Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Rankingi dla rodziców - marzec 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    Odp: Rankingi dla rodziców - marzec 2010

    Nie mogę sie obyć bez buziaczka od mojej córeczki, bez przytulenia przez nią gdy wracam z pracy a ona biegnie z wyciągniętymi rączami by mnie przytulićNie wiem jak mogłam żyć gdy jej nie miałam.

    Skomentuj

    •    
         

      #17
      Odp: Rankingi dla rodziców - marzec 2010

      Rozumiem twoje zaniepokojenie ja równiż rodziłam dość długo bo 14 godz przez cały czas prosiłam o coś na przyspieszenie ponieważ miałam 2 lekarzy pani doktor powiedziała ze powinnam dostać oxytocynę bo mam pełne rozwarcie i juz powinno być po wszystkim,Pan doktor niestety był kolegą ordynatora i za względy na ISO i nacisk na rodzenie naturalne nie pozwalal wejść pani doktor na salę jednakże gdy parę godzin później okazało sie że moja córeczka jest źle obrucona i zanika jej tetno nagle pan dr podał mi oxytocynę i urodziłam w ciągu 20min....dlatego też nie ma co się niepokoić bo to nie nasza wina zawsze może się cos stać, mozemy trafić na takich czy innych ludzi...lecz dla naszych pociech WARTO.!!!!

      Skomentuj


        #18
        Odp: Rankingi dla rodziców - marzec 2010

        Napisane przez ziutoslaw Pokaż wiadomość
        W zeszłym roku przyszła na świat nasza wspaniała Zuzia . Ciąża przebiegała świetnie, żadnych dolegliwości, za wyjątkiem puchnących nóg pod koniec rozwiązania. Wszystko zapowiadało się świetnie, ale sam poród... 19 godzin miałam regularne skurcze łącznie z bólami krzyżowymi, jestem wytrzymała na ból, ale pod koniec zmęczenie brało górę i co... i po 19 godzinach zrobili mi cesarskie cięcie. Mieszanka uczuć - szczęście bo Zuzia była już z nami i żal do siebie że jej nie urodziłam - naturalnie... Gdy myślę o kolejnym dzidziusiu to mam lęki, że później mogę psychicznie nie podołać. Potzrebna mi jest motywacja, bo z jednej strony wiem jak dobrze mieć rodzeństwo, a z drugiej się boję... Stąd też moje głosowanie na taki temat...
        MOja Droga!Przecież to nie ma znaczenia jak ją urodziłaś.Ważne że ją kochasz

        Skomentuj


          #19
          Odp: Rankingi dla rodziców - marzec 2010

          Napisane przez ziutoslaw Pokaż wiadomość
          W zeszłym roku przyszła na świat nasza wspaniała Zuzia . Ciąża przebiegała świetnie, żadnych dolegliwości, za wyjątkiem puchnących nóg pod koniec rozwiązania. Wszystko zapowiadało się świetnie, ale sam poród... 19 godzin miałam regularne skurcze łącznie z bólami krzyżowymi, jestem wytrzymała na ból, ale pod koniec zmęczenie brało górę i co... i po 19 godzinach zrobili mi cesarskie cięcie. Mieszanka uczuć - szczęście bo Zuzia była już z nami i żal do siebie że jej nie urodziłam - naturalnie... Gdy myślę o kolejnym dzidziusiu to mam lęki, że później mogę psychicznie nie podołać. Potzrebna mi jest motywacja, bo z jednej strony wiem jak dobrze mieć rodzeństwo, a z drugiej się boję... Stąd też moje głosowanie na taki temat...
          Ziutosław, na jaki temat głosujesz? bo nie mogę nic wywnioskować z Twojej wypowiedzi.
          Widzisz ja też rodziłam 13 godzin. Krócej ale do tego miałam tez atak kolki nerkowej i jest to ból nie do opisania. Też mówiono już o cesarce, ale się udało. Dla mnie nie ma znaczenia jak rodzę dziecko, o bólu zapomina się, rany się zagoją a to kochane Maleństwo jest ze mną i daje mi wiele radości.
          Jeśli nie jesteś jednak do końca pewna czy to czas na drugie dziecko, to może lepiej jeszcze trochę poczekaj. Tej decyzji lepiej być pewnym.Poza tym każdy poród wygląda inaczej a coś o tym wiem, bo mój pierwszy poród trwał zaledwie 1 godzinę i bez komplikacji.
          Pozdrawiam.
          Last edited by ecco39; 17-03-2010, 08:20.

