Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Jesienna pielęgnacja". Wygraj 1 z 3 depilatorów Braun Silk-épil 5 Wet&Dry

Collapse
Zamknięty wątek
X
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #46
    Odp: Konkurs "Jesienna pielęgnacja". Wygraj 1 z 3 depilatorów Braun Silk-épil 5 Wet&D

    Drogi pamiętniczku...

    Znów nadeszła jesień. A z nią gorszy humor, częstsze załamania pogody i brak chęci na dłuższe wychodzenie z domu z wózkiem. Są też oczywiście pozytywy! Piękne żółtopomarańczowe liście na drzewach, możliwość oglądania zachodów słońca przed snem, czy siedzenie cały weekend pod kocem czytając książki z maluchem i brak wyrzutów sumienia z tego powodu. Ale przyznaję, tych pierwszych jest jednak więcej.

    Największym problemem jest moja skóra. Wiele razy opisywałam Ci co dzieje się z nią jak tylko kończy się etap letniego słońca i rozpoczyna zimny wiatr i częste opady. A co tam, opiszę to jeszcze raz. Moja cera z nienagannej (no dobrze, prawie), zmienia się w istną pustynię. Ratuję ją zawsze treściwymi kremami nawilżającymi i moim ulubionym sposobem - maseczkami w płachcie. Masz pojęcie jaką frajdę daje tym mojemu dziecku? Zawsze śmieje się ze mnie jak przychodzę z nowym zwierzakiem na twarzy. To trochę nauka poprzez zabawę, bo poznajemy wspólnie nowe słowa, dźwięki, opowiadam małej jak zachowuje się dane zwierzę, co je, gdzie mieszka... Tylko powoli kończą mi się nowe zwierzaki.

    Ale wracając do jesienno-zimowej pielęgnacji. Tak jak latem wystarcza mi używanie balsamu do ciała jedynie raz w tygodniu, tak jesienią i zimą muszę używać go codziennie. Tak, tak. Dzień w dzień, po każdej kąpieli. Tragedia, co? Ale czego nie robi się dla pięknej skóry i braku podrażnień? Kobiety to są jednak waleczne.

    Na wielką dawkę pielęgnacji zasługują też ręce. Szczególnie zimą, kiedy niska temperatura źle na nie działa. A przy małym dziecku trudno mieć rękawiczki cały czas na dłoniach. Zawsze mam więc przy sobie ratunek w tubce - krem do rąk. Koniecznie o jakimś pięknym zapachu. Trzeba sobie czasem dogodzić, a co!

    Zapomniałabym! Do kremu do twarzy wieczorami dorzucam grubą warstwę kremu pod oczy. Zawsze z tą samą nadzieją, że rano obudzę się bez wielkich cieni pod oczami. Cóż... od lat nie działa, ale nikt nie zabroni mi wciąż mieć tej nadziei!

    To tyle ode mnie pamiętniczku. Mała wstała, więc czas się pobawić. Może w międzyczasie zrobię sobie maseczkę? Zostały mi jeszcze takie w kształcie foki i tygrysa. Chyba dziś pójdę na całość i ubiorę się w paski.

    - Szalona mama!

    Skomentuj

    •    
         

      #47
      Odp: Konkurs "Jesienna pielęgnacja". Wygraj 1 z 3 depilatorów Braun Silk-épil 5 Wet&D

