Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Usypiamy malucha

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    Odp: Usypiamy malucha

    Synek od początku zasypiał w swoim łóżeczku. Każdy nocny sen poprzedzały rytuały: wyciszająca zabawa, ciepła kąpiel, kremowanie z masażem, karmienie i zasypianie przy muzyce poważnej. Schemat ten sprawdza się do dziś. Niestety przez 3 miesiące synek miał kolki trwające zawsze 4 popołudniowe godziny. Nie było mowy o tym, by pozostawić Go samego z bólem. Nie pomagało masowanie brzuszka, oklepywanie pupy, czy ciepła pieluszka. Jedyną ulgę przynosiło kołysanie go na naszej piersi. Tylko to umożliwiało mu zaśnięcie na popołudniową drzemkę. Są sytuację, gdy kołysanie okazuje się być zbawienną ulgą. Wtedy warto dać maluszkowi to, na czym mu najbardziej zależy. Bliskość, zapach, bezpieczeństwo, i jednostajne uspokajające ruchy kołysania. Po kilku miesiącach kolki przeszły, a synek zaczął bez problemu samodzielnie zasypiać również popołudniu.
    Attached Files

    Skomentuj

    •    
         

      #17
      Odp: Usypiamy malucha

      Moja córeczka od pierwszego "siedzenie" pokochała swój fotelik samochodowy. Uwielbiała w nim siedzieć, spać i bawić się do tego stopnia, że tylko w nim zasypiała i nie przeszkadzało jej w wtedy ani hałas, ani rozmowy. Spała sobie smacznie, często przybierając bardzo dziwne pozycje - co widać na zamieszczonym zdjęciu. Ponieważ obawiałam się o jej kręgosłup, pozwalaliśmy jej tylko zasypiać w foteliku, i po jakiś 10 minutach przenosiliśmy ją do łóżeczka. Często budziła się przy przenoszeniu, ale my byliśmy konsekwentni. Troszkę to trwało, ale w końcu przyzwyczaiła się do wygodnego spania w łóżeczku i do fotelika siadała jak była śpiąca - to był dla nas znak, że trzeba ją położyć spać. Ja lub mąż wyjmowaliśmy ją, jeszcze nie śpiącą i kładliśmy do wygodnego, kolorowego, przytulnego łóżeczka i siedzieliśmy przy niej aż zaśnie, zwykle to trwało nie więcej niż 10 minut.
      Attached Files

      Skomentuj


        #18
        Odp: Usypiamy malucha

        Mój Sambor to pieciomiesieczny pieszczoszek.uwielbia byc w centrum zainteresowania.uwielbia gdy sie do niego rozmawia, usmiecha, tuli i nosi na rekach.Od urodzenia nie tolerował smoczka.Za każdym razem gdy próbowałam mu włożyć gumowy smoczek wypluwał i denerwował się przy tym.Stwierdziłam, że to nie ma sensu i nie bedę męczyć dziecka dla własnej wygody.Moim jedynym sposobem na usypianie była pierś.Za każdym razem gdy chcę uspać synka biorę go na ręce i przykładam do piersi.Jednak zanim uśnie musi najpierw zaspokoić swój głód.Jak wiemy takie karmienie piersią trwa od 20minut.Przy karmieniu bardzo mi się czas dłuży wiec któregoś razu stwierdziłam, że nie bedę siedzieć na kanapie przed telewizorem lub leżeć w łóżku i karmić dziecko.Jestem raczej aktywną osobą więc postanowiłam przy karmieniu spacerować po domu.Mój synek tak się do tego przyzwyczaił, że teraz gdy siedzę i chcę go nakarmić zaczyna się denerwować i wyginać.Gdy wstaję i zaczynam z nim spacerować uspokaja się i zaczyna dalej jeść.Nieraz boli mnie przy tym kręgosłup i muszę sobie na chwilę usiąść ale staram sie też o tym nie myśleć bo dla mnie to przyjemność móc dogodzić mojemu maluchowi.W nocy nie mam problemu z usypianiem ponieważ Sambor idzie spać ok 21 po kąpieli i śpi do samego rana.To jest dla mnie wspaniała nagroda po całym cieżkim dniu świadomość że mogę się wyspać.Czasami gdy się w nocy przebudzi przykładam go na chwilkę do piersi i nim się obejrzę ponownie zasypia.Każdy ma swój sposób na usypianie swojej pociechy.Sposoby mniej i bardziej sprawdzone.Ja napisałam Wam mój sposób który w przypadku mojego synka jest niezawodny.
        Attached Files
        Last edited by Pantiii; 07-10-2010, 08:32.

