Odp: noworoczne skarby 2011
Hej dziewczyny, ja sie melduje w srodku nocy, bo mi jakos tak zeszlo.
Majajula, nie martw sie juz. Mowie o Majce, cale szczescie, ze dobrze sie skonczylo. To chyba jest najstraszniejsze, co moze rodzica spotkac, brrr. A rodzinka - no coz, najlepiej na zdjeciu podobno Najwazniejsze, ze Wy jestescie szczesliwi, o!
Ninkapa, nie chcialam Cie urazic, a poza tym, nie pisalam o goscinnosci, tylko o tym, ze bardziej pomocni mi sie wydali.
Dobrze, ze maluszkowi nic powaznego sie nie stalo - ja jakis czas temu stalam obok Blazejka na schodach i tak sie wyslizgnal, ze polecial dwa stopnie w dol. Wiec znam to przerazenie, jak widzisz, ze dziecku sie dzieje krzywda, a nic nie mozesz zrobic, mimo ze jestes tuz obok.
Karlin, a u mnie jest odwrotnie: zawsze, gdy cos jest nie tak, moja babcia zaklada, ze to ja zrobilam (bo przeciez nie "wnusiu" czyli moj m )) ). Ale wyzwisk nie ma na szczescie, tylko mnie to czasem drazni, bo b. czesto to on jest sprawca, a mi sie dostaje, hehe.
Hej dziewczyny, ja sie melduje w srodku nocy, bo mi jakos tak zeszlo.
Majajula, nie martw sie juz. Mowie o Majce, cale szczescie, ze dobrze sie skonczylo. To chyba jest najstraszniejsze, co moze rodzica spotkac, brrr. A rodzinka - no coz, najlepiej na zdjeciu podobno Najwazniejsze, ze Wy jestescie szczesliwi, o!
Ninkapa, nie chcialam Cie urazic, a poza tym, nie pisalam o goscinnosci, tylko o tym, ze bardziej pomocni mi sie wydali.
Dobrze, ze maluszkowi nic powaznego sie nie stalo - ja jakis czas temu stalam obok Blazejka na schodach i tak sie wyslizgnal, ze polecial dwa stopnie w dol. Wiec znam to przerazenie, jak widzisz, ze dziecku sie dzieje krzywda, a nic nie mozesz zrobic, mimo ze jestes tuz obok.
Karlin, a u mnie jest odwrotnie: zawsze, gdy cos jest nie tak, moja babcia zaklada, ze to ja zrobilam (bo przeciez nie "wnusiu" czyli moj m )) ). Ale wyzwisk nie ma na szczescie, tylko mnie to czasem drazni, bo b. czesto to on jest sprawca, a mi sie dostaje, hehe.
Skomentuj