Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Karmienie butelką

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Karmienie butelką

    W tym miejscu zamieszczamy krótkie odpowiedzi na pytanie: Czy karmienie butelką od urodzenia jest dobre dla mamy czy dziecka? W jakiej sytuacji podjęłabyś się karmienia dziecka tylko butelką?


    Czekamy na ciekawe wypowiedzi. Za każdą opublikowaną historię ze zdjęciem płacimy 75zł.
    Prosimy zamieszczać zdjęcia w formacie jpg o rozdzielczości 300 dpi i podstawie 15 cm.

    Przed przystąpieniem do konkursu prosimy przeczytać regulamin >>

  •    
       

    #2
    Odp: Karmienie butelką

    Nasz synek przeszedł na mleko modyfikowane jak miał ok3tygodnie niestety po każdym karmieniu piersia od razu wymiotował, czasem nawet nie zdąrzyłam go podnieść żeby mu sie odbiło. Skonsultowałam to z pediatrą, która poradziłą karmienie małego chociaż do 3-go miesiaca piersią... ale jak ja to miałam zrobić skoro ciągle wymiotował? Postawiłam na metode prób i błędów. Co dwa dni eliminowałam coś z diety i sprawdzałam jak reaguje, okazało się w końcu, ze ma alergie na białko kurze, czyli wszystkie jajka, mieso itp poszły w zapomnienie. Karmiłam synka piersią do 7-go miesiąca, moja piers po prostu mu nie starczała, co 30min płakał z głodu, a poza tym ja też juz miałam dosyć tego, ze w nocy co godzine muszę go karmić. Całe szczęście okazało się, że to alergia na białko kurze a nie na białka mojego mleka... Gdy po 3tyg przestałam maluszka karmić butelką najbardziej zawiedziona była córcia, która uwielbiała mu ja podawać...

    29072010(001).jpg


    ELENA ZUZANNA ur.12.09.2008r godz. 07:00 mierzyła 56cm ważyła 3660g




    IGOR SEBASTIAN ur.16.06.2010r godz. 06:10 mierzył 59cm ważył 4350g



    ---------------------------------------------------

    Moderator działów: Walentynki / Dzień Babci i Dziadka / Czekając na dziecko, ciąża poród /

    Skomentuj


      #3
      Odp: Karmienie butelką

      Moje coreczki od 1 dnia urodzenia były karmione mlekiem modyfikowanym,gdyz po cesarskim cieciu nie miałam pokarmu.Gdy pokarm napłynał po trzech dniach byłam w siodmym niebie ze przystawie coreczki do piersi ale niestety strasznie sie rozczarowałam bo moje małe nie umiały ssac cycusia.Tak wiec wpadłam na pomysł ze kupie specjalna nakładke i spróbuje w taki sposób i faktycznie pomogł.Ale chociaz miałam pokarm to i tak podawałam mleko z butelki gdyz bałam sie ze dwoje dzieci sobie tym nie poje.Po konsultacji z moja połozna ktora doradziła mi zebym postarała sie karmic tylko piersia co 2 godziny miałam nadzieje ze bedzie dobrze ale niestety dziewczyny strasznie płakały i niestety musiałam dokarmiac butelka, i tak jest do teraz gdyz pokarm mi szybko zanikł.Tak wiec karmiłam tylko 1,5 miesiaca chociaz czy to mozna nazwac karmieniem mlekiem matki.
      <a<a

      Skomentuj


        #4
        Odp: Karmienie butelką

        Ja karmiłam butelką gdyż mój syn po pobycie samotnym w szpitalu nie chciał ssać piersi , nie pomogły tez kapturki , musiałam ściagać mleko i dawać z butelki, potem okazało się że syn nie najada się moim mlekiem i trzeba było go dokarmiać, nasza pediatra zapisała nam Bebilon Pepti ale syn miał po nim straszne bóle brzuszka , i nie mógł sie załatwić , zmienilismy wiec na zwykłe Bebiko i wszystkie dolegliwosci ustąpiły.
        Wiem że karmienie piersią to piekna sprawa i tak dalej , ja jednak w gruncie rzeczy cieszyłam się że jestesmy na butelce , syn szybko się najadał i szedł spac , nie musiałam spedzac nocy na leżeniu z przyczepionym do piersi dzieckiem które co chwila trzeba budzić żeby się najadło, noce były spokojne i szybko mój syn zaczął je przesypiac w całosci , dzieki temu nie byłam wykończona i miałam duzo wiecej energii na zabawe z moim skarbem.