      Za oknem coraz zimniej i wietrzniej. W pomieszczeniach, choć cieplej, to jednak wcale nie zdrowiej - grzejące kaloryfery mocno wysuszają powietrze. Nie służą jej też spore zmiany temperatur, jakich nie sposób uniknąć, wychodząc z domu. Nadszedł więc czas, by zadbać o kondycję naszej skóry. Jej stan i tak nie jest najlepszy po wakacjach. Słońce, kąpiele w słonej wodzie, zmiany warunków klimatycznych mogły ją nieco zmęczyć. Dlatego przygotowanie skóry na zimne miesiące należy zacząć od jej zregenerowania po lecie.
      Złuszczanie
      Nawet jeżeli latem stosowaliśmy filtry, nasza skóra była wystawiana na działanie promieni słonecznych. Również inne czynniki, jak zmiany klimatu, wody, kąpiele w morzu, niezbyt zdrowa dieta wakacyjna, mogły pozostawić na niej ślad. Porządną pielęgnację dobrze zacząć od złuszczania. Pozbędziemy się w ten sposób martwego naskórka, nierówności na skórze, poprawimy jej koloryt i ułatwimy późniejsze wchłanianie składników odżywczych. W domowych warunkach najlepiej wykonać peeling, czy to mechaniczny czy enzymatyczny. Jeżeli możemy pozwolić sobie na wizytę u kosmetyczki, dobrze pomyśleć o peelingu kawitacyjnym lub mikrodermabrazji.
      Oczyszczanie
      Aby kolejne etapy pielęgnacji jesienno-zimowej miały szansę zadziałać, skóra musi zostać porządnie oczyszczona po lecie. Można udać się do kosmetyczki na zabieg oczyszczania manualnego. Można zrobić to na własną rękę, choć w takim przypadku lepiej zdecydować się na oczyszczanie za pomocą peelingów i maseczek. Mocno oczyszczające maseczki np. z zielonej glinki warto wykonywać przez cały sezon jesienno-zimowy przynajmniej raz w tygodniu. Podstawą powinien być codzienny solidny demakijaż i mycie twarzy specjalnymi preparatami, olejkami lub piankami.
      Regeneracja
      Zmęczona po lecie skóra wymaga regeneracji. Aby doprowadzić ją do dobrego stanu, po złuszczeniu i oczyszczeniu należy zastosować silnie odbudowującą kurację. Do tego służą kosmetyki o mocnej koncentracji składników aktywnych, m.in. olejki, ampułki czy koncentraty. Najlepiej stosować je na noc, przed nałożeniem kremu. Mają wtedy czas porządnie się wchłonąć. Wygodną formą jest nakładanie maseczek w płachcie. W procesie regeneracji bardzo istotna jest też odpowiednia dieta. Zastrzyk niezbędnych skórze składników, np. witamin A czy C, zapewnimy sobie przede wszystkim w pożywieniu.
      Wzmocnienie
      Narażoną na trudne warunki pogodowe skórę musimy przez cały czas wzmacniać, zarówno z zewnątrz, jak i od środka. Oprócz wspomnianych już kosmetyków z dużą ilością składników aktywnych, warto przemyśleć wprowadzenie do pielęgnacji olejów, które wspomagają naturalną ochronę skóry. Twarz dobrze też zabezpieczać filtrami również w zimnych miesiącach roku. Przy wietrznej pogodzie staraj się osłaniać buzię np. szalikiem lub kołnierzem. Skóra wzmocniona od środka to efekt odpowiedniej diety, bogatej w witaminy i minerały oraz nawadniana. Jesienią i zimą często zapominamy o piciu wody, ponieważ chętniej sięgamy po kawy czy herbaty. To źle wpływa na skórę. Jeśli pijemy herbatę, wybierajmy zieloną, unikajmy kawy (niestety wysusza) i mimo wszystko pijmy jak najwięcej czystej wody.
      Nawilżenie
      Nieodmiennie należy dbać o mocne nawilżenie skóry. Zacząć należy od nawadniania najprostszą metodą - przez picie przynajmniej 2 litrów wody dziennie. Nieocenione będzie stosowanie maseczek nawilżających (2 razy w tygodniu), a przede wszystkim nakładanie odpowiednich kremów. I tutaj bardzo ważna informacja - kiedy temperatura spada, dobrym wyborem nie są wcale kremy nawilżające. Powinniśmy sięgać po produkty półtłuste lub tłuste, które stworzą dodatkową barierę ochronną. Typowo nawilżające kremy możemy stosować na noc.

      Skomentuj


        #48
        Odp: Konkurs "Jesienna pielęgnacja". Wygraj 1 z 3 depilatorów Braun Silk-épil 5 Wet&D

        Każda z Nas-kobiet, uwielbia dbać o swój wygląd zewnętrzny. Dopieszczając swoją skórę odpowiednimi dla niej kosmetykami i dodając sobie pewności siebie makijażem. Równie ważne jednak, a nawet ważniejsze powinno być dla nas dbanie o swoje wnętrze. Istotne jest dla naszego organizmu, czym go karmimy, czym rozpieszczamy, czy wsłuchujemy się w jego potrzeby i dostarczamy mu tego, czego potrzebuje najbardziej. Odpowiednio dobrana i dobrze zbilansowana dieta, prawidłowe nawodnienie plus dawka codziennego ruchu sprawi, że nasz organizm będzie nam wdzięczny. Nie karmię się więc byle czym. Dbam o to by moja dieta była bogata w warzywa, owoce, produkty pełnoziarniste, zdrowe tłuszcze, ryby, świeżo wyciskane soki warzywno-owocowe i wodę mineralną. Dokładam do tego aktywność fizyczną i porządną dawkę snu. Nie zapominam oczywiście o właściwej pielęgnacji; stosuję regularne peelingi całego ciała, odżywiam i nawilżam swoją skórę kosmetykami odpowiednimi do mojej suchej skóry, a także nie zapominam o regularnej depilacji. Wszak, to, że nadchodzą chłodniejsze dni, a nasze ciało będziemy okrywać cieplejszymi warstwami ubrań, nie oznacza, że zaprzestajemy dbania o siebie i czucia się komfortowoi kobieco we własny ciele. Wzamian za taką pielęgnację,mój organizm odwdzięcza mi się promienną, wypoczętą i pełną blasku cerą. Moja skóra jest nawilżona nie tylko od zewnątrz ale i od wewnątrz, jest jędrna i zdrowo wygląda. Włosy i paznokcie są mocne i lśniące, a swe odbicie w lustrze witam każdego ranka szerokim uśmiechem.

