Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Wrzesień 2013

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Wrzesień 2013

    Cisza taka, bo pewnie rodzi się
    My wczoraj posiedziałyśmy sobie w ogródku na słoneczku, Mała spała jak aniołek
    Mamy niestety nadal problem z brzuszkiem. Od tygodnia podaję Małej przepisany espumisan i lacidofil, masuję brzuszek, ale rezultaty niewymierne. Raz kupka idzie bez problemu, następnym razem skręca ją , że aż serce boli Pediatra radzi przeczekać, bo pewnie jelitka niedojrzałe.
    Last edited by bazylianna; 11-09-2013, 11:48.

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Wrzesień 2013

      http://www.galeriabobasa.com/-szpita...a%C5%82ek.html
      Witajcie dziewczyny. To moja Maja wcale nie taka mała. Tak jak mówiłam w sobotę pojechałam do szpitala i tam ktg wykazało skurcze, których ja w ogóle nie czułam, przyjęto mnie o 16:00 i od tego czasu zaczął się poród, spokojnie siedzieliśmy sobie z mężem w sali przedporodowej i ćwiczyłam na piłce, brałam prysznic itd. O 19:20 podano mi kroplówkę z oksytocyną by przyspieszyć i tak się pospieszyło, że już za chwilę miałam bóle parte, które były straszne, poród postępował bardzo szybko bo o 22:40 już urodziłam. Maja miała 58cm, 4260g, 35cm główka, a samo łożysko było ogromne i ważyło 700g. Szwy mam tylko trzy ale oczywiście jeden w najgorszym możliwym miejscu czyli przy odbycie. Niestety po porodzie zaczęły się u mnie komplikacje, gdy już dostałam małą nie miałam siły jej trzymać, dostałam drgawek, zaczęło mną telepać ale gdy mnie okryli przeszło, więc zostałam poszyta i przygotowana na przewiezienie na salę poporodową, ale jak tylko mnie wywieźli to zaczęłam mieć silne skurcze macicy i traciłam przytomność, więc szybko spowrotem. Tam lekarz zbadał mi brzuch i tu krwotok jak szlag, naciskali mi na brzuch by wszystko wyleciało, co bolało cholernie potem jeszcze mnie łyżeczkowali co też bolało. Za chwilę znów zaczęłam tracić przytomność i zrobiło mi się mega zimno, ciśnienie spadło nagle ze 160/90 do 60/50, tętno nie było wyczuwalne. Mój mąż przeżył tam koszmar bo był przy wszystkim. Dostałam z miejsca trzy kroplówki - jedna leciała do samego rana. Małą zobaczyłam dopiero rano już na oddziale. Niestety nie mogłam się nią zajmować. Straciłam przeszło 2 litry krwi. W poniedziałek miałam transfuzję a wczoraj wróciłyśmy do domku. Niestety nadal jestem mega słaba. Mała to nocny marek - w dzień śpi w nocy szaleje.
      Pozdrawiam Was dziewczynki! Jak znajdę chwilkę to zajrzę znów sprawdzić co tam u Was.

      Skomentuj


        Odp: Wrzesień 2013

        MaddieAine jedyne słowo jakie przychodzi mi na myśl po przeczytaniu Twojego wpisu to MASAKRA! Jak Ty to kobieto przeżyłaś, chyba musisz mieć niezwykle waleczny organizm Cieszę się że jesteś już z córcią w domu, teraz możesz spokojnie dochodzoć do siebie. Majka śliczna i jaka duża dziewczyna

        Pozdrawiam :*

        Skomentuj


          Odp: Wrzesień 2013

          Noooo chwile grozy przeżyłaś ale teraz to już będzie tylko z górki. śliczną macie córcie jak malowana hehe.
          Mój Fifi walczy z żółtaczką już mu zeszła a pare dni temu znowu się odbiła i nadal leży pod lampami w szpitalu. Trafia mnie jak tam chodzę bo dojże dziecko w szpitalu to pielęgniarki w większości takie france że mam ochotę im nieźle wygarnąć. Jak tylko mały się ustabilizuje to go biorę na żądanie do domu bo już nie wytrzymuje. To oddział w szpitalu w Świętochłowicach - tak ku przestrodze.
          Tam też rodziłam to szczerze z porodówki jestem bardzo zadowolona ale ten oddział Patologii Noworodka to jakaś masakra i nie powiem dobrego słowa niestety...

          Powodzenia dziewczyny ja się zaraz zbieram i jadę do mojego słodziaka do szpitala papa


          Skomentuj


            Odp: Wrzesień 2013

            A myślałam,że mój poród to była masakra MaddieAine życzę Ci dużo siły, córeczkę masz w nagrodę śliczną

            Skomentuj


              Odp: Wrzesień 2013

              Ja również dołączam się do gratulacji dla MaddieAine, córcia śliczna no i sama mama bardzo dzielna!!!!
              Fajnie że macie już swoje bobaski, my mieliśmy mały alarm w poniedziałek, bo od godz.16 do 20, strasznie stwardniał mi brzuch, aż tak jeszcze nie było, ale zadzwoniłam do swojej prowadzącej, ta skierowała mnie rutynowo do szpitala, żeby zobaczyli co i jak, a dyżur miał akurat lekarz, do którego chodziłam na usg.
              Zrobili mi ktg, usg-szumów pępowinowych i badanie na prędce, główka jest już nisko, a sama macica pochylona i rozwarta na 0,5 cm.
              Termin przypominam mam na 25 września. ale nie wiem czy nie uda się wcześniej, szczerze powiedziawszy to wolałabym wcześniej, ale zobaczymy jak będzie.
              Pozdrowienia dla Was i maluchów, my jeszcze razem w komplecie i mały nieźle dokazuje pod żebrami ))

