ja też jeździłam autem całą ciążę i zdecydowanie wolałam być kierowcą. Nawet do szpitala sama się zawiozłam na porodówkę, bo mąż był po imprezie. Była północ i na skurcz się zatrzymałam po prostu, by po wszystkim jechać dalej. Nie polecam, ciężarnym radzę zamówić taksówkę...
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Ciężarna za kierwonicą.
Collapse
X
-
-
-
w pierwszej ciazy nie mialam prawa jazdy, wiec musialam sie meczyc i to strasznie jako pasazer...kazda przejazdzka nawet najkrotsza byla dla mnie meczarnia pod koniec ciazy niedobrze mi sie robilo na sama mysl o samochodzie i chcialam na piechote do szpitala isc jak zaczna sie skurcze (ok. 30km) teraz jestem juz kierowca i moglabym prowadzic godzinami no moze z przystankami na siusiu... ale nadal bronie sie, zeby nie byc pasazerem!!Adas ma 2,5 roczku a w czerwcu bedzie mial rodzenstwo
www.bobasy.pl/adamkiesz
Skomentuj
-
-
Skomentuj