        Skomentuj


          #49
          Odp: Konkurs "Jesienna pielęgnacja". Wygraj 1 z 3 depilatorów Braun Silk-épil 5 Wet&D

          Mój przepis na pielęgnację jesienią i zimą jest prosty. Przede wszystkim staram się być systematyczna, a właśnie w tym okresie dopada mnie największa chandra i tak naprawdę mam ochotę tylko na gorące kakao, dobry film i koc. Jednak piękna skóra wymaga wyrzeczeń! W ramach swojej systematyczności dbam o odpowiednie nawilżenie swojej skóry, ale uwaga! Nie tylko zewnętrzne - poprzez kremy i musy, ale i wewnętrzne - dzięki piciu dwóch litrów wody. Czy to zima, czy lato, moja skóra jest mi bardzo wdzięczna za to, że co chwilę sięgam po wodę. Stan mojej skóry się poprawił, bardziej niż po kremach z wyższej półki. Dalej: używam maseczek, ponieważ jestem od nich uzależniona! Dzięki nim czuję, że moja twarz jest oczyszczona, świeża i nawilżona - o suchych skórkach podczas chłodnych dni nie ma mowy. A propos mrozów - pomadka to mój must have! Nikt przecież nie lubi wysuszonych ust i pękających kącików. Następnie: podczas zimy, jesieni (ale i innych pór roku) zapewniam sobie czas tylko dla siebie - to właśnie wtedy ładuję baterie i oczyszczam umysł z wszelkich trosk. Domowe spa? To zdecydowanie coś dla mnie. Wtedy pozwalam sobie na długą, realizującą kąpiel, ulubione kosmetyki, pachnące świece. Po tak spędzonym czasie nic nie jest mi straszne - ani napięty grafik na studiach, ani jesienna chandra!

          Skomentuj


            #50
            Odp: Konkurs "Jesienna pielęgnacja". Wygraj 1 z 3 depilatorów Braun Silk-épil 5 Wet&D

            Jak wygląda moja pielęgnacja skóry jesienią i zimą? Teraz głos zabierze moja skóra. Ona najlepiej opowie w jaki sposób dbam o nią jesienią i zimą. Oto klika wpisów z jesienno-zimowego, pielęgnacyjnego pamiętnika mojej skóry.
            Początek jesieni
            Lato skończyło się kilka tygodni temu. Od jakiegoś czasu zauważyłam zmianę w kosmetykach do pielęgnacji. Nadal poddawana jestem uwielbianemu przeze mnie rytuałowi : oczyszczanie, nawilżanie i odżywianie ale kosmetyki dobierane są w odpowiedzi na zmieniającą się pogodę. Rano poczułam na twarzy nowy krem nawilżający z kwasem hialuronowym, witaminami, antyoksydantami oraz obowiązkowo filtrami przeciwsłonecznymi bo chociaż lubię słońce to wiem, że trzeba się przed nim chronić przez cały rok. Wieczorem krem był bardziej skoncentrowany. Bardzo dobrze odżywia i już nie muszę się martwić o swoją kondycje. Już niedługo wszyscy będą mi zazdrości zdrowego wyglądu. Pozostałe moje partie też zostały dopieszczone. Po prysznicu pięknie pachnący balsam poprawił mi humor a wczoraj pierwszy raz od dłuższego czasu wsmarowano we mnie odżywczy olejek. Uwielbiam gładkość, którą dzięki niemu uzyskuje. Jestem odpowiednio nawilżona i zdrowo odżywiona. I tak jest każdego dnia. Prawie bym zapomniała o pomadce ochronnej do ust i kremie do rąk – z nimi mam również kontakt każdego dnia.

            Któregoś dnia jesienią/zimą
            Dziś był dzień peelingu. Najlepiej lubię te owocowe, które przypominają lato i wakacje. Przyjemne i niepodrażniające są też te przygotowywane w domowym zaciszu. Po peelingu z płatków owsianych zawsze jestem taka delikatna i mogę pozbyć się tej wstrętnej zrogowaciałej warstwy. Następny peeling za kilka dni. Zazwyczaj dwa razy w tygodniu.

            Wyjątkowy dzień jesienią/zimą
            Dziś miało miejsce domowe Spa. To mój ulubiony relaks jesienno – zimowy. Najprzyjemniejsza była maseczka. Czekoladowa to moja ulubiona maseczka. Już dawno nic tak szybko nie poprawiło mojego stanu i nie zagwarantowało pięknego wyglądu. Jak dobrze, że ktoś wymyślił maseczki. Słyszałam, że następnym razem wypróbujemy maseczki domowe. Podobno w starym babcinym zeszycie jest kilka przepisów. Trochę się boję ale jednocześnie nie mogę się doczekać.

            Któregoś dnia jesienią/zimą
            Czuję się bardzo dobrze. Nic nie wpływa na samopoczucie tak jak dobra dieta. Ostatnio dokładnie przyjrzałam się czym jestem karmiona. Owoce, warzywa, produkty zbożowe, ryby. Poczułam jak przypływa do mnie witamina B, A, C, E i inne oraz kwasy omega -3. Będę mogła je wykorzystać do lepszego funkcjonowania. Lubię też wodę. Całe szczęście, że nigdy mi jej nie brakuje. Nie lubię gdy jestem szara i smutna. Dzięki wodzie nigdy nie przestaje się uśmiechać.

