Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Szczepionkowy zawrót głowy!

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #76
    Odp: Szczepionkowy zawrót głowy!

    a co działo się Twojemu synowi? I skąd pewność, że ta padaczka ma związek ze szczepionką? Pytam z ciekawości, bo własnie w mojej rodzinie i otoczeniu nie ma żadnych przykrych doświadczeń związanych z tą szczepionką, a mój strach powodują informacje w internecie.

    Skomentuj

    •    
         

      #77
      Odp: Szczepionkowy zawrót głowy!

      Marzena161, słyszałam, że u dzieci, które są zarażone wirusem cytomegalii pierwsze szczepienie może wywołać padaczkę. Myślę, że gdyby to była wina szczepionki to synek Twojej szwagierki już dawno by miał atak, a nie dopiero po szczepionce po 1. roku życia. Nie dajmy się zwariować i nie wierzmy w te wszystkie bzdury wypisywane w Internecie. Ja już słyszałam, że w szczepionkach są chipy, które mają w przyszłości uaktywnić raka, tak by firmy farmaceutyczne mogły zarabiać krocie. Szczerze mówiąc w to nie wierzę! Mam znajomą, która była całkowicie przeciwna wszelkim szczepionkom i nie bała się żadnych kar, itp. Pewnego dnia Jej córka zaraziła się odrą od dziecka, którego Mama również była uprzedzona do szczepień. Przeszła taką gehennę, że po tym wszystkim całkowicie zmieniła zdanie na temat szczepienia i szczepi córkę na wszystko co możliwe. Nie dajmy się zwariować


      Skomentuj


        #78
        Odp: Szczepionkowy zawrót głowy!

        Zgadzam się z Bławatkową. Wszystko, co pójdzie nie tak, to jest doszukiwanie się w szczepionkach. Nie wyobrażam sobie nie szczepić dziecka.
        Nad szczepionką na pneumokoki jeszcze się zastanawiamy, jeśli okaże się, że mała pójdzie do żłobka to oczywiście zaszczepimy.

        Skomentuj


          #79
          Odp: Szczepionkowy zawrót głowy!

          też słyszałam o tych chipach heh. Ludzie potrafią różne rzeczy wymyślić, ale ja zawsze staram się zastanowić nad sensem tego co ktoś napisze i dochodzę do wniosku, że koncerny zbiłyby większą kasę na szczepionce przeciwko rakowi niż na jego leczeniu. W końcu nikt nie chce zachorować na raka i umrzeć w cierpniu spoodowanym nowotworem. Mogliby sobie życzyć niesamowite stawki za taką szczepionkę.

          A co do informacji w necie nt szczepionek to też podchodzę z dużym dystansem do tych informacji o NOPach tzn tych powaznych w postaci chorób, dolegliwości itp itd, ale mimo wszystko od niechcenia nawet czasem coś się usłyszy i nawet komuś tak zdecydowanemu na szczepienia jak ja - potrafi to namieszać w głowie. To granie na emocjach rodzica, który chce dla dziecka przeciez jak najlepiej.

          Skomentuj


            #80
            Odp: Szczepionkowy zawrót głowy!

            My szczepiliśmy synów przeciwko pneumokokom po 1. roku życia w dwóch dawkach. Wiem, że po 2. roku życia wystarczy już tylko jedna dawka. Na meningokoki już nie szczepiliśmy... Znajomy pediatra powiedział mi, że w obecnych czasach dobrze jest zaszczepić dziecko przeciwko pneumokokom... Wiem, że szczepienia dla dzieci urodzonych w 2017 roku mają być już refundowane.


            Skomentuj


              #81
              Odp: Szczepionkowy zawrót głowy!

              Napisane przez blawatkowa15 Pokaż wiadomość
              My szczepiliśmy synów przeciwko pneumokokom po 1. roku życia w dwóch dawkach. Wiem, że po 2. roku życia wystarczy już tylko jedna dawka. Na meningokoki już nie szczepiliśmy... Znajomy pediatra powiedział mi, że w obecnych czasach dobrze jest zaszczepić dziecko przeciwko pneumokokom... Wiem, że szczepienia dla dzieci urodzonych w 2017 roku mają być już refundowane.

              Tak i generalnie od pediatry słyszałam, że najlepiej jest szczepić właśnie po 2 roku życia, ale pod warunkiem, że dziecko jest w domu, a nie żłobku. Specjalnie czekamy z tą szczepionką, bo przy maluszkach są aż 4 dawki i nie chciałam tak kłuć córki.
              Od stycznia będą faktycznie refundowane, szkoda że tylko dla dzieciaczków urodzonych w 2017.

              Skomentuj


                #82
                Odp: Szczepionkowy zawrót głowy!