              Skomentuj


                Odp: Wrzesień 2013

                Hej dziewczyny. No ja już powoli wracam do siebie, choć czuję jeszcze skutki porodu. Mała to niezły głodomór, ciągle wisiałaby na piersi. Dokarmiam ją szczególnie na noc. Poza tym jest już bardzo silna, odchyla główkę i już się przewraca także muszę stale jej pilnować Na spacerku jeszcze nie byłyśmy bo brzydko jest.
                KaesLBN Ty też już niedługo utulisz swoje maleństwo

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Wrzesień 2013

                  Dziewczyny, ja też urodziłam! Michaś urodziła się w środę 11 września o 11:40. Ważył 3920 i mierzył 53 cm
                  We wtorek wieczorem zaczęło mnie powoli łapać i około 23:00 ciocia zawiozła mnie do szpitala, skurcze miałam tak co 5 min. Położyli mnie na przedporodowej. Lekarz powiedział, że do rana jeszcze pośpię, ale ja już nie zmrużyłam oka bo skurcze nie pozwoliły... Rano robiło się coraz boleśniej, około 10:00 położna przebiła wody, dostała zastrzyk w dupsko i poszło jak lawina, jak położyłam się na porodówce po 11:00 to o 11:40 miałam syna... Z Adasiem tak szybko nie było ale teraz na pewno boleśniej wspominam...
                  MaddieAine, dobrze że już lepiej, ja cierpiałam ale Ty miałaś przeżycia...
                  Karmię piersią, mam już poranione brodawki i zaciskam zęby jak przystawiam Michasia do cyca...
                  Nadrobię posty i odezwę się później! Trzymajcie się!
                  Adaś - 15.09.2009 3220g/56cm


                  Michaś 11.09.2013 3920g/53cm

                  Skomentuj


                    Odp: Wrzesień 2013

                    Gratulacje Agatka, czekamy za zdjęciem Michałka

                    Mój maluszek właśnie śpi, więc mama może trochę odetchnąć

                    Pozdrawiam gorąco :*

                    Skomentuj


                      Odp: Wrzesień 2013

                      Gratulacje agatka!
                      Lideczka też jest silna, główkę trzyma niemalże od urodzenia, no i też musimy uważać na przewijaku albo kanapie, nie można oka z niej spuścić bo fika aż miło Nie chce za bardzo w dzień spać, najchętniej eksplorowałaby świat w ramionach mamy. A jak mi uśnie i odkładam ją do łóżeczka albo wózka to od razu się wybudza, choć robię to naprawdę delikatnie, i w bek. Ciężko zrobić cokolwiek w domu czy nawet zjeść coś w spokoju jak jestem sama w domu. Ale wszyscy powtarzają, że to minie i żebym dała Małej czas. No to czekam W nocy budzi się regularnie co 3h, więc jest szansa na sen

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Wrzesień 2013

                        Hej gratuluje synusia Agatka1987 super że już też jesteś po porodzie.
                        Też tak macie, że dokarmiacie mlekiem? Kurcze ja pije herbatki na laktacje, biore tabletki Lactinatal i kurde brakuje mi mleka dla głodomorka mojego. Po szpitalu trochę odzwyczaił się od piersi bo z butelki lekko leci i mu się nie chce chyba mocno ssać ale walczę ostro.
                        Powodzenia


                        Skomentuj


                          Odp: Wrzesień 2013

                          Hey agatka1987, ja również dołączam się do gratulacji!Ja miewam skurcze przepowiadające i już nie mogę się doczekać W ogóle wczoraj mąż chciał mnie zabrać do kina, w końcu pojechaliśmy na pizzę robiąc sobie mały spacerek no i brzunio mi znów stwardniał i dziś już nie mam zamiaru nigdzie się ruszać tylko odpoczywam.
                          Pozdrawiam Was i zazdroszczę że macie już maleństwa przy sobie

                          Skomentuj


                            Odp: Wrzesień 2013

                            ewelka może problem nie polega na niedostatku mleka,ale właśnie na tym, że synek nie ssie prawidłowo? Albo wydaje Ci się, że ssie a on tylko trzyma sobie cycusia w buzi i przysypia. Moja córa często tak robiła, teraz na szczęście robi się aktywniejsza Spróbuj też częściej przystawiać małego, co by pobudzić produkcję (popyt-podaż )

                            Ja czekam na przesyłkę, zamówiłam sobie prosty bawełniany stanik do spania, bo ten co mam to jakoś niewygodny na noc jest, a budzę się dosłownie zlana mlekiem, pomimo regularnego nocnego "dojenia"

                            kaesLBN wykorzystaj ostatnie chwile, żeby wyspać się na zapas

                            Skomentuj


                              Odp: Wrzesień 2013

                              bazylianna polecam super wkladki, troche drogawę ale warte swojej ceny.

                              http://allegro.pl/antybakteryjne-wkl...484098898.html



                              Skomentuj


                                Odp: Wrzesień 2013

                                Hej dziewczyny mam synka 4100g 60 cm długi urodzony przez cc 5.09.2013. Dopiero wyszlam ze szpitala mialam problemy z podwyzszonym crp stan zapalny po cc ale juz wszystko dobrze biore jeszcze antybiotyki w domku. Maly zdrowiutki nie mial zadnej zoltaczki i przybiera na wadze zdrowo. Mialam male problemy z karmieniem ale juz wsxystko ok. Pozdrawiam mamusie

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X