Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Samotna mama

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Samotna mama

    W tym miejscu prosimy pisać o trudach i znojach samotnej mamy.

    Czekamy na ciekawe wypowiedzi. Za każdą opublikowaną historię ze zdjęciem płacimy 75zł.
    Prosimy zamieszczać zdjęcia w formacie jpg o rozdzielczości 300 dpi i podstawie 15 cm.

    Przed przystąpieniem do konkursu prosimy przeczytać regulamin >>

  •    
       

    #2
    Odp: Samotna mama

    Witam!

    Mam na imię Karolina mam 22lata i od roku samotnie wychowuję 15-miesięczną córkę Antoninę. Początki po porodzie były trudne, bo już wtedy nie układało mi się z mężem. Teraz jesteśmy po rozwodzie. Mała od kwietnia 2010rok nie widziała swojego ojca. Nie wie co to słowo tata. Samotne wychowywanie jest trudne, gdyż obowiązki muszę podzielić na dwie osoby z czego i tak praktycznie robię sama. Na szczęście mieszkam z rodzicami i oni mi dużo pomagają tzn, gdy ja muszę pozałatwiać swoje sprawy zostają z Tolą w domu, bo nie wszędzie mogę zabrać dziecko. Przykro jest mi jak widzę szczęśliwe rodziny np na zakupach, ale powtarzam sobie, że jak żyć w związku gdzie każdy cierpi lepiej być samemu. Owszem mam czasem dni załamania i ochotę uciec stąd jak najdalej, ale "nie pozwala" mi codzienny widok niewinnej śpiącej córeczki i to jak się rozwija. Wczoraj właśnie zaczęła chodzić- na sam widok chce mi się płakać, bo jaki to trud dla takiego szkraba małego. Nie żałuję decyzji o samotnym wychowywaniu. Może kiedyś poznam kogoś kto pomoże mi wspólnie wychować córkę, ale jak na razie chce się sama nacieszyć rodzicielstwem. Często słyszę że jestem wyrodna bo dziecko ojca nie widzi, ale co ja mogę zrobić jak ojciec unika kontaktu z dzieckiem, nie mogę Go do tego zmusić. Często sobie powtarzam, że kiedyś córka może mi podziękuje za to że dałam Jej życie i możliwość bycia cząstką mnie. Kocham Ją całym sercem i nie pozwolę by działa Jej się krzywda. I chcę powiedzieć, każdym samotnym rodzicom, że nie ma co się załamywać, bo każdy dzień spędzony z dzieckiem daje tyle szczęścia, że nic innego nie jest w stanie tego zastąpić. Warto dążyć do swoich celów, bo dziecko nie jest żadną przeszkodą, tylko trzeba umieć rozplanować swój dzień, poświęcać jak najwięcej czasu maleństwu, ale i zaraz tak to robić, bo i nam rodzicom było w tym czasie dobrze. Z dzieckiem też można się dobrze bawić- a mamy? mamy mogą przy tym nawet kilka kg zgubić! to jest lepsze od siłowni I jeszcze raz powtórzę, nie wolno się poddawać bo dziecko to wyczuwa i pamiętajcie- samotni rodzice to też dobrzy rodzice!
    Pozdrawiam wszystkich samotnych rodziców!
    Attached Files
    Antonina Wiktoria- 23.09.09 godz. 20:55 waga- 3470g i 56cm długości




    25.01.11- 9970g i 77cm wzrostu
    06.04.11- 10000g i 80cm wzrostu
    27.05.11- 10500g i 82cm wzrostu
    Bilans 2-latka 18.10.11 11kg i 88cm wzrostu
    14.03.12- 12,5kg i 90cm wzrostu
    15.08.12- 13,2kg i 94cm wzrostu

    18.01.13- 14,8kg i 99cm wzrostu

    Skomentuj


      #3
      Odp: Cesarskie cięcie?

