Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs z PAT&RUB "Dzieci to lubią"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #31
    Odp: Konkurs z PAT&RUB "Dzieci to lubią"

    U nas kąpiel to zawsze cudowne przeżycie,ale niestety jak u każdego dziecka przyszedł okres buntu i słyszałam NIE, NIE PÓJDĘ SIĘ KĄPAC.Ale pomysłowa mama zawsze ma sposób na swoje zbuntowane dziecko.
    Przed wieczorną kąpielą( o której nie wspominałam córeczce)opowiedzaiłam córci niezwykłą historię o pewnej syrence.
    Dawno,dawno temu za siedmioma morzami,za siedmioma dolinami żyła mała syrenka o imieniu Wenus,była on córką króla Mórz i królowej Muszli,była szczęsliwą,uśmiechniętą i zwariowaną nimfą wodną.Miała wielu przyjaciół, z którymi uwielbiała pływac po królestwie swego ojca.Zabaw i smiechu nie było końca,woda to był w końcu jej żywioł....
    Czy Ty kochanie nie chciałabyś byc taką syrenką podczas kąpieli,mama kupiła cudony,czarodziejski grzebień taki jak miała syrenka do czesania swoich długich blond włosów??
    Córka po usłyszeniu takiej historii sama powędrowała do kąpieli,a kolejne były dla niej wręcz obowiązkiem poczucia się jak syrenka.








    Skomentuj

    •    
         

      #32
      Odp: Konkurs z PAT&RUB "Dzieci to lubią"

      "A hoj kapitanko!, Gotowa na rejs?" - tak wita mój mąż córę biorą ją do kąpieli. Rozalka z rękoma wyciągniętymi w jego stronę, z uśmiechem na twarzy już nie może doczekać się wejścia do wanny. Tam czeka na nią wielka przygoda, bo przecież wanna to tak naprawdę wielkie morze, a piana zrobiona za pomocą płynu do kąpieli - nieokiełznane fale. Rozalia to kapitan całego statku, jej majtek to piszcząca zabawka - Franio, a za przyjazne delfiny uważane są pływające w wannie kaczki. Cała kąpiel to zabawa. Zadaniem Rozalki i majtka jest pokonanie fal i zaprzyjaźnienie się z delfinami. Rozalia bawi się falami i ma ogromną frajdę, myje delfiny i swojego majtka.Tatuś w między czasie szoruje córę, bo przecież kapitan musi dawać przykład innym i tak oto kąpiel jest przyjemnością. Mycie głowy to pikuś, bo przecież kapitan statku musi mieć specjalny kapelusz, a kapelusz robimy z piany wodnej. Tatuś leje na głowę Rozalki szampon do włosów i bawią się w "układanie na głowie kapelusza". Potem niestety rejs dobiega końca, delfiny odpływają spać, majtek również, więc zmywamy kapelusz z głowy małej kapitanki, rejs się kończy i zaczyna noc, następna przygoda kolejnego wieczora.

      Choć Rozalka jest jeszcze bardzo małą dziewczynką, to już bardzo dużo rozumie, nie potrafi jeszcze dużo mówić, ale zabawa w rejs i kapitankę jest dla niej super. Mieliśmy z mężem problem co zrobić, żeby nie bała się tak kąpieli i by czuła się w wodzie przyjemnie. Próbowaliśmy wielu zabaw i każda na jakiś czas była ciekawa, jednak ta, zdobyła jej serce na dość długo.Wcześniej wrzucaliśmy jeszcze do wanny kolorowe piłki (takie jak w kolorowych basenach) i bawiliśmy się nimi wspólnie. Były też sytuację, że razem z Rozalką kąpała się jej lala, raz nawet pluszowy miś Myślę, że jest wiele sposobów na udaną kąpiel, najprostszy jednak to spokój rodziców, którzy kąpią i zrozumienie wobec dziecka, które ma swoje obawy i lęki. Nie należy tego lekceważyć, jeśli dziecko boi się wanny i wody musimy zrobić wszystko by nie myślało o wannie, jako o wannie, ale jak o placu zabaw. Często, gdy mąż kąpał córkę czytałam im bajki, opowiadałam różne historie o dzielnych dziewczynkach i ich rodziców podróżujących po morzach i jeziorach. Wszystko pomagało. Grunt to spokój i trochę wyobraźni.

