Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    Ja jak pójdę na wizytę (04.01.) to chyba też wezmę zwolnienie, chociaż na 2-3 tyg. tak żeby było można odpocząć i naładować akumulatorki.I też się zastanawiam czy już do końca ciąży ciągnąć zwolnienie ale jak coś to chyba tak zrobię, a co tam!
    Wiecie co...chyba ja jednak nie wytrzymam do tej mojej wizyty i pójdę prywatnie na usg zobaczyć swoją Dzidziunię postaram się przed świętami umówić jak coś to oczywiście dam Wam znak kiedy, co i jak. Jestem taka ciekawa kto siedzi w moim brzuszku i oczywiście czy wszystko jest w porządku, że nie mogę się skupić na pracy

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      Obiecała, że będę ciągnąć do końca. Bo chciałam już na wizycie czwartkowej, to powiedziała, że dopiero co byłam, zaczęłam jęczeć, że boli mnie kręgosłup i brzuch i ciężko mi wysiedzieć to się zdiwiła, że kręgosłup w 22 tygodniu. No ale się dogadałyśmy że teraz na piątkowej wizycie już mnie puści. W sumie do końca roku to zostało parę dni pracy, a przed świętami przyda mi się trochę wolnego, muszę posprzątać, przygotować na wigilię, bo spędzamy z teściami, ale przygotowaniami się dzielimy, bo nie miałabym sumienia jechać na gotowe.


      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        Wiecie co, ja tam uważam, że jesteśmy w ciąży, powinnyśmy odpoczywać, dobrze się odżywiać, ćwiczyć itp. itd - pełen relaks prawda - a w pracy się nie da (chyba że ktoś kocha swoją pracę, ja nie), a poza tym od skończenia liceum pracuję i płacę te holerne zus-y, to niech mi zus też trochę popłaci, bo jak tak dalej pójdzie, to z emerytury nici, bo zus padnie do czasu mojej emerytury.


        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          Ja też uważam że nam się należy musimy dbać o siebie i dziecko a w pracy różnie bywa moja niby przyjemna ale wiadomo jak to jest pracować z ludźmi zawsze trafi się ktoś kto podenerwuje. Także uważam że do tego 6 miesiąca to naprawdę wystarczająco sporo wytrzymałyśmy.
          Zresztą w całym otoczeniu moich znajomych i rodziny wszyscy nie mogą się nadziwić że jeszcze nie jestem na zwolnieniu.

          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            jestem za


            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              Napisane przez Noemi333 Pokaż wiadomość
              Wiecie co, ja tam uważam, że jesteśmy w ciąży, powinnyśmy odpoczywać, dobrze się odżywiać, ćwiczyć itp. itd - pełen relaks prawda - a w pracy się nie da (chyba że ktoś kocha swoją pracę, ja nie), a poza tym od skończenia liceum pracuję i płacę te holerne zus-y, to niech mi zus też trochę popłaci, bo jak tak dalej pójdzie, to z emerytury nici, bo zus padnie do czasu mojej emerytury.
              Ja popieram. Płacę składki a do dentysty chodzę prywatnie, do ginekologa prywatnie... a do innych lekarzy nie chodzę praktycznie i nie wykorzystuję moich składek... żebym chociaż wiedziała że to idzie na naprawdę chorych ludzi... ale jak ktoś jest chory to np. nie ma miejsca dla niego w szpitalu, albo nie ma już funduszy bo szpital przekroczył limit... to co się w takim razie dzieje z naszymi pieniędzmi??? Dlatego ja też nie mam wyrzutów sumienia że siedzę w domku. A druga sprawa to się zastanawiam, czy to że dziś dzieci są takie bardziej nadpobudliwe też się nie bierze ze stresów w ciąży i przez pierwsze kilka lat życia - mam na myśli to że matki bardzo szybko wracają do pracy, dzieciaczki idą pod opiekę niani albo do żłobka i mało czasu widują rodziców, którzy dodatkowo są zestresowani swoją pracą... pod tym względem to czasy mamy paskudne, bo wiele mam musi wrócić do pracy, bo z jednej pensji często jest ciężko... Ja bym chciała zostać z dzieckiem przynajmniej do 3 roku życia, no ale zobaczymy czy to się uda. A może postaramy się o drugie, wrócę do pracy i pójdę w ciąży znów na zwolnienie, przynajmniej kasa będzie To już półżatrem... tak mnie na przemyślenia wzięło po tym co napisałyście...

              Noemi fajnie że masz w domu internet, nie stracimy kontaktu jak będziesz na zwolnieniu

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                No właśnie ja też dentysta - prywatnie, pierwsze dziecko ginekolog - prywatnie, z tym juz zdecydowałam się na państwowo.
                mój Robert w przyszłym roku pójdzie do szkolnej zerówki i ja już jestem przerażona jak ja go uchronię przed tym, co teraz tam się dzieje. Ja jestem tradycjonalistką, nie popieram urodzin w mcdonaldach, komórek i rewii mody w szkołach, a chyba przed tym nie da się uchronić, a wbij dziecku do głowy,że to nie warte zachodu.
                trzeba dać chyba dziecku dużo miłości i mieć z nim dobry kontakt, to wtedy da się z nim dogadać, zobaczymy.


