Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

opieka na porodowce

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    opieka na porodowce

    Ciekawi mnie jaka mialyscie opieke na porodowkach.
    Na forach z roznych miast mozna dowiedziec sie ciekawych rzeczy o funkcjonowaniu sluzby zdrowia, np. takich, ze polozne sa straszne i zamiast pomagac to jeszcze dobijaja, ale i ze sa bardzo pomocne.
    Czy faktycznie taki diabel straszny jak go maluja ?



    W moim nie bylo az tak zle, polozne byly ok bardzo pomocne, poza jedna, ktora skrzyczala mnie ze mam za duza torbe


    Jak bylo w waszym przypadku?
    baile_pasion




  •    
       

    #2
    Odp: opieka na porodowce

    Położna ,która odbierała mój poród powinna mieć na fartuszku napis ,,świnka-skarbonka". Była wypalona zawodowo, mało kompetentna. Trudno o niej powiedzieć jakiekolwiek dobre słowo.
    Mimo to pielęgniarki na oddziale poporodowym czy na patologii ciąży były do ,,rany przyłóż".

    Skomentuj


      #3
      Odp: opieka na porodowce

      a czy widzicie sens w "wynajmowaniu" danej położnej na czas swojego porodu?


      Skomentuj


        #4
        Odp: opieka na porodowce

        ezol - widzę sens. Jeżeli miałabym możliwość opłacenia - zrobiłabym to. Mimo ,że z teoretycznego punktu widzenia jest to nielegalne - przynajmniej nie w szpitalach państwowych. Co więcej jeżeli będzie mnie stać na drugie dziecko to postaram sobie opłacić jakąś prywatną klinikę - na wzgląd na sytuacje panujące na porodówce w państwowych szpitalach.
        Chyba ,że sytuacja ulegnie zmianie i do tego czasu wreszcie wejdzie ustawa w życie ,,Rodzić po ludzku". To co obecnie dzieje się w polskich placówkach to jakiś obłęd.
        Począwszy od zasyfionych pokoi a kończąc na położnych ,które tylko czekają aż ktoś im coś da - bo tak zostały nauczone.

        Skomentuj


          #5
          Odp: opieka na porodowce

          Witam. Osobiście nie jestem za tym żeby wynajmować położną,ale zgadzam się że one są już tak nauczone że za dodatkową opłatą zrobią wszystko 100 raz lepiej. Rodziłam w maju i trafiłam na położne z powołania, nie spotkałam jeszcze tak miłych i uczynnych kobietek.

          Skomentuj


            #6
            Odp: opieka na porodowce

            Ja wynajełam położną do porodu. Nie miałam pojecia co mnie czeka i chciałam mieć jak najlepszą opiekę. Dostałam namiary od znajomej i wczesniej umówiłam się z połozną na ogladanie szpitala itp.
            Kiedy trafiłam na porodówkę, okazało się, że własnie skończyła dyżur i wyszła. Zanim wróciła, ja się juz zastanawiałam czy jest sens, bo połozna "z grafiku", na którą trafiłam, była bardzo miła i sympatyczna.
            Ostatecznie przy porodzie było kilka osób, w pewnej chwili chyba z 5, łącznie z lekarzami i nie spotkałam się z niemiłym zachowaniem kogokolwiek. Gdybym wiedział wczesniej, że tak będzie, nie wynajmowałabym położnej. Ale przeciez zawsze mogłam trafic gorzej. Człowiek jest tylko człowiekiem i nie zawsze panuje nad swoimi humorami...
            Później, juz na sali, tez nie było źle, choć trudno powiedzieć, żeby pielęgniarki z własnej woli pomagały młodym mamom. Jak sie je poprosiło, to pomogły, choć bez entuzjazmu.
            Łukasz 11.10.2007

            Skomentuj


              #7
              Odp: opieka na porodowce

              Ja przy obu synach trafiłam na wspaniałe położne. Też zastanawiałam się nad wynajęciem położnej, ale uznałam, że lepiej zabiorę męża, który będzie czuwał nad tym aby nikt nie traktował mnie z góry (wiedziałam, ze jak zobaczy, że ktoś w szpitalu traktuje mnie przedmiotowo, to odpowiednio sobie z nimi pogada ). Obu synów rodziłam w Poznaniu - pierwszego w szpitalu Św. Rodziny, drugiego na Lutyckiej. W obu super, przy czym gdybym miała rodzić kolejny raz to na pewno na Lutyckiej. Bardziej przestronne pokoje, jeszcze milsza opieka i dziecko przy sobie. Z początku myślałam, że fajnie jak zabierają malucha na osobną salę, bym mogła odpocząć (tak jak w Św. Rodziny), ale teraz z perspektywy widzę, że nie ma nic lepszego niż dzidzia przy sobie pomimo ogromnego bólu po nacięciu.

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: opieka na porodowce

                Ja drugą córeczkę rodziłam w Zdrojach w Szczecinie w nowym pawilonie. Porodówka piękna, dobrze wyposażona ale położna (niestety nie pamiętam nazwiska chociaż przyglądałam się plakietce) była okropna. Rodziłam 4 godziny. Przez cały ten czas byłam spokojna i skupiona na oddychaniu podczas skurczów. Dopiero kiedy zaczęłam przeć wydobyłam z moich trzewi okropny krzyk, bo po prostu baaardzo mnie zabolało a wtedy owa położna zaczęła bić mnie po nogach i krzyczeć, żebym się uspokoiła, bo "to nawet nie wypada tak krzyczeć"- jak powiedziała. Myślałam, że się przesłyszałam. Zastanawiam się gdzie w takim razie wypada krzyczeć podczas porodu jeśli nie na porodówce(?). Potem jeszcze dodawała od siebie kilka komentarzy typu "a ona chciała bez nacięcia rodzić" i "jak się pani nie słucha zaleceń lekarzy to potem ma takie ciało jakie ma" a chodziło o noszenie pończoch uciskowych na żylaki, które przepisał mi lekarz a na które mnie stać nie było. Poza tą jedną położną opieka jednak była bardzo profesjonalna i miła. Szczególnie miło wspominam doradcę laktacyjnego i pediatrów ale to już nie na porodówce tylko na położnictwie
                Agnieszka[/COLOR]

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: opieka na porodowce

                  jedna położna naprawdę była super, ale niestety zmiana się kończyła i była inna polożna, która przez 3 godziny zajrzała do mnie 4 razy, w tym 2 razy po to by podać oksytocynę i jakiś inny zastrzyk

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: opieka na porodowce

                    U nas ogólnie opieka była dość miła, jedna Pani od dzieci była nieprzyjemna. Miały zlecenie że miały mi dziecko pomagać przewijać itd, bo mi szwy zaczęły pękać , no ale jedna miała mnie gdzieś i mówiła przecież to Pani dziecko to co ja mam niańczyć.

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Odp: opieka na porodowce

                      Ja na porodówce miałam opiekę ok. Nie mam na co narzekać ale i nie mam czym wychwalić mojej położnej. Natomiast jako ciekawostkę powiem, że potem gdy leżałam już na sali z córką to położna która początkowo wydawała mi się najbardziej oziębła ostatecznie okazała się najbardziej pomocna i najwięcej mnie nauczyła.

                      Skomentuj

                             
                      Working...
                      X