Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Wygraj 1 z 3 laktatorów elektrycznych Philips Avent

Collapse
Zamknięty wątek
X
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #46
    Odp: Wygraj 1 z 3 laktatorów elektrycznych Philips Avent

    Moje pierwsze myśli i uczucia były bardzo szalone a może raczej chwile po porodzie były tak ogromnie emocjonalne że nie zapomnę ich do końca życia. Przede wszystkim czułam:
    RADOŚĆ - że wszystko poszło dobrze, że mimo problemów urodziła nam się cudowna mała istotka
    OGROMNĄ MIŁOŚĆ - która sięgała zenitu i żaden ból, wszechobecna krew której się mega boję nie były wtedy istotne bo moja MIŁOŚĆ wypełniła każdą komórkę mego ciała
    ULGĘ - że udało mi się dotrwać w tej ciąży do rozwiązania mimo komplikacji, mimo leżenia plackiem w szpitalnym łóżku - kamień z serca że to wszystko skończyło się dobrze
    SZCZĘŚCIE - że moja córeczka jest już na świecie, jest taka piękna, cieplutka i malusieńka niczym okruszek w moich ramionach, to było szczęście ważące 2960g które mogłam wreszcie utulić w ramionach <3
    NIEDOWIERZANIE - że to już się stało, że mimo wielu myśli na temat tego jak wygląda ten poród, jak to będzie itp. to wszystko już było za mną i tak na prawdę w momencie kiedy urodziłam córeczkę to już nie wiele pamiętałam sprzed kilku godzin wstecz kiedy to poczułam pierwsze skurcze porodowe do teraz nie wierzę w to co się stało i jak przebiegał cały poród
    SZOK - że te małe nóżki, rączki i pupcia są tak kosmicznie malutkie i mięciutkie i są najsłodsze na świecie stworzone do całowania <3
    LEKKI STRACHU - jak to będzie teraz, w końcu te zmiany na które czekaliśmy 9miesięcy... w końcu nadeszły, jednak ten lekki strach bardzo szybko jakoś mi umknął
    DUMA - że dałam radę, że moja córka dała radę i mój mąż który także dzielnie znosił cały poród, moje ściśnięte ręce i paznokcie wbijające mu się w rękę oraz żale o to że powinien coś zrobić żeby mniej bolało

    To tylko niektóre z towarzyszących mi myśli, emocji w tym czasie, bo było ich o wiele więcej i nie sposób ich zliczyć tak na prawdę

    Skomentuj

    •    
         

      #47
      Odp: Wygraj 1 z 3 laktatorów elektrycznych Philips Avent

      Co czułam kiedy pierwszy raz zobaczyłam swoją córeczkę?
      Nigdy w życiu nie czułam tylu skrajnych emocji na raz! To było takie combo hormonów zarówno szczęścia, jak i strachu, zmęczenia oraz troski o tego małego człowieczka. Uczucie nie do opisania!
      To był moment, na który wyczekiwałam całe życie. Będąc małą dziewczynką uwielbiałam bawić się "w dom", czy bawić lalkami. Pewnego dnia przypadkiem obejrzałam filmową scenę porodu, w której krzycząca aktorka w pocie i bólu rodzi dziecko. Dla mnie - czyli dla osoby, która potrafiła zemdleć podczas pobierania krwi, mieć dziecko, URODZIĆ dziecko to była sytuacja wręcz niemożliwa. Nie wierzyłam, że dam radę. I taka świadomość, taki scenariusz ciąży, porodu utkwił mi w pamięci na całe życie.
      Już ciąża dała mi się we znaki właściwie od samego początku. Po tych 9 miesiącach wyczekiwania na maleństwo, po przejściu - od mdłości po nagłe ataki głodu, po pobycie w szpitalu, po wyczekiwaniu na córkę po terminie porodu, moim marzeniem było pojawić się wreszcie na porodówce. Kiedy ten moment nastąpił byłam pełna energii i szczęścia. Miałam ogromną werwę żeby urodzić, mimo bólu i godzin nocnych, mimo zmęczenia, usypiania pomiędzy skurczami - to szczęście kiedy w końcu mogłam ją dotknąć, przytulić, usłyszeć jej płacz - jest to uczucie nie do opisania. Odeszło całe zmęczenie, niewyspanie, które tak mnie męczyło przez ostatnie godziny. Na MOJĄ Emilkę mogłam patrzeć i patrzeć bez końca (i tak patrzyłam przez 2 noce, bo w szpitalu nie zmrużyłam ani na chwilę oka ).
      To uczucie, kiedy ten mały człowieczek, który mieszkał w moim brzuchu 9 miesięcy, którego kopniaki czułam ostatnie 6 miesięcy - jest to chwila bezcenna i życzę aby każda kobieta mogła doświadczyć.
      Agnieszka