      Skomentuj


        #33
        Odp: Konkurs z PAT&RUB "Dzieci to lubią"

        Wszystko zaczyna się od trzęsienia ziemi a raczej trzęsienie wody kiedy małe rączki i nóżki przeprowadzają zmasowany atak na złowieszczą armię żółwików, kaczuszek i stateczków. Wzburzone fale rozpryskują się po całej łazience, ale wrogowie nie odpuszczają. Najpierw kamuflują się w pianie z płynu do kąpieli potem pryskają wodą piszcząc. Żółwiki gryzą stópki a stateczki smykają po całej wanience szukając najlepszej sposobu by zaatakować. Walka trwa. wreszcie zjawia się super pirat wśród najlepszych piratów- Zła Kulawa Konewka. To już jest walka na całego. Konewka pryska włoski, polewa plecki aż trudno wytrzymać ze śmiechu. Rozejm! Żółwiki i kaczuszki kończą ofensywę gdy w łazience zjawia się Dobra Królowa Mama ze swoją najlepszą przyjaciółką- butelką ciepłego mleczka.

        Skomentuj


          #34
          Odp: Konkurs z PAT&RUB "Dzieci to lubią"

          Kąpiel nie dla każdego maluszka jest fajna i ciekawa. Są dzieciaczki, które ciężko przekonać do wody i chlupania się w niej. Moja Julka do takowych właśnie należy! Jest żywą iskrą, która na nic nie ma czasu, w związku z czym, kiedy wołam ją na wieczorną kąpiel, robi wszystko, by móc dalej się bawić i biegać, zamiast siedzieć w wannie. Ponadto nie cierpi wręcz mycia włosów i uszu! A ja ... robię wszystko, by kąpiel nie kojarzyła się jej z bezczynnym siedzeniem i nudą, tylko z czymś przyjemnym, zabawnym i ciekawym, a mycie nie było dla niej stresem, tylko miłym rytuałem.
          Moja lista patentów na fajną kąpiel przedstawia się następująco:
          1. Zabawa w wieloryba: Julka jest wielorybem wynurzającym się z głębin oceanu (wanny), a ja chowam się przed nim w zakamarkach łazienki niczym rozbitek na resztkach statku!
          2. Nauka pływania: instruuję Julkę jak ma poruszać rekami i nogami w różnych stylach pływackich, a ona ćwiczy - z tymże leżąc na plecach w wannie
          3. Urządzamy sceny rodem z bajki "Barbie i podwodna tajemnica" - wszystkie lalki lądują w wannie i surfują na plastikowych pokrywkach od pojemników do przechowywania żywności
          4. Uszy myje...ośmiornica, którą robię z patyczków! Wkładam kilka patyczków pomiędzy palce i zakradam się do Julki uszu, a ona siedzi wtedy nieruchomo i udaje, że jest rafą koralową, na której ośmiornica może zamieszkać
          5. Włosy myje fontanna z grzbietu walenia. Najpierw szampon, a potem puszczam lekki strumień z prysznica skierowany nieco w górę, który opada na Julki włosy. Julcia ma niezłą frajdę podstawiając głowę pod taka fontannę!
          6. Pozwalam córce na samodzielność - ten patent powinien sprawdzić się u wszystkich maluchów! Samodzielny prysznic, umycie brzuszka gąbką, nalanie sobie na rączkę żelu pod prysznic, czy umycie włosów szamponem to wielka radość, a jednocześnie duma dla mojej małej Zosi Samosi!
          7. Rudi... to ksywka nadana tacie przez córkę, bo tata po kąpieli staje się wielkim żółwiem morskim, który wynosi dziecko z głębin wanny na własnej skorupie... Bez Rudiego Julka z wanny nie wyjdzie, za to czekanie na "pokąpielowego" żółwia i przejażdżkę na jego grzbiecie skutecznie zachęca do wskoczenia do wanny!


