Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Co to znaczy"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

    Mamo...a co to znaczy, że Wojtek ma mleko pod nosem, jak pił tylko soczek?
    Tato, a co to znaczy, że sąsiadka Basia jest jak flaki z olejem, mama tak powiedziała?
    ale najtrudniej było nam odpowiedzieć na to pytanie:
    A co to znaczy, że ta Pani ma w oczach 'kreciki'? (po podsłuchaniu programu w tv)

    Skomentuj

    •    
         

      #17
      Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

      Lilianka (3,5 roku): Mamo, a co to znaczy alfabet Brila?
      Mama: Słucham?
      L: No alfabet Brila! Nie taki z literkami E jak Ewunia czy M jak mama..
      M: Aaaa! Alfabet Braille'a. A skąd znasz te słowa?
      L: Tata mi ostatnio opowiadał we windzie, bo tam przy numerach są takie kropeczki...
      M: Alfabet Braille'a to właśnie taki układ kropeczek, które dotykają osoby niewidome i odczytują np. numer piętra.
      L: Niewidome? ..a co to znaczy?
      M: Zamknij oczy córuś. Widzisz coś?
      L. Nie..
      M: Osoby niewidome tak mają cały czas. Nic nie widzą. Ciemno!
      L. O nie!!!! Oni nie mogą czytać książek Tak mi smutno
      M. Spokojnie)) Oni uczą się właśnie alfabetu Braille'a i zamiast literek mają książki pełne kropeczek.
      L. Tak? ... ale fajnie!!!! ...ale śmiesznie musi wyglądać ich książka ! .... i pewnie gilga w paluszki
      M: No pewnie troszkę tak))
      L: To ja bym się cały czas śmiała)))

      Skomentuj


        #18
        Odp: Konkurs "Co to znaczy"

        Mój 4 letni synek uwielbia zadawanie pytać i wymyślać nowe słowa.
        Kiedyś podczas jazdy samochodem co rusz zadawał mi pytania:
        Jedno z nich:
        Co to znaczy polewaczka?
        grzecznie mu tłumaczę, że to taki samochód, który myje ulice.
        Za chwilę synek woła:
        mamo, mamo patrz GRABICA!
        rozglądam się dookoła i widzę tylko panią grabiącą liście heh Więc znów grzecznie mu wytłumaczyłam że nie ma takiego słowa, a ta pani jest po prostu dozorcą.

        Gdy następnego dnia jechaliśmy do przedszkola pokazywał mi dachowca! Czyli pana który pracował na dachu
        Każdy dzień przynosi nam coś nowego, dużo wrażeń i śmiechu, gdy pojawiają się takie rozmowy!

        Skomentuj


          #19
          Odp: Konkurs "Co to znaczy"

          Konkurs "Co to znaczy" cz II

          Patrze na rece 3 letniej coreczki i stwierdzam - maliny cie podrapaly...
          na to Ala ale jak mogly podrapac skoro nie maja pazurow!!!!?????
          I tak zaczela sie nasza rozmowa o tym, ze rosliny co prawda nie maja pazurow ale potrafia podrapac i pokaleczyc cialo bo maja kolce....
          Taka odpowiedz Ali nie wystarczyla bo kolce to ma przeciez jez a to zwierzatko na malinach nie siedzi........
          Musielismy przeprowadzic lekcje pogladaowa i pokazac corce jak wygladaja kolce na roslinach ;-)

          Skomentuj


            #20
            Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

            Mamo, tato co to znaczy rodzina?
            - Rodzina to MY, mama tata Ty i Twoja siostra
            - no własnie, a Pani z przedszkola powiedziała ze też ma rodzine i kłamała
            -a czemu kłamała? Pani tez ma swoja rodzine ma mame,tate i meza
            - ale nie ma tam mnie i mojej siostry, no to to nie rodzina....
            :-) Maja wie najlepiej haha