            Pełnia jesieni lub zimy
            Dni stają się krótsze i chłodniejsze ale mimo to nie brakuje mi aktywności. Jak nie rower to taniec. Jak nie taniec to długie spacery. Nieustannie ćwiczę swoją sprężystość i elastyczność ale czego się nie robi dla zdrowia, pięknego wyglądu i przede wszystkim przyjemności. Jaka jesień i zima mogą być piękna!

            I tak właśnie wygląda pielęgnacja mojej skóry. Jak widać moja skóra jest zadowolona.

            Skomentuj


              #51
              Odp: Konkurs "Jesienna pielęgnacja". Wygraj 1 z 3 depilatorów Braun Silk-épil 5 Wet&D

              Jest kilka złotych zasad, a dokładnie sześć, która każda z nas powinna znać, by piękną skórę jesienią i zimą mieć!
              1. Krem ochronny to mój must have - najlepiej jeśli nawilżający też jest!
              2. Warto pamiętać, że nawet zimowe słońce wytwarza szkodliwe promieniowe UV - krem z filtrem SPF nawet zimą w kosmetyczce mam!
              3. Moje usta jesienią i zimą zawsze przez wiatr i zimno pękają - peelingi i balsamy ochronne do ust wzięcie u mnie w tych porach roku ogromne mają!
              4. Mróz i wiatr są wrogami dla skóry moich dłoni - regenerujący krem, cierpienie ich ukoi.
              5. Ważna jest też dieta bogata w warzywa i owoce oraz picie dużej ilości wody, tak by skórę nawilżyć od wewnątrz - efekty daje to odlotowe!
              6. Suplementuję się i jem produkty bogate w witaminę A, której niedobór zimą mam - marchewka, ryby , świeże owoce to one są zimą wspaniałe dla mojego zdrowia i ciała więc wcinam ich krocie!

              Skomentuj


                #52
                Odp: Konkurs "Jesienna pielęgnacja". Wygraj 1 z 3 depilatorów Braun Silk-épil 5 Wet&D

                Moja skóra, zwłaszcza jesienią zimą wymaga szczególnej pielęgnacji, bo traci swój blask, niczym zachodzące słońce. Odwiecznym nieprzyjaciołom w osobach Siarczystego Mrozu, Twardej Wody Kranowej, Porywistego Wiatru i Powietrza z Kaloryfera o w tych porach roku przyświeca jeden cel: uczynić z mojej skóry coś na kształt pomiędzy pilnikiem do paznokci, a suszoną śliwką. Jednoczą siły, działając wespół, a ja muszę przyznać ze zgrozą – całkiem nieźle im się to udaje, skuteczności wręcz pozazdrościć im można.Moja skóra nie ma lekko...Dlatego szczególnie dbam o nawilżenie skóry i...powietrza w domu. Z pomocą przychodzą mi maseczki i dobre kremy, które z ogromną siłą uzupełniają niedobory wody w skórze i zatrzymają wilgoć na dłużej. Po drugie, przydaje się złuszczanie. Aby wszystkie odżywcze składniki dobrze się wchłonęły, trzeba skórę z czułością acz zdecydowanie potraktować peelingiem, dzięki któremu pozbędziemy się martwego naskórka.Warto też skórze dostarczyć dużej dawki witamin i mikroelementów, które wpłyną na jej piękny wygląd. Póki jeszcze można korzystam z sezonowych owoców i warzyw, pomidorów i jabłek które zawierają cały alfabet witamin tak potrzebnych dla naszego organizmu . Właściwa dieta to podstawa w pielęgnacji która przysłuży się skórze: dużo warzyw, owoców, ryb, pełnoziarnistych zbóż, kasz, mleko i jego przetwory, orzechy, pestki i nasiona. Do wzbogacenia potraw używam oleju z wiesiołka, lnianego albo oliwy z oliwek.
                Pamiętam, by nawadniać się od środka, czyli pić dużo wody mineralnej i soków
                Po każdej kąpieli z dodatkiem ciekłej parafiny lub olejku np. lawendowego rozpieszczam skórę gęstym balsamem. Wykonuję też masaż skóry, w tym skóry głowy oraz stóp. Działa relaksująco i pobudza krążenie, a co za tym idzie – sprawia, że tak przygotowana skóra lepiej wchłonie odżywcze składniki zawarte w kosmetykach. Podczas tych pór roku korzystam z wizyt w saunie . Seans w saunie odprężą, poprawia mikro krążenie i doskonale oczyszcza organizm i skórę z nagromadzonych toksyn. Czasami używam także balsamów brązujących aby moja skóra przyciągała blaskiem jak zmysłowy płomień świecy .