          Skomentuj


            #35
            Odp: Konkurs z PAT&RUB "Dzieci to lubią"

            Godzina 19 wybiła na zegarze a w naszym domu wielkie przygotowania do kąpieli.
            Z pokoju słychac piosenkę"Mydło wszystko umyje..." a w łazience woda powoli nalewa się do wanny co w połaczeniu z płynem o zapachu gumy do żucia daje niezwykłe efekty zapachowo-wizualne.Piana napusza się tworząc na wodzie prawdziwą czapę jakby śnieg napruszył.Mój dwuletni smyk z zaciekawieniem jak zwykle ogląda cale to zjawisko po czym ląduję w wannie wraz z gumowymi rybkami i wędką.Na poczatek zabawa w łowienie rybek,które później trzeba umyc i tym zajmuje się synek.Odkąt tylko pokazałam synkowi ze kąpiel to nie tylko mycie ale i zabawa czas spędzony w wannie stał się prawdziwą radością.Nawet mycie włosków szamponem nie sprawia problemów bo już czekają specjalne flamstry ,którymi można pokolorowac wanne.To prawdziwa zabawa dla dziecka a dla nas rodziców znakomity pretekst aby najpierw umyc główkę żeby wzorki nie zmyły się z wody.Po kilkunastu minutach zabway i uciechy w wodzie czas na wysuszenie ciałka i kremowanie.Synek już sam kremuje swoje ciałko a czasem i mamie się udzieli.Na koniec kolorowe patyczki delikatnie czyszczą uszka.Synuś również polubił tę czynnośc bo wówczas aby nie ruszał główką z zaciekawieniem opowiadam mu najróżniejsze kistorie o zwierzątkach czy krasnoludkach.Synek tak się we mnie wpatruje swoimi wielkimi niebieskim i oczkami,że nawet nie zauważa ze ma w tym czasie czyszczone uszka.Jak widac czas pielęgnacji może nie tylko byc zabawą ale i nauką jeśli tylko pozwolimy sie smykowi nacieszyc wodą w wannie czy czasem nawet pozwolimy upackac kremem ręcznik podczas samodzielnego balsamowania.Wszak to największa radośc dla dziecka,kiedy moze robic to co my dorośli.

            Skomentuj


              #36
              Odp: Konkurs z PAT&RUB "Dzieci to lubią"

              Moja córcia zawsze lubiła się chlapać w wodzie, ale wszystko się zmieniało gdy musiałam ją umyć, a już zwłaszcza włosy. Wtedy zaczynał się płacz i dąsy, a nawet chlapanie we mnie wodą Wtedy ja wyciągałam swoją tajną broń, aby odwrocić jej uwagę - bąbelkowy płyn do kąpieli, małe zabawki z postaciami z bajek i kilka gumowych potworków. Pozwalałam jej chlapać nużkami, myć włosy szmacianej lalce i topić inne zabawki. Dmuchała też i rozrzycała pianę dookoła, bo bawiłyśmy się kto znajdzie w niej szybciej np. gumowego donozaura.
              I właśnie dzięki takim zabawom mogłam ją calutką umyć i później nawet tego nie zauważała Dlatego warto zainwestować z kosmetyki i zabawki umilające czas dzieciom podczas kąpieli i zamienić codzieny rytuał w świetną zabawę

              Skomentuj


                #37
                Odp: Konkurs z PAT&RUB "Dzieci to lubią"