        Skomentuj


          #19
          Odp: Usypiamy malucha

          Nikolka to dziecko pełne energii, w ciągu dnia nie usiedzi w miejscu. A na wieczór stwarzam jej warunki do wyciszeni się. Tapeta na suficie z gwiazdkami świecącymi w ciemności, to był strzał w dziesiątkę. Do tego bajka opowiedziana przez mamusię, gdy dziecko jest mniejsze, a potem gdy brzdąc podrośnie, sam tworzy swoje baśnie
          Dzieci uwielbiają przed snem słuchać bajek. Jak Nikolka była maleńka nuciłam jej kołysankę do uszka, potem jak była starsza opowiadałam długie bajki… dziś ma 4 latka i to ona tworzy własne opowieści na dobranoc. Leżymy razem na łóżku, obserwujemy gwiazdeczki na suficie i przenosimy się do świata dziecięcej wyobraźni. Córcia ma głowę pełną pomysłów, każdego wieczoru zadziwia mnie. Co prawda bajkę rzadko uda się jej skończyć, bo w trakcie opowiadania zasypia… a ja razem z nią Świetny pomysł na wyciszenie dziecka.

          Często też opowiadam córci na dobranoc wierszyki- kołysanki, które napisałam specjalnie dla niej... Przyznam, że to również działa... Córcia przytuli się do mnie i w ciągu paru minut przenosi do świata marzeń sennych...

          dobranoc córeczko

          Mówię Ci córeczko dobranoc
          Spoglądając w Twe oczka czekoladowe
          Dam słodkiego cmoka na noc
          Obyś sny miała baśniowe
          Zanucę kołysankę czule
          w jedno i drugie uszko
          Do snu delikatnie utulę
          moje kochane Serduszko


          Anioły też mają senne marzenia

          Anioły też mają senne marzenia
          zamykają delikatnie powieki
          zapadają w słodki sen
          unoszą się lekko jak piórko
          z uśmiechem na twarzy
          beztrosko szybują w obłokach

          anioły też mają senne marzenia
          obserwuję Cię jak śpisz
          oddychasz spokojnie
          uśmiechasz najpiękniej
          zastanawiam się wtedy
          co Ci się córeczko śni...

          Wierszyki mojego autorstwa, publikowane na stronie kobieta.pl i polki.pl
          Attached Files
          Last edited by Milena22x; 12-10-2010, 16:38. Powód: Dodanie załącznika:)

          Skomentuj


            #20
            Odp: Usypiamy malucha

            Jeszcze parę miesięcy temu moja córka usypiała wyłącznie na dwa sposoby:albo na rękach albo przy piersi.,,-Co ty robisz?Po co usypiasz ją na rękach?Po co jej śpiewasz?Przecież ona i tak niczego jeszcze nie rozumie...Tylko ją do tego przyzwyczaisz...Rozpieszczasz ją...Później nie będziesz mogła sobie z nią dać rady..."-rodzina i znajomi nie raz pukali się w czoła.Wtórował im nawet mój mąż.,,-Nawet Ty jesteś przeciwko mnie?Czy Ty naprawdę nie rozumiesz,że Pola bardzo mnie potrzebuje?Potrzebuje mojej bliskości,mojego dotyku...Potrzebuje zapachu mojej skóry,ciepła które od mnie otrzymuje...Kiedy będę ją nosić na rękach?Jak będzie miała 20 lat?Niech czuje,że jest dla nas najważniejsza na świecie...Niech wie,jak bardzo ją kochamy..."-bezskutecznie przekonywałam go do swoich racji.Był tak stanowczy,że zaczęłam się zastanawiać czy aby nie ma racji.Jednak moja matczyna intuicja mnie nie zawiodła...Pewnego dnia Pola zasnęła w łóżeczku.Tak po prostu.Bez noszenia na rękach,kołysania...Wiedziała bowiem,że jestem tuż obok niej;Czuła mój zapach,czuła mój dotyk,gdy głaskałam ją po główce,słyszała tekst kołysanki którą codziennie jej śpiewałam...Zresztą,to co jej śpiewałam trudno jest nazwać kołysanką...Bo czy potrafiłybyście zasnąć w towarzystwie dźwiękach melodii przy której nogi same rwą się do tańca?Moja córka potrafi!Nie znosi bowiem spokojnych,jednostajnych dźwięków;nudnych nastrojowych melodii...Gdy próbowałam nucić jej jedną z najbardziej znanych polskich ,,usypianek" tak bardzo wiła się i nerwowo prężyła,że o mało nie wypadła z moich rąk.Jej całe maleńkie ciało zdawało się krzyczeć:,,Proszę przestań!Już nie mogę tego słuchać!"...Dopiero dźwięk skocznej,tanecznej melodii sprawił,że...słodko zasnęła...
            Attached Files
            Last edited by ewelka21; 08-10-2010, 17:03.