          Skomentuj


            #20
            Odp: Rankingi dla rodziców - marzec 2010

            Jak już kiedyś wspomniałam macierzyństwo to nieustające emocje.Przynosi radość,szczęscie,dostarcza wielu przyjemnych wzruszeń.Ale jest i trudne...

            W poprzednich miesiącach swoje głosy oddawałam konsekwentnie na 15 najtrudniejszych momentów w życiu mamy oraz 15 najbardziej wzruszających momentów w życiu mamy.Korzystając z możliwości podzielania się z Wami swoimi przeżyciami związanymi z macierzyństwem, stworzyłam w ubiegłym miesiacu własną listę 15 najbardziej trudnych i wzruszających momentów i przedstawiłam ją na forum. W tym miesiacu nadal pozostaję im wierna,ale głosuję także na 15 powodów,dla których warto mieć więcej niż jedno dziecko. Aby dowiedzieć się dlaczego przeczytajcie koniecznie to,co zamieszczę pod spodem.Miłej lektury

            15 powodów dla których warto mieć więcej niż jedno dziecko:

            1.Nie ma nic piękniejszego i bardziej wzruszającego niż możliwość podarowania komuś życia.Korzystajmy z tego!;
            2.Narodziny dziecka są tak wspaniałym przeżyciem,że warto doświadczać go zdecydowanie częściej;
            3.Pojawienie się dziecka na świecie zbliża rodzinę,łaczy ją w całość;im więcej dzieci tym mocniejsze spoiwo;
            4.Dzieci wymagają od nas mnóstwa czasu;im ich więcej tym lepiej nam go organizować i wykorzystywać;
            5.Rozwiązywanie konflików między rodzicami a dziećmi czy miedzy samym rodzeństwem pomaga uczyć się trudnej sztuki negocjacji(moze przyda się ona w rozmowie o podwyżce z szefem);
            6.Dzieci doskonale pomagają nam nauczyć się mówienia ,,nie"(nie zawsze warto im ulegać);być moze i ta umiejętność przyda nam się w życiu zawodowym czy prywatnym;
            7.Nauka,nauka,nauka...przy dzieciach ciągle uczymy się czegoś nowego;
            8.Dzieci sprawiają,ze chcemy być lepsi,mądrzejsi w każdej dziedzinie;jeśli bedzie ich dużo może okazać się,że wiemu już wszystko(no moze prawie wszystko);
            9.Każde kolejne dziecko to kolejna nauka cierpliwości,wytrwałosci i systematyczności;myśle,ze te cechy potrzebne są w każdej sferze naszego życia;pamiętajmy o tym;
            10.Dzieci tworzą w domu niepowarzalną atmosferę,ich obecności nie da się zastąpić niczym innym;dlatego pozwólmy,by trwała i trwała...;
            11.Pojawienie się na świecie dziecka uczy partnerstwa.Szczególnie ważne jest ono w przypadku,gdy jest ich kilkoro.Dzięki odpowiedniemu podziałowi obowiązków,zarówno dzieci jak i rodzice będą zadowoleni;
            12.Czasem jest tak,że czujemy się kompletnie nieprzygotowani na ojcostwo czy macierzyństwo.Chcemy się bawić,spotykać ze znajomymi.Nie zawsze też pierwsze dziecko potrafi to zmienić...dopiero przy kolejnym dojrzewamy do roli rodzica i odpoiwedzialnego opiekuna;
            13.Może zdarzyć sie zupełnie odwrotnie-nastoletnie dzieko,zajęte wiecznie swoimi sprawami i pracujący rodzice.Pojawienie się kolejnego dziecka w takim domu pomoze zbliżyć się wszystkim członkom jego rodziny.Rodzice ,,odmłodnieja" a nastolatek stanie się bardziej dojrzały;
            14.26 maja i 23 czerwca to,jak wie większośc z Was, daty świąt rodziców-mamy i taty.Wyobraźcie sobie,ze tego dnia dostajcie mnóstwo laurek,życzeń i buziaków...przyjemnie prawda?Dlatego musicie postarać się o kolejne dziecko.Im ich więcej tym więcej podziekowań otrtzmacie,hahaha;
            15.Nie ma nikogo innego na świcie,kogo mozna pokochać taką bezwarunkową miłoscią.Życze Wam byście miały kogo ją obdarowywać;

