Hej witam was.
Zakładam ten wątek, bo wiem, że jest bardzo dużo mamusiek, które mieszkają-z różnych przyczyn (przeprowadzka za granicę, przeprowadzka do partnera)- daleko od swoich rodzin.. wiem, że jest to bardzo ciężkie przeżycie, jesli zostaje się mamusią i trzeba liczyć tylko na siebie lub rodzinę partnera...
brak znajomych, brak własnej rodziny przy sobie to naprawdę ciężko orzech..
sama to przeżywam..
Przeprowadziłam się do partnera, który jest z całkiem innego województwa niż ja.. mieszkamy z jego rodzicami, bo chcemy uzbierać na coś "swojego"...
moja cała rodzina jest na drugim końcu polski... nie znam tu praktycznie nikogo, oprócz rodziny lubego.. jest mi ciężko... naprawdę ciężko.. w ciaży jeszcze jakoś to było.. tu się gdzieś przeszłam.. to pojechałam do rodzinki... ale jak urodziłam to dopadła mnie mala depresja.. (baby blues).. że jak to tak bez rodziny... z maleństwem już tak często teraz nie pojeżdżę do "siebie"... znajomi też daleko.. nie ma do kogo otworzyć- za przeproszeniem- pyska.. siedzenie cały czas w domu.. bo mieszkamy na takiej wsi, gdzie do miasta albo autem trzeba się dostać, albo laskiem (notabene.. piękny las.. i super nim się chodzi do miasta (40 min spacerkiem ) ale karmię piersią i żeby iść do miasta i wrócić to z 3h jak nic.. a mały zaraz głodny i gdzie tu z cycem.. dlatego jeździmy na chwile autem.. przejść się.. załatwić sprawy i do domku.. a fajnie byłoby przejść się z jakaś koleżanką.. chociażby na kawkę poplotkować... no ale cóż.. wybrałam tak..
dlatego otwieram ten wątek, żeby wszystkie mamy, które maja podobny problem lub czują się samotne mogły tu "poplotkować" i trochę odreagować
pomóżmy sobie wspólnie
Pozdrawiam i całuje
Zakładam ten wątek, bo wiem, że jest bardzo dużo mamusiek, które mieszkają-z różnych przyczyn (przeprowadzka za granicę, przeprowadzka do partnera)- daleko od swoich rodzin.. wiem, że jest to bardzo ciężkie przeżycie, jesli zostaje się mamusią i trzeba liczyć tylko na siebie lub rodzinę partnera...
brak znajomych, brak własnej rodziny przy sobie to naprawdę ciężko orzech..
sama to przeżywam..
Przeprowadziłam się do partnera, który jest z całkiem innego województwa niż ja.. mieszkamy z jego rodzicami, bo chcemy uzbierać na coś "swojego"...
moja cała rodzina jest na drugim końcu polski... nie znam tu praktycznie nikogo, oprócz rodziny lubego.. jest mi ciężko... naprawdę ciężko.. w ciaży jeszcze jakoś to było.. tu się gdzieś przeszłam.. to pojechałam do rodzinki... ale jak urodziłam to dopadła mnie mala depresja.. (baby blues).. że jak to tak bez rodziny... z maleństwem już tak często teraz nie pojeżdżę do "siebie"... znajomi też daleko.. nie ma do kogo otworzyć- za przeproszeniem- pyska.. siedzenie cały czas w domu.. bo mieszkamy na takiej wsi, gdzie do miasta albo autem trzeba się dostać, albo laskiem (notabene.. piękny las.. i super nim się chodzi do miasta (40 min spacerkiem ) ale karmię piersią i żeby iść do miasta i wrócić to z 3h jak nic.. a mały zaraz głodny i gdzie tu z cycem.. dlatego jeździmy na chwile autem.. przejść się.. załatwić sprawy i do domku.. a fajnie byłoby przejść się z jakaś koleżanką.. chociażby na kawkę poplotkować... no ale cóż.. wybrałam tak..
dlatego otwieram ten wątek, żeby wszystkie mamy, które maja podobny problem lub czują się samotne mogły tu "poplotkować" i trochę odreagować
pomóżmy sobie wspólnie
Pozdrawiam i całuje
Skomentuj