        Skomentuj


          #5
          Odp: Karmienie butelką

          Miałam to szczęście i wygodę, a także niewątpliwie oszczędność, że karmiłam mojego synka piersią prawie 17 miesięcy. Pomimo ogromnego nawału mleka przez pierwsze tygodnie, pojawiały się myśli, czy nie lepiej byłoby mu na butli - Adaś miał okropne kolki, bardzo denerwował się podczas karmienia, gdyż mleko dosłownie tryskało na wszystkie strony z obu piersi. U nas, choć z wielkimi trudnościami, udało się pozostać na piersi. Jednak przez to synek nigdy nie chciał niczego napić się z butli. Efekt był taki, że nawet na zajęcia na studiach oraz na obronę pracy mgr jeździliśmy z synkiem

          Słyszałam wiele opinii, że karmienie piersią jest lepsze od podawania butli, jak również, że mleko matki jest niewłaściwe, mało wartościowe. A ja wiem swoje... znam dzieciaczki wychowane i na piersi i na butelce, na mleku matki i modyfikowanym i wiem, że nie ma żadnej różnicy ! Takie opinie tylko powodują u niektórych matek smutek, czy depresję, gdy nie mogą podać dziecku własnej piersi. Sama wiem, że gdyby było tak, że moje dziecko miało by alergię na którykolwiek składnik mojego mleka, w jakikolwiek sposób by mu szkodziło, czy gdybym nie była w stanie wyprodukować odpowiedniej ilości pokarmu bez wahania podałabym butlę, podobnie również w sytuacji, gdy nie mogłabym dłużej sama opiekować się dzieckiem (np. powrót do pracy).

          Karmienie butelką jest dobre i dla matki i dla dziecka, gdy los nie daje innej alternatywy lub gdy po prostu tak postanowimy, gdy dzięki temu dziecko lub my same czujemy się lepiej. I nie ma w tym absolutnie nic złego, czy nieodpowiedniego. Najważniejsza jest miłość, czułość, bliskość którymi matka otacza dziecko podczas karmienia bez względu na to czy piersią, czy butelką. Poza tym - wielu mężów zapewne byłoby prze szczęśliwych mogąc swoje dzieciątko również nakarmić, gdyby mamusie nie karmiły piersią. Ja śmieję się, że mojemu mężowi tylko tego przy opiece nad naszym synkiem brakowało, poza tym robił przy nim wszystko

          P.S. na pierwszej fotce karmienie tuż po wyjściu z obrony mgr
          Attached Files
          Last edited by J-IKA; 25-02-2011, 15:14.