            15 powodów,dla których warto mieć rodzeństwo:

            1. Dzieci,które mają rodzeństwo szybciej niż ich rówieśnicy uczą się odpowiedzialności; chcą bowiem pokazać(rodzicom i pozostałemu rodzeństwu),że są nie tylko starsze,ale i o wiele mądrzejsze;poza tym bardzo często czują się odpowiedzialne za swoje rodzeństwo, a kiedy ono jest młodsze to dodatkowo muszą lub chcą się nim opiekować(nawet nieświadomie);
            2. Człowiek nawet mały, jest istotą społeczną. Podstawową komórką społeczną jest rodzina. Im większa tym lepiej. Dzięki niej dzieci uczą się funkcjonowania w społeczeństwie. Zdecydowanie łatwiej się tego nauczyć w licznej rodzinie. Codzienne kontakty z rodzeństwem sprawią bowiem, że dzieci będą sobie lepiej radzić w kontaktach z innymi ludźmi;
            3. Obdarowując naszą pociechę braciszkiem czy siostrzyczką dajemy jej towarzysza zabaw w wieku dziecięcym, powiernika sekretów na etapie dojrzewania a w dorosłym życiu osobę, z którą może spędzić rodzinne święta;
            4. Między rodzeństwem istnieje naprawdę szczególna więź, dlatego nawet mimo licznych kłotni, rodzeństwo pozostaje przyjaciółmi na dobre i złe(niezawsze oczywiście);
            5. Dzieci, które mają rodzeństwo stają się także szybciej samodzielne. Starsze dziecko(dzieci) czasem po prostu muszą zrozumieć,że teraz mama i tata będą musieli wygospodarować jeszcze trochę czasu dla ,,nowego” członka rodziny. Prowadzi to często do tego,ze zaczynają się usamodzielniać w tych czynnościach, w których do tej pory pomagali im rodzice.Poza tym, chcą pokazać młodszym, że odpowiadają sami za siebie i mogą robić już wszystko sami, bo po prostu są starsze. Młodsze dzieci natomiast bardzo często naśladują zachwania innych. Pragną być tak ,,dorosłe” jak starszy brat czy siostra;
            6. Konflikty z rodzeństwem są doskonała lekcją negocjacji i asertywności,które są niebywale potrzebne w dorosłym życiu;
            7. Między dziećmi, rodzicami i rodzeństwem istnieje silna więź. Ciężko ją zerwać. Rodzina daje dzieciom poczucie bezpieczeństwa. Im jest liczniejsza tym ono wzrasta;
            8. Często jest tak, że kazde z dzieci ma inny charakter. Jedne są małomówne, skryte i nieśmiałe a inne wprost przeciwnie. Każde z nich może mieć wiec inny system wartości, każde może słuchać innej muzyki lub czytać książki o zupełnie innej tematyce. Dlatego wychowywanie się w rodzinie wielodzietnej uczy tolerancji, której w dzisiejszym świecie niestety coraz mniej;
            9. Dziecko, które ma rodzeństwo doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co to znaczy umiejętność dzielenia się. Najpierw rzecz dotyczy zabawek, potem książek, płyt . Umiejętnośc tą wynosi się w końcu z domu i wspiera potrzebujących ludzi, wspomaga fundacje czy zwierzęta;
            10.Wzór do naśladowania-chyba w każdej rodzinie jest tak,że młodsze dzieci naśladują te starsze. Stawiają je sobie za wzór.Dlatego dla nas rodziców niesłychanie ważne jest,jak wychowamy nasze dzieci. A powinniśmy je wychować tak,by inne znalazły w nich cechy godne do naśladownia. Wówczas nie będą musiały szukać swych,,wzorów”gdzie indziej;
            11. Dzieci,szczególnie te starsze mają mnóstwo sekretów i tajemnic.Nie zawsze mogą(i chcą)dzielić się nimi z rodzicami,bo często one dotyczą właśnie ich.Nie ma chyba lepszych powierników niż brat czy siostra.Z nimi można porozmawiać zawsze;
            12. Do rodzeństwa można się zwrócić o pomoc zawsze( a zwłaszcza) wtedy, gdy koleżanki, koledzy i inni przyjaciele zawiodą;
            13. Gdy dziecko nie może znaleźć ,,wspólnego jezyka” z rodzicami, wtedy nieocenione staje się rodzeństwo;może ono nie tylko nawiązywać próby do rozwiązania konfliktu, ale i opowiedzieć się po jego stronie;wesprzeć je;
            14. Im wiecej dzieci, tym więcej głów;a im więcej głow tym wiecej pomysłów na zabawę, figle i psoty;
            15. Drogi jedynaku! Czy wyobrażasz sobie samotną zabawę w berka lub chowanego?.


