Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Karmienie piersią

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Karmienie piersią

    W tym miejscu zamieszczamy odpowiedzi na pytanie: Czy karmienie piersią może być rutyną?

    Czekamy na ciekawe wypowiedzi. Za każdą opublikowaną historię ze zdjęciem płacimy 75zł.
    Prosimy zamieszczać zdjęcia w formacie jpg o rozdzielczości 300 dpi i podstawie 15 cm.

    Przed przystąpieniem do konkursu prosimy przeczytać regulamin >>

  •    
       

    #2
    Odp: Karmienie piersią

    Karmiłam piersią swoja córkę do 6 miesiąca i był to wspaniały dla mnie okres. Uważam, że karmienie piersią nie powinno być rutyną, ponieważ są to wspaniałe chwile budujące więź z naszym maleństwem. Dajemy tym samym naszemu dziecku poczucie bezpieczeństwa i ogromnej bezwarunkowej miłości, a miłość nie powinna być rutyną

    Skomentuj


      #3
      Odp: Karmienie piersią

      Witam.Karmię swoją córeczkę już prawie rok i dla mnie nie jest to rutynowe zajęcie,każde karmienie jest inne.Trzeba pamiętać,że dziecko bardzo dobrze wie kiedy jesteśmy zdenerwowane,czy smutne, dlatego w trakcie karmienia staram się myśleć tylko o córeczce i przekazywać jej pozytywne myślenie,to wpływa także na jej nastrój,dlatego nie nazwała bym
      karmienia rutyną,to piękna więż matki z córką.

      Skomentuj


        #4
        Odp: Karmienie piersią

        Mam dwie córeczki -5 latkę, którą karmiłam 2 lata i 16miesięczną, karmioną rok.
        Przy pierwszym dziecku, byłam zdecydowana karmić piersią. Nie było to łatwe, wklęsłe brodawki nie ułatwiały zadania, ale zaciskałąm zęby i udało się.
        Przy drugim dziecku było trochę łatwiej. Byłam nastawiona, że nie będzie żadnych problemów, ale ssanie przez dziecko sprawiało okropny ból.
        Nie uważam tego za rutynę poniewaz młoda mama czuje niepewność, strach, euforię (gdy dziecko się uśmiecha), ból... U nas pojawiły się kolki, eksperymentowałam z dietą... Słyszałam też "dobre rady" kiedy najlepiej skończyć, że to juz za długo, ze mleko jest za chude. Kiedy dziecko staje się starsze, bardziej zaczyna interesowac się światem zewnętrznym, mama zastanawia sie czy nie je za mało, albo na odwrót -czy nie za dużo? Później następuje odstawianie i też można wyszukać wiele sposobów -od wyjazdu do smarowania piersi różnymi specyfikami (u Nas udało się po sopniowej redukcji ilości karmień i zastępowaniu wieczornego czytaniem). Bywa też, że mama musi poza domem szukać miejsca, aby nakarmić głodne niemowlę...
        Czy to wydaje się komus rutyna???
        Attached Files




        Skomentuj


          #5
          Odp: Karmienie piersią

          Karmienie piersią -nie nazywajmy tego rutyną.

          Drogie czytelniczki, jestem mamą 2 przeuroczych synków, podobnie jak wiele z Was zdecydowałam się na karmienie piersią tuz po porodzie,tę umiejętność zdobyłam dopiero po kilku dniach, nie szło źle ale z początku bywało nawet tak ze synek poprzez ssanie ranił moje piersi,odczuwałam ból i ciężkość.Nie poddałam się jednak i dążyłam, do celu. Chciałam karmić do roku, przystawiałam małego do piersi i nie myślałam o tym,ze w tym czasie mogłabym znaleźć inne zajęcie, ugotować obiad albo coś innego.Karmienie i patrzenie takiemu maleństwu w oczka odprężało mnie i dawało radość. Podczas karmienia opowiadałam mu bajeczki,a nawet czytałam książki.
          Kiedy zbliżał się roczek nawet nie pomyślałam o odstawieniu go od piersi.

