Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamy z Listopada 2008

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamy z Listopada 2008

    Witam późny wieczorem
    Pracowity dzionek za mną teraz czas odpocząć wzięłabym sobie najchętniej długą kąpiel z pianką i tymi wszystkimi dodatkami ale niestety M jeszcze w garażu ehh kobiety My tutaj na forum to takie "samotne "matki z dziećmi jesteśmy.

    Jaka_ja trzymam kciuki za Was żeby wszystko obyło się jak zaplanowaliście i Nadia szybciutko doszła do siebie.
    Fajny weekend za Wami, pełen wrażeń .... super, ja też nNadii nie brałam żebym nie musiała latać za nią wszędzie ...

    BGKM ja też nie wiem co za zabieg czeka Olusia?

    Pamka no dzieciaki to zawsze wiedzą kiedy mają się obudzić ... nie ma czasu na odpoczynek hihihi. Kochana a próbowałaś syropu , kurdę nazwa wyszła mi z pamięci normalnie nie mogę sobie przypomnieć - o mam Lactulosum. Ja dałam Nadii raz tego syropku bo nie robiła kupki 5 dni jak miała może 3,5-4 misiące. Dawałam jej też czopki glicerynowe - połowę czopka właściwie . POtem wszystko wróciło do normy.
    Oki uciekam do wanny i spać buziole mamusie
    WERONIKA JAGODA 5 listopad 2008 godz. 15.37 3870 g, 60 cm
    NADIA POLA 10 lipiec 2012 godz. 11.50 3130 g, 56 cm







    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamy z Listopada 2008

      Hej Kochane!

      Meldujemy się z domku. Nadia czuje się dobrze.

      Łatwe przeżycie to nie jest ale jak człowiek ściśnie pośladki, to zniesie dużo.Musiałam być dzielna dla mojej córeczki i byłam Najgorsze dla mnie było oczekiwanie podczas gdy ona była na stole operacyjnym. Nie umiałam sobie miejsca znaleźć. Nosiło mnie strasznie.Sam zabieg trwał ok 40 min. Wycięty migdał, boczne nacięte i ściągnięty śluz z uszka środkowego.
      Jak mi ją przywieźli na łóżku, gdy zobaczyłam to moje biedactwo to łzy pociekły...ale szybko się opanowałam. Po wybudzeniu Nadia była w szoku więc płakała i szarpała się trochę, musiałam uważać na kroplówkę.
      Po narkozie Nusia wymiotowała, wczoraj zjadła tylko galaretkę i piła wodę, też wymiotowała.
      Moglibyśmy już wczoraj wyjść ale do Gdyni to jednak trochę km więc wolałam z nią zostać na noc. Czułam się pewniejsza wiedząc, że jakby co fachowa pomoc jest na miejscu.Nocka minęła nam spokojnie. Kilka razy się obudziła, żeby popić wody. Dałam jej syropek przeciwbólowy i spała ładnie.
      Skarżyła się ba ból gardełka, dzisiaj już mniej. Jest na antybiotyku i przeciwbólowych lekach....ale już się bawi i humorek lepszy.
      Dostała wczoraj balony i kolejną MH do kolekcji
      Dzisiaj jeszcze kwiatki. Tak więc zadowolona.
      Powiedziała, że słyszy lepiej i nie ma w gardełku już czegoś takiego co ją ''dusi'' jak to określiła.
      Powiedziała, że szpital to jest dobre miejsce. Jestem pełna podziwu dla niej.
      Dzielnie wszystko zniosła.
      Teraz dietka płynna, wszystko schłodzone, nic ciepłego i pikantnego.
      Musimy uważać na uszka, ma chodzić w opasce albo waciki w uszka. Nie myć włosków póki co, żeby nie zalać uszu. Absolutnie zakaz kąpieli w jeziorze, czy morzu.
      Za tydzień do kontroli laryngologicznej a po miesiącu robimy badanie słuchu.