          Skomentuj


            #6
            Odp: Karmienie butelką

            Ja i mój synek Michałek jesteśmy doskonałym przykładem na to,że karmienie butelką od samego początku, może być wspaniałym przeżyciem dla mamy i dziecka, tak samo jak karmienie piersią. Będąc w ciąży nie miałam wątpliwości, chcę karmić synka piersią. 02.05.2008 r. miałam cesarskie cięcie. Mam małe piersi, wklęsłe brodawki, liczne włókniaki w piersiach Synek nie potrafił dobrze złapać sutka ( były poranione ), nie pomogły nawet kapturki, ale próbowałam za wszelką cenę dawać mu pierś. Pobyt w szpitalu był dla mnie katastrofą życia
            Synek przystawiony do piersi strasznie się denerwował i płakał, a ja razem z nim. Byłam wyczerpana ( zero snu ) i przygnębiona. Postanowiłam karmić synka odciąganym mlekiem. Niestety mleka było tak mało,że Michałek się nie najadał. W szpitalu wszyscy traktowali mnie jak wyrodną matkę, która nie chce karmić swoje dziecko! Słyszałam tylko " przystawiać!!! ", lecz nie pokazano mi w jaki sposób to robić. Kiedy w nocy Michałek się budził, dalej miałam problemy z karmieniem i prosiłam położne o mleko w butelce, spotykałam się z " wielką łaską " i okropnym chłodem. Zero wsparcia, pomocy lecz sama krytyka. Choć minęły już prawie trzy lata od porodu, nigdy nie zapomnę gorzkich słów pewnej położnej Mimo ogromnego wsparcia męża i mojej rodziny byłam załamana i liczyłam dni do wyjścia ze szpitala. Chciałam wyjść na własne żądanie, ale zacisnęłam zęby dla Michałka i wytrwałam do końca. Dzień powrotu do domu był najszczęśliwszym dniem! W domu, mimo kolejnych prób karmienia synka piersią, moich wylanych łez i załamania totalnego, zdecydowałam się karmić synka mlekiem modyfikowanym. Nareszcie było wspaniale! Słońce zaświeciło dla mnie i Michałka. Szybko " doszłam do siebie " , bo karmienie butelką stało się dla mnie i synka wspaniałą przygodą. Michałek nareszcie się najadał do syta, był spokojny ( ja również ) i wspaniale spał - a ja razem z nim Dlatego rozumiem doskonale wszystkie mamy , które przeżyły to co ja!
            Uważam, że to nie naturalne mleko, ale MIŁOŚĆ jest tym, czego dziecko potrzebuje najbardziej. Kochająca mama, może na wiele sposobów okazywać dziecku miłość, nie tylko poprzez karmienie piersią. Są różne sytuacje w życiu, które nie pozwalają kobiecie karmić piersią np. przyjmowanie niektórych leków itd. Uważam,że te mamy są równie wspaniałe, jak mamy karmiące piersią.
            Kiedy karmiłam Michałka butelką, robiłam to z ogromną czułością i miłością. Całowałam go po główce, jego śliczne długie włoski, śpiewałam i tuliłam w ramionach. Mój synek wbrew temu co mówiły położne, że " będzie chorował, skoro nie będę karmić" - odpukać nie choruje! Niedługo skończy 3 latka, nadal pije mleko modyfikowane, które dostarcza mu wszystkich niezbędnych witamin i składników mineralnych. Jest ZDROWYM, SILNYM I bardzo żywym chłopcem, obdarzony ogromem miłości " swojej mamy butelkowej "

            fot. 1-4- Dzień Chrztu Świętego,
            5- Michałek 2 latka i 3 miesiące
            Attached Files
            Last edited by 27asia27; 27-02-2011, 11:26.

            Skomentuj


              #7
              Odp: Karmienie butelką

              Witam!

              Często babcie, prababcie mówią, że matka jest zła gdy karmi butelką. Czy to jest złe? Ja wątpię w to. Nie czułam się złą matką, bo karmiłam córkę butelką odkąd skończyła 2 miesiące. Niestety był to wybór konieczny. Gdyż córcia zachorowała i miała skazę białkową. Ale wcześniej była karmiona przemiennie, gdyż od urodzenia miała problem z uchwyceniem jednej piersi i musiałam z owej ściągać a drugą Antosia opróżniała.
              Czy karmienie butelką jest wygodą? Dla rodziców pracujących tak, bo opiekun maluszka nie musi sie martwić o karmienie, ale dla matek samotnych, które muszą wstawać w nocy po kilka razy na początku może to być męczące, ale z czasem gdy dziecko już coraz mniej je w nocy to ulga. Gdy rodzina jest w pełni role te można podzielić, że co drugie karmienie np wstaje tata, a mama może w tym czasie odpocząć. Wiadome, jest to że karmienie piersią jest lepsze kontaktowo z dzieckiem, ale butelką karmienie jest równie ważne co piersią i z tego względu nie można czuć się tą "inną mamą" tylko dlatego że karmi butelką.
              Dzieci karmione butelką rosną zdrowe równie tak samo jak te karmione piersią!
              Attached Files
              Antonina Wiktoria- 23.09.09 godz. 20:55 waga- 3470g i 56cm długości