      Cesarskie Cięcie uratowało nasze dziecko.
      Noszenie dziecka pod sercem jest najwspanialszym etapem w naszym życiu, jednak sam poród nie koniecznie musi być na medal, taki jaki chcielibyśmy aby był.Przed przyjściem na świat maleństwa byłam przekonana że urodzę naturalnie. Mimo ze starałam się bardzo i nic nie wskazywało na to że będzie inaczej, po kilku godzinach wyczerpania lekarz oznajmił że jedziemy na blok operacyjny.W pierwszej chwili niedosłyszałam więc pochylił się nade mną i wyższym tonem powiedział "musi pani wyrazić zgodę,próbujemy uratować panią i pani dziecko".Byłam w ogromny szoku, przewożąc mnie na blok pielęgniarki mówiły do siebie "spada tętno, zbyt niski puls,szybko.." Nie miałam sił a z oczu płynęły łzy strumieniem, bardzo bałam się o dzidziusia, nie wiedziałam co się dzieje, i tak naprawdę co nas czeka.Myśl o CC również mnie przerażała.
      Dzięki wsparcia mojego męża i pomocy wspaniałej ekipy szpitalnej wszystko poszło szybko i sprawnie. Mimo ze dzieciątko urodziło się w ciemnych wodach lekarze robili wszystko żeby maluszek był przy nas.Płacz dziecka sprawił ze poczułam sie najszczęśliwsza mamusią na świecie.Mimo koszmaru i lękiem przed porodem wiem jedno,że cesarka uratowała nasze maleństwo.Rana zagoiła się a synek rośnie jak na drożdżach. Po cesarskim cięciu obawiałam się ze kolejne dziecko też urodzę w taki sposób, jednak młodszego synka rodziłam już naturalnie.Gdyby była podobna sytuacja nie zawahałabym się z podpisaiem zgody na CC. Najwazniejsze w takiej sytuacji jest dziecko, dla którego nie jedna z mam zrobiłaby wszystko.
      Doriaś ur.17.03.2008




      Tristaś ur. 11.03.2010

      Skomentuj


        #4
        Odp: Samotna mama

        Ja co prawda jestem mężatka, ale czuję sie jak samotna matka. Męża wiecej w domu nie ma niż jest, nie chodzi o to, że wychodzi do pracy rano a wraca wieczorem, on pracuje za granicą. Bywa w domu owszem, ale na weekend i to co 1,5miesiąca. Wiem co i jak się czują kobiety, które samotnie wychowują dziecko. Nie jest to proste zadanie, szczególnie gdy ma się, tak jak ja, dwoje małych dzieci. Trzeba być nieźle zorganizowaną osobą żeby to wszystko jakoś trzymać w całości. Jest ciężko, często łzy płyną po policzkach, ma się ochotę rzucić to wszystko, ale zazwyczaj wtedy przychodzi dziecko, uśmiecha się i kobieta staje się silniejsza. Wiem, że mam po co i dla kogo wstać rano. Każdy dzień wygląda podobnie, mała monotonia. Rano sama pije kawę, sama robię dziecku śniadanie. Przez resztę dnia sama przewijam, tłumaczę, uczę, rozmawiam, bawię się itp. Nie ma kto pomóc i dlatego musze być dwa razy silniejsza! Choć nie jest łatwo, nie daję tego po sobie poznać. Idę z wysoko podniesioną głową i sie uśmiecham. Małe triki makijażem ukrywają zmęczenie. Nie chce żeby ludzi mi współczuli, że siedzę sama z dziećmi, że na pewno jest mi ciężko. Często padają pytania: jak ty sobie z tym wszystkim radzisz? Ja bym nie umiała/nie umiał! Nie jest ci ciężko samej? I co wtedy odpowiedzieć? Jeśli odpowiem, że jest ciężko, że czasem nie mam już sił to zacznie się współczucie, wspieranie (często z resztą wymuszone), więc trzeba troszkę nagiąć prawdę! mówię, że nie jest tak źle, że dzieci nie dają mocno popalić, że już mam taka wprawę, ze ze wszystkim wyrabiam. Ale tak na prawdę wyczekuję tych dni kiedy w końcu będzie mąż i choć troszkę mnie odciąży.
        Nie trzeba być samotną kobietą żeby być samotną matką!
        Wydaje mi się, że jeszcze gorzej jest gdy mąż jest u boku codziennie a nic nie pomaga...
        100_0652.JPG
        Last edited by ja-mamusia; 19-01-2011, 11:25.


