Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamy z Listopada 2008

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamy z Listopada 2008

    ewsienka moi rodzice ogólnie rzecz biorąc mają to gdzieś więc nie mam zamiaru się prosić. Jak tam Weronika się czuje po zabiegu?
    jaka ja i jak tam dzieciaki dzisiaj?

    Oliwi na szczęście kaszel przeszedł. Muszę kurcze za to z nią iść do dentysty bo ma straszną dziurę A niestety nie mam namiarów na dobrego lekarza i tak szukam i szukam już się boje bo będzie płacz niesamowity. Sama też muszę iść .
    Za tydzień mam wizytę mam nadzieję że będzie wszystko ok

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamy z Listopada 2008

      Witam Kochane my już w domku

      Jaka_ja kochana kazali nam przyjść o 14 w niedzielę bo chyba mieli zamiar jej zrobić jeszcze jakieś dodatkowe badania, ale w końcu obyło się bez. Robiłyśmy zabieg państwowo i powiem Wam, że jestem mega zadowolona i mile zaskoczona opieką personelu i w ogóle. Lekarze bardzo mili, wszystko dokładnie tłumaczyli po zabiegu na sali wybudzeń przyszła do mnie anestezjolog i wszystko mi powiedziała co działo się z Weroniką jak tylko zamknęli drzwi na salę operacyjną. Powiedziała mi , że na początku płakała a potem ją tak zagadał, że się nawet śmiała liczyła z nią "medale" te kółeczka co przyklejają do piersi. Byłam z nią 2 godziny po zabiegu na tej sali wybudzeń, a potem nas przewieźli na naszą kolorową salkę. Weronika nie wymiotowała, spała mi praktycznie cały dzień. Nocka też spokojna także fajnie to zniosła. Dzisiaj miałyśmy jeszcze zostać bo zchodzi jej płyn z gardła, ale ta dr co do niej chodziłyśmy i robiła małej zabieg jak usłyszała, że Weronika płacze na sali, że chce już do domku to przyszła i powiedziała, że możemy iść jeśli by się mała źle poczuła to mamy dzwonić i przyjeżdżać bo ona ma dzisiaj dyżur. Naprawdę dobrze trafiłam z tą lekarką. cały koszt tego zabiegu to dla mnie 60 zł (zapłaciłam za tą salkę z dwoma łóżkami i swoją łazienką), uważam, że to bardzo małe pieniądze jak na takie warunki. Za 2 tyg mamy iść do kontroli. Najważniejsze, że już to wszystko za nami.

      Kochana chorowitki z Was małe. Kurujcie się szybciutko. Zdrówka życzę i daj znać co powiedział lekarz z Nadią.

      Słoneczko oj ja bym Ci poleciła super dentystkę dla dzieci ale w Kielcach . Chodziłam z Weroniką i ma 3 kolorowe plomby na ząbkach. Jak na razie widzę , że wszystko tam ok ale i tak muszę się wybrać z nią na kontrolę, przy okazji wezmę Nadię ale ta to już inny temat. Nie wiem czy by nawet buzię otworzyła- mały Pieronek z niej.
      Szkoda że jest tak jak piszesz. Podobno dziadkowie kochają swoje wnuki bardziej niż dzieci i to powinien być dla Nich jakiś bodziec. Nie wiem już chyba się kiedyś Ciebie pytałam czy u Twoich teściów nie ma więcej miejsca może u nich byłoby Wam lepiej? Nie wiem co poradzić nie jestem w tej sytuacji.
      Mam nadzieję, że z malutkim bąbelkiem wszystko w porządku.

      Trzymajcie się kochane
      Miłego dzionka u nas szaro i buro - ogólnie brzydki dzień. Mam nadzieję, że chociaż u Was jest ładniej. POZDRAWIAM
      WERONIKA JAGODA 5 listopad 2008 godz. 15.37 3870 g, 60 cm
      NADIA POLA 10 lipiec 2012 godz. 11.50 3130 g, 56 cm







      Skomentuj


        Odp: Mamy z Listopada 2008

        Hej!

        Byłam z Nadią przedwczoraj u pediatry. Wirus. Dostała syropki i krople do uszka bo ma trochę zaczopowane. Temp. jeszcze dzisiaj jest ok 37,5, jak dla mnie trochę za długo jej się ta temp. utrzymuje.
        Przed nami była jej koleżanka z grupy. Ten sam wirus.