              25.01.11- 9970g i 77cm wzrostu
              06.04.11- 10000g i 80cm wzrostu
              27.05.11- 10500g i 82cm wzrostu
              Bilans 2-latka 18.10.11 11kg i 88cm wzrostu
              14.03.12- 12,5kg i 90cm wzrostu
              15.08.12- 13,2kg i 94cm wzrostu

              18.01.13- 14,8kg i 99cm wzrostu

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Karmienie butelką

                Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.
                Zalety karmienia piersia sa oczywiste i powszechnie znane.
                Karmienie butelka jest opcja kiedy Mama z pewnych wzgledów nie chce karmic piersia.
                Kazda kobieta powinna wybrac sposób karmienia ktory najbardziej odpowiada jej jak i Malenstwu

                Szczesliwa Mama = szczesliwe Dziecko

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Karmienie butelką

                  Wydaje mi się, że karmienie butelką jest przereklamowane.
                  Która mama nie chce, aby jej dziecko było najedzone i spało całą noc? Faktycznie przy karmieniu butelką, wiemy ile dziecko wypiło i wczesniej dzieci zaczynają przesypiać noc. Ale to nie jest reguła.
                  Mleko trzeba przygotować, czasem dziecko jest głodne i jednak musi dłużej poczekać.
                  Karmiłam córkę rok piersią, a teraz podaję butelkę i stwierdzam, że wtedy było mi dużo wygodniej. Oczywiście początki nie były łatwe, ale później to już sama przyjemność -dla obu stron
                  Attached Files




                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: Karmienie butelką

                    Moi synowie (bliźnięta) przyszli na świat sześć tygodni przed terminem, poprzez cesarskie cięcie. Od początku nastawiona byłam na karmienie piersią i choć nie była to sprawa łatwa, zaparłam się (Matka-Polka ) i wytrwaliśmy. Sześć pełnych miesięcy naturalnego karmienia.

                    Za nami jednak jest i smutny, trudny epizod. Jeden z chłopców, wówczas sześciotygodniowy, przeszedł operację jelit. Dwa tygodnie leżał na OIOMie, w ciężkim stanie. Karmiony pozajelitowo. Codziennie dojeżdżałam do niego prawie czterdzieści kilometrów. Wieczorami odciągałam pokarm, by wystarczył dla bliźniaka zostającego w domu. Chciałam w ten sposób utrzymać także produkcję pokarmu dla syna, który - wierzyłam - wyjdzie ze szpitala i wróci do nas cały i zdrów (organizm wszak przyzwyczajony był do dwóch "dojących" i bałam się, że jeden synek "zmniejszy" zapotrzebowanie na "produkcję" mleczka).
                    Kiedy Igor wyszedł, zaleconą miał specjalną mieszankę - Bebilon Pepti MCT. Przez miesiąc karmiłam Boryska piersią (odciągając resztę pokarmu), Igorka zaś butelką. Gdy minął najgorszy okres, a jego jelitka podjęły pracę i wszystko wróciło do normy, postanowiłam znów przestawić go na mój pokarm. Nie było łatwo - przywykł już do ssania smoczka butelkowego, z piersią nie szło mu tak gładko. Ale dałam nam czas, modliłam się o pomyślność i wytrwałość... Udało się! Jeszcze do roku karmiłam obu piersią, potem nie ja ich odstawiłam, ale oni mnie - zasmakowali w innych frykasach.

                    Czy karmienie butelką od urodzenia jest dobre dla mamy czy dziecka? Hmm, myślę, że to bardzo indywidualna sprawa, są różne sytuacje, rozmaite problemy, wskazania. Ważne, by nie robić niczego na siłę, także wbrew sobie. Gdy mama nie chce/nie może karmić naturalnie - lepsza butelka, podana z miłością i czułością, niźli mordęga przy piersi.