        ELENA ZUZANNA ur.12.09.2008r godz. 07:00 mierzyła 56cm ważyła 3660g




        IGOR SEBASTIAN ur.16.06.2010r godz. 06:10 mierzył 59cm ważył 4350g



        ---------------------------------------------------

        Moderator działów: Walentynki / Dzień Babci i Dziadka / Czekając na dziecko, ciąża poród /

        Skomentuj


          #5
          Odp: Samotna mama

          Mamą wychowującą samotnie dziecko jestem od początku, od pierwszych dni mojej córki. Rozstaliśmy się jeszcze przed jej narodzinami, mimo, że przez pierwsze dni przychodził odwiedzać córkę zawsze wszystko było na mojej głowie. Zmiana pieluszki, kąpiel zostanie z nią na chwilę było dla niego nie lada wyczynem.
          Trudy w byciu samotną matką? Przede wszystkim wielkim bólem jest widok innych radosnych rodziców. Mieszkam w domu z moją siostrą, która ma swoją rodzinę, bardzo szczęśliwą rodzinę. Na początku bardzo ciężko było patrzeć na to jak ojciec czuje zajmuje się dzieckiem, jak pomaga żonie. Mi tej pomocy brakowało. Bolało na sercu. Jednak jak mówią czas leczy rany.
          Kolejną trudnością jak dla mnie jest opieka nad chorym dzieckiem. Przeszłam to kilka dni temu. Amelia rozchorowała się – nie wiadomo, co jej było, ciągły płacz, biegunka, wymioty. Ja byłam bezsilna, nie wiedziałam jak mogę pomóc dziecku, nie spałam po nocach, czuwałam czy wszystko w porządku z córką, brakowało mi osoby i słów: „Prześpij się trochę, ja teraz poobserwuję czy wszystko w porządku”.
          Samotna matka to nie jest gorsza matka, ale ma ciężej. W szczególności, gdy na jej głowie jest wychowanie córki, praca, utrzymanie domu. Wszystko trzeba tak zorganizować, żeby znaleźć czas na zabawę z córką, na bycie obok niej, bo przecież ona tego potrzebuje. Staram się jak najwięcej czasu spędzać z Nią, spacerować i dużo rozmawiać. Mimo, ze ma 15 miesięcy, wracam z pracy i opowiadam jak było, zwierzam się jej, ( ale tylko z wesołych i radosnych rzeczy). Smutek staram się przed nią ukrywać. Dziecko i tak zaraz wyczuje, gdy coś jest nie tak. Ostatnio, gdy miałam problemy, byłam smutna podeszła do mnie wyciągnęła rączki i mocno się do mnie wtuliła – wiedziała, że tego potrzebuję. W takich momentach na sercu robi się na prawdę ciepło.
          Czy gdybym miała cofnąć czas i dać szansę Amelii tacie to zrobiłabym to? Nie. Jestem sama i jestem szczęśliwa, przez niego byłam krzywdzona słownie i psychicznie. A takie krzywdzenie jest bardziej bolesne niż kolejna pięść odciśnięta na policzku.
          Attached Files

          Skomentuj


            #6
            Odp: Samotna mama

            Witam szukam samotnych mam, które uzupełniłby ankietę do mojej pracy magisterskiej. Ankieta jest anonimowa,a wyniki wykorzystane jedynie będą do celów naukowych. Chętnym Paniom dziękuję za pomoc.
            Link do ankiety http://www.ankietka.pl/ankieta/10933...ii-kobiet.html

            Skomentuj

                   
            Working...
            X