                Zasada im mniej, tym lepiej, w wannie się nie sprawdza.
                Potrzebne jest coś, co odciągnie uwagę naszej pociechy, coś, co ją zafascynuje, coś, co uprzyjemni niemiłe czasem szczypanie, coś, co będzie zaskoczeniem... o, tak!
                Łazienka to wyzwanie dla każdego rodzica.
                Co można zrobić?
                Najlepiej raz za razem zapraszać dziecko do magicznej krainy.
                W tej krainie dzielny marynarz walczy z niedobrymi piratami. Piękna księżniczka rusza na poszukiwanie kolorowych rybek. Tajemniczy ogrodnik musi zająć się kolorowymi kwiatkami...
                Co jest potrzebne?
                Zabawki!
                Najlepiej jednak zrobić coś z niczego. Wystarczą pudełeczka, wstążeczki, buteleczki... i już!
                My opowiadamy, uczymy czegoś przez zabawę, jest wesoło, radośnie... i to mycie przestaje być takie straszne.
                A gdy dziecko nieco starsze, można zacząć wprowadzać drobne eksperymenty.
                Cukier każdy ma pod ręką. Można go roztopić, można zabarwić.
                A co dzieje się z papierkami, które zmieniają kolory w wodzie?
                Są i specjalne tatuaże.
                Nic, tylko wymyślać i wymyślać.
                Jaki z tego plus dla rodzica?
                Rozbudzamy naszą wyobraźnię, sami na moment zamieniając się w dziecko.
                O, bańki mydlane!
                Czyż nie super posiedzieć trochę w wannie?
                *********
                Choć i kosmetyki mają duże znaczenie. Powinny pachnieć, wyglądać kolorowo, nie drapać... i być częścią radosnej zabawy, nie smutnego obowiązku!
                *********
                Muzyka w tle także się czasem przydaje. I śpiewamy głośno i wesoło... co z tego, że sąsiad słyszy?

                Skomentuj

                •    
                     

                  #38
                  Odp: Konkurs z PAT&RUB "Dzieci to lubią"

                  My z synkiem dzielnymi jesteśmy zuchami i masy zabawek do kąpieli nie potrzebujemy. Wystarczy nam miękka gąbeczka, płyn co nie szczypie w oczka, nie podrażnia i delikatnie pachnie i swoja obecność. Kąpiemy się razem ,czy to w brodziku, czy pod prysznicem, jedynie historie nowe tworzymy o ciepłym deszczyku co zmienia brudek w pachnące, świeże kwiatuszki. Każda czynność jest delikatna ,nie polewam synkowi głowy strumieniem wody, tylko mokrą gąbeczką zmywam włoski ,twarz i uszka.Dobrze wiem i pamiętam z dzieciństwa, że nie ma nic gorszego jak polanie wodą po twarzy lub oczkach, kiedy dziecko tego nie lubi. Sama też zachęcam synka ,aby umył mi włoski ,buzię i uszka ,a potem sobie. Uczę go poprzez naśladownictwo samodzielności i pomocy innym. Obecność mnie w kąpieli ,bardziej go odpręża i dodaje pewności, przecież taka wanna, brodzik lub prysznic ,dla małego dziecka jest jak wielkie morze, a on sam jak Maluśkiewicz który szukał wieloryba. Wiem też, że niebawem usłyszę od swojego synka ,mamusiu ja sam !!!

                  Skomentuj


                    #39
                    Odp: Konkurs z PAT&RUB "Dzieci to lubią"

                    By kąpiel z przygodą się kojarzyła,
                    mama dla Olka wszystko kupiła,
                    co mu niezbędne w pluskaniu będzie,
                    a uśmiech na buźce szybko przybędzie.
                    Pianę w wanience wyczarowała,
                    bo do niej płynu troszeczkę wlała.
                    Potem zabawki z Olkiem wybrała,
                    w wannie radości było co nie miara.
                    Fontanny, łódki, rybki, delfinki,
                    i nie zabrakło kaczej rodzinki.
                    Gdy włoski z szamponem się spotykają,
                    mama i Olek piosenki śpiewają.
                    Mama synkowi ręcznik mały dała,
                    by woda do oczek mu nie spływała.
                    Potem jest mycie ciała całego,
                    Olek w ogóle nie boi się tego.
                    Pomaga bowiem i trzyma butelki,
                    by płyn nie wylał się do wanienki.
                    Gdy mama uszami Olka się zajmuje,
                    on delikatnie ząbki szoruje.
                    I oto higiena to frajda nie mała,
                    cieszy się Olek i jego mama.