                Skomentuj

                •    
                     

                  #53
                  Odp: Konkurs "Jesienna pielęgnacja". Wygraj 1 z 3 depilatorów Braun Silk-épil 5 Wet&D

                  Jesień i zima to zazwyczaj czas kiedy pielęgnację skóry odkładamy na później - zazwyczaj budzimy się wiosna zaskoczeni jej złym stanem i szukamy magicznych receptur, które poprawią jej wygląd w mgnieniu oka. Jednak nie tędy droga.... Pielęgnacja tonie jednorazowy zryw - to maraton długiej i systematycznej praacy i ciąg codziennie powtarzanych pozytywnych nawyków, które sprawią, że nasza skóra otrzymuje dokładnie to czego potrzebuje odwdzięczając się tym samym pięknym wyglądem, gładkością i miękkością. Okres zimowy to wyjątkowy czas dla skóry - niskie temperatury, grube drażniące tkaniny, wyszuszone powietrze w ogrzewanych pomieszczeniach to czynniki negatywnie wpływające na wygląd skóry. I tylko od nas zależy czy pozostawimy skórę samą sobie - "zimie na pożarcie" czy wspomożemy ją dbając o nią najlepiej jak potrafimy.
                  Po pierwsze pielęgnacja od wewnątrz - prowadzę zdrowy styl życia, dbam o to by dieta bogata była w skłądniki mineralne, witaminy i antyoksydanty, dbam zarówno o ilość jak i jakość, bo w dużej mierze od wewnętrznych budulców zależy wygląd naszej skóry.
                  Po drugie nawilżam od wewnątrz - chociaż w okresie zimy wcale nie mamy ochoty na wypijanie sporej ilości wody ja dbam o to by bez względu na pogodę nawilżać swój organizm oraz skórę pijąc czystą wode i napary ziołowe.
                  Po trzecie unikam długich i gorących kąpieli, które choć zimą kuszące to wpływają na nią wysuszająco. Stawiam na naprzemienne zimno-ciepłe prysznice, które pobudzają krążenie, zwalczają cellulit i doskonale wpływają na jędrność skóry.
                  Po czwarte unikam w tym czasie lekkich i delikatnych kremów, a stawiam na skondensowane, mocniejsze, bardziej odżywcze i lekko natłuszczające skórę kremy i balsamy, które dostarczą składników nawilżających i odżywczych jednocześnie otworząc delikatny film ochronny osłaniający skórę przed destrukcyjnym działaniem niskich temperatur.
                  Po piąte peeling - raz w tygodniu stosuję oczyszczająco - natłuszczający peeling z soli gruboziarnistej z dodatkiem oliwy z oliwek. Dzięi temu zabiegowi nie tylko usuwam zniszczony, martwy naskórek, ale dodatkowo natłuszczam skórę chroniąc ją przed wysuszeniem.
                  Po szóste stawiam na moc olejów - wieczorem przed pójściem spać wcieram w skórę olej kokosowy pozwalając mu spokojnie wchłonąć w skórę w ciągu nocy dostarczając jej niezbędnych substancji i pozwalając mi rankiem cieszyć się delikatną i przyjemnie pachnącą skórą.
                  Po siódme masaż - mój niezbędnik i sojusznik w walce o piękną skórę o każdej porze roku. Lekkie podszczypywanie, delikatne masowanie i wklepywanie kremów to doskonay zabieg poprawiający krążenie i nadający skórze jędrności, a dodatkowo rozgrzewający skórę przygotowując ją na lepsze wchłanianie składników odżywczych.
                  Po ósme sport i gimnastyka - nie ma lepszej recepty na problemy skórne. Skuteczny sposób na jej piękny wygląd w każdym wieku i o każdej porze roku.
                  Po dziewiąte balsam do ciała używam po każdym prysznicu. Nie wyobrażam sobie tego by po kąpieli pozostawić moją skórę bez dodatkowego wsparcia. Kwestia wyrobienia sobie pozytywnego nawyku - prysznic i balsam to dla mnie dwa zupełnie nierozłączne rytuały!
                  Po dziesiąte wsłuchuję się w sygnały jakie wysyła mi moja skóra. Zwłaszcza zimą gdy skryta pod grubymi, szorstkimi materiałami przechodzi zdecydowanie trudny czas ja staram się dopasowywać swoje zabiegi i rytuały nie do mody, nie do rad przyjaciółek czy koncernów kosmetycznych a do rzeczywistych potrzeb mojej skóry - w końca to ona najlepiej wie czego jej potrzeba!

                  Skomentuj


                    #54
                    Odp: Konkurs "Jesienna pielęgnacja". Wygraj 1 z 3 depilatorów Braun Silk-épil 5 Wet&D

