Mam pytanie/prośbę o opinię do Pana doktora, ale również podobne doświadczenia mam bardzo mnie interesują. Otóż moja córka skończyła niedawno półtorej roku i nadal ma niezarośnięte ciemiączko.
Przez pół roku była karmiona tylko piersią, potem zgodnie z zaleceniami wprowadzałam obiadki, kaszę manną,itd.Aktualnie już od pół roku jada również kasze na mleku modyfikowanym (i dalej jest na piersi). Z jajek niestety tylko żółtko udaje mi się przemycić w zupce, jajek nie lubi po prostu w żadnej postaci.
Witaminę D podaję prawie codziennie, w słoneczne dni gdy była około 1-2 godzin na dworze bez kremu w letnim ubraniu odpuszczałam witaminę D,średnio podaję witaminę 5-6 dni w tygodniu. Teraz we wrześniu gdy odsłonięta jest tylko buzia podaję witaminę nawet w słoneczny dzień. Kremów z filtrem praktycznie nie stosowałam, czasem mi się zdarzyło, córka jest delikatnie opalona.
Córka jest trochę powyżej 10 centyla , ząbkuje prawidłowo, nie ma objawów krzywicy (badany miała np brzuszek przed szczepieniem), jest wesoła, energiczna, szybko zaczęła raczkować i chodzić.
Nasza Pani doktor mówi że ciemiączko jest duże, ale na razie nie podniosła jakiegoś alarmu szczególnego, inna Pani doktor do której raz trafiliśmy skierowała córkę na badanie krwi na wszelki wypadek (skierowanie mam ale wstrzymuję się z pójściem,żeby uniknąć pobrania krwi u wyrywającego się dziecka). Ciemiączko się zmniejsza, ale nadal ma w najszerszym miejscu około 2-3 cm.
Teściowa wspomina że u jej dzieci też ciemiączko zrastało się dłużej, ale szczegółów nie pamięta.
Moje pytanie dotyczy normy czasowej na zarośnięcie ciemiączka, czy wynosi 1,5 roku czy 2 lata. Myślę też że jeśli dzieci rodzą się z różnymi rozmiarami ciemiączek to te z większymi mogą potrzebować więcej czasu na zarośnięcie po prostu? Generalnie pytanie brzmi na co zwrócić uwagę, czy w moim konkretnym przypadku mogę czekać do drugiego roku życia starając się po prostu żeby córce nie brakowało białka, wapnia, witaminy D? Jak pisałam pomysł pobierania krwi na razie odsuwam.
Przez pół roku była karmiona tylko piersią, potem zgodnie z zaleceniami wprowadzałam obiadki, kaszę manną,itd.Aktualnie już od pół roku jada również kasze na mleku modyfikowanym (i dalej jest na piersi). Z jajek niestety tylko żółtko udaje mi się przemycić w zupce, jajek nie lubi po prostu w żadnej postaci.
Witaminę D podaję prawie codziennie, w słoneczne dni gdy była około 1-2 godzin na dworze bez kremu w letnim ubraniu odpuszczałam witaminę D,średnio podaję witaminę 5-6 dni w tygodniu. Teraz we wrześniu gdy odsłonięta jest tylko buzia podaję witaminę nawet w słoneczny dzień. Kremów z filtrem praktycznie nie stosowałam, czasem mi się zdarzyło, córka jest delikatnie opalona.
Córka jest trochę powyżej 10 centyla , ząbkuje prawidłowo, nie ma objawów krzywicy (badany miała np brzuszek przed szczepieniem), jest wesoła, energiczna, szybko zaczęła raczkować i chodzić.
Nasza Pani doktor mówi że ciemiączko jest duże, ale na razie nie podniosła jakiegoś alarmu szczególnego, inna Pani doktor do której raz trafiliśmy skierowała córkę na badanie krwi na wszelki wypadek (skierowanie mam ale wstrzymuję się z pójściem,żeby uniknąć pobrania krwi u wyrywającego się dziecka). Ciemiączko się zmniejsza, ale nadal ma w najszerszym miejscu około 2-3 cm.
Teściowa wspomina że u jej dzieci też ciemiączko zrastało się dłużej, ale szczegółów nie pamięta.
Moje pytanie dotyczy normy czasowej na zarośnięcie ciemiączka, czy wynosi 1,5 roku czy 2 lata. Myślę też że jeśli dzieci rodzą się z różnymi rozmiarami ciemiączek to te z większymi mogą potrzebować więcej czasu na zarośnięcie po prostu? Generalnie pytanie brzmi na co zwrócić uwagę, czy w moim konkretnym przypadku mogę czekać do drugiego roku życia starając się po prostu żeby córce nie brakowało białka, wapnia, witaminy D? Jak pisałam pomysł pobierania krwi na razie odsuwam.
Skomentuj