Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Dzieciaczki z 2007 ;)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Dzieciaczki z 2007

    Ja chyba jednak nie pójdę,ciuchów do wyjścia brak-tylko letnie a tu zimno,butów brak-tylko klapki a niby ma lać,jestem goła i wesoła

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Dzieciaczki z 2007

      No i mamy wrzesień. Brzydko się zaczyna, deszczowo.
      A moje dziecko jest teraz pierwszy dzień w przedszkolu i jestem bardzo ciekawa, jak sobie radzi.

      Podolec, właśnie zauważyłam, że tobie juz bardzo mało ciąży zostało. Właściwie to na dniach możesz zacząć rodzić. Jak ty sie czujesz? Wszystko gotowe?
      Łukasz 11.10.2007

      Skomentuj


        Odp: Dzieciaczki z 2007

        Jak minoł waszym pociechom pierwszy dzionek w roli przedszkolaka? Moja Anula była grzeczna, obyło się bez łez i jutro chce iść

        Skomentuj


          Odp: Dzieciaczki z 2007

          Mój troszkę popłakał, ale ogólnie było dobrze.
          Z późniejszych rozmów trudno mi wywnioskować na ile jest na "nie", a na ile chetny. Bo w zasadzie nie mówi, że nie pójdzie , ale widać, ze nadal jest przestraszony perspektywą rozstania. Sądzę, że jutro bedzie znacznie trudniej, bo już od rana będzie wiedział, co go czeka i już od pobudki może być protest. Zobaczymy...
          Tak czy inaczej po pierwszym dniu jestem raczej pozytywnie zaskoczona, spodziewałam się o wiele trudniejszej sytuacji. Ale to dopiero początek.
          Łukasz 11.10.2007

          Skomentuj


            Odp: Dzieciaczki z 2007

            Bym chciała juz urodzić ale nic tego nie zapowiada.We wtorek mam lekarza zobaczę ile mała waży,potem może ją postraszę by wyszła

            Skomentuj


              Odp: Dzieciaczki z 2007

              Podobno na poród pomaga: chodzenie po schodach, pożądki w domu i seks. Ja tam w to nie wierzę, ale zawsze możesz popróbować.
              Łukasz 11.10.2007

              Skomentuj


                Odp: Dzieciaczki z 2007

                Moja Karolinka zadowolona i dziś poszła bardzo chętnie do przedszkola bez łez
                A co do wywoływania porodu , ja mam jeszcze z 3 tygodnie więc się nie spieszę, wolę urodzić bliżej końca września bo mam urodziny to zrobiłabym sobie wspaniały prezent a jak będzie to zobaczymy


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Dzieciaczki z 2007

                  Ja ze swoim jutro podjadę

                  Skomentuj


                    Odp: Dzieciaczki z 2007

                    Dziewczyny, mój Łukasz dziś wogóle nie płakał!!! Był poważny i smutny, pojawiła się podkówka, ale dzielnie się trzymał. Bo wczoraj to było jednak niewesoło. Bez histerii, ale baaaardzo smutno. Taka rezygnacja tez jest trudna do zniesienia.
                    Agata, zazdroszczę, że córcia tak chętnie chodzi do przedszkola. Oby tak dalej.
                    Łukasz 11.10.2007

                    Skomentuj


                      Odp: Dzieciaczki z 2007

                      Mój był dziś krótko bo nie chciałam by został od razu pare godzin sam,byliśmy 1,5godziny tez nie płakał,zostawiłam go i poszłam po chlebek,potem czekałam na korytarzu,dzieci strasznie plakały a nie które matki na nie się darły

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Dzieciaczki z 2007

                        U nas rodzice byli z dziećmi na zajęciach adaptacyjnych. Od 1. wrzesnia juz nie wolno nam byc w sali. Możemy wczesniej odbierać, ale najwczesniej po obiedzie, czyli około 12:30.
                        Wiem, że w złobkach jest to inaczej u nas rozwiązane, bo dziecko jest stopniowo zostawiane na coraz dłuższy okres, zaczynając od godziny dziennie. I chyba najlepiej byłoby, gdyby i trzylatki tak mogły.
                        Większość dzieci już od pierwszego dnia została na 8 godzin.
                        Różnie dzieciaczki to przezywają, jedne bardzo szybko sie adaptują, inne wolniej.

