hey,
u nas tez chorobowo, poszło po rodzinie jak w domino, ale malutką szczęśliwie ominęło, u siebie udało mi się zdusić przeziębienie w zarodku.
Lideczka waży jakieś 6 kg i jeszcze ubieramy 62, aż trudno uwierzyć jaka jest rozbiezność między dzieciaczkami.
Zaczęło się też ząbkowanie, ślini się już od dawna, ale od niedawna zaczęła marudzenie, i nic tak nie koi jak palec mamusi albo tatusia Prawdopodobnie czeka nas też czyszczenie kanalika, bo oczko łzawi i ropieje, i żaden antybiotyk nie pomaga.
29. grudnia odbył się też chrzest malutkiej, martwiliśmy się najbardziej o jej zachowanie, bo jest kapryśna i jak sie rozpędzi z płaczem to ciężko uspokoić. Szczęśliwie była spokojna, w pewnym momencie już zrobiło się dla niej nudnawo, ale akurat był czas na kolędę to tato pobujał i pośpiewał i udało się opanowac sytuację
Mała próbuje tez już siedzieć, tzn oczywiście z naszą pomocą, leżenie już jej nie zadowala.
Skomentuj