            Jeśli przeczytałyście(liście) to,co znaduje się powyżej i choć w jakimś stopniu się z tym zgadzacie to na co czekacie? Zabierajcie się do pracy.

            Na zakończenie chciałabym przedstawić Wam moją propozycję rankingowych punktów, które według mojej oceny, zasługują na rozwinięcie. Być może zechcecie dopisać do nich swoje podpunkty:
            1. 15 praktycznych rad dla rodziców wcześniaków-wydaje mi się, że bardzo często ta grupa rodziców zostaje pominęta. Począwszy od ustawodawcy, który powinien zapewnić im możliwość dłuższego urlopu macierzyńskiego. Ustawodawca wyraźnie zapomniał, że taki maluszek potrzebuje znacznie więcej uwagi niż dziecko, które urodziło się w terminie(a i Ono potrzebuje mnóstwa czasu i czułości). Poza tym, tylko w niektórych czasopismach czy forach internetowych, można znaleźć interesujące nas informacje na ten temat. A rodzice wcześnika codziennie drżą o jego życie i zdrowie.Pomużmy im!
            2. 15 miejsc przyjaznych dzieciom-mam na myśli hotele, restauracje, baseny, kina, parki a nawet place zabaw. Oczywiście nie tylko w Polsce ale i na całym świecie. W moim mieście, mimo że, odwiedza ja codziennie setki turystów(Kołobrzeg) na palcach jednej ręki można policzyć restauracje w ,których znajdziemy specjalne krzesełka do karmienia lub kąciki dla dzieci. Ba, w niektórych lokalach podgrzanie mleka dla dziecka czy zagotowanie wody na kaszkę graniczy z cudem, a jeśli się już zdarzy to trzeba na niego zapłacić. To samo dotyczy hoteli-chyba nie spotkałam jeszcze takiego,który zapewniłby łożeczko dla dziecka czy przewijak w łazience. Koszmar!
            3. 15 ,,bezpiecznych” bajek dla dzieci-w tym wypadku słowo ,,bezpieczne” oznacza bajki bez przemocy, agresji, obelżywych słów. Takich bajek jest naprawdę coraz mniej,wiec warto o nich pamiętać.
            4. 15 powodów, dla których należy wspierać samotne matki-z czym głownie kojarzone są samotne matki w Polsce?Z ,,wpadką”, mężem alkoholikiem, biedą i patologią. Rzeczywistość jest jednak często zupełnie inna. Coraz więcej wykształconych, dobrze zarabiających kobiet na stanowiskach decyduje się na samotne macierzyństwo.Dlaczego?O to należy już zapytać je same…

            Skomentuj


              #21
              Odp: Rankingi dla rodziców - marzec 2010

              15 gadżetów bez których nie możemy się obejśc:
              1.Łóżeczko
              2.Smoczek
              3.Wanienka
              4.Butelka
              5.Pieluszki jednorazowe
              6.Pieluszki tetrowe
              8.Wózeczek
              9.Fotelik samochodowy
              10.Mata edukacyjna
              11.Grzechotki
              12.Gryzaczki
              13.Miesie pluszowe
              14.Kocyk
              15.Przewijak
              mogłoby byc o wiele wiele więcej....