          Po 2 latach urodziłam kolejne dziecko i przez pare dni miałam ich oboje przy piersi.Wtedy zdecydowałam że odstawię starszego.Było mi przykro i czułam się niezręcznie,ale poradziliśmy sobie.Z młodszym synkiem przechodziłam to samo.Karmiłam z przyjemnością i te chwile były dla nas cenne.To były chwile relaksu dla nas obojga.Muszę Wam przyznać ze byłam wręcz dumna z siebie.Niestety z wielu innych przyczyn po 5 miesiacach przeszliśmy na butlę. Z rutyną kojarzy mi się jedynie mycie butelek, bo karmienie piersią bardzo zbliżyło nas i czujemy tę więź cały czas mimo ze już nie karmię.


          Drogie dziewczyny do karmienia piersią potrzeba trochę cierpliwości i optymistycznych myśli,trzeba zastanowić się w jaki sposób wykorzystać ten czas bo karmienie piersią może być fantastyczne.
          Attached Files
          Doriaś ur.17.03.2008




          Tristaś ur. 11.03.2010

          Skomentuj


            #6
            Odp: Karmienie piersią

            karmie piersią nigdy nie bezie dla mnie rutyna.najpierw było nowością,rodziła sie więź miedzy mną i córeczką,Asia już w szpitalu ładnie ssała i lubiła relaks przy piersi.do dziś pamiętam te wpatrzone we mnie oczka,tą błogość w oczach mojego dziecka,wiem,ze nie zapomnę tego nigdy.Potem karmienie stopniowo było rozszerzane,ale dostarczało nowych doznań.Mimo,że Asia jadła już stałe posiłki wieczorami obowiązkowa była pierś.Podczas letnich upałów Asia gasiła sobie pragnienie wtulona w cycusia.Im była starsza tym karmienie wyglądało inaczej.Pomimo,ze Asia ma 19 miesięcy nadal lubi mamusine mleczko.I na pewno nie jest to rutyna.Teraz obie zdajemy sobie sprawę z bliskości jaka nas łączy. Zawsze po przebudzeniu Asia przytula sie do cycusia,głaszcze go i leży sobie i ciamka...trzyma mnie w tym czasie za rękę.Potem zawsze daje mi kilka buziaczków.Ktoś kto tego nie przezywa na co dzień nie wie co to znaczy.
            karmienie nie może być rutyna,bo to płynąca miłość i zawsze niesie coś nowego

            Skomentuj


              #7
              Odp: Karmienie piersią

              Drogie Forumowiczki!

              jestem mamą trzymiesięcznej Igusi. Karmię córeczkę zarówno swoim pokarmem jak i mlekiem modyfikowanym. Od samego początku chciałam karmić córeczkę piersią; czytałam o korzyściach dla dziecka wynikających z karmienia piersią, a poza tym buduję się między nami więź.
              Nie mogę nazwać karmienia piersią rutyną. Lubię karmić Igusię. Teraz, gdy nauczyła się chwytać, bierzę w rączkę mojego palca i trzyma sobie, nie raz położy sobie rączkę na mojej piersi. To jest takie rozczulające.

              Karmienie mlekiem modyfikowanym było koniecznością ze względu na mój powrót na uczelnie. Przyznam szczerze,że obawiałam się, że córeczkę już nie będzie chciała być karmiona piersią,ale pomyliłam się. Moje obawy okazały się niesłuszne. Mała nadal chętnie ssie pierś, czasem woli pierś od od butelki. I to mnie bardzo cieszy. Czuję się taka spełniona, że jestem w stanie nakarmić moje Szczęście i daję jej wszystko to, co dla jej rozwoju najlepsze.

