Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień i Kawałek Marca 2009 :)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

    no nie bardzo mu wychodzi po polsku, jezyk mu sie placze, po holendersku potrafi wypowiedziec skomplikowany wielosylabowy wyraz a po polsku wybiera te krotkie slowka, ale to moja "zasluga", mimo, ze wszyscy (tzn. na jakichs kontrolach, badaniach) mowili, zeby spokojnie mowic do niego po polsku, a on sam zlapie jezyk, czy to w przedszkolu czy w szkole, to ja jednak mowie do niego czesciej po holendersku i ucze tez po holendersku, nie chcialam zeby czul sie "nieswojo" jak pojdzie do przedszkola tam nawijalby po polsku, a wiecie, jakie dzieciary potrafia byc okrutne, takze podstawy ma od mamy,policzy juz nawet do 20 po holendersku (po polsku do 10) moze juz smialo isc do przedszkola, rozumie dwa jezyki, wszystkie polecenia, z tym, ze wiecej mowi po holendersku...a polski jezyk tak czy siak bedzie musial wykuc, bo babcia nie daruje,no i ja sobie nie wyobrazam, zeby bylo inaczej; narazie kladziemy nacisk na holenderski, no obawy mam jak to bedzie pozniej, ale mysle, ze sobie poradzi, no poprostu holenderski bedzie tym pierwszym jezykiem dla dzieciakow.. ale nie wyobrazam sobie zeby bylo inaczej, skoro mieszkaja w Holandii i to dla nich ten codzienny jezyk

    Jak teraz byla rodzinka u nas, nooo to babcia powiedziala, ze on nic nie mowi, cos tam "belkocze" ale tak to z boku wygladalo jak ten nawijal do niej po holendersku... no jest troche to pogmatwane, ale poczatki sa trudne

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

      ale z kuzynami dogadywal sie super: Jasiu (6 lat) chodzil za Vincentem i kazal mu powtarzac wyrazy:Vincent, a powiedz lodowka? Vincent, a powiedz...
      a jak Vini cos nie chcial powtorzyc to powiedzial mu po holendersku (Jasiek kazal mu powtorzyc "pszczola" no to Vini powiedzial - Jasiu! De bij!) i tak sobie chodzili i 'GADALI"
      Last edited by vini-miki; 15-04-2010, 09:53.

      Skomentuj


        Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

        heja

        ja tak samo dałam się zrobić z wiązanką, nie wiedziałam ile takie coś kosztuje i jak mi kurna zaśpiewali cene to myślałam ze zemdleje jakbym wiedziała to bym zwykły bukiet wzieła a ja to tak na szybko wtedy bo zupełnie zapomnialam o kwiatkach nie wspominając o tym że potem prawie zapomniałam je odebrać a samochód to wzieliśmy od taty bo ma bardziej reprezentatywny i po kościele (bo do kościoła szliśmy na piechotę tak mamy blisko) wsiedliśmy do auta razem z nami lena i świadkowa i sami się powieźliśmy do restauracji ale ogólnie auto było bez przestrojeń itp i zwykłe bo ja to jednak chciałam tak po cichcu żeby się tak nie afiszować z tym bo mi to zbędne zupełnie. jedyne co to korone mi po kryjomu siostra zrobiła ale to było odwdzięczenie się bo ona też nie chciała 4 lata temu a ja jej też zrobiłam
        Lenka Karolinka już z nami 11.04.2009 godz. 15:00, 4100, 59cm

        Igor Piotr już z nami 13.12.2013 godz. 14:25, 4400, 62cm



        http://annalena4u.blogspot.com

        Skomentuj


          Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

          No witam Dziewczyny

          Jutro już weekend się zaczyna, mam zamiar pojechać w niedzielę nad ocean na plażę pospacerować sobie. Jest cieplutko u nas więc można się wybrać.
          Właśnie nie pomyślałam o kupie przy tych pieluchomajtkach.