                    W jakiej sytuacji ja podjęłabym się karmienia dziecka tylko butelką? Tylko i wyłącznie ze wskazań medycznych.
                    Attached Files

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Jaś nie chce jeść!

                      Mój synek właśnie skończył pół roczku. Urodził się przedwcześnie i był bardzo malutki, ważył zaledwie 2450g. Ale raczej nie sprawiał problemu przy jedzeniu, od urodzenia zjadał po 90ml, potem po 120ml, 150ml, odkąd skończył 4 miesiące zjadał 180ml. Na wadze nie przybiera bardzo dużo, w tej chwili waży 6800g, ale jest kochanym, wesolutkim i bardzo pogodnym dzieckiem. Od kilku tygodni karmię go już zupkami, które sama mu gotuję, ( zaczynałam od słoiczków). Początkowo Jaś kręcił na nie noskiem, nie bardzo mu smakowały ale z czasem się do nich przekonał i potem zjadał nawet ponad 200ml gęstej zupki. Jednak od jakiegoś problemu zaczęły się cyrki przy obiadku, Jaś nie chciał jeść zupki, pluł, płakał itd. Jak miał lepszy dzień to zjadł, ale to było rzadkością. Od malutkiego karmię go mlekiem BEBIKO, i odkąd skończył pół roczku zaczęłam podawać mu BEBIKO 2. I teraz dopiero zaczęło być naprawdę ciężko z karmieniem, bo Jaś nie chce jeść nie tylko zupek ale wogóle mleczka! Robimy już wszystko, kupiliśmy mnóswto kaszek, sprowadzaliśmy nawet zza granicy, czasami zje, ma dni kiedy zjada naprawdę sporo ale zwykle próba karmienia kończy się porażką i ostatecznie muszę synka oszukiwać karmiąc przez sen, żeby wogóle coś zjadł. Dodam, że Jaś mimo wszystko jest bardzo wesoły, pogodny, nie jest płaczliwy, przesypia już od dawna całą noc... Nie wiem już sama co robić, dziewczyny poradźcie coś, może mogę karmić Jasia czymś innym niż zupką na obiadek? I jak przekonać go do mleczka, które jest przecież takie ważne? Właśnie czytałam opinie o Bebiko 2 i nie są one zbyt pochlebne. MOże zmienić mu mleczko??




                      "Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie."
                      - Paulo Coelho




                      Skomentuj


                        #12
                        Karmienie butelką

                        Moja historia karmienia butelką rozpoczeła się w drugim miesiącu życia naszej córeczki , początki karmienia piersią były wręcz tragiczne, to moje pierwsze dziecko dlatego to była nowość nie dawałam sobie rady dziecko w kółko płakało byłam wykończona potrzebowałam chociaż chwili dla siebie, tak też już 2 miesiące po narodzinach zaczełam wprowadzać butelkę na początku z moim mlekiem, póżniej coraz częściej aż w końcu zdecydowałam się na wprowadzenie mleka modyfikowanego, córka tylko wnocy była karmiona piersią. po upływie 2 tygodni nie chciała już ssać piersi zbyt przyzwyczaiła się do buteleczki i tak też całkowicie w jej życie została w prowadzona butelka,czasem żałowałam że tak szybko się poddałam i poszłam na łatwiejszy sposób zxamiast próbować dalej, ale teraz już wiem że nawet karmienie butelką daje niesamowitą więź matki z dzieckiem kiedy patrzy tymi małymi oczkami na mnie podczas jedzenie wiem że mimo wszystko mocno mnie kocha

                        Skomentuj


                          #13
                          Odp: Karmienie butelką

                          A znasz butelki tommee tippee? One właśnie działają naprawdę super.
                          Tzn. nasze dziecko je zaakceptowało, a wcale nie było tak z każdym smoczkiem/butelką.
                          Mam na myśli dokładnie tą butelkę - http://www.aptekagemini.pl/tommee-ti...lka-260ml.html

                          Skomentuj

                                 
                          Working...
                          X