Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Objawy porodu

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Objawy porodu

    Jakie miałyście objawy porodu? Czy oprócz klasycznych bóli i takich tam było np. coś nietypowego?
  •    
       

    #2
    u mnie zaczęły odchodzić wody (tak partiami) a oprócz tego nic... żadnych bóli, skurczy czy czegokolwiek innego.... i gdyby nie to że to nie pierwsza ciąża to zignorowałabym to (na początku pomyślałam, że popuściłam siku )

    Skomentuj


      #3
      No właśnie, jak to jest z tymi wodami??? Częściej lecą powoli, czy raz a dobrze?

      Skomentuj


        #4
        Ja tak jak "justyna13" żadnych bóli i skurczy, wody odchodziły mi bardzo powoli (przypominało troszkę upławy). W środę rano je zauważyłam, zadzwoniłam do swojej położnej, która kazał mi się spakować i przyjechać do szpitala na test potwierdzający odejście wód płodowych. O 20 okazało się, że to są jednak wody. czułam się bardzo dobrze, (jeszcze nawet umyłam podłogę w całym domu ) dostałam tabletki i poszłam spać. Rano wstałam i nic, więc podali mi oksytocynę(trzeba urodzić w ciągu 24 godzin od odejścia pierwszy wód płodowych)

        Skomentuj


          #5
          Dla mnie ewidentnym objawem zbliżającego się porodu było odejście czopu śluzowego...Po 5 dniach od tamtego momentu urodziłam (8 maja), co nie było tak do końca przewidziane, bo termin miałam na 16 maja czyli dzidzia się pospieszyła. W wypadku każdej ciąży czop śluzowy to ewidentny znak zbliżającego się porodu, ale wielu kobietom umyka ten szczegół, biorą to po prostu za większy upław, ja też na początku tak myślałam, ale się przestraszyłam, bo takiej ilości upławu nie miałam przez cały okres ciąży.
          Żadnych przedwczesnych bóli (pojawiły się dopiero na początku porodu) nie miałam, wody mi odeszły dopiero na kilka minut przed pełnym rozwarciem.

          Olaf ur. 08.05.2007 o 14:31 4.255kg, 56cm

          Różności do postów
          GALERIA OLAFKA

          Skomentuj


            #6
            dla mnie też sygnałem, że to tuż tuż było odejście czopa śluzowego (5 dni przed porodem) dzień przed porodem wysprzątałam z mężem autko i solidnie popływałam na basenie, nic mnie nie bolało.
            zaczęło się rano, ale taki delikatny ból jak przy okresie, później zniknął. od 16.30 pojawiły się regularne skurcze, a o 23.15 Milenka była już przy mojej piersi
            wody odeszły mi między pierwszą a drugą fazą porodu (czyli książkowo)

            Skomentuj


              #7
              U mnie poród zaczął sie dośc dziwnie. ok 8 rano zaczął mnie bolec brzuch, ale bardzo delikatnie w ciągu godziny coraz bardziej.Dzwonie do swojej poloznej pytam co jest-mam przyjechac do szpitala.Zadne wody ani czop nic nie odeszło wiec bardzo sie stresowałam ze jest coś nie tak!
              Na izbie przyjęć zostałam przyjęta o 9:30 a już 10:05 mój Synek był przy mnie.Poród pierwszy, siłami natury i trwał zaledwie 10 minut.Więc mamuśki nie stresujcie sie, nie zawsze musi być cięzko.Każdej z Was życzę tak szybkiego rozwiązania
              Wojtuś 28.11.2007

              Skomentuj

              •    
                   

                #8


                U mnie porod zaczal sie od bolu brzucha. A potem przyszlo mi do glowy, z eten bol brzucha sie reguluje. I nagle sie zoreintowalam, ze mam regularne skurcze co 8 minut. Czop sluzowy odszedl mi dopiero w szpitalu WOdy tak samo - pecherz zostal przekluty, zeby przyspieszyc porod
                pozdrawiam,
                D