                        Niestety u nas pojawił się katar i kaszel , wiec w poniedziałek to co najwyzej do przychodni pójdziemy, a nie do przedszkola. Nawet nie zdążył się jeszcze przyzwyczaić, a już w domu musi zostać przynajmniej na tydzień. Bo u Łukasza katar+kaszel jak dotąd minimum 2 tygodnie trwał.
                        A dodatkowo ja czekam na telefon w sprawie powrotu do pracy i w tej sytuacji nie bardzo usmiecha mi się zaczynać od L4.
                        Łukasz 11.10.2007

                        Skomentuj


                          Odp: Dzieciaczki z 2007

                          Moniczko to życzę zdrówka dla Łukaszka, żeby jak najszybciej wyzdrowiał
                          Uśmiałam się w sobotę bo jak Karolinka się obudziła to była niezadowolona że jest weekend i że nie idzie do przedszkola
                          Zobaczymy jak jutro bo dzisiaj zauważyłam lekki katar ale nie kaszle więc rano się okaże czy pójdzie do przedszkola, teraz to się pewnie choroby zaczną


                          Skomentuj


                            Odp: Dzieciaczki z 2007

                            Łukasz jednak dziś wysłałam do przedszkola, bo katar co prawda jakiś jeszcze jest, ale w zasadzie go nie widać. Tylko jak połacze, czy wejdzie z zimnego do ciepłego. Co ma w zasadzie prawie każdy maluch ( i dorosły) o tej porze roku. To znaczy jest bardzo niewielki. To chyba zasługa tej szczepionki uodparniającej, którą mu podaję, bo dotychczas, jak się zaczynało, to przechodził dopiero po kilku tygodniach.
                            Przyznam się, ze podziwiam swojego Łukasza za to, jak dzielnie znosi trud adaptacji. Bo jak dziecko jest chętne to świetnie, bo przynajmniej nie stresuje się. A on jest smutny, niechetny, ale ze spokojem znosi koniecznośc chodzenia do przedszkola. widzę, ze mu ciężko, a mimo to poszedł dzis ładnie, nie płakał (tylko chwilke w domu) i sam wszedł do sali, nie oglądając sie za mną. I mi tez było ciężko... A dodatkowo ta fatalna deszczowa pogoda działa dołująco...
                            Łukasz 11.10.2007

                            Skomentuj


                              Odp: Dzieciaczki z 2007

                              Hej moja Malwinka pierwszy dzień w nowej grupie.
                              Przedszkole otworzyli z opóźnieniem o 3 dni, bo był remont i się nie wyrobili.
                              Przez trzy dni w zeszłym tygodniu była do 12 z paniami z przedszkola, a od 12 z mamą w szkole. Myślicie że jej przeszkadzały te wielkoludy ze szkoły... A skąd, wcale ze świetlicy szkolnej nie chciała wyjść.
                              A dziś od początku miała koleżankę Alicję, z którą się znają z placu zabaw. Malwince było łatwiej, a i Alicji weselej i bez problemu. Zobaczymy co będzie przez następne kilka dni. Jeżeli Ala się rozklei to pewnie i Malwa. Póki co to moje dziecko rządzić próbowało całą grupą i tyle. Obawiam się, że jej tak zostanie. hehehe
                              Buziaki trzymam kciuki za wasze

                              Skomentuj


                                Odp: Dzieciaczki z 2007

                                A ja dziś pojechałam wcześniej po Karolę bo zadzwoniła Pani z przedszkola że ma katar i chyba lekką gorączke... a jak przyjechałam to jak jej zmierzyłam temp to nie miała a kataru nie było widać ale jutro ją przetrzymam żeby się bardziej nie rozłożyła.


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X