      Ja zmęczona dzisiaj. Nocka w szpitalu więc słabo spałam i chyba dzisiaj ze mnie schodzi wczorajszy stres, bo czuję się wypompowana strasznie.

      Ignaś dzisiaj kończy 2 latka...ale skromne urodzinki robimy za tydzień w sobotę/niedzielę. Dzisiaj tylko po kawałeczku urodzinowego ciacha, które mu babcia zrobiła i kawusia.
      Póki co Nadia musi dojść do siebie.

      Trzymajcie się!
      Last edited by jaka_ja; 22-08-2013, 16:38.


      Skomentuj


        Odp: Mamy z Listopada 2008

        hej...

        jaka_ja
        ciesze się że Nadia taka dzielna i że wszystko poszło dobrze. rozumiem stres. ja też bardzo się bałam podczas zabiegu i czekałam jak na szpilkach... ale na szczęscie macie już to za sobą.

        STO LAT dla Ignasia. Wszystkiego naj naj najlepszego )

        ja mam kryzys.
        jestem zmęczona, zniechęcona, nie mam siły na nic. nie wiem w co mam ręce włozyc. zazdroszczę wam ze jestescie takie zorganizowane...

        byłam z Zosia na szczepieniu. Pani dr powiedziała że rozwija się prawidłowo tylko przytyła mało. 400 g tak o 200g wiecej powinna. ale co ja jej zrobie że nie chce jesc... oj
        uciekam...
        "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












        Skomentuj


          Odp: Mamy z Listopada 2008

          Cześc dziewczyny!

          A ja siedze załamana. Dzwoniła moja mama, że Gabi coś rozkłada choróbsko, zagorączkowała ( a jest z nimi na wczasach nad morzem). Moja córcia nie ma za grosz odporności. Już mi się chce płakać, bo zupełnie nie wiem co możemy jeszcze zrobić żeby jej pomóc.... Mają wykupione noclegi do niedzieli, ale chyba jutro wrócą, bo Gabi jest bez życia i zaczeła wołać za domem....

          Co do Olusia to będzie miał zabieg przekłuwania kanalików łezkowo-nosowych. Od urodznia lecą mu łezki i oczka strasznie mu ropieją. Masujemy+zakrapiamy kropelkami z azntybiotykiem ale nie chce mu to przejść. Trzeba mu te kanaliki przekuć/przetkać Kiedyś robili to w gabinetach, a teraz tylko w szpitalu i to jeszcze nie w Kielcach, tylko w Starachowicach (ok. 50km od Kielc).... Strasznie się boje bo ona taki maleńki....

          jaka ja bardzo sie ciesze ze wy juz po. Nadia naprawde bardzoooo dzielna!!!! Oby dzieki temu teraz mniej chorowała!!! Jeszcze raz 100 lat dla Ignasia!!


          ewisienka
          pytałaś z kim Oluś zostanie. Już rozmawiałam z sasiadką moich rodziców, i ona bardzo chetna (nawet sama zagadywała czy bym nie chciała). Ona miała siedzieć z Gabrysia, ale jej mąż był wtedy w ciężkim stanie i niedawno zmarł. Przyznała sie ze szuka sobie zajęcia, bo jest jej ciężko samej. Mam nadzieje ze sie spradzi. Bo wydaje sie bardzo fajna i z podejściem do dzieci. A jak bedzie to sie okaże. Co do spaceru, to cos nam opornie idzie umawianie, ale moze sie wkońcu kiedyś uda




          Skomentuj


            Odp: Mamy z Listopada 2008

            Cześć Kochane.