                    Skomentuj


                      #40
                      Odp: Konkurs z PAT&RUB "Dzieci to lubią"

                      Każde dziecko jest inne i inaczej się rozwija. Do każdego dziecka należny podejść indywidualnie. Mama jest to osoba, która powinna znać swoje dziecko, a jeżeli znany co lubi a czego nie lubi nasze dziecka wtedy możemy podjąć działania. Moja 22 miesięczna Kinga od pierwszych dni bardzo lubi się kąpać nie mamy problemu z myciem uszów czy włosków. Ale warto pamiętać aby dziecku urozmaić kąpiel oczywiście kąpiel jest obowiązkiem ale również powinna być dla dziecka przyjemnością. Ja od pierwszych dni życia swojej córci starałam się aby ona miło i z ochota podchodziła do kąpieli. Jak moja Kinia miała kilka dni to nasza kąpiel wyglądała tak : 99% odwagi, energii i spokoju od mamy, delikatne mycie całego ciała dziecka przy tym mówienie do dzidziusia myjemy rączkę, brzuszek itp. albo śpiewałam swojemu maluszkowi. Przy każdej czynności wszystko było delikatnie robione i zawsze mówiłam mojej Kini co będę robić. Poprzez te metody każda kąpiel przebiegała z uśmiechem mojego maluszka. Pierwsze obawy mojej Kini w wieku około 12 miesięcy przyszły, gdy zmieniałyśmy miejsce kąpieli z małej wanienki na duża wannę. Ale i z tym sobie poradziłyśmy. Teraz kąpiel mojego maluszka wygląda tak: dużo zabawek nie tylko do kąpieli, ale również mydelniczka która staje się statkiem, butelka po szamponie napełniona wodą staje się wodospadem lub fontanną, opakowania na szczoteczkę stają się rybkami. Włoski swojej córci myję tak pierwsze mówię jej że będziemy to robić daję jej prysznic ustawiam wodę i pytam się czy jest odpowiednia woda, później biorę szampon i przy tym wlewam trochę płynu do kąpieli aby ona robiła pianę a ja jej tłumaczę że jak umyjemy włoski to cała piane z włosków spłynie do wody i że Kinia będzie kąpać się w panie. Pomaga. Ja dziecku dostarczam przedmioty, które rozwijają jej wyobraźnię. I teraz moja malutka dziecinka sama się upomina o kąpiel.
                      Warto wspomnieć że należy rozmawiać z dzieckiem przy kąpieli, śmiać się, tłumaczyć i z miłością podchodzić a nic nie robić na siłę.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #41
                        Odp: Konkurs z PAT&RUB "Dzieci to lubią"

                        Kąpiel + przygoda = zabawa w Piratów. Są statki, kule wodne, morska bitwa, kąpiel pod wodospadem to mycie głowy. Moja dwójka dzieci ma świetną zabawę, jest śmiech, zabawa i walka z morskimi potworami, czyli moją rękę zaopatrzoną w gąbkę Pirat i Piratka zadowoleni i czyści

                        Skomentuj


                          #42
                          Odp: Konkurs z PAT&RUB "Dzieci to lubią"

                          Przyznaję, że z ochotą do kąpieli u mojego synka bywało różnie. Ale odkąd odkrył że klocki Lego idealnie nadają się również do zabawy w wodzie, może w niej siedzieć godzinami. Zaczynamy od "przygotowania terenu" - ustalamy czy tym razem morze będzie spokojne - wtedy do wanny z woda wrzucamy tabletkę która zmienia jej kolor na niebieski, czy też akurat trwa sztorm - wtedy robimy góry pachnącej piany. Następnie przygotowujemy flotę - jednego dnia są to dwa statki pirackie które toczą bitwę na morzu, innego żaglowiec który napędzamy siłą naszych płuc Budujemy również łodzie podwodne które pływają z misją poszukiwawczą - wtedy w różnych małych pudełeczkach topimy skarby a synek w masce do pływania obserwuje jak idą poszukiwania. Mały uwielbia też budować łodzie policyjne które ścigają bandytów uciekających w małych łódeczkach albo łodzie straży pożarnej które gaszą pożary na tankowcach lub platformach wiertniczych. Tak naprawdę możliwości są nieograniczone, można puścić wodze fantazji i budować co tylko się nam zamarzy. Klocki świetnie rozwijają kreatywność i pomysłowość malucha. Oczywiście łazienka po takiej kąpieli jest cała w wodzie ale za to szczęście dziecka - bezcenne Polecam wszystkim rodzicom małych budowniczych!