              Skomentuj


                #22
                Odp: Rankingi dla rodziców - marzec 2010

                Napisane przez mamusia1989 Pokaż wiadomość
                15 gadżetów bez których nie możemy się obejśc:
                1.Łóżeczko
                2.Smoczek
                3.Wanienka
                4.Butelka
                5.Pieluszki jednorazowe
                6.Pieluszki tetrowe
                8.Wózeczek
                9.Fotelik samochodowy
                10.Mata edukacyjna
                11.Grzechotki
                12.Gryzaczki
                13.Miesie pluszowe
                14.Kocyk
                15.Przewijak
                mogłoby byc o wiele wiele więcej....
                A pomyśleć, że kiedyś nie było pieluszek jednorazowych, o macie edukacyjnej już nie wspomne...Ale mamy jakoś dawły sobie radę

                Skomentuj

                •    
                     

                  #23
                  Odp: Rankingi dla rodziców - marzec 2010

                  15 gadżetów, bez których nie możemy się obejść
                  1. Przede wszystkim wózek My mamy 3w1 i jestesmy obecnie na testowaniu fotelika
                  2. Łóżeczko u nas narazie stoi tylko po to By piekna w nim lezala na brzuszku gdy mama sprzata.
                  3. Zabawki , grzechotki ktore trzeba miec zawsze pod reka.
                  4. U nas dobrze sie sprawdza śpiworek do fotelika, w ten sposob nie musze za grubo ubierac maluszka na spacer.
                  5. Smoczek niezbedny dodatek do kazdego spaceru.
                  6. Butelka w ktorej mozna przygotowac szybko cos do picia maluchowi.
                  7. Kocyk ulubiony dodatek dla coreczki.
                  8. Pieluszki jednorazowe i chusteczki nawilzane Wiadomo po co
                  9. Gruszka do noska. U nas sprawdza sie gumowa szybko moge maluchowi wyczyscic nosek.
                  10. Pieluchy tetrowe


                  Skomentuj


                    #24
                    Odp: Rankingi dla rodziców - marzec 2010

                    Napisane przez pbmarys Pokaż wiadomość
                    15 gadżetów, bez których nie możemy się obejść
                    1. Przede wszystkim wózek My mamy 3w1 i jestesmy obecnie na testowaniu fotelika
                    2. Łóżeczko u nas narazie stoi tylko po to By piekna w nim lezala na brzuszku gdy mama sprzata.
                    3. Zabawki , grzechotki ktore trzeba miec zawsze pod reka.
                    4. U nas dobrze sie sprawdza śpiworek do fotelika, w ten sposob nie musze za grubo ubierac maluszka na spacer.
                    5. Smoczek niezbedny dodatek do kazdego spaceru.
                    6. Butelka w ktorej mozna przygotowac szybko cos do picia maluchowi.
                    7. Kocyk ulubiony dodatek dla coreczki.
                    8. Pieluszki jednorazowe i chusteczki nawilzane Wiadomo po co
                    9. Gruszka do noska. U nas sprawdza sie gumowa szybko moge maluchowi wyczyscic nosek.
                    10. Pieluchy tetrowe

                    My takze kupiliśmy wózek 3w1 ale teraz żałuję,ponieważ fotelik w ogole się nie sprawdził:był niewygodny,mało stabilny,pasy zsuwały się z rączek...dobrze,ze Pola już z niego wyrosła.

                    Skomentuj


                      #25
                      Rankingi dla rodziców - marzec 2010

                      Moja pięciomiesięczna córeczka nie może się obejść bez:
                      - pluszowego misia który brzęczy jak grzechotka;
                      - karuzeli z motylkami nad łóżeczkiem;
                      - bez babci, która odwiedza ja co drugi dzień ( szczerze mówiąc ja też nie mogę się obejść bez babci wtedy mam czas dla siebie) ;
                      - i ostatnio co jej sprawia dużo radości to wydzieranie kartek z gazet i zeszytów

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #26
                        Odp: Rankingi dla rodziców - marzec 2010