            Skomentuj


              #21
              Odp: Konkurs "Co to znaczy"

              Mamo, tato co to znaczy rodzina?
              - Rodzina to MY, mama tata Ty i Twoja siostra
              - no własnie, a Pani z przedszkola powiedziała ze też ma rodzine i kłamała
              -a czemu kłamała? Pani tez ma swoja rodzine ma mame,tate i meza
              - ale nie ma tam mnie i mojej siostry, no to to nie rodzina....
              :-) Maja wie najlepiej haha

              Skomentuj


                #22
                Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                Pewnego wieczora mojemu mężowi zebrało się na wspomnienia naszych młodzieńczych dni. Hania przysłuchiwała się i zapytała z powagą: "Tato, a co to znaczy, że teraz możesz robić inne fajne rzeczy, których nie robiłeś, jak mnie nie było na świecie?".
                Na co, tata Hani się zastanowił i wyrecytował:
                - "Teraz mogę zbierać ciemnoczerwone liście w parku z brązowymi żyłkami - kiedyś nawet nie wiedziałem, że z bliska tak wyglądają;
                teraz mogę z Tobą dmuchać dmuchawce - kiedyś nawet na nie nie spogladałem;
                teraz mogę stanąć w wodzie w kaloszach i mieć uczucie, jakby Przyjazy Wodny Potwór ściskał mi stopy;
                teraz mogę czytać o owieczkach, które lubią się chować za krzakami;
                teraz oglądam filmy o dziewczynkach, które zaprzyjaźniają się z rybami;
                No i teraz wiem, że jest mnóstwo, mnóstwo fajnych rzeczy, które można robić będąc tatą".
                Last edited by drewienko; 15-10-2013, 17:51.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #23
                  Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                  - Mamo, a co to znaczy KOMBINOWAĆ?
                  - A czemu pytasz?
                  - Bo pani w przedszkolu mówi, że ja często kombinuje, aaa i ostatnio tata powiedział, że Ty też kombinujesz. Czyli?
                  - Hmm... To trudne słowo, a znaczy robić coś na swój sposób, tak, aby Ci było dobrze, wyjść po swojemu czasami z trudnej sytuacji, unikać problemów.
                  - Aaa tak! Przecież ja mam swój świat i zawsze KOMBINUJĘ! Ale ty mamo, to nie wiedziałem, że tak motasz tatusiowi w życiu...


                  A jak wiemy słowo KOMBINOWAĆ- występuje tylko w języku polskim, bo kto jak nie Polacy kombinują.

                  Skomentuj


                    #24
                    Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                    - Mamo, Tato, co to znaczy, że trzecie oko wróci z kosmosu?
                    - To znaczy, że jak wróci to będzie już na ziemi.
                    - A kiedy trzecie oko wróci z kosmosu?
                    - Córeczko jak już wszystko obejrzy.
                    - Mamo, a co ono tam obejrzy?
                    - No wiesz, gwiazdy, planety, galaktyki.
                    - A jakie ufoludki lub kosmitów?
                    - hmmm....no różne i zielone i małe i duże.
                    - Mamo, a skąd wiesz, że takie tam są?
                    - Nie jestem pewna, więc może lepiej poczekajmy, aż trzecie oko wróci z kosmosu i nam wszystko pokaże