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Karmienie piersią

                moze byc rutyna

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Karmienie piersią

                  Uważam że karmienie piersią jest rutyną,ja osobiscie niekarmiłam piersia bo niunia jest alergikiem,ale znajoma karmi do tej pory piersią(ponad rok) i jest jej tak wygodnie,i niby mówi sie ze jest najlepiej karmić piersia tu sie zgodzie ale niezgodze sie ze samą piersia bo ponieważ:
                  1.jak dziecko jest na samej piersi to tez ma potem problemy z jedzieniem z butelki dlatego powinno sie troche z piersi i w miedzy czasie z butelki aby niunie nauczyc,bo jak jest na samej piersi to potem nieumie chwycic butelke buzka.
                  2.Uwazam ze karmienie piersią powinno sie karmic dziecko do 6 miesiaca i ani dnia dłuzej,potem trzeba podawac obiadki powoli,bo jak długo sie karmi piersia to sa problemy z jedzeniem obiadków i połykaniem .

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: Karmienie piersią

                    Droga pani Walkiewicz0 wystarczy pierś nie trzeba dawać butli, jeśli dziecko ma ponad 6 miesięcy rozszerza się dietę dziecku a picie można podawać z kubeczka.W naszym przypadku tak było i karmiłam troche ponad 2 latka Po co pózniej oduczac od butli jak można wcale nie przyzwyczajac?
                    Doriaś ur.17.03.2008




                    Tristaś ur. 11.03.2010

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Odp: Karmienie piersią

                      sylciar całkowicie się z Tobą zgadzam. Miałam ogromne problemy z karmieniem piersią i pewnie gdyby nie wsparcie męża i cierpliwość syna to zawiesiłabym działalność haha. Teraz już 6 miesiąc karmię piersią, a dodatkowo syn dostaje owoce, warzywka, zupki i inne dozwolone dania. Nie ma z tym najmniejszych problemów. Nie wiem ile jeszcze będę karmić, to nie zależy tylko ode mnie, ale również od mojego małego ssaka. Pozdrawiam

                      Skomentuj


                        #12
                        Odp: Karmienie piersią

                        Karmienie piersią nie może być rutyną dla matki która kocha, pragnie być jak najbliżej swojego maleństwa, rozwijając łączącą ich więź. Ale do takiej opinii młoda mama musi niestety dojrzeć. Mi zajęło to aż 2 miesiące. trudności zaczęły się już w ciąży (płaskie brodawki), przez pół roku maltretowałam je masażami, maściami... bez efektów. A po porodzie okazało się, że zwyczajnie nie mam pokarmu. Oprócz daremnego przystawiania córeczki do jednej piersi, bezustannie próbowałam odciągać pokarm ręcznie z drugiej. I tak w kółko dniem i nocą. Na szczęście mała od razu polubiła moje "wybrakowane" piersi i ssała cały czas, niestety musiała być karmiona mieszanką bo zwyczajnie w świecie była głodna. Po kilku dniach wycisnęłam maleńką kropelkę mleka!!! nigdy nie zapomnę tej chwili, chwili kolejnego szczęścia. I znów pojawiły się schody... po ciągłym przystawianiu małej do piersi, po powrocie do domu okazało sie, że moja córeczka nie potrafi bez niej żyć. Karmiłam po 3-4 godziny po których albo mała zasnęła ze zmęczenia albo ja wstawałam żeby coś zjeść lub wziąć prysznic (oczywiście w biegu, bo córeczka krzyczała wniebogłosy bez cycusia). Miałam dość, kochając córkę - nienawidziłam siebie, że nie potrafię, że jestem złą matką itd. Dopiero gdy poradziłam się pediatry, zrozumiałam że muszę to przerwać. Od tej pory przerywałam karmienie po godzinie, przez co mała jadła częściej bo nie umiła się najeść w tak krótkim czasie. po karmieniu stery przejmował mąż i moja mama. wytrwale koili "cierpienie" rozstania z cycusiem (DZIĘKUJĘ WAM!!!). I ... udało się. Dziś nasza iskierka najada się w pół godzinki, a potem przepięknie uśmiecha. A ja? Jestem z siebie dumna, że walczyłam o pokarm bo dzięki temu, pomimo wielu trudów, mogę się mocno przytulać ze swoją perełką i zerkać znad piersi jak zdrowo rośnie!
                        Attached Files
                        Last edited by mamainez; 19-01-2011, 17:43.

