a nawet nie wiem hehe ale chyba tak, dobrze się dogadują czasm pozartuja no ale nie widuja sie tak czesto jak ja niestety ze swoja hehe my mieszkamy w miescie i jego mama mieszka dwa bloki dalej od nas a moji rodzice 8km od nas na wsi. ale tako to chyba lubia sie z moja mama i tata. a ja tescia nie znam bo sie rozwiedli z resciowa
<a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/iv09wn15jzs90ip7.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
[link=http://www.suwaczki.com/][img noborder]http://www.suwaczki.com/tickers/iv09wn15jzs90ip7.png[/img][/link] http://www.suwaczki.com/tickers/iv09wn15jzs90ip7.png<a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfu6bdksagxb97.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
ja nie planuję zwracać się mamp. Ot jeszcze przed ślubem mówiła że jej córka nie powinna mówić mamo do swojej teściowej bo matkę ma się tylko jedną - nie ma sprawy
po drugie strasznie się zirytowałam, jak powiedziała, że dla każdej babci licza się tylko wnuki od córek! Czyli, ze mój synek nie jest dla niej wnukiem? UHHH! a ja jestem pamiętliwa niestety
hmm serio Ci tak powiedziała , wspołczuje Ci teściowej ja nie mam fajnej ale ta Twoja to jakiś wtedny babsztyl ....
no właśnie jakos tak dziwnie sie poplątało hehe a powinno byc odwrotnie haha no ale zawsze lepiej by było by jedna i druga strona były spoko no ale niestety nie zawsze sie tak da. ale u mnie to było tak ze dopóki z nia nie zamieszkałam to wydawała mi sie super ekstra babka i do pogadania itp tylko pomieszkalismy (6miesiecy) z nia wszystko sie zmieniło hehe no i tak juz zostało dystans i to duży...
<a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/iv09wn15jzs90ip7.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
[link=http://www.suwaczki.com/][img noborder]http://www.suwaczki.com/tickers/iv09wn15jzs90ip7.png[/img][/link] http://www.suwaczki.com/tickers/iv09wn15jzs90ip7.png<a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfu6bdksagxb97.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
u mnie tez poki nie byl oslubu i dzieci bylo ok nawet poplotkowalysmy a tera Boze bron zebym cos jej powiedziala bo zaeraz zostanei to wykorzystane ze np jestem plotkara albo gada mglupoty albo gadam bez sensu albo cos zawsze jest jakies ale i ja jestem zla hehe wole dlatego rozmawiac tylko o dzieciach i takei tam co slychac itp
Dokładnie tak, a jak bym chciała sie wyżalić np czy coś to nie bo ona ma gorzej a tak w ogóle to jak ja mówie o tym ze mam problem np z tym i z tamtym to ona zaraz zmienia temat tak jakby wcale mnie nie sluchała eh no ale co zrobic tak to juz jest eh
<a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/iv09wn15jzs90ip7.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
[link=http://www.suwaczki.com/][img noborder]http://www.suwaczki.com/tickers/iv09wn15jzs90ip7.png[/img][/link] http://www.suwaczki.com/tickers/iv09wn15jzs90ip7.png<a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfu6bdksagxb97.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Ja trafilam idealnie ,moja teściowa na blogoslawienstwie tak strasznie płakała jak by syna do grobu wsadzała.Nie mogla przebolec ze ostatniego rodzynka wydaje za miastową i ze gospodarka się zmarnuje i ze ja napewno jestem jakaś lewa no bo z miasta.
Teraz jestem najlepszą synową ,na którą moze liczyć w nocy o północy.
Choć a moze i aż 40 km mieszkamy od siebie, uwazam ze to bardzo mądra kobieta ,z duzym dystansem i ze ma juz 80 lat a wygląda na 60 wychowała 7 dzieci zna zycie- nie boje się do niej zadzwonić i pojechać wypłakać się lub zwierzyć.
Wiadomo wiek robi swoje troche narzeka ,ale nigdy się nie wtrącała, nigdy mi nie mówiła ze dzieci mam jakieś takie...Naprawde lubie moją teściową, mam nadzieje ze kiedyś zięcie i synowa powiedzą to o mnie
No nie wiem ,bo synuś to moje oczko w głowie i jak jakaś franca bedzie mi chciała zbałamucić dziecko.....
moja dawna pracodawczyni miała takie powiedzenie:"z teściową to najlepiej mieszkać okno w okno....ale sto kilometrów"
pewnie wiele z Was się z tym zgodzi))
no na pewno)) chociaz moze jest to dlatego ze t raktujemy tesciowa jak obca osobe( i odwrtonie) matka nasza jak cos powie to albo sie zgodzimy albo nei a tesciowa ja kcos powie to traktujemy juz to jak lekkie wtracanie
Ja ta msie nauczyl mw zyciu ze czasam itrzeba przemilczec i ugryzc sie w jezyk i traktowac wszystko z ogromnym dystansem
Skomentuj