Moje dzieci zawsze spaly w swoim lozeczku.
Co do przesypiania nocy, to: moja starsza corka przesypiala noce wlasciwie od urodzenia. Na poczatku ja budzilam o 3 w nocy, bo bolaly mnie piersi. Karmilam ja o 23, pozniej pobudka o 3 i nastepne karmienie o 7 rano. Jak miala 6 tygodni przestalam ja karmic w nocy o 3. A mlodsza meldowala sie tez ok. 3-4 w nocy na karmienie, ale jak miala 5 tygodni "zignorowalam" jej ciumkanie i nie karmilam. Byla bardziej zmeczona niz glodna, bo spala cala noc bez karmienia.
I tak im zostalo do dzisiaj Spia od 19 do 7 rano.
Moja Lila śpi cały czas w łóżeczku ale podobnie jak Eta86 zabieram ją do naszego łóżka jak mąż idzie rano do pracy i nie widzę w tym nic złego.Lubimy te nasze poranki.Gadamy sobie,a potem mała zasypia trzymając mnie za rękę,a właściwie za palec
moi chłopcy spali od początku w swoich łóżeczkach i nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej, z dwóch powodów: monitora oddechu do swojego łóżka bym nie podpięła, a uratował życie jednemu z nich, po drugie nie mamy dużego łóżka więc wyspanie się z bliźniakami graniczyło by z cudem. Ale oczywiście czasem zabierałam ich rano do siebie, kiedy już nie spałam i długo bo prawie do 3 lat budzili się co najmniej raz w nocy i wtedy musiałam przy nich poleżeć chwilę. Zasada żelazna była jednak taka (i jest do dzisiaj bo czasem zdaża się któremuś przyjść w nocy) chwilę się przytulamy a potem wędrówka do siebie. Córka wcześniakiem nie będzie ale też będzie spała u siebie bo po przygodzie z Piotrkiem (bezdech) jestem przewrażliwiona na tym punkcie,nigdy nie zapomnę tego jak obudził mnie alarm i zobaczyłam syna leżącego bez ruchu , nie oddychającego a wiem że śmierć łóżeczkowa zdaża sie nie tylko wcześniakom, więc wolę dmuchać na zimne. monitor będzie i będzie spała u siebie.
Moje starsze spały od początku u siebie w tym ze Grześ miewał manie zasypiania u nas w nogach, niby coś ogladał a odlatywał i trzeba było go nosić do jego łozka.
Za to nasza najmłodsza gwiazda to istna wędrówka ludów.....Zasypia u nas bądz muszę iść do jej łozka z nią. Woła picie w nocy więc muszę wstać i jak nie moze zasnąc kładę się przy niej.
No ale jak tatuś wyjezdza to królewna z całym swoim ekwipunkiem idzie do mnie, 2 jaśki i swoja kołdra no i mówi :JESTEM"
koliberek z piciem to moi są lepsi: wstają idą do naszej sypialni budzą mnie delikatnie, biorą za rękę zaprowadzaja na środek swojego pokoju, sami biorą szklanke piją kładą się i zasypiają......... ale ja muszę stać i patrzeć jak to robią
a jak chcą siku to muszę z nimi iść żeby oczy zasłonić bo ich światełko razi
Nasz synek na początku spał sam, później zaczął do nas przychodzić. Udało nam się go tego oduczyć w bardzo prosty sposób - sprawiliśmy mu łóżko, które uwielbia, w kształcie samochodu
W sklepie epinokio.pl jest spory wybór różnych łóżek w ciekawych kształtach, moim zdaniem warto obejrzeć
Ja często jestem w nocy sama z dzieckiem ponieważ mąz pracuje za granicą i z własnej wygody nauczyłam dziecko spać ze mną w łózki i teraz nie chce spać samo
Moje dziecko budzi się czasami po pięć sześć razy w ciągu nocy jedynie kiedy wezmę je do siebie spi dłużej, staram się tego unikać ale bywam tak zmęczona że czasami ulegam
Jak była mała i karmiłam ją piersią to czasami w nocy zostawała z nami w łóżku. Ale w momencie kiedy mała zaczęła dostawać mleko modyfikowane dostawała butelkę na kolację w łóżeczku i tam sama zasypiała.
Nasz synek spi z nami i w ogóle sie tego nie wstydze - on w pierwszych tygodniach spał co prawda w łózeczku, ale czesto do niego wstawalam i przysypialam w trakcie karmienia na fotelu - troche sie bałam, ze zasnę i cos sie stanie, poza tym potem bylam nieprzytomna. No i teraz spimy razem
Moja córka spała z nami prawie do 1,5 roku, oduczenie jej tego było koszmarem i dla nas i dla niej. Były różne sztuczki. Pewnie gdyby nie druga ciąża spałaby z nami nadal. Miała rok i 7 miesięcy gdy usneła sama u siebie a rok i 9 gdy na świecie pojawił się jej brat. Mały od początku sam spał, gdy miał 10 miesięcy w czasie choroby wziełam go do siebie i spadł mi z łóżka, od tamtej pory mały zawsze śpi sam nawet gdy ja muszę wstawać co 10 minut. Teraz obydwoje sami zasypiają w swoich łóżkach bez problemów. A do siebie do łóżka bierzemy ich zawsze w niedzielę rano, taki nasz rytuał na miły poranek
Tak, moja Julcia śpi z Nami odkąd Skończyła 2 tygodnie. Przy Nas od razu i słodko śpi. Zaraz po kąpieli od razu kładziemy ja w Naszym łóżku na środku czyli między Nami. Mała zasypia, śpi spokojnie i wszyscy są zadowoleni. Wcale tego nie żałuję bo najważniejszy jest komfort dziecka. Kiedyś z tego wyrośnie a póki potrzebuje Nas blisko, jesteśmy.
Skomentuj