                    Gdy jesień i zima nadchodzi,
                    To chandra i brak witalności przychodzi,
                    Piętno to swoje na skórze odbija,
                    Lecz ja znam sposoby, że stan ten przemija.
                    By nie dać się zmęczenia oznakom,
                    I słońca w tych porach roku brakom,
                    Stosuję pielęgnacyjne rytuały,
                    Ich świetne działanie już nasze babcie znały.
                    Po pierwsze peeling - po podstawa,
                    Gdy suchy naskórek się pojawia.
                    Do tego ogromna dawka nawilżenia,
                    Balsamy, masła i olejki do ciała się tu docenia.
                    Szczególnie sięgam po kosmetyki naturalne,
                    Do pielęgnacji ciała są wręcz idealne.
                    Moje ciało uwielbia je,
                    Bo Matka Natura nam przecież daje,
                    To co najlepsze i z dużą miłością,
                    Otacza nasza skórę - i to z wzajemnością.
                    Kąpiel w lawendzie zbawienne ma działanie,
                    Maseczka z miodem i mlekiem - to dopiero nawilżanie,
                    Peeling z kawy to skóra gładka w mig,
                    Taki oto Wam zdradzę mój urodowy trik.
                    O skórę jednak kompleksowo trzeba dbać,
                    Składniki odżywcze i witaminy dostarczać.
                    Świeże owoce i warzywa to podstawa,
                    Woda to esencja zdrowia - jasna sprawa.
                    Do tego ruchu dużo dnia każdego,
                    W tańcu czy na rowerze dostarczanego,
                    Bez względu na pogodę i aurę za oknami,
                    Spacerowanie leśnymi ścieżkami.
                    Ośmiogodzinny sen o stałej porze,
                    Również na piękną skórę pomoże.
                    Tak oto niezbędnik dbania o skórę został opracowany,
                    Jesienią i zimną przeze mnie szczególnie jest testowany

                    Skomentuj


                      #55
                      Odp: Konkurs "Jesienna pielęgnacja". Wygraj 1 z 3 depilatorów Braun Silk-épil 5 Wet&D

                      Hmmmm, to może zacznijmy GENEALOGICZNIE. Mam ten luksus, że posiadam mamę własną, która hobbystycznie robi różne dziwne rzeczy, o których przeczyta w gazetach, a które ja potem mogę na sobie testować. Hitem tego roku była sól z płatkami róży. Róża musi być specjalna i większość z niej szła na ręcznie kręcone (ucierane?) konfitury do zimowych rogalików, ale te nieszczęsne reszteczki trafiały do soli i z nią (ręcznie, a jakże, trening lepszy niż Chodakowskiej, że tak WUEFISTYCZNIE nawiążę) były mieszane. Uwielbiam to. Wanna, otwarty słoiczek z solą. Duuużo gorącej wody... Tak, to są te chwile, kiedy zapominam, że w Afryce brakuje wody, a Wielkopolska stepowieje... To jest czas na kąpiele. Latem i wiosną robie sobie prysznic. Ale zimą. Nie ma szans! Ma być gorąco. Ma być pachnący peeling i odżywcze działanie soli... Cudowności.

                      Drugą rzeczą niezbędną mojej skórze, cerze czy czemu tam jeszcze - są oliwy i oleje. Różnie się teraz o tym mówi... Latem się nieolejuję. Zimą - muszę...

                      Mój bunt antykoncernowy przerodził się w nowy nurt zakupowy - że tak SOCJOLOGICZNIE... - zwany olejokupoholizmem. Mam ich dużo. Bardzo dużo. Żądza posiadania krąży nad moim domowym kontynentem. GEOGRAFICZNIE? Włoska oliwa z oliwek. Włosy - olejowane. Ręce - nawilżane, stopy podobnież, tylko obie wersje wchodzą w rachubę, jak chłopa mego nie ma w domu. Spanie w skarpetach jeszcze przejdzie, zwłaszcza, że tak FILZMOZNAWCZO mam je z Kubusiem Puchatkiem. Rękawiczki chyba go jednak dziwą. Arganowy z Maroka - zdecydowanie włosy. No i rycynowy. Pojęcia nie mam skąd Ale rzęsy i brwi - marzenie. Jakby nie gach - i znowuż widzi jury: problem! - to mężczyźni padaliby u stóp mych niczym przed Tutenchamonem. Ale absztyfikant jest, to i do chlubnych tradycji HISTORYCZNYCH nikt nie nawiązuje. Ech, gdzie te czasy, co za pannami husarze ganiali? No gdzie?!

                      Trzy - nawilżenie i ochrona. Made in moja mama. Krem nagietkowy. Ja w sumie nie wiem, czy on nawilża czy natłuszcza, ale moje usta nim posmarowane są bardziej całuśne niż Rudolfa Valentino i Poli Negri (że tak PATRIOTYCZNIE nadmienie) razem wziętych. Usta nie pierzchną ani jesienią, ani w mrozie, ani jak lekko zamarzną od stania na przystanku.

                      Gdzieś tam w mamowych eksperymentach (CHEMIK z powołania z tendencją do vivisekcji na dzieciach własnych) są maseczki. Siemię lniane. Owsianka. Ba, taki cud jak kwaśne mleko od rolnika - BIOLOGICZNY rarytas w świecie, kiedy wszystkie mleka są uhate i nie kwaśnieją. Minusik taki (ech ta MATEMATYKA), że ja jednak jestem nadaktywna i leżenie absolutnie bez ruchu - nawet zimą, kiedy człowiek niedźwiedzieje - nie wchodzi w rachubę... Ale się mobilizuję - bo czegóż się w końcu nie robi dla...