          Madzik u nas wiązanka kosztowała 100 euro i nie kupiłam, poszliśmy do Tesco kupiliśmy 2 bukiety tulipanów białych po 5 euro i mąż zrobił mi bukiecik
          A z tym zasłużeniem to ja myślę, że każdy człowiek sobie zasłużył na pochówek na Wawelu, nie ma dla mnie jakiejś takiej nobilitacji... Ludzie są równi i nie tylko superbohaterowie zasługują na pochówek tam. Znam wielu ludzi - zwykłych, prostych z sercem jak dzwon, którzy zrobili tyle dobrego dla innych i wkurzyłabym się gdyby mi powiedzieli, że nie zasłużyli żeby leżeć na Wawelu - wiadomo nie ma tam miejsca dla wszystkich i dlatego trzeba wybierać kogo tam pochować. Faktycznie może to i przesada chować tam parę prezydencką, bo niewiele miejsca tam zostało, ale gadanie, że sobie nie zasłużyli to jak dla mnie już niezbyt okej.
          Poza tym na Wawelu nie tylko królowie leżą - mamy tam również pisarzy - np. Cyprian Kamil Norwid. Ogółem powiem tak, nie przeszkadza mi, żeby tam leżeli choć z racji symboliki tego miejsca może faktycznie warto się zastanowić i zostawić te szczególnie miejsca dla innych ale czy sobie zasłużyli - odpowiem TAK podobnie jak wielu innych zwykłych ludzi, nie trzeba być znaną osobistością czy samym królem żeby sobie zasłużyć na leżenie obok króla, dla mnie wystarczy być dobrym i uczciwym człowiekiem.
          Hania jest z nami od 9.04.2009. Ta Mała Istotka daje nam tyle szczęścia

          Skomentuj


            Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

            Napisane przez vini-miki Pokaż wiadomość
            no nie bardzo mu wychodzi po polsku, jezyk mu sie placze, po holendersku potrafi wypowiedziec skomplikowany wielosylabowy wyraz a po polsku wybiera te krotkie slowka
            kiedys zacznie mowic po polsku Tylko jednak konsekwentnie trzeba do niego w tym jezyku mowic. Dzieci potrafia opanowac 3 jezyki na raz. Dzieci mojej siostry nie chcialy mowic po polsku, az tu ktoregos dnia zagle zaskoczyly i mowia po polsku. Wyjechali jak mialy 6 i 5 lat, teraz sa dorosli, polski rozumieja i mowia, ale wiadomo, ze z niemieckim akcentem.
            Ja wprowadzilam zasade - mama mowi po polsku, tata po niemiecku. Tak podobno jest najlepiej, zeby dziecko jezyk kojarzylo z osoba. Petera prawie w ogole w domu nie ma, tak ze Julia poki co osluchuje sie z polskim. A o to ze sie niemieckiego nie nauczy sie nie martwie. Pojdzie do przedszkola i bedzie sprechac
            Mam kolezanke, ktora ma meza z Marokko, ona Polka. Do dzieci mowi tylko po polsku, on po arabsku. Starszy poszedl do przedszkola bez znajomosci niemieckiego (tak mysleli) i sie okazalo, ze ona wszystko po niemiecku rozumie i gadac tez potrafi
            A tak swoja droga, to Grygoranna ja Cie podziwiam, bo dla mnie holenderski to taki sepleniacy niemiecki i za chiny ludowe chyba bym sie go nie nauczyla.
            Last edited by AMSW; 15-04-2010, 10:18.



            Rosne...
            14.09.2009 4170 gr, 51 cm
            17.09.2009 3810 gr, 51 cm
            13.10.2009 4750 gr, 56 cm
            16.11.2009 5620 gr, -
            16.12.2009 6700 gr, 62 cm
            19.03.2010 8150 gr, 68 cm
            17.06.2010 9250 gr, -
            06.09.2010 10600 gr, 77cm
            14.12.2010 11600 gr, 81cm
            05.05.2011 11900 gr, 83cm
            20.09.2011 13200 gr, 90cm
            14.01.2012 14300 gr, 93cm
            19.07.2012 15500 gr, 98cm



            Skomentuj


              Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

              A powiedzcie mi, o co chodzi z tym rozrywaniem pampersow-majtek przy kupie? Bo ja tez kupilam Julii jedna paczke, zeby wyprobowac i jak je mialam sciagnac (bez czy z kupa) to zawsze rozrywalam po bokach.