        Ja 2 ostatnie dni też miałam temp. dobrze, że nie wysoka więc jakoś można funkcjonować.

        Wczoraj byłam na zebraniu w szkole. Nie ma z Nadią problemów. Ładnie bawi się z innymi dziećmi, dobrze się w grupie odnajduje, skupia się na zadaniach, jest aktywna i towarzyska i pani wychwalała jej prace plastyczne. Tak więc byłam dumna z córci bardzo
        Zabrałam jej książkę do uzupełnienia, żeby nadrobiła to co dzieci robią teraz w szkole.
        W piątek miał być Dzień Babci i Dziadka w przedszkolu, ale ze względu na złą frekwencję dzieci( tylko 10-ro dzieci) było na zajęciach imprezka została przełożona po feriach.
        Dobrze, bo Nadii byłoby żal, gdyby jej nie było.

        ewisienka To widzę, że Werka dużo lepiej zniosła narkozę. U nas były wymioty, trochę płaczu, no i skarżenie się na ból gardełka.
        Te pierwsze wymioty mnie przeraziły bo były krwiste ale lekarz uspokoił, że lepiej jak zwymiotuje niż gdyby jej ta pooperacyjna krew zalegała na żołądeczku.
        Cieszę się, że macie to za sobą, że mieliście dobrą opiekę i jesteście już w domku Wszędzie dobrze ale w domciu jednak najlepiej

        Idę ogarnąć mieszkanie i ugotować zupkę, bo nic jeszcze nie zrobiłam.
        Mam ostatnio problem straszny ze wstawaniem z łóżka


        Skomentuj


          Odp: Mamy z Listopada 2008

          Hej

          U Martynki w przedszkolu była uroczystość z okazji Dnia Babci i Dziadka.Cała czwórka dopisała.Wpadli jeszcze pozniej do Nas.Nacieszyć się drugą wnusią.
          A niedawno mieliśmy kolędę.Był ks.na wizycie
          Jutro zapisalam Igę na szczepienie.
          A w poniedziałek zaczynają się u Nas ferie.I chyba Martynka pojedzie do moich rodziców.Bardzo się cieszy.Tylko ja nie wiem czy nie bedzie Nam tęskno.Zwłaszcza,że wybiera się chyba na całe ferie.

          jaka_ja Powiem CI,że macie fajną pediatrę.Nasza to na uchu kompletnie się nie zna,i odsyła jak coś do laryngologa.Oczywiscie prywatnie bo szkoda gadac jak państwowo można się dostać.
          Oby szybko Nadii przeszedł ten wirus.
          Wcale się nie dziwię,że byłaś dumna z córci.Jak Pani tak wychwala to każdy rodzic zadowolony.

          ewisienka Dużo zdrówka dla Weroniczki.Dzielna z niej dziewczynka.
          Fajnie,że tak szybciutko do domku wyszłyście.Zawsze w domu to najlepiej.
          Komfort w szpitalu tez rewelacyjny mieliście i opiekę.A to bardzo ważne.


          Lecę kłaść spać po mału moje panny.
          Martynka ur.11 listopada 2008
          Iga ur.3 sierpień 2012



          Skomentuj


            Odp: Mamy z Listopada 2008

            Hej Dziewczyny!

            Nadia bez gorączki, ja w sumie też dużo lepiej, tylko katar nas męczy. Ignaś też ma katar.
            Mam nadzieję, że na ferie zdrowi będziemy.
            Piszcie Dziewczyny co tam u Was.

            marzenia U nas dzisiaj kolęda.
            Co do ferii- też mamy od poniedziałku i planujemy wyjechać, pierwszy tydzień do teściowej a drugi na wieś do moich rodziców. Oby tylko nic nam planów nie pokrzyżowało.
            Planujemy też remont łazienki w czasie ferii, tylko to jeszcze wciąż duży znak zapytania...bo jeszcze nie wiem, czy mój m dostanie urlop...i fachowiec też miał się nam określić na ten konkretny termin.
            Podczas remontu dzieci nie może być w mieszkaniu, bo za duże urwanie głowy byłoby...
            Tak więc jeśli nie ferie, to nie wiem..musi się udać

            Pozdrawiamy


            Skomentuj


              Odp: Mamy z Listopada 2008

              Witam się w niedzielne popołudnie!