                    Skomentuj


                      #25
                      Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                      Mamo, co to znaczy "SYZYFOWA PRACA"? - zapytała mnie kiedyś córcia.
                      - Oj, to taka praca bez końca, bez sensu, bez żadnych efektów. Przypomniała mi się wtedy pewna sytuacja w przedszkolu, którą opowiedziała mi Pani przedszkolanka. Obrazowo jak umiałam, przekazałam ją córeczce, żeby choć troszeczkę miała pojęcie o syzyfowej pracy.
                      Pani przedszkolanka pomagała po zajęciach założyć dziecku wysokie, zimowe butki. Szarpie się, szarpie, męczy, ciągnie…
                      - No, weszły!
                      "Spocona" siedzi na podłodze, a dziecko mówi:
                      - Ale mam buciki odwrotnie…
                      Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią… Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, ciągną, ale nie chcą wejść… Uuuf, weszły!
                      Pani siedzi zjajana, a dziecko mówi:
                      - Ale to nie moje buciki…
                      Pani liczy do dziesięciu. Odczekała i znowu szarpie się z butami…Zeszły!
                      Na to dziecko :
                      - … bo to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
                      Pani wzdycha w sercu głęboko i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają… weszły!.
                      - No dobrze – mówi wykończona Pani – a gdzie masz rękawiczki?
                      - W bucikach!
                      I właśnie córeczko, taka jest syzyfowa praca - do bólu bez wyników.
                      Po tej opowieści moja córcia cały dzień pytała mnie, dlaczego Pani nie zauważyła rękawiczek wcześniej..., a ja myślałam, że tak jasno wyjaśniłam jej pojęcie syzyfowej pracy,....no jednak mi nie wyszło.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #26
                        Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                        Mój synek (2,5 lata) ostatnio pyta -
                        mama a dlaczego marchewka to nie pomidor ?

                        Skomentuj


                          #27
                          Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                          Odp. Konkurs : "co to znaczy" cz. 2
                          Zdenerwowałam się po wyjściu od lekarza na to, że bardzo się staram, by moja córeczka wyzdrowiała, a to nic nie daje. Na dodatek malutka bardzo kiepsko je. Trochę przygnębiona i załamana (bo już chorują jakiś czas, raz jedna, raz druga, więc nie bardzo można wyjść, mało atrakcji, bo muszą być w domu) powiedziałam przy dziewczynkach:
                          - Chociaż staję na uszach, nie mogę pozbyć się choroby. Na to starsza córeczka.
                          - Co to znaczy stawać na uszach? Wtedy ja trochę ochłonęłam i tłumaczę:
                          - To znaczy bardzo się starać, żeby coś się udało, a i tak się nie udaje. Nie zdążyłam dokończyć, na co Liduś:
                          - Mamusiu, wcale ci się nie dziwię, że się denerwujesz, przecież ty nie umiesz stać na uszach! Popatrzyłam na nią i się roześmiałam. Dopowiedziałam:
                          - Nie chodzi o stanie na uszach w dosłownym rozumieniu, tylko tak się czasami mówi. To tylko takie wyrażenie. Chodzi o to, że mama chce zwalczyć chorobę, pokonać zarazki, żebyście już były zdrowe, ale mi się to nie udaje. Na to druga córcia:
                          - A co to są zarazki? Odpowiedziałam, że takie małe cząsteczki, kuleczki, które atakują nas, my się bronimy, ale jak nie damy rady się obronić, one zwyciężają i dlatego chorujemy. - A którędy wchodzą? - pyta młodsza córcia.
                          Objaśniam jej, że przez nosek, buzię, są na rączkach...Na to malutka :
                          - To ja zamknę buzię, zatkam nosek i nie wejdą. I będę się bronić, pożyczę miecz od Michasia i będę walczyć. Na pewno je pokonam. Już umiem walczyć.
                          - Nie chodzi o taką obronę, tylko o...
                          - A o jaką? - od razu pyta córcia. Czego one się boją?- patrzy zaciekawiona.
                          - Na przykład nie lubią wysokiej temperatury, gorąca- kontynuuję, starając się nadążyć z odpowiedziami.
                          - To wiesz co, mamusiu, nie lubię gorącej wody, ale nalej mi jej do wanny, to się tam schowam, a one nie przyjdą, bo nie lubią gorąca- odpowiedziała zadowolona Darunia. Nareszcie znalazłam na nie sposób. Nie musisz się już martwić, mamusiu.
                          To jednak nie był koniec pytań.
                          Kiedyś tłumaczyłam córci, dlaczego trzeba myć ząbki. Opowiadałam o zarazkach, które jedzą ząbki. Mieszkają w buzi. Najpierw robią dziurkę malutką, a potem większą i większą. Lubią słodycze, ciasteczka, lizaki.
                          Na to oburzona Darusia: to już im więcej nie dam lizaka polizać, sama zjem.
                          Właśnie jej się przypomniała ta rozmowa i mówi:
                          - Mamusiu, to te zarazki od ząbków?
                          -Nie kochanie. Inne.
                          - Ojej, to chyba bardzo długo będę musiała siedzieć w tej gorącej wodzie- odrzekła.
                          Żeby tylko wszystkie uciekły - dodała.