              Pozdrawiam Was serdecznie. Ja Was czytam, ale nic nie pisze. Ostatnio chore bylysmy z Julia i na dodatek same, bo Peter albo w Belgii na tydzien, albo w Hiszpanii albo (jak teraz) w Polsce u Fiata



              Rosne...
              14.09.2009 4170 gr, 51 cm
              17.09.2009 3810 gr, 51 cm
              13.10.2009 4750 gr, 56 cm
              16.11.2009 5620 gr, -
              16.12.2009 6700 gr, 62 cm
              19.03.2010 8150 gr, 68 cm
              17.06.2010 9250 gr, -
              06.09.2010 10600 gr, 77cm
              14.12.2010 11600 gr, 81cm
              05.05.2011 11900 gr, 83cm
              20.09.2011 13200 gr, 90cm
              14.01.2012 14300 gr, 93cm
              19.07.2012 15500 gr, 98cm



              Skomentuj


                Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                AMSW, masz racje z tym "sepleniacym", jak tu przyjechalismy i np. ogladalismy telewizje, to nie potrafilismy wychwycic pojedynczych wyrazow, ludzi sluchalo sie jakby wypowiadali jeden maaaaaaaaaaaaaaaaasaaaaakrycznie dlugi wyraz i to po chinsku, teraz jak sobie przypominam, to az smieszne sie wydaje, ze ja tego nie rozumialam, ale dla laika to naprawde pokrecony jezyk... no i Twoj pomysl fajny, ze maz mowi po niemiecku a Ty po polsku, u nas musielibysmy mowic tylko po polsku bo obydwoje Polacy, i w zasadzie to byl moj pomysl, zeby zaczac mowic i w drugim jezyku, zobaczymy jak to pozniej bedzie, aale jestem dobrej mysli

                dziewczyny, ja tez nie mowilam, ze to slubna wiazanka ma byc i rznelam jeszcze glupa, bo to kolezanki matka byla

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                  Napisane przez AMSW Pokaż wiadomość
                  A powiedzcie mi, o co chodzi z tym rozrywaniem pampersow-majtek przy kupie? Bo ja tez kupilam Julii jedna paczke, zeby wyprobowac i jak je mialam sciagnac (bez czy z kupa) to zawsze rozrywalam po bokach.

                  Pozdrawiam Was serdecznie. Ja Was czytam, ale nic nie pisze. Ostatnio chore bylysmy z Julia i na dodatek same, bo Peter albo w Belgii na tydzien, albo w Hiszpanii albo (jak teraz) w Polsce u Fiata
                  AMSW bo jak dziecko nie ma kupy, to nie musisz tych pampersów rwać na boczkach tylko można je zdjąć jak majtki , ja pomyślałm że jak Polka stoi to mogę ją postwić gdziekolwiek np na fotelu i taką pieluche- majtki będzie mi łatwiej założyć i zdjąć , bez kładzenia jej na plecy, bo ona nawet w domu na przewijaku bardzo kładzenia na plecy nie lubi a co dopiero gdzieś w samolocie ale zobaczymy jak sie to sprawdzi

                  Julka wczoraj skończyła 7 miechów tak ? wszystkiego naj dla Julki - czarnulki
                  Pola 27.03.2009 godz 18 10, 2400g i 49cm miniaturka moja



                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                    Wiecie co się u nas w Irlandii stało? Miałam lecieć dziś do Polski ale mi zajęcia odwołali ze względu na uroczystości żałobne i zostałam. Ale mój brat pojechał na lotnisko, niestety odwołali wszystkie loty, bo niedaleko jest wulkan, w powietrzu unoszą się popioły wulkaniczne i grozi teraz erupcją. Masakra, co chwila coś jest nie tak.
                    Hania jest z nami od 9.04.2009. Ta Mała Istotka daje nam tyle szczęścia

                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                      http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs....WIAT/930080295 no właśnie znalazłam artykuł na temat tego wulkanu
                      Ja bym chyba zawału dostala zebym miala mieszkac gdzies w niedalekiej odległości od wulkany który jest aktywny..
                      Moj cuda : Filip (kwiecień '05), Oskar (kwiecień '09), Aniołki: luty'14 i czerwiec'14.


                      dla mojego Wyjątkowego http://dzieciom.pl/podopieczni/14360

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                        No niestety, mamy teraz problem z wydostaniem się z kraju. Myślę, że tez sporo ludzi chciało pojechać do Polski na uroczystości żałobne. A mój brat spotkał dziewczynę, która jutro ma swój ślub, i tak przełożyła z soboty a teraz nie doleci bo całkiem właśnie zamknęli lotnisko w Dublinie i nie ma lotów do poniedziałku.
                        Hania jest z nami od 9.04.2009. Ta Mała Istotka daje nam tyle szczęścia

