Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Pierwszy milion"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #46
    Odp: Konkurs "Pierwszy milion"

    Hmmm...
    1) powiedziałabym rodzicom na wywiadówce: "Może teraz państwo uwierzą,
    że pracuję tu dla przyjemności"

    2)wyjechałabym na rok do jakiejs dobrej francuskiej biblioteki i
    ruszyła mój proces naukowy postdoktorancki, bo wstydzę się pokazywać na uczelni, a bez francuskiej biblioteki ani rusz... Bez pensji też ani rusz, bo związałam się z niejakim kredytem hipotecznym i jest to związek dość stały, niestety...

    A resztę? Oddałabym do jakiegoś muzeum - jestem historykiem i kilku schroniskom dla psów - bo serce tak każe...

    Skomentuj

    •    
         

      #47
      Odp: Konkurs "Pierwszy milion"

      Podróż dookoła świata to moje największe marzenie od najdawniejszych lat.Ciekawe,jak wielki i piękny jest świat,gdy się ma w kieszeni milion???

      Skomentuj


        #48
        Odp: Konkurs "Pierwszy milion"

        Na poczatek dobry samochod i podroz nim po europie,a pozniej pieniazki na procencik i mile zycie

        Skomentuj


          #49
          Odp: Konkurs "Pierwszy milion"

          na inwestyucje w życie

          Skomentuj


            #50
            Odp: Konkurs "Pierwszy milion"

            Gdybym wygrała swój pierwszy milion z pewnością połowę przeznaczyłabym na budowę bliźniaka - pierwszą część zajęłabym ja ze swoją rodziną, drugą zaś moi rodzice. Mieszkamy na wsi, gdzie trudno o pracę i przede wszystkim ciężko dojechać do większego miasta, gdzie robi się zakupy, kupuje ubrania i prezenty. Wybudowałabym więc ten dom trochę bliżej cywilizacji - moje dziecko mogłoby uczyć się w lepszej szkole, a rodzice nie musieliby pokonywać wielu kilometrów, żeby znaleźć się w centrum miasta. Ja sama znalazłabym pracę, mąż mógłby znacznie się rozwinąć i założyć firmę. Drugą połowę nagrody przeznaczyłabym na jakieś drobne wydatki, pomoc bratu, kupno rzeczy, o jakich zawsze marzyłam a na które nie miałam funduszy i wyjechałabym do Australii, spełniając tym samym swoje największe marzenie. Jeżeli zostałaby jakaś reszta to oddałabym ją do banku i żyła sobie spokojnie do końca życia, nie martwiąc się, że kiedyś zabraknie mi na chleb...

            Skomentuj

                   
            Working...
            X