            Skomentuj


              #21
              Odp: Usypiamy malucha

              Ważny jest cały dzień. Gdy rano wstaje z moim 9 miesięcznym synkiem jemy razem śniadanko a potem się bawimy. Gdy porządnie się wyszaleje, dostaje butle około godziny 11:00 i zasypia na godzinke. Gdy wstaje idziemy na spacerek, po powrocie jemy obiadek i znowu się bawimy i uczymy. Rytuał! To jest to co mojemu synkowi pomaga najbardziej.
              Punkt 20:00 kąpiel, jedzonko, i zazwyczaj przy butli zasypia. Ważne jest by spędziło dzień aktywnie. Oczywiście nie możemy popaść w monotonie, bo dziecko szukając nowych wrażeń i usilnego poznawania świata na własną rękę będzie się bardzo denerwowało. Musi czuć się bezpieczne ale i spełnione we własnych pragnieniach odkrycia nowych przygód. Wokół dziecka musi się coś dziać żeby wieczorem zwyczajnie padł jak muszka tylko uwaga! gdy zabardzo przesadzimy z przetrzymywaniem malucha, może się odwrócić w drugą stronę i bąbelek będzie miał problem z wyciszeniem się (bo będzie za bardzo zmęczony). A żeby dobrze przespał noc musi się dobrze najeść my np. ostatnio o 19:00 daliśmy Nikodemowi małą miseczkę budyniu a po 20:00 zjadł całą butle kaszki. W nocy obudził się tylko raz (po około 7h snu) jak dla mnie... rewelacja! Pozdrawiam
              Attached Files
              [

              Skomentuj


                #22
                Odp: Usypiamy malucha

                Mój synek urodził się w październiku 2009r.Od samego początku zasypiał sam w łóżeczku albo przy piersi.Kiedy mój partner szedł do pracy a nadchodziła pora karmienia,przenosiłam Krystiana do naszego łóżka i tak już sobie spaliśmy,dopóki Maluszek nie chciał wstać.Ciągle słyszałam jaką to jestem złą matką,bo dziecko powinno spać w łóżeczko a nie ze mną.Jak tylko przychodziła teściowa (a mieszkamy razem,więc wizyty były bardzo często) to musiałam wysłuchiwać,że powinnam go układać do łóżeczka jak zaśnie.Najgorzej męczyło ją to jak mój syn leżał na naszym łóżku w dzień a ja go nie wkładam do łózeczka.Kiedy zaczęło się ząbkowanie,częste pobudki w nocy,puszczaliśmy mu kołysanki,wkładaliśmy do bujaka i łobuz zasypiał.Kiedy Krystian choruje śpi sobie z nami,bo tak jest wygodniej i nie muszę się martwić czy nic mu nie jest.Od kilku miesięcy śpiewam mu też kołysanki na dobranoc i choć nie karmię już piersią,to i tak synuś najchętniej zasypia przytulony do mnie.Mam koleżankę,która od początku kładła spać swoją córkę w łóżeczku i nie zwracala uwagi na jej placz,który trwał czasem bardzo długo.Jestem zadowolona z tego,że moje dziecko nie musi płakać w łóżeczku prosząc o litość.Chyba każdemu z nas lepiej zasnąć przytulonym do kochanej osoby niż samemu w zimnym łóżku.Nie mam oczywiście nic do usypiania w łóżeczku,to zależy od maluszka i rodziców.ale uważam,że niektórzy już przesadzają tak jak moja koleżanka.Mój szkrab wypróbował już chyba wszystkie sposoby na usypianie-na początku sam,potem bujany w bujaczku a teraz wtulony przy mamie i żaden nie jest zły.Dodam też,że dobrym sposobem na uśpienie go jest też...jazda samochodem.Drogie mamy nie martwcie się tym,że przyzwyczaicie dzieci do bujania czy zasypiania z Wami.Jeżeli tylko Wam to pasuje i dziecko jest szczęśliwe,to nie warto przejmować się innymi.
                Attached Files
                Krystianek-ur.07.10.2009r.godz.9.35
                3580g i 54 cm







                Skomentuj

                •    
                     

                  #23
                  Odp: Usypiamy malucha

                  Od dnia w którym przyjechałam do domu ze szpitala i położeniu Weroniki do łóżeczka to zasypia właśnie w nim, czy to jest popołudniowa drzemka czy też już nocny sen.Kładę ją do łóżeczka puszczam pluszową żabkę pozytywkę i tak mała zasypia bez płaczu i marudzenia!.Jest też tak że mała bawiąc się na macie zasypia wtedy już śpi na niej, tylko jak zasypia w leżaczku przenoszę ją do łóżeczka gdyż martwię się o to aby miała wygodnie.Dwa razy zrobiłam mały eksperyment bujałam małą na kolankach ale niestety tak nie chce zasypiać zaczyna się wyginać i obracać w stronę łóżeczka i trzeba ją tam kłaść wtedy zasypia bardzo szybko Ach zapomniałabym Weroniczka smoczek potrzebuje tylko do zaśnięcia a później go wypluwa.
                  Każde dziecko jest jedyne w swoim rodzaju i nie ma reguły jak powinno ono zasypiać także mamy nie martwcie się że Wasze pociechy zasypiają bujane czy też w Waszych łóżkach po prostu tego potrzebują i chcą a My kochające mamy im tego nie odmówimy!
                  Attached Files




                  Skomentuj

                         
                  Working...
                  X