Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Szpital Lutycka - Poznań

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Szpital Lutycka - Poznań

    czy któraś z Was rodziła w tym szpitalu? proszę o opinie i te pozytywne i negatywne oczywiście też..
    Amelia ur. 19.04.2009
    godz. 12:24 waga 3410 wzrost 51






    Alicja ur. 18.08.2012
    godz. 11:16 waga 3660 wzrost 56


    #2
    Odp: Szpital Lutycka - Poznań

    Ja rodziłam na Lutyckiej i nie wspominam tego miło. Leżałam sama na porodówce, może co godzinę przychodziła pielęgniarka sprawdzić czy wszystko ok, podała mi jakiś lek i wychodziła. Rodziłam ponad 12 godzin w bólach!! Po oksytocynie zaczęły mnie palić nogi, krzyczałam, ze nie czuję tak skurczów jak ten przerażający ból nóg, z bólu masowałam uda i wydzierałam się w niebogłosy. Zbiegli się jacyś lekarze a pielęgniarka mówi, że ta pani coś narzeka na bóle nóg, naczyniowiec wymacał mi nogi i mówi, ze zapalenia żył nie ma i on nie wie czemu mnie tak bolą, przyszedł inny lekarz i mówi, ze jeszcze do godz.12 muszę wytrzymać a była godz. 9, skurcze miałam co 2 min, rozwarcie 8 cm i piekący ból nóg w chwili skurczu!! W końcu wzięli mnie na cesarkę, przypięli nogi i ręce pasami i powiedzieli, że nie ja jedna rodzę...prosiłam, zeby pozwolili mi chociaż podkurczyć nogi, bo wtedy trochę mniej boli, nie zgodzili się. Dostałam narkozę, obudziłam się w pokoju, mąż był przy łóżku i powiedział mi, że mamy syna, zdrowego syna.

    Skomentuj


      #3
      Odp: Szpital Lutycka - Poznań

      a ja rodzilam na Lutyckiej i jestem mega zadowolona-mam porównanie bo gdy mialam falszywy alarm pojechalam do Raszei i potraktowali mnie jak zwierze..szkoda mówić więc wybralam Lutycką mila polozna nawet dwie super lekarz mąż byl caly czas przy mnie poród szybki i malo bolesny
      jestem za tym szpitalem i kolejne dziecko-jeśli będę je mieć napewno chce rodzić na Lutyckiej







      Skomentuj

             
      Working...
      X