez ustalenia granic, bez wyznaczania zakazów i nakazów, tracą orientację w tym, co jest dobre, a co złe i nie potrafią wybrać dobra, gubią się w otaczającej rzeczywistości. Dzieciom powinno się wpajać zasady postępowania, bo dzięki nim rozwijają swoją samoocenę, samokontrolę i empatię oraz budują prawidłowe relacje z rówieśnikami i dorosłymi, uczą się odpowiedzialności za to, co robią i jak się zachowują oraz rozumieją konsekwencje swojego postępowania.
A jeśli chodzi o kary, w przypadku moich córek sprawdza się pewna prosta metoda, którą kiedyś przeczytałam w „Psychologii wychowania” Ziemowita Włodarskiego.
Karą jest niepodanie nagrody.
W sytuacji kiedy dziecko oczekuje na nagrodę, a jego nadzieje nie zostają spełnione – przeżywa rozczarowanie będące dla niego karą. Taka kara nie wywiera na dziecko szkodliwego wpływu, ale uczy przestrzegania norm.
Wiem, że powinnam wam przesłać tylko linki do tych publikacji, ale nie znalazłam ich w necie :-)
Skomentuj
-
Odp: Bezstresowe wychowanie
Zamiast mówić bezstresowe powiadziałabym wychowanie bez przemocy. Wychowanie które polega na zrozumieniu dziecka. Nie chcemy żeby w jego życiu nie było stresu. Chcemy żeby nie stresowało się bezsensownie i niepotrzebnie. Po to jest to partnerskie podejście. Słowo bezstresowe wychowanie źle się kojarzy ale samo podejście jest słuszne.
Skomentuj
-
Skomentuj