                        15 gadżetów, bez których nie możemy się obejść
                        Bielizna ciążowa – jest nie tylko wygodna, ale przede wszystkim oddychająca.
                        Podgrzewane talerzyki – wiadomo że dziecko podczas samodzielnego jedzenia lubi się bawić zanim wszystko zje. Taka zastawa uniemożliwia szybkie wystudzenie pokarmu.
                        Nosidełko – bezpiecznie można z dzieckiem się przemieścić.
                        Nakładka na sedes – przydatna wówczas jak dziecko nie chce korzystać z nocniczka a zaczyna interesować się tym gdzie załatwiają się rodzice.
                        Śpiworek dla dziecka – świetna rzecz podczas zimowego okresu. Przynajmniej mamy pewność, że dzidziuś się nam nie rozkryje.
                        Grzechotki na nadgarstek – są malutkie, kolorowe i zapinane na rzep. Można założyć je dziecku na rękę. Zachęcają one dziecko do machania rączkami.
                        Termometr do wanienki – mamy pewność, że woda jest w sam raz.
                        Specjalne patyczki do uszu dla dziecka z ogranicznikiem – na pewno nie włożymy ich głębiej i nie uszkodzimy dziecku delikatnego uszka.
                        Woreczki na zużyte pieluszki – sprawdzają się jak nasz smyk zrobi kupkę a jesteśmy np. w gościach lub w przychodni.
                        Krzesełko do karmienia – nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez tego gadżetu. To niezastąpiony mebel w naszym domu.
                        Urządzenie do gotowanie na parze – pozwala przygotować posiłek zachowując przy tym wszystkie wartości odżywcze.
                        Rozpinana koszula nocna – świetna rzecz przydatna karmiącej mamie.
                        Płyty z kołysankami lub inną muzyką – sprawdzają się u mam które często słuchały tej muzyki w ciąży. Mamy zagwarantowane, że dziecko się uspokoi.
                        Gaziki ze spirytusem – do przemywania pępuszka.
                        Okład żelowy łagodzący ból piersi – super rzecz dla mam borykających się z piersiami.

                        15 najlepszych prezentów, jakie młody tata może zrobić młodej mamie
                        Wybierając ten punkt muszę wspomnieć o swoim mężu który okazał się aniołem
                        - przez pierwsze dni praktycznie nie opuszczał szpitala. Był tak samo przerażony nową sytuacją i odpowiedzialnością jak ja, dlatego też cały czas przyglądał się pielęgniarkom jak zajmowały się naszą córeczką. Wypytywał się je o wszystko co mogłoby nas zaniepokoić jak wrócimy do domu.
                        - po powrocie ze szpitala czekała na mnie kolejna niespodzianka. Mój mąż pracoholik wziął aż dwa tygodnie wolnego, aby się zająć mną i naszym maleństwem.
                        - bardzo mnie zaskoczył fakt, że to mój mąż pomagał mi z przystawieniem dziecka do piersi. Kiedy to ja po wielu próbach rezygnowałam on cierpliwie tłumaczył mi jak mam to zrobić krok po kroku. Nauczył się tego podczas naszego pobytu w szpitalu. Mało tego nie pozwolił mi spać z córeczką ze względów bezpieczeństwa i to on kilka razy w ciągu nocy wstawał aby podać mi dziecko do piersi. Następnie nosił je dobrych kilka minut aby córeczce się odbiło.
                        - nie zapomnę też ugotowanego po raz pierwszy przez niego rosołu z dodatkiem bazylii. Nie wiedział biedak czym ma zupkę przyprawić, więc dodał to co było pod ręką. Nauczył się też gotować potrawy dla matki karmiącej. Nawet kupił specjalne garnki do gotowania na parze.
                        - nauczył się też włączać pralkę, prasować i sprzątać mieszkanie. Tylko po to abym ja mogła sobie spokojnie odpocząć.
                        - kolejnym prezentem jaki mi codziennie robił były świeże kwiaty w wazonie. Nie ważne, że z naszego ogródka w sumie liczy się gest.
                        - codziennie miałam świeże pieczywo i śniadanie podane do łóżka.
                        - mój wspaniały mąż jak się później dopiero okazało przez pierwsze tygodnie zakazał znajomym wizyt aby mogła dojść do siebie po naturalnym porodzie.
                        - sama byłam tym bardzo mocno zaskoczona…. Po porodzie przestałam się czuć atrakcyjna. Wiecznie narzekałam, że źle wyglądam. Mam masę odrostów i co mój mąż w tym przypadku zrobił. Od mojej mamy dowiedział się jaki kolor farby kupuję i umówił mnie z fryzjerką w moim własnym domu. Sam w międzyczasie zajął się dzieckiem.
                        - długo się męczyłam zanim zgłębiłam tajniki laktatora ręcznego. Mój maż dzielnie mi przy tym towarzyszył czytając po raz kolejny instrukcję obsługi. Jednak jak się później okazało była to sprawa psychiki a nie wadliwego sprzętu.
                        -nie wiem skąd wiedział, ale po powrocie ze szpitala czekała na mnie duża główka kapusty w lodówce.
                        - kolejnym prezentem na jaki mogłam liczyć od własnego męża było codziennie kąpanie dziecka. Strasznie się tego bałam. Mój mąż również, ale tego nie okazał. Choć minęło już 1,5 roku nadal kąpie małą.
                        - w związku z tym, że córeczka urodziła się przed naszą rocznicą ślubu mąż przyszykował dla mnie uroczystą kolację. Sam uśpił małą a mnie zaprosił na ucztę przy świecach i przy daniach dla kobiety karmiącej.
                        - podczas nocy to on zmieniał pieluszkę naszej córeczce, abym tylko ja mogła dłużej sobie pospać, nawet jak miał na 6 do pracy. Często robił to tak cichutko, że dziecko nie płakało a ja nie wybudzałam się ze snu.
                        - największym jednak prezentem jaki dla mnie zrobił by fakt, że był praktycznie na każde jedno moje zawołanie. Spełniał też każdą jedna moja zachciankę. I co najważniejsze znosił zmiany mojego nastroju. I cały czas dzielnie podnosił mnie na duchu. Nie pozwolił mi się poddać. Nawet jak miałam depresję poporodową sam skontaktował się ze specjalistą aby dowiedzieć się jak ma mi pomóc.
                        - zaprenumerował mi gazetę „mamo to ja” abym nie musiała wychodzić po nią do kiosku.