                          Skomentuj


                            #43
                            Odp: Konkurs z PAT&RUB "Dzieci to lubią"

                            Moje metody na zabawę w kąpieli i jednoczesne dokładne umycie maluchaproste i dość staromodne ale dzieci je lubią.
                            Na początek robimy w wannie duuuuuuużo piany. Robienie "fryzury" , "wąsów" i "brody" z piany pozwala niepostrzeżenie namydlić szamponem włosy, a spłukiwanie piany jest traktowane nie jako część mycia ale jako zakończenie zabawy.
                            Do spłukiwania używam przekrojonej na pół plastikowej butelki po wodzie. Z takiego zestawu mam lejek i pojemnik na wodę. Przelewanie z pojemnika do lejka i z lejka do pojemnika lub wanny potrafi zająć każdego - spłukiwanie głowy lejkiem jest też postrzegane jako element zabawy.
                            Zresztą przelewanie wody z kubeczka do kubeczka i do jeszcze innego kubeczka ma działanie uspokajające i usypiające. Właściwie taka "lejąca" kąpiel jest wstępem do szybkiego uśpienia.
                            Kiedy chcę dokładnie wyszorować zabrudzonego gagatka daję mu zestaw do puszczania baniek. Stojącego w wannie i zajętego puszczaniem baniek brudaska można wyszorować nawet gąbką - nic nie zauważy.
                            Najważniejsze by się nie martwić że raz nie uda się domyć szyi a innym razem zachlapiemy całą łazienkę. Nikt nie jest doskonały a kąpiel bez stresu to najlepszy trening czystości, zachęcający do higieny w dorosłym życiu.

                            Skomentuj


                              #44
                              Odp: Konkurs z PAT&RUB "Dzieci to lubią"

                              „Pogromca bakterii atakuje” w rolach głównych występują Smrodek, Brzydal i Brudek!


                              Właśnie przedstawienie pod takim tytułem wystawiamy co wieczór z moim synem podczas wieczornej kąpieli! Synek otwiera buzie a ja kosmiczną bronią w postaci szczoteczki i pasty rozprawiam się ze złymi bakteriami. Myjąc mu zęby wcielam się te postacie i zmieniając głos wykrzykuje „ratunku, pomocy”, prowadzę również ciekawe dialogi między nimi. Syn jest zachwycony i śmiejąc się w głos otwiera szerzej buźkę! Nadstawia uszy aby usunąć z nich jego znajomych za pomocą czarodziejskiej różdżki(patyczka). Włosy natomiast myjemy gwiezdnym płynem, który sprawia, że Brudek odjeżdża na wakacje do ciepłych krajów!

                              Skomentuj


                                #45
                                Odp: Konkurs z PAT&RUB "Dzieci to lubią"

                                Mój czyścioszek na opak, prześciga się ze mną w wymyślaniu zabaw w wannie, przy których z trudnością można wyszorować uszy i włosy. Dopinam jednak swojego za pomocą zręcznych rąk i cudacznych historii, przy których możemy zanurkować w ciepłej wodzie.
                                Od pewnego czasu Hania marzy o żółtej koparce... nie o karecie, ani białym rumaku, ale o wielkiej żółtej koparce na wielkich gumowych kołach z wielką łyżką o żelaznych zębach...dlatego też, moja kąpielowa historia, która pochłania ją całą toczy się wokół cytrynowego pojazdu.
                                Hania mogłaby słuchać i słuchać o każdej śrubce, o tym jak ruszyć i zatrzymywać koparkę (choć sama nie wiem jak się to robi) oraz jak nabierać i wysypywać ziemię. Opowiadając, jednocześnie dostaję się do wszelkich ukrytych przede mną zakamarków opanowanych przez brud.
                                Dziś byłyśmy na etapie zapachu nowości koparki, a zwłaszcza kabiny wypełnionej odświeżaczem "Sosnowy Las" + kaloszy gumowych, starych...
                                Już się boję, co przyniesie jutro!

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X