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  Chyba masz rację... dużo miłości, poświęcać czas dziecku i mieć dobry kontakt... to wtedy łatwiej jakoś te sprawy rozwiązywać... Oglądacie jakieś seriale? My z mężem oglądamy M jak Miłość... ostatnio wątek o tych nastolatkach, chłopak z dziewczyną co zamiast na obóz pojechali na dziko pod namioty, nie mówiąc nic rodzicom... powiem Wam że trochę jestem przerażona, że takie rzeczy może i nas kiedyś będą spotykać... Bo powiedzmy że masz zaufanie, że dziecko jest rozgarnięte i by sobie poradziło samo pod namiotem, to weź je gdzieś puść w te niebezpieczne czasy... Jak my byłyśmy nastolatkami to jakoś tak bezpieczniej było chyba... a i to co się dzieje w szkołach to też masakra... zwłaszcza w gimnazjum. Dziewczyny w mini z pępkami na wierzchu palą fajki pod szkołą... I teraz nie chcesz żeby Twoje dziecko takie było... ale z kolei jak jest inne: spokojne, dobrze wychowane itd, to się z niego śmieją w szkole i też szkoda dzieciaka... Wiecie co? Chyba już stara jestem skoro narzekam na "dzisiejszą młodzież" Ale na razie nie ma co się martwić na zapas. Jak będą problemy to się będzie je rozwiązywać... a może nas ominą...

                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    bądźmy dobrej myśli


                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      To moje dziecię jakoś wyżej się przeniosło i chyba fikołki robi.


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        Moje najmocniej fika jak kładę się spać... i normalnie nie mogę zasnąć od tego kopania. Fajne uczucie... ale jak to jest że nie fika jak sobie oglądam film wieczorem tylko dopiero jak się kładę... a jak już przestaje kopać to mi się już nie chce spać... i biorę się za coś do czytania np

                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          Macie rację dziewczyny. Powinnyśmy odpoczywać bo od kwietnia intensywny czas nas czeka. Ja po sobie widzę, że nie nadaję się już do pracy. Także ze względu na moje humory, samopoczucie bo nie czarujmy się, nie zawsze jest dobry dzień (fizycznie i psychicznie). Niestety w moim przypadku nie tak łatwo się oderwać od pracy i powiedzieć "od jutra nie przychodzę i niech dzieje się co chce". Co do ZUSu sprawdza się stara zasada "umiesz liczyć-licz na siebie" - ta instytucja to jedna wielka komedia.

                          Ja też jestem tradycjonalistką i chciałabym wychowywać dziecko bardzo prorodzinnie, zgodnie z tradycją. Zwłaszcza, że u mnie tak raczej nie było i nie jest. Moi rodzice to nowocześni ludzie, aktywni biznesmeni, dla których świat się kręci wokół własnych problemów i potrzeb. I w sumie bez żalu uciekłam spod ich klosza dosyć wcześnie. Może właśnie dlatego mam taką potrzebę rodziny, w której wspieranie się, miłość i szacunek są najważniejsze. Zobaczymy jak będzie w praktyce.

                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Ja myślę, że będzie dobrze. Ja też trochę staram się zaprzeczyć modelowi mojej rodziny, bo u mnie było mało czułości i takiego zatroskania drugą osobą. Na razie się to udaje w relacjach z mężem, mam nadzieję, że uda się to także przenieść na relacje z dziećmi. Trzeba wierzyć, to się uda.

                            Byłam na spotkaniu z Pawłem Zawitkowskim, autorem książki o rozwoju dziecka. Bardzo fajny gościu. Nie był to taki typowy pokaz "instruktażowy", ale i dobrze, bo na takie to już się napatrzyłam. Taka pogadanka. Bardzo fajnie było ale trudno konkretnie opowiedzieć. Ma super podejście do dzieci, była taka dziewczyna z córeczka 5 miesięczną...pokazywał jak można trzymać takiego dzieciaczka. Fajna sprawa. W styczniu też będzie takie spotkanie, więc chyba też pójdę.

                            Miłego wieczoru.

                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              witam wieczorowa porą moje dzieciątko też bardzo nisko kopie i zawsze po prawej stronie no i przeważnie wieczorem i jak śpie mąż zawsze mnie rano uświadamia że wojowało bo on usypia z ręką na moim brzuchu

                              co do tej młodziezy macie rację za naszych czasów tak nie było a wiem co mówiębo mam brata 10 lat mlodszego i co on czasami wyprawia ale muszę go też pochwalić bo od kiedy sie dowiedzial że jestem w ciąży to regularni chodzi do kościoła żeby zdązyć z bierzmowaniem bo ma być chrzestnym

                              jeśli codzi o zus tez macie rację placimy skladki a jak przychodzi co do czego to nie ma nas kto przyjąc bo tak długo czekamy ,muszęwam powiedzieć że moja pani gin przyjmuje w grudniu za darmo bo już fundusz jej nie refunduje bo wypracowala swoje w tym roku i to się nazywa lekarz

                              milego wieczoru

                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010 Zakupki gdzie???

                                Witam,
                                wreszcie znalazłam jakieś fajne forum dla mam także witam serdecznie.
                                Czytam ostatnio wszystko i chyba wszędzie gdzie się da, póki mam czas Tak właściwie to mój wolny czas spędzam na zakupach, wizytach u lekarzy no i lekturach. Chociaż czasem stwierdzam, że im więcej czytam tym gorzej. Zbieram wyprawkę powoli dla swojego skarba, może znacie jakieś fajne sklepy?? Bo buszuje trochę w internecie

                                Pozdrawiam
                                Emilcia

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X