              Wczoraj moja starsza córcia pojechała do dziadków na ferie.Tak więc jesteśmy we trójkę.
              Dziadkowie po nią przyjechali,a ona strasznie uradowana pytała się ich co raz kiedy jedziemy?
              W czwartek byliśmy na szczepieniu z Igą.Teraz następne dopiero na 5 lat.Także super.
              Igusia waży 10,5kg.Drobinka raczej bo jak słyszę to inne dzieci w jej wieku ważą ok 12-13kg.
              A Twoja Nadia ewisienko ile waży?I jak tam Weroniczka już OK po zabiegu?
              Widziałam zdjecie na FB,fajnie wyglądają dziewczynki razem na spacerku z wózkami.Już się pewnie razem bawią,jak i moje dziewczyny.Dziś rano po przebudzeniu to normalnie Igusia poszła do pokoju Martynki i zaczeła jej szukać.Zaczęła rokładać rączki,i ze zdziwieniem pokazywać,że jej nie ma.

              jaka_ja Wy pewnie na ferie też wyjechaliście.Zaglądaj tutaj i zdawaj relacje.Co u Was
              Martynka ur.11 listopada 2008
              Iga ur.3 sierpień 2012



              Skomentuj


                Odp: Mamy z Listopada 2008

                Właśnie, nie marzenia...nie jechaliśmy, strasznie się z mężem pokłóciłam. Skończyło się tak, że nas nie zawiózł do moich rodziców.
                Mam dzisiaj wisielczy humor i przykro mi strasznie. Nie odzywamy się praktycznie do siebie. Wyszłam na dwór z dziećmi na sanki, co prawda dołączył do nas, ale co z tego...klimat nie ten...
                Nadia się rozpłakała, gdy dowiedziała się, że nie jedziemy
                Nie chce mi się już nawet o tym pisać.
                Miałabym swój samochód, wsiadłabym i pojechała....ehhh...


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamy z Listopada 2008

                  Och przykro mi bardzo.
                  To wogóle nie jedziecie?
                  Mam nadzieję,że szybko z m się pogodzicie.
                  Martynka ur.11 listopada 2008
                  Iga ur.3 sierpień 2012



                  Skomentuj


                    Odp: Mamy z Listopada 2008

                    marzeniaTroszkę lepiej u nas, ale mam żal....
                    Wczoraj się podlizywał, jak to on...bo nawet wieczór miałam dla siebie, zabrał dzieci, pojechał z nimi na plac i do McDonalds'a.
                    Co śmieszniejsze, przed kłótnią jeszcze bukiet tulipanów od niego dostałam, tak bez okazji...co się bardzo rzadko zdarza...chyba wiedział, że sobie naskrobie.

                    Poszło o remont łazienki, mniejsza o szczegóły.
                    Póki co do środy jestem w Gd.bo przychodzi ten facet od łazienki, a dalej zobaczymy...

                    U nas -8 i piękny śnieżek więc wyjdziemy na jakąś górkę
                    Attached Files
                    Last edited by jaka_ja; 20-01-2014, 10:39.


                    Skomentuj


                      Odp: Mamy z Listopada 2008

                      Czy któraś tutaj zagląda?
                      Dziewczyny co u Was?

                      Melduję się od moich rodziców,jesteśmy od czwartku.U Was też takie mrozy? Dzisiaj u nas w nocy -20, w ciągu dnia ok -16.

                      Dzisiaj to tylko krótki spacerek z mamą i z dziećmi do cioci, wczoraj byliśmy na górce pozjeżdżać.

                      Planujemy remont łazienki,chyba pisałam....fachowiec był,obejrzał,pogadaliśmy o naszej wizji łazienki. Myślałam, że w ferie coś się ruszy z tematem ale chyba nie bardzo. Pan mógłby ruszyć w połowie przyszłego tygodnia.Miał zadzwonić z wyceną za robociznę, jeszcze nie dzwonił.
                      Generalnie jest problem, bo mam piecyk gazowy w łazience i chciałabym go zabudować,obniżyć sufit,żeby zakryć wychodzącą od niego rurę,a na rurze podczas takich mrozów jak teraz skrapla się woda.Jak zabudujemy,obniżymy sufit to szlag trafi ten sufit,będzie zaciekać.Wydzwaniałam do spółdz.,zobaczymy czy coś z tym zrobią...Znając życie,wątpię...