            Jak Wam minął weekend?
            U nas spokojnie. Nadusia ma się świetnie, humorek jej dopisuje, nic się nie uskarża na ból gardełka, bawi się ładnie. Jak wychodzimy to z opaską na uszkach, żeby jej nie przewiało. Ze spacerkami ostrożnie póki co, bo u nas strasznie wieje. Boję się o te gardło i uszy.
            Sobotę w domku praktycznie a wczoraj pojechaliśmy do teściowej( mojego m siostra jest na urlopie i teściowa jest w Gd, zajmuje się kotem podczas ich nieobecności). Kawka, ciacho, zamiast obiadku pizzę zamówiliśmy, byliśmy na małych zakupach i na krótkim spacerku.

            Od wczoraj codziennie ćwiczymy z m brzuszki Zobaczymy na ile wystarczy nam motywacji
            Trochę zaległości filmowych nadrobiliśmy.

            W środę mamy kontrolę Nadii w klinice.Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.

            Wyprawki dla dzieci gotowe?
            Nam jeszcze trochę brakuje, głównie piórnik.

            Dzieciaczki zabrały się za malowanie. Ignaś ostatnio polubił kredki, pisaki, wcześniej się nie garnął...
            Coraz więcej słówek od niego słyszę...chociaż i tak skromnie z tą jego mową.

            BGKM Nadia miała jako małe dziecko ten problem, co Oluś ale u nas przeszło samoistnie jak miała ok 6-7 m-cy z tego co pamiętam. Też nam groziła wizja zabiegu...
            Kiedy macie zabieg?
            Jak zdrówko Gabi?

            pamka Nie daj się kryzysowi, minie kochana...z wszystkim sobie poradzisz. Dwójka dzieci to spore wyzwanie i nie wszystko musi być zapięte na ostatni guzik i perfekcyjne...czasami trzeba trochę odpuścić.Zrób coś tylko dla siebie, spotkaj się z koleżankami, wyjdź gdzieś bez dzieci...choćby rower czy rolki Mi to zawsze pozwala nabrać trochę dystansu.

            marzenia Co u Was Kochana? Odezwij się.

            Miłego dnia Kochane!


            Skomentuj


              Odp: Mamy z Listopada 2008

              hej!
              No i moja Gabi wróciła z nad morza z anginą jestesy załamani... Ja chyba sama zaczne namawiać lekarza na wycięcie tych migdałów. Mam już serdecznie dość i szkoda mi mojego dziecka, tyle wybrała już antybiotyków, że na napewno w całym moim życiu tyle nie miałam....

              Ja codziennie pracuje po 3-4h podjełam się małego zlecenia projektowego to mam.... ale kaska sie przyda tyle wydatków że szok.

              jaka ja no widzisz ja wolałabym zaczekać, ale lekarka pediatra nalegałą żeby lecieć szybko z tymi oczami do okulisty. Postraszyął nas. Natomiast w szpitalu powiedzieli ze pomału... Musimy zaszczepić Olusia i mamy zabieg 27.09, czyli za miesiąc. A 26.09 mamy knsultacje Gabrysi z laryngologiem. Wrzesień to będzie czuje cięzki miesiąc.

              Super, że Nadusia czuje się tak dobrze. Pewnie dla was to ogromna ulga.




              Skomentuj


                Odp: Mamy z Listopada 2008

                Hej Kochane!

                Ja po powrocie do domku nie mogę się wogóle ogarnąć.
                Tyle mam spraw na głowie.Prania furę,sprzątania,szykowanie wyprawki Martynce.
                Od wczoraj przychodzi na 2-3h niania do Igusi.Zapoznają się ze sobą.
                Ja już w poniedziałek wracam do pracy
                Trochę mam doła bo jak policzyłam to zarobię na nianię i przedszkole.O i taka super perspektywa mnie czeka.Ehhh

                jaka_ja Super ,że Nadia tak szybciutko doszła do siebie po zabiegu.Dzielna z niej dziewczynka.Jestem pełna podziwu.Moja Martynka to nie wiem czy by tak dzielnie się zachowała w takiej sytuacji.
                Dla Ignasia przesyłam spóźnione urodzinowe buziczki :*********100 Lat!!!