                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                          he..sepleniący niemiecki.. ja kiedyś poznałam jednego chińczyka holendra ( azjata ale mieszkał od urodzenia w holandii ).Gówniara wtedy byłam i w dodatku w takim zadupiu jak Tykocin ktoś "inny " sie pojawił to jak zjawisko. ale jak usłyszałam jak ten Siul rozmawiał z koleżanką po holendersku to myslalam na początku ze on sie dławi czy co innego gorszego sie z nim dzieje..
                          Moj cuda : Filip (kwiecień '05), Oskar (kwiecień '09), Aniołki: luty'14 i czerwiec'14.


                          dla mojego Wyjątkowego http://dzieciom.pl/podopieczni/14360

                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                            No heja!
                            Dopiero Was doczytałam więc wiele nie napisze bo już mi sie w oczach mieni...

                            Masakra z tym wulkanem I wogóle- co to sie kurka dzieje ostatnio- trzęsienia Ziemi, Tsunami (czy jak sie to tam pisze)...

                            Pisałyście coś że Wasze mal;uchy to straszne przylepy ostatnio. No to super, kamień z serca, bo myślałam że mojemu coś sie poprzewracało w głowie. Nic tylko mamaaa, albo Asiaaa... Masakra!
                            I w nocy też- jak sie obudzi, to broń Boże żeby na ręce wziął go ktoś inny niż ja. Tak jak KAla pisze- pręży się, wygina , wydziera
                            Błosze, żeby te gamonie nasze z tego wyrosly i to jak najszybciej

                            A dziś Krystian TAK MI SIĘ ZAKRZTUSIŁ bananem że sie poryczałam. Nie kaszlał, nie mógł odkrztusić cholerstwa- tylko *************ona cisza i jego oczy wywalone na wierzch w końcu bo dłuuuższej chwili udało mu się krzyknąć i wykrztusił ten kawałek, a potem płakał, a raczej krzyczał jak noworodek dosłownie. NIGDY WIĘCEJ NIE CHCE JUŻ CZEGOŚ TAKIEGO PRZEŻYĆ!
                            Miałyście kiedys taką sytuacje? WIecie co robić? Bo ja zwykle jestem opanowana, ale jak dziś już nic nie pomagało- klepanie itd. to nieźle spanikowałam

                            Spadam odciągnąć cyce trche, bo sie pochwaliłam że pokarm zanikł, to wczoraj wykukałam w jednym niezłe guzki, więc jeszcze walcze z laktatorem. Aaaale, jutro uderzam do lekarza po tabletki na wstrzymanie. Co się będe męczyć

                            Dobranoc ********


                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                              Ja dzisiaj wieczorkiem,bo pogoda piękna u nas była to wyskoczyliśmy na zakupki i dwa razy na spacerekMały wczoraj biegał sam jak nakręcony a dzisiaj to za rączkę Nic z tego nie rozumiem....

                              Jeśli chodzi owiązankę to w sumie macie rację,że może lepiej nie mówić ,że do ślubu i wtedy taniej by wyszło,no ale już będzie zrobiona.
                              Do kościoła też mamy bliziutko(z 10 min.) ale jakbym miała iść w tej jasnej sukience na piechotę to w kościele byłaby czarna
                              Renatka jak bym nie miała czym to też bym autobusem miejskim do ślubu pojechała
                              Jedna para do ślubu w lutym to na piechotę szła,ona w sukieneczce i sandałkach.... No ale ludzie różne pomysły mają ,a to Ci z tych "myślących inaczej" byli.

                              Jak już jestem to wrzucam fotki-parę z urodzinek Kacperka i takich ogólnych.
                              Attached Files
                              Last edited by madzik291; 15-04-2010, 22:12.
                              Kacper Łukasz ur.23.03.2009 godz.1.32 ( 3350g,52cm)

                              http://mamaczytata.pl/pokaz/7481/syn...si_czy_tatusia



                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                                I kilka jeszcze
                                Attached Files
                                Kacper Łukasz ur.23.03.2009 godz.1.32 ( 3350g,52cm)

                                http://mamaczytata.pl/pokaz/7481/syn...si_czy_tatusia



                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X