                        15 najtrudniejszych momentów w życiu mamy


                        Najtrudniejszym momentem podczas całego macierzyństwa jest niewątpliwe choroba dziecka. Jednak jak chciałabym napisać o swoich psychicznie ciężkich chwilach. Kiedy było mi strasznie smutno, przykro i kiedy czułam się bezradna.
                        - pamiętam jak trafiłam po terminie na patologię ciąży. Wówczas panicznie bałam się o własne dziecko. Czy to czekanie na skurcze i na rozwarcie ma jakiś sens, jeśli ja coraz słabiej odczuwam ruchy dziecka. Codziennie w szpitalu płakałam nie mogąc znieść zaistniałej sytuacji. To były najgorsze dni w moim życiu. Strach o zdrowie własnego dziecka jest nieopisany.
                        - strasznie też przeżyłam badania w szpitalu gdzie pobierano dziecku z pięty krew. Płakałam razem z córeczką.
                        - czekanie na to aż dziecko po raz pierwszy odda mocz. Trwało to strasznie długo ponad ładnych parę godzin. A co pół godziny przychodziła położna i dość mocno masowała brzuszek dziecka, które strasznie płakało.
                        - kiedy się okazało, że maluszek ma atopowe zapalenie skóry. Czułam się wobec tego stwierdzenia całkowicie bezradna. Na szczęście znalazłam materiały, które pomogły mi z tym walczyć.
                        - kolejnym ciężarem okazało się dla mnie karmienie piersią. Płacz dziecka z głodu jest naprawdę straszny. Miałam tak bardzo poranione brodawki, że nawet położna nie była w stanie mi pomóc. Męczyłam się z tym aż 8 tygodni. Zagryzałam pieluszkę w zębach i karmiłam dalej.
                        - po tej walce z karmieniem jak stało się ono przyjemnością moja córeczka nagle zrezygnowała z piersi. Przeżyłam to strasznie. Nie mogłam się z tym pogodzić. Miałam okropne wyrzuty sumienia. Bolało mnie to, że jak wyszłyśmy na prostą ona nagle odbiła w bok.
                        - strasznie było mi przykro jak moja córeczka po raz pierwszy powiedziała tata a nie mama.
                        Pomimo tego, że ja z nią spędzałam mnóstwo czasu ona i tak rozglądała się za ojcem.
                        - będąc na urlopie wychowawczym poczułam się zbędna jak po raz pierwszy usłyszałam od swojego dziecka „ja sama”. Zrozumiałam, że moja córeczka z dnia na dzień staje się coraz bardziej samodzielna i z każdym dniem będę jej coraz mniej potrzebna.
                        - kolejnym ciężkim momentem było gorączkowanie mojej córeczki. Pod wpływem temperatury dostała drgawek.
                        - jak musiałam zostawić dziecko na pół dnia z „niesprawdzoną” nianią, której jeszcze nie miałam czasu zaufać. wezwano mnie pilnie z dnia na dzień na komisję lekarską z pracy oddaloną od mojego miejsca zamieszkania o jakieś 200km.
                        - jak dowiedziałam się, że moje dziecko ma poważne problemy z bioderkami. Tak stwierdził fachowiec nie robiąc usg. Jednak postanowiłam pójść jeszcze prywatnie. Wydałam dość sporo pieniążków, ale było warto. Pierwsza diagnoza oczywiście się nie potwierdziła.
                        - informacja o tym, że córeczka ma niedrożny kanalik łzowy. Miałam strasznie wyrzuty sumienia, bo oczywiście moja sąsiadka nagadała mi głupot. Stwierdziła, że oczko ropieje dlatego, że dzidziusia gdzieś przewiało. Miałam do siebie pretensje, że wyszłam z dzieckiem podczas niewielkiego wiaterku. Dodatkowo pediatra postraszyła mnie operacją i zaleciła masaże. Codziennie się modliłam i kilka razy masowałam oczko. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło.
                        - krytyka ze strony najbliższych. Mama i teściowa lubiły krytykować to co robiłam źle przy dziecku komentując to na głos. Było mi wówczas strasznie wstyd przy mężu. Komentarze mojej mamy były nawet przyczyną powstania u dziecka potówek. Zanim nauczyłam się ufać własnemu instynktowi moja córeczka musiała się jeden dzień pomęczyć ubrana o wiele za grubo.
                        - pierwszy Katarek u maluszka. Bolało mnie to ja córeczka męczy się podczas snu i biedna nie może oddychać przez nosek. Inhalacje eukaliptusowym olejkiem pomagały tylko na kilka godzin.
                        - ostre biegunki, które doprowadziły do poważnego odparzenia i odwodnienia. Przyczyną były oczywiście zęby.