                BGKM Ojej biedna Gabi.Macie się z tymi częstymi choróbskami. Wspóczuje bardzo.Oby oszybko doszła do siebie.

                ewisienka Moja Iga sama jeszcze nie chodzi.Za rączkę to pięknie śmiga,że hej.Sama to tylko kilka razy się pusciła,jest bardzo ostrożna.Ale wszystko w swoim czasie,nic na siłę.
                Niezły Ci tekscik Weroniczka puściła na weselu

                Pamka Co u Ciebie?Już lepsze samopoczucie?

                Miałam tyle rzeczy napisać,a jak siadłam to pustka jakaś w głowie...
                No nic może pózniej będzie lepsza wena.
                Martynka ur.11 listopada 2008
                Iga ur.3 sierpień 2012



                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamy z Listopada 2008

                  Hej Kochane!

                  Za nami fajne dni. Poniedziałek spędziliśmy z moją siostrą. Przyjechała do Ignasia z prezencikiem.Wspólny obiadek, kawa, ciacho, spacerek, zakupy.Wieczorem pokusiłyśmy się nawet o 2 drinki
                  Wczoraj moja koleżanka z bloku zadzwoniła, czy nie chcemy dzieciom zrobić frajdy i pojechać tramwajem do Gd. Głównego na Starówkę. Pojechaliśmy. Dzieci zachwycone. Zarówno mała Iza, jak i Ignaś pierwszy raz tramwajem jechali więc zachwyceni byli
                  Poszliśmy na lody, spacerowaliśmy, zabawa przy fontannie.Było super...i o dziwo mój synek grzeczny.

                  Dzisiaj na 16:00 mamy kontrolę Nadii. Mam nadzieję, że mojemu m uda się szybciej przyjechać z pracy...najgorsze, że ma dzisiaj wyjazd na Hel

                  Muszę torcik zamówić, bo w sobotę Ignasiowi urodzinki chcemy wyprawić, skromnie...ale coś trzeba. Tylko chrzestni mają być i teściowa bo jest w Gd.
                  Moich rodziców nie będzie.

                  marzenia Fajnie, że się w końcu odezwałaś. Jak to zleciało....już do pracy wracasz?...aż mi się wierzyć nie chce...Jak Igusia reaguje na nianię?
                  My też szykujemy wyprawkę, zostało kilka drobiazgów do dokupienia.

                  BGKM Jak Gabi się czuje? Fajnie, że masz możliwość dorobić, mi by się też przydało...

                  Miłego dnia Dziewczyny. Czas śniadanko zrobić...my jeszcze w łóżku, dzieci baję oglądały...a ja z nimi


                  Skomentuj


                    Odp: Mamy z Listopada 2008

                    Dzień dobry!

                    Napiszcie coś...bo...piszę sama do siebie

                    Leniwy poranek w łóżeczku. Dzieci oglądają Pingu. Jedyna bajka która się podoba obojgu
                    Ja piję kawkę.

                    Na kontroli Nadii wszystko ok. Goi się wszystko ładnie. Leki mamy dalej brać, jedzonko chłodniejsze i nic pikantnego...Póki co jeszcze żadnego roweru, rolek...oszczędzać ją mamy.
                    Ciężko z tym rowerem, bo ona tak bardzo chce...niedawno nauczyła się jeździć, wiadomo....nową umiejętność chce doskonalić. Jeszcze trochę rower musi poczekać.
                    Najgorsze jest to, że lekarz zalecił, żeby Nadię dać do przedszkola później, przynajmniej pierwszy tydzień mamy odpuścić... Ciężko będzie, bo ona tak już na to czeka...jej Mateusz i Aleksa pójdą...a ona nie?
                    Tak mi jej żal
                    Zrobię chyba tak, że na rozpoczęcie roku pójdziemy. Mamy na 12:30...no i te kilka pierwszych dni zostawię ją jeszcze w domku.
                    Lekarz mówił, żeby nie ryzykować...Nie jest wskazane, żeby teraz zachorowała.
                    Poza tym to wszystko goi się około 2 m-cy. Nie wiedziałam, że tak długo

                    Piszcie co u Was Kochane!