      Skomentuj


        #48
        Odp: Wygraj 1 z 3 laktatorów elektrycznych Philips Avent

        W tamtej chwili czas jakby stanął dla nas w miejscu... łzy same napłynęły do oczu... jakoże Mąż towarzyszył mi podczas porodu to oboje płakaliśmy ze szczęścia tuląc nasze Maleństwo. Tyle radości, szczęścia, delikatnego szoku i zmęczenia zawartych w jednym momencie trudno opisać... ale wiedzieliśmy, że od tej pory nic już nie będzie takie samo. Każda zwyczajna czynność, nasze plany będą podporządkowane temu, że będziemy Rodzicami... że powołaliśmy do życia Istotkę, za którą już zawsze będziemy odpowiedzialni.
        Już wtedy miłość do Dzieciątka, które dopiero co pojawiło się na świecie, wypełniła lukę w moim sercu, o której nie miałam wcześniej pojęcia! <3
        Attached Files

        Skomentuj


          #49
          Odp: Wygraj 1 z 3 laktatorów elektrycznych Philips Avent

          Ciężko mi było uwierzyć, że byłam w stanie stworzyć i nosić pod sercem coś tak wspaniałego. Idealnego...

          Skomentuj


            #50
            Odp: Wygraj 1 z 3 laktatorów elektrycznych Philips Avent

            Przy pierwszym porodzie, co pomyślałam, to spontanicznie powiedziałam, aż położne się zaśmiały. Trafiłam na IP o 23.30, potem cała noc na porodówce bóli, badań, trwało to i trwało. Gdy urodził się synek i położna położyła mi go na brzuchu wyrwało mi się na głos "Boże, takie mały?". Nie wiem, chyba powiedziałam to ze zdziwieniem i chyba z nutką zawodu, co tak rozbawiło personel. Synek wcale taki mały nie był, bo ważył 3430 gram, ale ja miałam na myśli to, że po tylu godzinach takiej mordęgi on jest tak mały, a miałam wrażenie, że warte to było co najmniej 5kg kamienia
            Rodząc za drugim razem, czułam za to cały czas niepewność, czy oby na pewno urodzi się wyczekana córcia. Wszystkie badania to potwierdzały, ale ja chyba do końca nie pozwalałam sobie uwierzyć w to szczęście, że będę mieć tą wymarzoną córeczkę i chyba do ostatniej chwili czekałam pełna napięcia. Rodziłam tym razem z zaprzyjaźnioną położną, wspaniałą kobietą, która pierwsze co mi pokazała unosząc jeszcze z pępowiną maleństwo nad moim brzuchem, to rozszerzone nóżki Zalały mnie chyba wtedy endorfiny, poczułam ulgę, że się udało, że już na pewno i generalnie radość na całą salę

            Skomentuj


              #51
              Odp: Wygraj 1 z 3 laktatorów elektrycznych Philips Avent

              "Jesteś Cudem"

              Pierwsza myśl, która była w głowie,
              gdy Ją zobaczyłam w tej kruchej osobie.

              Pierwsze spotkanie to Jej serduszka bicie,
              na USG słyszane w zachwycie -
              11 tydzień, gdy ziarenko małe
              skradło moją Miłość już na życie całe.