                          Skomentuj


                            #28
                            Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                            Pewnego dnia moja córeczka namalowała dwie dziewczynki ze smutnymi minkami i wyjaśniła mi, że one właśnie się pokłóciły ("bo jedna dziewczynka zabrała drugiej ślimaka, więc się ta z jasnymi włosami obraziła i to była wojna"). Powiedziałam więc Hani, że może jedna dziewczynka drugą przeprosi, bo niefajnie jest się kłócić. Na co Hania zadała mi pytanie:
                            - " Mamo, ale co to znaczy przeprosić na serio? Bo wiesz, my z Kasią mamy specjalny sposób godzenia się - potrącamy się pupami, albo czasami podajemy sobie rękę, ale wiesz czasami "przepraszam" nie działa".
                            Powiedziałam córeczce, że faktycznie, czasami słowo przepraszam nie działa, ale jak się wypowie to magiczne słowo na głos, to człowiek się uspokaja. A przeprosiny na serio, to takie, które są szczere, prawdziwe i z głębi serca płynące, i nie na chwilę, bo muszą mieć swoją moc. A jaką formę przybiorą, to już zależy od naszej wyobraźni.
                            Po tej rozmowie, Hania wieczorem wspomniała: "Wiesz Mamo, a Jerzyk kiedyś powiedział, że słowo "przepraszam" wymyślił Prezydent Warszawy, i wiesz Mamo, że kiedyś , gdy ktoś chciał się kłócić, to zostawał żołnierzem, i to była jego praca".
                            I wtedy pomyślałam, że temat: przepraszam i nieporozumienia między ludźmi, to jednak trudna rozmowa, do której będę musiała sie podszkolić i to najlepiej z pomocą Jerzyka.

                            Skomentuj


                              #29
                              Odp: III część konkursu,Konkurs "Co to znaczy"

                              Córcia:Mamo dziadek powiedział ze dzieci to się biorą z kapusty, gada chyba głupoty.
                              Mama: a czemu w to nie wierzysz?
                              Córcia: Bo jak się urodziłam to na polu już dawno nie rosła kapusta
                              Mama: No tak Ciebie akurat przyniósł bocian
                              Córcia: Bocian? Przeciez byl wtedy w cieplych krajach mamo, tez gadasz głupoty
                              Mama:Eeee... no tak zartowalam, Pan doktor wyjął Mi Ciebie z brzuszka, uroslas w moim brzuszku i zapukalas paluszkiem ze chcesz juz wyjsc.
                              Córcia: hahaha to dopiero głupoty!!


                              Córeczka ma skonczone 4 latka

                              Skomentuj


                                #30
                                Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                                - Mamo, Tato co to znaczy, że Bóg stworzył świat?
                                - To znaczy, że nie było nic, a teraz jest ziemia, ludzie i zwierzęta.
                                - A jak on to zrobił?
                                - Widzisz córciu, Bóg ma taką moc, że potrafił dokonać tego.
                                - A jak wygląda Bóg ? Bo nigdzie na obrazkach świętych go nie ma.
                                - Tego nie wie nikt, ale trzeba go kochać i wierzyć w niego.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X