                      Ach! I cztery - pożywienie. Ma być zdrowo, nie fasTFUdowo. Warzywa i owoce (ogród mamy jest jak ogród Dziadka i Babci Świki ze Świnki Peppy). Piwnica - ta z Soplicowa to przy niej nic nie warty składzik... Jabłka, śliwki, brzoskwinie. Suszone. Kompotowane. Konfiturowane. I przechowywane w stanie naturalnym w warunkach doskonałych. Świeżo wyciskane soki. Mleko. Bez kawy I milion innych rzeczy. Cera, że AFROZYMOWO zakończę, to to co jemy. No to, kochani, nie róbmy sobie świństw!!!

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #56
                        Odp: Konkurs "Jesienna pielęgnacja". Wygraj 1 z 3 depilatorów Braun Silk-épil 5 Wet&D

                        Większość z nas jest codziennie na pełnych obrotach. Jesteśmy mamami, żonami, kobietami pracującymi. Ciągły ruch, niekończące zmiany miejsc, setki nowo poznanych osób i . . .* bakterii, brudu, zarazków! Nasza cudowna i wyjątkowa skóra, która jest nam niezwykle potrzebna każdego dnia musi znosić to wszystko. Jak można nie robić dla niej czegoś dobrego, skoro ona* jest z nami nieustannie? Ja też jestem młodą mamą i jestem w ciągłym biegu. Jesień z pewnością daje mi się we znaki. Próbuje mnie znokautować i powalić na łopatki ale jestem silną babką i jak "Ona" idzie na mnie z pięściami, to ja przechytrzam ją swoimi kobiecymi patentami. Postanowiłam sobie, że w ciągu dnia muszę znaleźć godzinkę dla siebie. Mój sposób na pokonanie jesiennej nudy i chłodu, który atakuje moją skórę, to zagospodarowanie tej godziny tak, żebym w tym czasie mogła naprawdę się zrelaksować i dostarczyć swojej skórze ekstremalnego odprężenia.*Nic tak nie odmładza i nie regeneruje naszej skóry jak prawdziwe odprężenie. Najpierw coś dla duszy, czyli relaksująca gorąca kąpiel.* Następnym*krokiem jest zrobienie "parówki" oczyszczającej. Taką saunę robię sobie sama pochylając się z ręcznikiem na głowie nad miską z gorącą wodą. Moje pory otwierają się, a twarz staje się niezwykle miękka. Kolejną rzeczą jest własnoręcznie przygotowany peeling z miodu, oliwy i grubego cukru.* Nawet taki prosty, naturalny sposób pozwala mi usunąć to co niepotrzebne, co powoduje że wyglądam niekorzystnie a tym samym pobudzić nowe, piękne komórki. Moja skóra dostaje prawdziwy zastrzyk energii, wygląda świeżo i znacznie młodziej. Często nakładam sobie w wannie jakąś maseczkę i leżakuję z nią w przekonaniu, że na mojej twarzy właśnie odbywa się jakiś ważny zabieg :P Świetną rzeczą jest nałożenie na 20 minut maseczki ze zblendowanego ogórka połączonego z jogurtem naturalnym. Taka nawilżająca mikstura dodaje mojej skórze blasku i maksymalnego odświeżenia. Teraz jesienią i zimą skóra dostaje jeszcze bardziej popalić, dlatego czasem warto zmieniać swoje przyzwyczajenia i próbować czegoś nowego. Kosmetyki występują w pięknych i smacznych zapachach, które dodają nam siły i chęci. Obowiązkowo stosuję też krem nawilżający. Każdemu zakątkowi mojego ciała serwuję balsam, którego zapachy co jakiś czas zmieniam. Staram się nie robić makijażu, kiedy nigdzie nie wychodzę. Moja skóra wtedy odpoczywa i nabiera energii. Wystarczy już tylko uśmiech moich dzieci oraz męża i czuję, że ja i moja skóra jesteśmy sobą :-)

                        Skomentuj


                          #57
                          Odp: Konkurs "Jesienna pielęgnacja". Wygraj 1 z 3 depilatorów Braun Silk-épil 5 Wet&D

