Odp: Dzieciaczki z 2007
Monaikrzychu.
Popieram MonięBP21. Zachwalanie jak najberdziej, przygotowanie swojego miejsca w nowym domku nowe łóżeczko itp. no i przecież będzie się z dziadkami widywać. Spokojnie dacie radę nie ma to jak na swoim. Ja się od babci też wyprowadzałam z Olą i powiem trochę tęskniła (ale nas dzieliło przez jakiś czas 1000 km) ale przywykła nauczyła się rozmawiać przez telefon z babcią i wszystko się ułożyło. To nie jest problem przy tak małym dziecku. Gorzej jest przy starszym kiedy poza wyprowadzką od babci zmienia się np szkoła to już trudniej.
pozdrawiam
Monaikrzychu.
Popieram MonięBP21. Zachwalanie jak najberdziej, przygotowanie swojego miejsca w nowym domku nowe łóżeczko itp. no i przecież będzie się z dziadkami widywać. Spokojnie dacie radę nie ma to jak na swoim. Ja się od babci też wyprowadzałam z Olą i powiem trochę tęskniła (ale nas dzieliło przez jakiś czas 1000 km) ale przywykła nauczyła się rozmawiać przez telefon z babcią i wszystko się ułożyło. To nie jest problem przy tak małym dziecku. Gorzej jest przy starszym kiedy poza wyprowadzką od babci zmienia się np szkoła to już trudniej.
pozdrawiam
Skomentuj