                        Skomentuj


                          #27
                          Odp: Rankingi dla rodziców - marzec 2010

                          Napisane przez mamucia Pokaż wiadomość
                          15 powodów do zabawy na świeżym powietrzu!
                          1. Maluch szybciej i o wiele dlużej śpi po długim spcerze czy zabawie na swiezym powietrzu.
                          2. Na placu zabaw z dzieckiem bawi sie rowniez mama czy tata, którzy tak naprawde sami maja ochote sie pochustac zy pozjezdzac na zjezdzalini)
                          3. Zabawa jeszcze bardzej zbliża rodzicow i ich dzieci do siebie.... ojjj tak
                          4. Zawieranie nwych znajomosci np. w parku czy placu zabaw - zarowno chodzi o mame jak i o dziecko...;D
                          5. Ruch,ruch i jeszcze raz ruch i zdrowie!!! A nie siedzenie w domu przed telewizorem czy komputerem!
                          My wychodzimy rano na spaercer po sniadaniu oraz po drzemce jeszcze raz na rowerek czy inne zabawy na podworku ehhh ile to radochy nam obojgu sprawia

                          Skomentuj


                            #28
                            Odp: Rankingi dla rodziców - marzec 2010

                            Oto laureaci konkursu "Ranking dla rodziców - marzec 2010"

                            1. Chemical
                            2. kate1980
                            3. patiska

                            Laureaci otrzymują: zestaw dermokosmetyków marki A-Derma.

                            W skład zestawu wchodzą: ADerma Exomega Szampon w piance 125 ml, ADerma Exomega Krem na bazie wyciągu z owsa Rhealba 200 ml.

                            Serdecznie Gratulujemy!!!
                            pozdrawiamy,
                            Redakcja MamoToJa.pl

                            Skomentuj


                              #29
                              Odp: Rankingi dla rodziców - marzec 2010

                              Gratuluję, dziewczyny!

                              Bardzo się cieszę I dziękuję!

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X