                Skomentuj


                  #9
                  Witam,

                  u mnie zwiastunem porodu był okropny ból w krzyżu po wizycie u lekarza, który mi powiedział, że mogę urodzić nawet za dwa tygodnie bo nic się nie dzieje - prawdopodobieństwo przechodzenia ciąży -chodzić nie mogłam. Następnego dnia było lepiej, ale żadnego czopa ani wód. No i w nocy się zaczęło 00:12 pierwsze skurcze, ale nie było źle. Przeczekałam do 04 rano i skontaktowałam się z położną, za jej radą wlazłam do wanny z cieplutką wodą - jak miło było dopóki wymiotować mi się nie zachciało. Na to położna kazała mi się zbierać na porodówkę. Jak mnie o 8 przyjęli miałam 6cm rozwarcia miało być szybko bo po pół godziny miałam pełne rozwarcie, ale cóż szybko nie było bo do szyjkę miałam tak sztywną, że Patryk nie mógł się wepchnąć do kanału rodnego. Dzięki położnej urodziłam drogami natury, Patryk urodził się o 11:58 maił 61 cm i 4200g. WARTO BYŁO SIĘ POMĘCZYĆ

                  Skomentuj


                    #10
                    Dziewczynki a powiedzcie mi, bo niedawno wstalam,jakas godzinke temu i zdazylam juz byc w kibelku na siusiu 2 razy, i na papierze wlasnie zostawala mi taka dziwna wydzielina - wygladala jak bezbarwna galaretka, takie 1cm-trowe kuleczki Czy to ten czop sluzowy moze byc???? Zadnych boli narazie nie mam i czuje sie dobrze. Zadnej krwi tez nie zauwazylam.

                    Laura 12.o2.2oo9/19:45 (4o5og 59cm)

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      A u mnie zaczeło się od krwawienia :/ czop śluzowy odchodził razem z krwią, po jakiejś godzince zaczeły sie skurcze trwało to ponad 30 godzin i dopiero wtedy urodziłam
                      Kevinek urodził się 25.12.2008 o godz. 11:00

                      Skomentuj


                        #12
                        zokusia a duzo tego czopu Ci odeszlo tzn. za jednym zamachem wszystko czy jakos tak wlasnie jak mi dzis cos wychodzi?

                        Laura 12.o2.2oo9/19:45 (4o5og 59cm)

                        Skomentuj


                          #13
                          Inso nie zapomnij napisac nam sms-a,że to już to

                          Skomentuj


                            #14
                            Ja miałam termin na 23 kwietnia i tego dnia przyjeli mnie do szpitala, po dwóch dniach odszedł mi czop śluzowy i za kolejne dwa dni zaczęłam mieć takie lekkie skurcze, bardzo leciutkie, ale systematyczne, tak co10 minut i potem ten czas się skracał, aż zaczęło bardzoboleć, bardzo się nasiliły,ale musiałam się męczyć, bo miałam małe rozwarcie, aż w końcu jak juz nie dawałam rady to mi wody przebili i wtedy ból się jeszcze bardziej nasilił, ale poszło już bardzo szybko. Od przebicia wód jakieś 30-40 minut isynuś był na świecie.


                            http://www.wielgusiatko.naszedzieci.net
                            Karolek 27.04.2008r. ma już 11 miesięcy
                            16 stycznia 2009r. Karolek nauczył się raczkować
                            27 stycznia 2009r. Karolek powiedział pierwsze słowo "TATA"
                            20 luty 2009r. Karolek pierwszy raz sam stanął :)
                            20 luty 2009r. Karolek zrobił pierwszy kroczek :)

                            Skomentuj


                              #15
                              froch postaram sie w tym "szalonym" czasie Poki co jeszcze chodze, a czopa juz jak narazie nie widac Tyle co wyszlo z rana.Hmm.. tak sie zastanawiam czy jego duzo jest? Czy moze juz on caly wyszedl? No ale zawsze to wiem, ze juz blizej niz dalej.

                              Update:
                              No i wstalam dzis i znowu kawalek tego czopka odszedl.. ile on tak dni bedzie odchodzil? :P
                              Last edited by iNsOoMNia; 09-02-2009, 09:11.

                              Laura 12.o2.2oo9/19:45 (4o5og 59cm)

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X