              Łzy spłynęły po policzku, bo przecież Mamą zostanę
              poczułam, że mogę wszystko i że WSZYSTKO jest mi dane.

              W kwietniu zakwitł dla mnie najpiękniejszy kwiat,
              który ciągle rośnie by przemienić świat.

              Jej jeszcze nie ma, bo kryje się w brzuszku...
              drobna istotka, w drobnym okruszku.
              Słodka dziewczynka, która na świecie
              zawita do Nas w grudniowe zamiecie.

              Chociaż moje ręce jeszcze Jej nie czują,
              ciepło dla Niej grzeją, którym Ją otulą.
              Chociaż mojej twarzy jeszcze nie ujrzała,
              uśmiech dla Niej pielęgnuję, żeby lekko zasypiała -
              w poczuciu bezpieczeństwa
              przytulona do matczynego serca
              .

              Skomentuj


                #52
                Odp: Wygraj 1 z 3 laktatorów elektrycznych Philips Avent

                Było to 13 w piątek godzina 14:47

                Takich chwil się nie zapomina... tego dnia czułam wielką radość a zarazem ulgę - że w końcu naszedł ten moment i mam swoje maleństwo przy sobie. Tak długo wyczekiwane, tak długo wyglądane Trud 9 miesięcy oraz porodu został wynagrodzony Gdy tylko położono mi córeczkę na piersi - miałam łzy w oczach. Poczułam wielką odpowiedzialność za tą małą istotkę, poczułam jaka odpowiedzialność na mnie spoczywa.
                Tak właśnie zapamiętałam ten dzień

                Skomentuj

                •    
                     

                  #53
                  Odp: Wygraj 1 z 3 laktatorów elektrycznych Philips Avent

                  Moja malutka kruszynka przyszła na świat w dość dramatycznej sytuacji,nie było czasu na przygotowania.Dostałam ropnego zapalenia wyrostka i w trybie nagłym trafiłam na stół operacyjny,gdzie cały czas modliłam się o zdrowie mojej córeczki.Jak ja zobaczyłam...popłakałam się ze szczęscia,wielkiej radości i ulgi.Na szczęście wszystko skończyło się tylko anemią u malutkiej.Będąc mamą nauczyłam się,że istnieje więź silniejsza niż miłość,że nie liczę się ja tylko moja mała kruszynka,za którą jestem odpowiedzialna,nie liczą się moje potrzeby tylko na pierwszym miejscu jest moje dziecko <3 Całe moje życie zostało przewrócone do góry nogami,dowiedziałam się o sobie wielu rzeczy o których nie miałam pojęcia-o dużym pokładzie cierpliwości,o mojej wytrzymałości,gotowości do poświęceń a także o ogromnym strachu i lęku o maluszka.Cały czas uczę się by być może nie doskonałą ale najlepszą mamą dla mojej małej Alicji dla której gotowa byłabym oddać własne życie!!!!

                  Skomentuj


                    #54
                    Odp: Wygraj 1 z 3 laktatorów elektrycznych Philips Avent

                    Pierwszą myślą, po tym jak położono mi Małego na piersi było - to moje dziecko ? NAPRAWDĘ MOJE! Jaś wydawał mi się taki malutki... za to krzyczał tak okrutnie, że zastanawiałam się skąd tyle sił w takiej kruszynie. Do dzisiaj wydaje mi się bardzo malutki, w końcu ma dopiero 8 dni. Dotknęłam jego dłoni, a On zacisnął paluszki na moim palcu i wtedy poczułam TO. Obcałowałam zadarty nosek i nie wiem, jak to działa, ale rozpłakałam się i wiedziałam, że od tej pory On JEST i BĘDZIE najważniejszy na świecie. W moim przypadku to była zdecydowanie miłość od pierwszego wejrzenia !

