No ja teraz sprzatac nie musze, ale to robie, bo mnie brudna podloga do szlau doprowadza, a wczoraj to nawet psa otynkowanego mialam.
Brzuszek chyba rosnie. Bezczelnie sie pochwale, ze do galerii nowe zdjecie wstawilam, ale jak dla mnie naprawde jest genialne i warte chwalenia =P
Miłość matki do dziecka to jedyna, prawdziwa bezinteresowana miłość...
Nie no Diabełkowy brzunio rośnie i to jak !!! Nawet na NK widziałam zdjęcie ...normalnie cudne ... co prawda ostrość pozostawia wiele do życzenia ale i tak mi się podoba.
A ja mam pytanie kulinarne... mam pół zamrażarki królika, ale Julek takiego
gotowanego jeść nie bardzo chce i tak pomyślałam.. kiedyś Nusiak pisała, że wkłada mięsko w rękaw i do piekarnika. Myślicie, że mogę już takie
pieczone mięcho dać Julkowi ? Nusiakova mi nie pewnie nie odpowie, bo siedzi na placu zabaw
Mojego brzdaca jarzynki gyza Tylko z marchewka i groszkiem sie przyjazni Ogolnie jada tylko geste zupy - na drugie ew ziemniaczki/kluski/kopytka z sosem i mieskiem jakims. Tree a jakby go tak udusic na maselku z jarzynkami ? Mysle ze pieczone juz spokojnie mozesz dac zwlaszzca ze bez tluszczyku. Moj dostal jak mial ponad rok i do dzis dostaje - w koncu to juz duzy chlop. edysob a co dobrego robisz ?
Diabelecke fajny masz brzuszek taki zgrabny i dosyć już spory
Tree ja piekę mięsko w rękawie bez tłuszczyku, myślę że spokojnie możesz dawać swojemu Julkowi
ostatnio nie mam rękawów więc na chwilę zawijam w sreberko potem odwijam tylko górę i polewam rosołkiem (pół filiżanki, pół kosteczki rosołowej), najczęściej robię tak udźca jest soczysty a potem jak wystygnie idealny na kanapki - Julek już długo je takie mięsko, bardzo lubi.
Nioo..... króliczek upiekł się w rekawie, dałam do niego troszkę oliwki bo
on strasznie chudy jest i się bałam, że nic z nie wypuści
Raz zrobiłam z niego rosół to dajcie spokój.... prawie sama woda.
Tree skąd masz te "wychudzone" króliki?
ja jeszcze z królikami nie kucharzyłam i jakoś mnie nie ciągnie
Julka ciągnie do królików za to, bawił się ostatnio z takim miniaturką-wyrośniętym...
Iza mam króliczki od męża babci ze wsi Ciągle nam przysyła (w sensie teść przywozi) i już jedną szufladę w zamrażarce to mam królika.
Ale powiem Ci nic specjalnego, dla niemowląt jak zmiksujesz to ok, ale dla starszego dziecka, które musi gryźć to niefajne jest strasznie .... hmmm nie wiem jak to nazwać ... łykowate ? takie ciągnące się
Roksanka oooo to musisz się Goplany zapytać czy Cię do elity wciągnie....wiesz to nasze guru jest
Skomentuj