                    Skomentuj


                      Odp: Mamy z Listopada 2008

                      marzeni
                      tak juz mi lepiej.
                      czuje się tylko zmęczona... ale która z nas jest wypoczeta

                      jaka_ja
                      ciesze się ze na kontroli wszystko ok. 2 miesiące szybko miną i Nadia będzie mogła szaleć zdrowa i nie będziesz sie musiała martwić a Nadia denerwować.
                      Szkoda żeby miały ją ominąc pierwsze dni w przedszkolu, zwłaszcza że ma już kolegów i koleżanki

                      u nas kompletowanie wyprawki. a wlasciwie kupiłam tylko ksiażki "ABC smyka" i plecak. Płacimy 40 zł na semestr za wyprawke. 100 zł na rok za komitet i 40 zł ubezpieczenie. Kupiłam Antkowi butki po szkole, koszulke i spodenki. Antek powoli się stresuje. Budzimy się rano żeby się powoli przyzwyczajał. Na zebraniu wszystko fajnie tylko ipani która miała prowadzic klasę Antka (mamy w szkole dwie klasy 0) zrezygnowała wczoraj... mamy pecha z tymi wychowawcami , do tego mieliśmy z m wypadek samochodowy, musiałam przełożyć wizyte u gin.
                      czekam teraz na dobre niespodzianki.

                      uciekam pranie rozwiesic, dzis zupa pomidorowa
                      "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamy z Listopada 2008

                        Hej dziewczynki Wakacje naszym dzieciaczkom się już kończą - szkoda bo tak jakoś mi szybko zleciały te 2 miesiące a szczególnie sierpień. W poniedziałek nie wiem jak moja Wera wstanie taki śpioch z niej ostatnio że szok oj jak ja bym chciała żeby i Nadia była taka. Ale niestety z małą się nie pośpi o 6 już pobudka.
                        Kochane zaniedbałam nasze forum strasznie ale nie wiem co już mam zrobić bo wiecznie mi czasu brakuje i mam nieraz tak jak dziewczyny że siedzę przed komputerem i tyle chciałabym Wam napisać a tu pusto w głowie. Chyba będę tylko z pracy pisać.
                        Ostatni tydzień miałam urlop i nic nie odpoczęłam robiłam malowanie w domu i zamieniałam pokoje, żeby dziewczynki miały swoje własne 4 kąty i tak zapierniczałam że na drugi dzie nie mogłam z łóżka w stać i rąk nie czułam, ale miałam przynajmniej satysfacje, że już mają swój pokoik. Apropo pokoju słyuchajcie potrzebuje poradt. Dziewczynki mają kolor ścian rumiankowy i jedną ścianę tapetę w sowy. Tapeta jest biała ale ma dodatki kolorowe gałęzie - brążowe fioletowe, niebieskie i różowe sowy i nie wiem jaki dywan kupić do ich pokoju - kolor i nie wiem jakie firaneczki macie jakieś pomysły?

                        Jaka_jaAle z Nadii dzielna dziewczynka super , że macie to już za sobą zazdroszczę my mamy wstępną datę na 14.01.2014 ale we wrześniu idę z Weroniką do laryngologa innego i zobaczymy co ona powie.