                    Skomentuj


                      #55
                      Odp: Wygraj 1 z 3 laktatorów elektrycznych Philips Avent

                      Tej chwili nikt mi nie zabierze. Zapamiętam ją na zawsze. To był jeden z piękniejszych momentów w moim życiu, mimo iż poprzedzał go ból. Jednak jak już Ją miałam na brzuchu to cały poszedł w zapomnienie. Nie był już tak silny. Wzruszenie, łzy, wszystkie emocje, które we mnie powstały w momencie gdy pierwszy raz położyli Ją na mnie są niemal nie do opisania. Była taka maleńka, taka bezbronna i taka piękna, a ja Ją tuliłam. Była wielkości dłoni - kruszynka którą obejmowałam i wtedy czułam się jakbym miała cały świat w zasięgu swoich rąk. Ona leżała na mnie, On stał obok nas. Aż trudno mi było uwierzyć, że Ona jest Nasza, że 9 miesięcy była w moim brzuchu, a teraz już jest z nami, już płacze, przytula się do mnie i pierwszy raz zaczyna ssać pierś, z której wypływa pokarm specjalnie dla Niej. Patrzyliśmy na Nią oboje z wielką miłością, która sama przyszła, nagle stała się tak silna, że nic nie jest w stanie jej zniszczyć. Bezwarunkowa miłość do naszej Malutkiej Lili, która od samego początku stała się Naszym (i nie tylko) oczkiem w głowie. Co jeszcze czułam? Czułam ulgę, że usłyszałam jej płacz, że nie była owinięta pępowiną, że po prostu wszystko z nią w porządku. Byłam (i jestem) szczęśliwa. Moment kiedy przyszła na świat sprawił, że moje życie nabrało jeszcze większego sensu, że nabrało barw. Ona sprawiła, że ten cały poród był wbrew pozorom piękną chwilą, bo dał mi JĄ!

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #56
                        Odp: Wygraj 1 z 3 laktatorów elektrycznych Philips Avent

                        Akt pierwszy / 20 czerwca 2017

                        Jaka jest jednostka miary szczęścia? Dla mnie tego dnia były to centymetry i milimetry. Jeden centymetr i dwadzieścia dwa milimetry szczęścia w najczystszej postaci. Dziecko. Pierwsze, wyczekane, wypłakane. Co czułam, widząc JE na monitorze USG i słysząc bicie JEGO serca? Wzruszenie, czułość, pozytywne zaskoczenie, w jakimś sensie niedowierzanie. Zaczęłam się również wtedy martwić, czy będzie w pełni zdrowe, czy będzie się dobrze rozwijało? Pojawiła się więc troska. Tego dnia w gabinecie ginekologicznym musiałam od nowa zdefiniować siebie, bo do tej pory byłam przede wszystkim żoną, córką, siostrą, pracownikiem. Żyłam w rytmie realizowanych planów i projektów. A teraz stawałam się mamą. Najważniejsza rola w teatrze życia.

                        Akt drugi / 8 lutego 2018

                        Po raz drugi w życiu zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Po porodzie po prostu zalała mnie fala endorfin. Miłość, wdzięczność, poczucie, że teraz mogę wszystko i że świat stał się lepszy – to wtedy czułam. To tak, jakby brakujący element ze środka układanki wreszcie się znalazł i idealnie wpasował. Powstał pełen obraz: Rodzina. Wiedziałam, że moja Córeczka jest najpiękniejsza na świecie i że będę jak lwica broniła jej przed ewentualnymi zagrożeniami. Dla mnie była uosobieniem doskonałości. Później pojawiły się jeszcze inne uczucia, jak na przykład poczucie olbrzymiej odpowiedzialności. Tego dnia nie tylko urodziło się Dziecko. Urodziłam się również ja jako mama. Dojrzalsza, bardziej odpowiedzialna, z pokładami cierpliwości, o których dotąd nie miałam pojęcia. I za to Ci dziękuję, Córeczko!