                Dla mnie przy pneumokokach i reszcie platnych szczepionkach wazniejsze jest to, że dziecko strasznie obciaza sie w krotkim czasie roznymi wirusami. Ja dostajac szczepionke na grype w ciagu tygodnia dostaje goraczki i jakiejs infekcji. A jestem doroslą osobą i to tylko jeden wirus. A tu maleństwo nie dość, że obowiązkowo musi ich tyle przyjąć to jeszcze proponuje sie kolejne. Ja nie szczepie na nic ponadto co jest obowiazkowe. Na grypę zresztą od jakiegoś czasu sama też nie szczepie się. Trzy lata temu przeszłam taką grypę z powikłaniami mimo szczepienia, że przez ponad miesiac lezałam w łóżku. Poprawiło się dopiero po czwartym jakimś mega mocnym antybiotyku. Sądzę, że teraz jestem już uodporniona na takie zarazy.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #83
                  Odp: Szczepionkowy zawrót głowy!

                  Na grypę nigdy się nie szczepiłam i nigdy nie chorowałam, odpukać. Co do szczepień to uważam, że lepiej zapobiegać. Szczepienia wystarczy dobrze rozłożyć. Nie słyszałam, żeby po szczepionce na pneumokoki ktoś zachorował na pneumokoki zaraz.

                  Skomentuj


                    #84
                    Odp: Szczepionkowy zawrót głowy!

                    No tak tylko ta szczepionka tak jak na meningo i ratowirusy wcale nie chroni przed zachorowaniem tylko podobno łagodzi przebieg choroby. Rozmawiałam z kilkoma położnymi i lekarzami na ten temat prywatnie, nie oficjalnie pytając czy oni szczepili swoje dzieci i każdy mówi, że to wybór rodzica i oni nie mogą na tą decyzje wpływać, ale oni nie szczepią tymi dodatkowymi. Tak samo skojarzonymi płatnymi zamiast na nfz.

                    Skomentuj


                      #85
                      Odp: Szczepionkowy zawrót głowy!

                      Napisane przez annaniol Pokaż wiadomość
                      No tak tylko ta szczepionka tak jak na meningo i ratowirusy wcale nie chroni przed zachorowaniem tylko podobno łagodzi przebieg choroby. Rozmawiałam z kilkoma położnymi i lekarzami na ten temat prywatnie, nie oficjalnie pytając czy oni szczepili swoje dzieci i każdy mówi, że to wybór rodzica i oni nie mogą na tą decyzje wpływać, ale oni nie szczepią tymi dodatkowymi. Tak samo skojarzonymi płatnymi zamiast na nfz.
                      Owszem łagodzi. Co do rotawirusów to zdecydowaliśmy się, gdy córcia znajomych nieszczepiona, wylądowała w szpitalu. Było z małą bardzo źle. Inne dziecko po szczepieniu już zniosło to dużo lżej, wystarczyło leczenie w domu. Długo się zastanawiałam właśnie nad rotawirusami, bo ta szczepionka sporo kosztuje, a nie chroni przed wszystkimi rotawirusami, jednak ostatecznie uznałam, że gdyby coś córci się stało to nie wybaczyłabym sobie tego, że jej nie zaszczepiłam. Mamy rodzinę w środowisku medycznym i akurat tam zdecydowana większość opowiada się za skojarzonymi i dodatkowymi.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #86
                        Odp: Szczepionkowy zawrót głowy!

                        Moja znajoma zaszczepiła córeczkę na rotawirusy, a pomimo tego Mała bardzo źle zniosła chorobę. Powiedziała mi, że drugi raz nie podjęłaby takiej decyzji...


                        Skomentuj


                          #87
                          Odp: Szczepionkowy zawrót głowy!

                          Jeszcze jak żona była w ciąży z pierwszym dzieckiem to już zacząłem szukać informacji o szczepionkach i podczas rozmowy z kolegą odradził mi dodatkowe szczepionki i ja teraz równeiż odradzan

                          Skomentuj


                            #88
                            Odp: Szczepionkowy zawrót głowy!

                            standardowe szczepienia jak najbardziej, jednak te dodatkowe raczej bym unikała...No i najlepiej nie stosować szczepień 5w1 itp. według mnie one są jednymi z najgorszych.

                            Skomentuj


                              #89
                              Odp: Szczepionkowy zawrót głowy!

                              Nasi rodzice niegdy nie slyszeli o szczepieniach p/pneumokokom czy p/meningokokom. A teraz slyszmy, ze te koki są wszedzie i zyja z nami. To znaczy, ze firma farmaceutyczna wymyslila szczepionke i musi na niej zarobic. A jak zarobic? Stworzyc w ludziach poczucie, ze musza szczepic. Ot, wielka filozofia.

                              Skomentuj


                                #90
                                Odp: Szczepionkowy zawrót głowy!

                                Szzcepiłam dzieciaki standardowymi szczepionkami i o ile przy pierwszej córce pani doktor za każdym razem dawała mi odczuć jaką jestem złą matką że nie biorę dodtakowych szczepień, tak przy drugim dziecku gdy przeniosłąm się do innego ośrodka pan doktor miał odmienne podejście do płatnych szczepionyek i uważał, że lepiej szczepić tym co sprawdzone

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X