                        Pamka oj wiem kochana co przeżywasz ja mam nieraz taką złość na mojego M bo ja też ciągle sama z dzieciakami - teraz np. szykuje sobie motor na jutro od 2 h a ja tak naprawdę to dopiero dzisiaj skończyłam sprzątanie po remoncie i jeszcze pozsoatała mi góra ciuchów do poskładnia bo już nie chcę nawet myśleć że musiałąbym to wyprasować mam to gdzieś. Łażę ostatnio jak cykająca bomba i na dodatek Nadia jest tak absorbująca że nie mogę naet na spokojnie umyć garów bo stoi za mną i trzyma się spodni i ciągle tylko mama i mama. Ale ja to jestem chyba jakąś komsitką dla mojego M bo On sobie myśli, że dam sbie radę sama ze wszystkim. Ehhh po drugie to chyba okres i się zbliża i taka zołza ze mnie.

                        Marzenia fajnie , że odpoczęłaś po wakacjach. Wspólczuję teraz tylkoprania po nich - chociaż pewnie już masz wszytsko wysprzątane. Trzymaj się w poniedziałek dzielnie pierwszy dzień w p[racy po takiej przerwie jest najtrudniejszy, a Igunia na pewno będzie grzeczna.

                        BGKM kochana oj Gabrysia to chorowitka jedna jest. Dobrze, że rodzice wrócili z nią wcześniej - jak tam luś się trzyma nie zaraził się od niej? Kochana no i widzisz wakacje nam przeszły i my oczywiście nie pospacerowałyśmy
                        ok uciekam booczy się kleją papapa
                        WERONIKA JAGODA 5 listopad 2008 godz. 15.37 3870 g, 60 cm
                        NADIA POLA 10 lipiec 2012 godz. 11.50 3130 g, 56 cm







                        Skomentuj


                          Odp: Mamy z Listopada 2008

                          ewisienka

                          ja bym dała zieleń... taka stonowaną, delikatną napewno wybierzesz cos ładnego. wstaw fotki koniecznie.
                          fajnie że mają księzniczki swój pokoik, moje szkraby narazie moga o tym pomarzyc... ale wszystko w swoim czasie...
                          u mnie Zosia tez absorbująca. nic nie moge prawie w domu zrobić a po całym dniu opieki nad nia jestem padnieta.

                          ja dostałam @. przedwczoraj. masakra przez ponad rok zdazyłam się już odzwyczaić. straszne. musze się do gin zapisać bo bardzo obfity mam... :/

                          Antek jutro do szkoły, no aż sie boje. naprawde. nie wyobrazam sobie tego. czy bedzie się słuchał, jak sobie poradzi. oj nie jestem dobrej mysli. rozpoczęcie mamy na 10. potem chwilka w klasie i we wtorek juz normalnie na 8.15. Ja sama nie mogę sie z jednej strony tego doczekać, bo odetchnę chwilkę. 5 godzin przez 5 dni w tygodniu. Cudo.
                          Dzisiaj ładna pogoda.
                          Może pojedziemy sobie do Rz. pod Łódź na wystep Neonówki....

                          Uciekam zaserwować Małej szpinak z ziemniakami... (czytaj "wmusić")
                          Piszcie kochane... piszcie....
                          "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












                          Skomentuj


                            Odp: Mamy z Listopada 2008

                            Hej Kochane!

                            W piątek dzień z teściową. Zaprosiłam ją na obiadek. Dzieci się babcią nacieszyły.
                            Wczoraj w centrum na zakupach byliśmy.Głównie butki jesienne dla Ignasia potrzebowaliśmy i dla Nadii do szkoły koniecznie na białej podeszwie.
                            Gdy byliśmy w centrum handl.Nadia się załapała na małą szkółkę baletową, akurat były zorganizowane zabawy dla dzieci. Cała szczęśliwaCiągle mówi o zajęciach baletowych. W szkole chyba będą dodatkowe zajęcia z baletu wieczorami. Pewnie ją zapiszę.
                            Zrobiłam kilka zdjęć. Wstawię.
                            Byliśmy u teściowej na obiadku.Siedzieliśmy do wieczora. Wyobraźcie sobie, że wypiłam całą butelkę wina i nic mi nie było

                            Dzisiaj niestety Ignaś zakatarzony, mąż zakatarzony i Nadia też coś zaczyna...
                            Dzionek w domu. Tylko z N. byłyśmy na zakupach i na placu chwilę. Wieje strasznie u nas.
                            Pograliśmy w gry planszowe, domino, budowaliśmy z lego, obiadek, oglądamy Władcę Pierścieni na życzenie Nadii. Nie wiem, czy nie za szybko na taki film ale ona bardzo chciała.Leniuchujemy.