                      Piszcie Dziewczyny.

                      Pozdrawiamy.


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamy z Listopada 2008

                        Hej

                        Niestety ale chyba tylko ja tutaj zaglądam jeszcze...
                        U nas też duże mrozy były do -20 stopni,teraz już mniejsze -10,ale duży wiatr.Zimno brrrr.
                        Martynka drugi tydzień na feriach u moich rodziców.Zadowolona,dziadkowie starają się jej zapewnić jakieś atrakcje,żeby się nie nudziła.Dzielna jest.
                        Wczoraj jak rozmawialiśmy na skypa,troszkę się w pewnym momencie rozkleiła. Zobaczyła swoje zabawki w pokoju.Nie potrzebnie tam rozmawialiśmy.
                        Dzisiaj dzwoniła mama i mówiła,że jest dobrze,bawi się,zadowolona.Nic Martynka nie wspomina,że chce do domu.
                        Mają dziś kolędę.Także wyglądają księdza

                        jaka_ja Miłego odpoczynku u rodziców.No i oby remont łazienki Wam się udał.Ustaliliście już jakieś szczegóły z fachowcem?
                        Martynka ur.11 listopada 2008
                        Iga ur.3 sierpień 2012



                        Skomentuj


                          Odp: Mamy z Listopada 2008

                          Hej

                          Wpadłam zobaczyć czy ktoś coś naskrobał.I nic

                          Rzuciło mi się coś w oczy.Nie wiem o co chodzi???Zmniejsza się nam liczba stron na naszym forum.Już kiedyś to zauważyłam i dziś też.Wczoraj było 694 strony a dzisiaj 690
                          O co chodzi???
                          Martynka ur.11 listopada 2008
                          Iga ur.3 sierpień 2012



                          Skomentuj


                            Odp: Mamy z Listopada 2008

                            Cześć Dziewczyny!
                            Ja od wczoraj jestem z dziećmi u Teściowej. Niech się teraz druga babcia nacieszy wnukami
                            Szkoda tylko, że pogoda brzydka, strasznie dzisiaj wieje. Byliśmy na zakupach, krótki spacerek i w domku jesteśmy.
                            Może jutro wyskoczymy na łyżwy, obok teściowej jest lodowisko.

                            Co do naszego remontu...fachowiec określił się, że za robociznę weźmie 3.900 zł. Wydaje mi się dużo. Musimy się namyślić jeszcze.Może poszukamy kogoś tańszego.
                            Tym bardziej, że to kwota bez hydrauliki (znajomy zrobi) i elektryki, bo to m. sam zrobi, w sumie tylko położenie kafli i obniżenie sufitu.
                            Wszystko nie tak jak chciałam, myślałam, że w ferie uda się coś zrobić

                            Z m. się wczoraj znowu pokłóciłam przez telefon...coś między nami się wszystko psuje...nie umiemy się dogadać...

                            Dzisiaj albo jutro mam się spotkać z koleżanką z liceum, mamy iść na jakieś piwko, dobrze mi zrobi taki wypad.

                            marzenia Dzielna Martynka, nie wiem, czy moja Nadia wyjechałaby sama na całe ferie, wątpię...
                            Zmniejsza się ilość stron? Dziwne, coś ktoś usuwa?

                            Piszcie, co u Was.
                            Last edited by jaka_ja; 29-01-2014, 15:42.


                            Skomentuj


                              Odp: Mamy z Listopada 2008

                              Hej dziewczyny
                              Ja przyznaję się bez bicia nie zaglądałam na nasze forum bo miałam straszny Sajgon związany z zakończeniem roku. Nie spałam po nocach chodziłam spać po 3 a wstawałam o 6. Byłam jak zoombie teraz to odsypiam i nadrabiam zaległości w domu i z dzieciakami. Zaraz chyba je ubiorę i pójdę z nimi na spacerek bo nie ma takiego dużego mrozu Wywiesiłam sobie pościel żeby się ładnie wywietrzyła i wstawiłam rosołek. W domu jeszcze nic nie ruszyłam mam tyle prania...., wszędzie kurz eh normalnie się odechciewa.