                          Moja pielęgnacja zarówno jesienią jak i o każdej innej porze roku jest dostosowana do typu cery, jej wrażliwości, jej indywidualnych potrzeb, pory roku i warunków atmosferycznych, wieku i sytuacji szczególnych (np. ciąża i zmiany hormonalne). Po prostu mądra i przemyślana-taka jaka powinna być pielęgnacja. Nie idę za modą ślepo, nie wszystko jest dla wszystkich dobre. Trzeba mieć trochę wiedzy i czytać składy kosmetyków. Ja mam cerę tłustą, z niedoskonałościami, przebarwieniami i głównym celem mojej pielęgnacji jest oczyszczanie twarzy i regulacja wydzielania sebum. Mam 33 lata więc do swojej pielęgnacji włączam również produkty przeciwzmarszczkowe i obowiązkowo dobrze nawilżające. Rano do mycia stosuję żel oczyszczający dedykowany mojej cerze i tonik aby domknąć pory co chroni skórę przed zanieczyszczeniami i smogiem. Potem odpowiedni krem do twarzy z filtrami UVA/UVB. Do makijażu stosuję kosmetyki jak najbardziej przyjazne naturze, o jak najkrótszej liście składników, często kosmetyki mineralne żeby tej skóry sobie nie "zaśmiecać" i nie zapychać. Ale w porównaniu do lata, jesienią i zimą zmieniam trochę swój kosmetyczny arsenał wybierając kosmetyki trochę „treściwsze”, bogatsze w składniki odżywcze, a więc te sypkie zastępuję kremowymi. Skład kremów też na zimę wybieram trochę inny-już nie na bazie wody. Im późniejsze miesiące i im dzień krótszy, tym częściej sięgam do kosmetyków z kwasami. Wracam do nich co roku o tej porze bo one służą mojej skórze. A zwłaszcza kwas azelainowy. Późną jesienią i zimą wracam też do bardziej inwazyjnych zabiegów u kosmetyczki. Wieczorne oczyszczanie twarzy to demakijaż płynem dwufazowym który dokładnie zmywa nawet mocny makeup. Jeśli trzeba poprawek domywam się jeszcze płynem micelarnym i myję żelem tym samym co rano. Na noc jesienią częściej rezygnuję z kremu na rzecz serum (czasem jest to takie z serii detox ale najczęściej są to jakieś hydro boosty z kwasem hialuronowym lub wit.C). Do tego 1-2x w tygodniu stosuję peeling i weekendowo maseczkę oczyszczającą. W kosmetykach zwracam uwagę na takie składniki jak witamina C, róża damasceńska, kwas hialuronowy, glinka, węgiel czy konopie siewne. Unikam składników komedogennych i zapychających skórę. Jeśli chodzi o skórę całego ciała to jesienią pielęgnuję ją kremowymi żelami pod prysznic, odżywczymi balsamami i olejkami do ciała więc tu pielęgnacja zbytnio się nie zmienia w związku z porą roku. Zmieniają się głównie zapachy kosmetyków- z orzeźwiająco cytrusowych na bardziej otulające, trochę „cięższe” i trwalsze, w moim przypadku często też słodsze- żeby osłodzić sobie te jesienne szare dni. Częściej też urządzam sobie domowe SPA i znikam w łazience na 1,5-2 godziny. Latem szkoda mi dnia i pięknej pogody, więc robię wszystko szybko i „w biegu” często używając kosmetyków w spraju, w piance- bo szybciej. Jesienią jest inaczej, wybieram bogate, kremowe żele pod prysznic, odżywcze olejki (idealne do masażu, zwłaszcza po lekkim podgrzaniu) i masła do ciała o pięknych zapachach. W pielęgnacji ciała dużą uwagę poświęcam nogom. Nie tylko je depiluję ale również „dopieszczam stopy” gdyż zimą potrzebują odpowiedniego nawilżenia, peelingów i masażu bo grube zimowe buty nie działają najlepiej na stopy. A więc myję, depiluję, masuję i wcieram. Kocham te około dwugodzinne „chwile”. Nie zapominam także o pielęgnacji włosów czy dłoni. Mój sekret pięknej skóry jesienią i zimą to krótko mówiąc- zdrowy styl życia, ale nie popadając w paranoję. We wszystkim trzeba znaleźć złoty środek. Nie dążę do tego żeby wszystko było perfekcyjne bo to jest bardzo zgubne i stresujące. A stres nie pomaga „cofnąć czasu” i jest wyniszczający nie tylko dla naszej cery ale i całego organizmu. Staram się więc unikać stresu i zbytnio nie przejmować. Stosuję techniki relaksacyjne takie jak np. joga czy masaże. Do tego trochę sportu- pływam co świetnie robi nie tylko zdrowiu, ale skórze bo dzięki temu jest bardziej jędrna i promienna. Dużo też jeżdżę na rowerze bo to pomaga mi rozładować stres i ukoić nerwy, a jak wiadomo dzięki ruchowi wytwarzają się endorfiny-hormony szczęścia. Bardzo ważny jest też sen, więc jeśli tylko się daje to śpię 8-9h na dobę. No i o seksie też nie zapominam bo jest dobry właściwie na wszystko dotlenia, aktywizuje mięśnie i wzmacnia cały organizm. Staram się wypijać codziennie nie mniej niż 1,5l wody. Kiedyś miałam z tym problem ale znalazłam na to sposób. W weekend kupuję całą zgrzewkę wody mineralnej 1,5l z przeznaczeniem 1 butelka=1 dzień. Popijam w ciągu dnia. Do tego dochodzą jakieś soki, smothie, zupy. Ale gdy wypiję tą butelkę wody to wiem że z moim nawodnieniem już nie jest najgorzej. Nie tylko picie wody jest ważne ale też dieta. Musi być bogata w owoce i warzywa, wit.A, D, E i NNKT. Nie odmawiam więc sobie warzyw i owoców, tłustych ryb morskich, orzechów i gdy to nie wystarcza to czasem wspomagam się jakimiś suplementami np.wiesiołkiem czy witaminami. Jem produkty jak najmniej przetworzone i staram się zachować jak najwięcej składników odżywczych w produktach.

                          Skomentuj

                                 
                          Working...
                          X