                        Skomentuj


                          #13
                          Odp: Karmienie piersią

                          Hmmm.... czy karmienie piersią może stać się dla matki rutyną? Pytanie trafne, ja sądzę, że nie. Rodzi się mały człowieczek, matka instynktownie chce dla niego jak najlepiej i karmi go swoją piersią, przekazuje mu w ten sposób ciała odpornościowe, i nawiązuje niewiarygodną więź z dzieckiem. Moje dziecko niestety po urodzeniu przeszło dwa zabiegi operacyjne, przyjmowało pokarm drogą kropelkową i przez 2 tygodnie nie było mowy o karmieniu, ale takie małe dziecko dobrze wiedziało do czego służy pierś matki. Kiedy je przytulałam, ono instynktownie szukało piersi i nastawiało buźkę do ssania, łza mi się w oku kręciła, ale cóż było zrobić, trzeba było czekać na ten dzień. Potem, a karmiłam córkę rok i 3 m-ce, w tym czasie musiałam ją dokarmiać mlekiem modyfikowanym, bo moje było zbyt chude i było go zbyt mało, jak na jej potrzeby. Karmienie nie było rutyną, a raczej potrzebą serc, mojego i jej.

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: Karmienie piersią

                            Witam wszystkie szczęśliwe Mamy!
                            Mamą zostałam w tym roku mając 20 lat , wiele moich koleżanek również urodziło dzieci ale większość z nich od razu odstawiła maleństwa od piersi. U mnie też nie było łatwo , ponieważ maluszek na początku nie chciał się przyssawać ale mimo młodego wieku nie poddałam się i jakoś rozwiązaliśmy problemDziś Kacperek ma niespełna pół roku, a ja uważam ze karmienie piersią jest wspaniałą sprawą pomimo np podrażnionych brodawek i jak dla mnie w niczym nie przypomina rutyny! Uwielbiam karmić mojego maluszka patrzeć na niego gdy pije mleczko i zdrowo się rozwija dzięki mojemu pokarmowi i dziwie się moim koleżankom że tak szybko zrezygnowały bo przecież karmienie piersią to tyle pięknych chwil!
                            Attached Files

                            Skomentuj


                              #15
                              laktator to dobry wynalazek

                              Starszaka urodzilam w sierpniu 2006. Jeszcze w ciazy zalozylismy, ze bedziemy malca wychowywac jak najbardziej naturalnie, a wiec karmienie tez naturalne. Coz, porod z komplikacjami, brudne wody. Wymarzylam sobie, ze mi poloza noworodka na piersi, ze zacznie ssac tuz po urodzeniu.Coz, te pierwsze najczulsze chwile matki z nowonarodzonym dzieckiem zostaly brutalnie przerwane.Trzeba bylo reanimowac maluszka.Antybiotyki, inkubator, intensywna terapia, potem neonatologia, ja na ginekologii. Pierwszy posilek maly dostal wiec w kroplowce, a potem butla. Moglam go odwiedzac dwa razy w ciagu dnia i wtedy karmic. Uparlam sie, ze bede karmic piersia i walczylam o to.Laktator rwal mi brodawki, pielegniarka twierdzila, ze dziecko nic nie wysysa i pchala butle, a ja dopiero na trzecia dobe odciagnelam 50 ml! Odciagalam przez caly pobyt malego w szpitalu, pielegniarki podawaly mu z butelki moj pokarm. Po powrocie do domu karmilam piersia, a ze do pracy wrocilam juz w czwartym miesiacu, to i odciagalam dalej.
                              Karmilam synka 3 lata i dwa miesiace. Potem mialam kilka miesiecy przerwy w ciazy, i teraz karmie mlodszego synka. Przy nim znow mialam nawal i obrzmiale brodawki, ktorych dziecko nie bylo w stanie uchwycic. Znow odciaganie. Karmilam maluszka z jednej piersi, z drugiej odciagalam i podawalam mu potem pokarm z butelki, gojac popekana brodawke. Mlodszy synek skonczyl 10 miesiecy.
                              Rutyna? Alez skad!
                              Attached Files

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X