                              Jaka_ja przykro mi że nie możecie się z mężem ostatnio dogadać. Kochana a nie masz możliwości zostawienia dzieci choćby na 1 dzień u teściowej czy rodziców i porozmawiania z M, a może nawet wspólnego wyjścia tylko we dwoje np. na kolację, spacer czy do kina? Może to by Wam pomogło kochana. Ja wiem, że łatwo mi pisać ale sama to kiedyś przechodziłam - byłam w domu z Weroniką tak jak Ty z dzieciakami i praktycznie raz na tydzień się spinaliśmy teraz jest inaczej - bo Kamil zaczął też uczestniczyć w wychowywaniu dzieci czynnie, pomaga mi dużo naprawdę i jest jakoś inaczej. Co oczywiście nie powiem są kłótnie i to jak jak u Was przeważnie o sprawy remontowe. Ehh to jest długa opowieść.

                              Marzenia pytałaś mnie ile Nadia waży - zaledwie 9400 jest straszną drobinką, nóżki jak zapałki i tylko pampers odstaje. Moje dziecko nie ma czasu na nic, je w locie normalnie wszędzie jej pełno. Byłam z nią na szczepieniu w zeszłą środę. Łanie zniosła, nie miała gorączki i cieszę się że następne dopiero jak będzie miała 4 lata. Weronika co innego waży 25,5 kg i zaczynam jej wydzielać jedzenie ( wiem niektórzy mogą sobie pomyśleć co ze mnie za matka, że jedzenie wydziela dziecku, ale taka jest prawda że jeśli teraz nie zacznę jej tłumaczyć że nie może się tak nażerać (ona je w przedszkolu obiady z dwóch dań i dodatkowo prosi o dokładki, potem u mojej mamy zje obiad bo chociażby moja mama by jej nie dała to ta tak ją prosi że mama ulega, w domu kolacja i tak w koło - zrobił się jej bardzo brzydki brzuszek jak na ten wiek dziewczynka nie powinna mieć takiego, rozmawiałam z moją pediatrą powiedziałą, że Wera waży przynajmniej o 3 kilo za dużo)

                              No i t by było na tyle kochane dalej popisaź nie mogę bo oczywiście co Nadia mi komputer wyłacza ehh do kogo to dziecię się wrodziło KOchane trzymajcie się cieplutko - obiecuję zarzę niedługo, a co do stron to nic mi nie wiadomo może któraś z dziewczyn co pisały wcześniej kasuje swoje posty papa
                              WERONIKA JAGODA 5 listopad 2008 godz. 15.37 3870 g, 60 cm
                              NADIA POLA 10 lipiec 2012 godz. 11.50 3130 g, 56 cm







                              Skomentuj


                                Odp: Mamy z Listopada 2008

                                Hej Kochane!

                                Wróciliśmy wczoraj wieczorem do domku. Rozpakowywanie i spaaać. Raniutko Nadia do szkoły.
                                Fajnie te ferie spędzone, chodziliśmy na łyżwy, zakupów trochę zrobiłam, spotkałam się z koleżanką, poplotkowałyśmy, piwa prosto z browaru kościerskiego się napiłyśmy, potańczyłyśmyDobrze mi zrobił ten wypad.
                                W sobotę przyjechał mąż....hehe...stęskniony bardzo....
                                Byliśmy u jego kuzyna z żonką, wczoraj poszliśmy razem na łyżwy, wesoło

                                Dzisiaj już jedna stęskniona sąsiadka mnie odwiedziła...czekam na drugą

                                ewisienka Masz rację Kochana, zawsze takie wspólne wypady, wyjazdy łączą...przydałoby się coś zrobić tylko we dwoje, wiesz, co Ci powiem, nawet te wspólne łyżwy już nam klimat poprawiły....no i rozłąka też Oby na jak najdłużej dobra aura się utrzymała:)
                                Dobrze, że Kamil dużo Ci pomaga, że jest z Tobą. Wniosek nasuwa się jeden, będzie lepiej, jak wrócę do pracy...hehe

                                Piszcie Dziewczyny, co tam u Was.


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X