Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Pożegnanie ze smoczkiem

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Pożegnanie ze smoczkiem

    Wiem, że jest to problem wielu mam. Obecnie mam drugą córeczkę i jestem zadowolona, że sama zrezygnowała z "pocieszyciela" w wieku 8 miesięcy.
    Jednak ze starszą nie było tak różowo, np. kiedy w sylwestra szukaliśmy otwartej apteki, bo smoczek zginął nam na spacerze.
    Kiedy Maja miała przeszło 2 latka uknułam plan. Najpierw przestałam kupować nowe smoczki. Został ostatni kauczokowy i pewnego dnia zrobiła się w nim dziurka. Od tego momentu systematycznie przycinałam go nożyczkami, aż w końcu stał się tak mały, że nie dało się go już ssać.
    Slyszałam tez, że działa np. oddanie smoczków młodszym dzieciaczkom, albo jakimś małym zwierzątkom. U nas jednak to nie wychodziło.
    Attached Files





    #2
    Odp: Pożegnanie ze smoczkiem

    Smoczek dla starszej córki był równie ważny, co jej przytulanka. Bez obu nie mogła zasnąć a i w chwilach stresu były potrzebne. Gdzieś przed drugimi urodzinami okazało się, że w żłobku mała już od dawna nie używa smoczka. Po prostu. Postanowiłam więc rozpocząć kampanię w domu. Zaczęły się dni pod hasłem - "jestem dużą dziewczynką, smoczek jest dla dzidzi". I o ile w dzień rzeczywiście nie było problemu, to wieczorami smoczek wracał dalej do łask. Któregoś dnia po prostu ucięłam smoczek. Córka jak zwykle wzięła do spania i tragedia! Co się stało smoczkowi? Nasz pies miał już przypadki, gdy kradł smoczki i traktował je jako swoje zabawki, więc z małym wyrzutem sumienia obarczyłam go winą i tym razem. Ojojojojoj, płaczu było trochę. PO 20 minutach łkania i tłumaczenia, zasnęła. Przez trzy kolejne dni dopytywała, a potem jej przeszło i sama zaczęła mówić, że już nie jest dzidzią i nie musi mieć smoczka. Młodsza na razie korzysta, ale nie zawsze. Często zasypia bez. Może będzie łatwiej, a może pies znowu ukradnie smoczek

    Skomentuj

           
    Working...
    X