                            Jutro rozpoczęcie roku. Mamy na 12:30. Pójdziemy, chcę porozmawiać z panią, powiedzieć, że Nadia póki co jeszcze tydzień w domku będzie. Chcę żeby Nadia zobaczyła panią, salę itd.

                            Piszcie Dziewczyny.
                            Attached Files
                            Last edited by jaka_ja; 01-09-2013, 19:46.


                            Skomentuj


                              Odp: Mamy z Listopada 2008

                              Co u Was Dziewczyny?

                              My na 12:30 mieliśmy rozpoczęcie roku szkolnego.Spotkanie z panią dyrektor na sali gimnast., a później rozeszliśmy się już z wychowawczyniami po klasach. Porozmawiałam z panią, powiedziałam, że Nadia póki co jeszcze tydzień w domku będzie, bo jest po zabiegu. Pani obiecała, że ją po tym tygodniu wprowadzi, tak by się szybko zaklimatyzowała.
                              Poruszyła takie organizacyjne tematy głównie.
                              Szykuje się dzieciom wycieczka ok.16-20 września do Świata Labiryntów i Motylarni.
                              Póki co trochę jestem oszołomiona, bo duża ta szkoła, szatnie jak u mnie w średniej szkole...
                              Sala dla dzieci ok, dostosowana do wieku i potrzeb, sporo zabawek, kącik do zabawy itd., łazienka zaraz obok sali więc o tyle dobrze.Oby się dzieci szybko zaklimatyzowały.
                              W pon. i wt. dzieci mają na 7:30 do 12:30 a od środy do piątku na 12:00 do 17:00.

                              ewisienka Ja chętnie coś doradzę ale jak zobaczę te wzory i kolorki. Wzrokowiec ze mnie. Masz jakieś zdjęcie?

                              pamkaJak u Was po rozpoczęciu?

                              Piszcie Kochane, piszcie...


                              Skomentuj


                                Odp: Mamy z Listopada 2008

                                Hej

                                Witam się z Wami po pierwszym dniu pracy,przedszkola i pierwszego dnia Igusi z nianią.
                                Rano na 7 przyszła niania,Igusia jeszcze spała.My pojechaliśmy odwieźć Martynkę i do pracy.
                                Cały czas myślałam o Idze jak ona tam z nianią.Ok 12 zadzwoniła niania ,że mała płacze woła ma-ma,nie chce jesc i pić.Nie mogła jej uspać ale jakoś się udało.Jak wróciliśmy do domku to od razu jak nas zobaczyła to się śmiać zaczeła.
                                Mam nadzieję,że z dnia na dzień bedzie coraz lepiej.

                                jaka_ja Super,że po kontroli z Nadią wszystko ok.Sama nie wiedziałam,że ok.2 miesięcy to wszytsko się goi.Dużo zdrówka dla Was cobyście zdrowi byli.U nas też okropnie się ochłodziła.Brrr prawdziwa jesień.
                                Ps.Śliczna z Nadii baletnica.

                                ewisienka No wlasnie pokaż fotki bo ja też bez zobaczenia nie potrafię nic doradzić

                                Lecę bo brak czasu na wszystko.
                                Ehhh muszę wypracować jakiś system bo normalnie tyle spraw na głowie do zrobienia a czasu po pracy mało
                                Martynka ur.11 listopada 2008
                                Iga ur.3 sierpień 2012



                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X