                        Skomentuj


                          #57
                          Odp: Wygraj 1 z 3 laktatorów elektrycznych Philips Avent

                          Urodzenie mojej córki było wydarzeniem wielopoziomowym pod względem emocjonalnym. W pierwszym momencie czułam niepokój, niedowierzanie , ciekawość i ulgę jednocześnie. Ulgę bo gdy ją zobaczyłam pierwszy raz, wyglądała na zdrową, piękną dziewczynkę. Niepokój - kilka sekund po porodzie, kiedy czeka się na pierwszy płacz, niepokój, kiedy wzięli ją na badania i oczekiwanie na wyniki tych badań. Ulgę gdy dowiedziałam się że jest zdrowa. A przy tym wszystkim niedowierzanie że to moje, prawdziwe, żywe, zdrowe dziecko. I ciekawość - jak wygląda Te wszystkie uczucia nałożone na siebie, skumulowane, spowodowały wyciek ogromnej ilości łez szczęścia. I dopiero gdy zostałyśmy same- ubrane, przebrane, czyste - zaczęła się uruchamiać ogromna miłość!...i troska ...i jakaś taka podskórna waleczność...i te uczucia zostaną już do końca.
                          Niebawem kolejny poród, i kolejna dawka niesamowitych emocji

                          Skomentuj


                            #58
                            Odp: Wygraj 1 z 3 laktatorów elektrycznych Philips Avent

                            Pomyślałam, że niemożliwe nie istnieje, że sky is the limit, a cuda zdarzają się codziennie! Z powodu moich wyników posiadanie dzidziusia miało być niemożliwe, a tu JEST NASZE MALEŃSTWO. Mega wdzięczność, nieopisane szczęście, niedowierzanie i znowu... wdzięczność, szczęście, niedowierzanie... i tak w kółko... Okazuje się, że istnieje miłość od pierwszego wejrzenia i że równie szybko można oszaleć z tej miłości BEZCENNE!!!

                            Skomentuj


                              #59
                              Odp: Wygraj 1 z 3 laktatorów elektrycznych Philips Avent

                              Kiedy zaczynał się poród, zastanawiałam się jakim cudem niektórzy ludzie mają kilkoro dzieci, jaka kobieta chciałaby znowu przechodzić przez taki ból. Myślałam sobie, że już nigdy w życiu, rodzeństwo dla syna wyłącznie z adopcji. Kiedy było już po wszystkim pojęłam, jak szybko zapomina się o skurczach i tym ogromnym wysiłku z jakim wiąże się poród. Pamięta się tylko ten błogi moment szczęścia, kiedy noszony przez dziewięć miesięcy w brzuchu skarb wreszcie zostaje położony nam przy piersi. Nigdy nie zapomnę tej chwili. Sala porodowa była wypełniona słońcem. Był koniec marca, sobota, słoneczne południe. Mimo szybkiej akcji porodowej nie wszystko przebiegło idealnie. Maluszek był zaplątany w pępowinę i dosyć długo nie mogli sprawić, by zaczął oddychać. Pamiętam, że byłam przerażona, resztkami sił podniosłam głowę, żeby widzieć co się dzieje, ale tak naprawdę nie widziałam już nic przez łzy. To jednak były tylko sekundy, a po chwili ten słodki ciężar leżał już na moim brzuchu, płakałam ja, płakał i świeżo upieczony tata, chociaż innym nigdy się do tego nie przyzna. A moja pierwsza myśl na widok maluszka? Szok, że ma na swojej małej główce tyle ślicznych, czarnych loczków. Na oddziale był ciągle brany za dziewczynkę przez tą fryzurę i długie podkręcone rzęsy, odziedziczone po tatusiu. Mogłam patrzeć na niego godzinami, obserwując jak śpi, robiąc mu setki identycznych zdjęć. I może to próżność, ale dla mnie zawsze będzie najpiękniejszym dzieckiem.

                              Skomentuj


                                #60
                                Odp: Wygraj 1 z 3 laktatorów elektrycznych Philips Avent

                                Kiedy rodziła się moja pierwsza córeczka byłam przerażona...przecież od teraz wszystko się zmieni, wszystko będzie się kręcić wokół niej. Czy sobie poradzę, czy nie zrobię jej krzywdy...byłam pełna obaw. Ale tylko jak ją zobaczyłam wiedziałam, że sobie poradzę, że damy radę!

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X