Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    Dziękuję bardzo, kurcze faktycznie mi jeden dzień umknął haha


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      Wiecie co, ja to czasami mam pełne rozkojarzenie - z rąk mi wszystko leci, rozlewam, wylewam, zapominam - wyczytałam że to przez hormony, ale przy pierwszej ciąży tego nie miałam, a teraz mi się objawia, mam nadzieję, ze mi się nie pogorszy, bo wszystko w domu potłukę


      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        A ja druga zakręcona, nawet nie zauważyłam

        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          Ja z kolei zrobiłam się bardzo ckliwa. Wcale nie na początku w pierwszym trymestrze, tylko teraz. Czasem jak coś obejrzę smutnego w telewizji, zwłaszcza o dzieciach to potrafię się tak rozryczeć że nie mogę się uspokoić... teraz to mąż mi już nie pozwala takich rzeczy oglądać i mi przełącza kanał jak jest coś takiego...

          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            Ckliwa to ja też jestem aż mnie to wkurza, bo byle co a ja już bym ryczała. A po pierwszym porodzie - to wogóle - tak hormony szalały, że ja non stop bym ryczała bez powodu - popatrzyłam na dziecko i w bek, że to mój synek, że urodziłam, że on taki bezbronny - PORAŻKA - wogóle nie panowałam nad tym. I chyba teraz też się tak zpowiada


            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              Też się tego obawiam... jak sobie wyobrażę, że takie malutkie dziecko położą mi na brzuchu po porodzie to chce mi się płakać... Może hormony zadziałają inaczej... nie wiem... No cóż... nic się nie poradzi na to.

              Co myślicie na temat szczepionek dla dzieci? Chcecie szczepić na wszystko, czy raczej tylko obowiązkowe szczepionki? Znalazłam ciekawy artykuł... taki dość jednostronny, więc nie wiem czy to prawda... ale na pewno wart przejrzenia chociaż (bo długi) i dyskusji. Podaje linka.

              http://wolnemedia.net/?p=16442

              Co Wy na to?

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                Cześć Mamusie-Płaczusie
                Gratuluję świeżo upieczonym mężatkom!! Słuszna decyzja!! Czemu macie mieć lepiej niż ja??!!??
                My z mężem pobraliśmy się po 7 latach - 5 razem już mieszkaliśmy.
                Co do płaczliwości to u mnie horror... aż mi wstyd. Zrobiłam się straszna złośnica i płaczek. Najczęściej wieczorem zbiera mi się na smutki. Chyba tak odreagowuję stres.
                A do tego jestem teraz wybredna z jedzeniem. I piersi mi zaczynają powoli przeciekać... Krótko mówiąc mój mąż i najbliżsi nie mają ze mną lekko...
                Oluś, dzięki za wsparcie. Nie wiem jak, ale jakoś muszę przetrwać ten trudny styczeń. Pozbieram rzeczy od koleżanek i będę je przeglądać, prać, prasować i układać.

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  Ja też w styczniu chcę się wziąć za pranie i prasowanie ciuszków. Nie chcę zostawiać na ostatnią chwilę bo może być różnie z siłami i ze zdrowiem, czasem się wcześniej szyjka skraca i trzeba dużo leżeć... a jak nie przygotowane wszystko to tylko dodatkowy stres... A po Świętach remontujemy pokój dla Córeczki. Tzn mąż będzie remontował a ja się będę błąkać, bo w ciąży nie pozwoli mi malować... a ja tak lubię... Jak skończymy to podeślę Wam foteczki. Przejrzyjcie ten artykuł, jestem ciekawa Waszej opinii. Idę na ścięcie... tzn do dentysty Już wolę ginekologów. Odezwę się po południu. Miłego dnia.

                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    No przeczytałam artykuł i myślę, że jeszcze nie jedno jest ukryte przed społeczeństwem. Wiadomo o co chodzi - liczy się kasa, a ty biedny robaczku radź sobie sam.
                    Ja swojego synka szczepiłam dodatkowo (bo oczywiście obowiązkowe to obowiązkowe) na HiB, pneumokoki i meningokoki (teraz mam wrażenie że też uległam panice i reklamie) bo te szczepionki też nie zabezpieczają w 100%. Zalecają przeciw ospie,rota wirusom, grypie....Ja uważam, tak na chłopski rozum, że jeżeli organiżm sam zwalczy chorobę, będzie silniejszy, bo będzie sam musiał się bronić, natomiast jeżeli sztucznie da się mu broń, to będzie wygodny i jej użyje, nie będzie sam ćwiczył i będzie słabszy (tak po chłopsku). Dlatego jestem przeciwna szczepieniom np. na grypę, nad rota wirusami się zastanawiam. Mój syn w zeszłym roku złapał wirusa w okresie jesien - wiosna chyba z 10 razy, w tym roku chyba z raz (i to po wielkim stresie, bo zmieniałam mu przedszkole). Rota wirus jest niebezpieczny podobno dla niemowlaczków, bo mogą się łato odwodnić.
                    A tak wogóle, jak ja byłam mała ty chyba nie miałam tylu szczepień, a nie należę do osób chorowitych. Oczywiście zmienia się też środowisko, choroby cywilizacyjne itd. itp, więcej chemii. Ciężko żyć takiemu małemu robaczkowi na świecie.
                    Ale się rozpisałam...


                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      Ja też w styczniu planuję zrobić porządek z ubrankami, bo teraz święta a później luz blus. to na spokojnie, no i mam zamiar znać płeć. Ubranka mam głównie dla dziewczynki więc mam nadzieję, ze się przydadzą, byłaby parka


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        witajcie wszystkie mamusie, czytam i czytam i skończyć nie mogę. Wczoraj zaglądałam na forum, ale nie miałam ochoty pisać. Jak myślicie dlaczego???? Bo też jestem płaczliwa i okropna. Cały dzień miałam zepsuty bo sobie ubzdurałam, że mój mąż już nie widzi we mnie kobiety, ale inkubator. Ech takie tam babskie dyrdymały. Gdy w końcu późnym wieczorem łaskawie zezwoliłam na rozmowę, to zobaczyłam absurd całej sytuacji i wszystko puściło. To jest na serio denerwujące, gdy nie można zapanować nad emocjami.
                        GRATULUJĘ MŁODYM MĘŻATKOM!!!!

                        Marietka, ja mam nadzieję, że w moim przypadku ta magia imion zadziała i moja Alusia też będzie taka spokojna. Bo po tajfunie jakim była Paula, to mogę się już wszystkiego spodziewać.

                        Oluś, ja właściwie jestem przeciwna dodatkowym szczepieniom. Zgadzam się z Noemi, że nie każdy może sobie pozwolić na szczepionki. Ja jednak Paulę szczepiłam tylko na to, co obowiązkowe. Lakarka też nie namawiała. Mówiła również o skutkach ubocznych. Moja córa jest dzieckiem bardzo odpornym. Choruje niezwykle rzadko. Nie przeszła jeszcze żadnej choroby zakaźnej. To też nie jest dobrze, ale myślę, że szczepionkami mogłabym ją osłabić. Może się mylę, ale wydaje mi się, że to głównie media stoją za tym problemem.
                        Ale się rozpisałam, no no...




                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          Monika, moja mała też kopie mnie po pęcherzu. Strasznie to denerwujące. Mnie to w ogóle jakoś tak nieprzyjemnie, gdy ona to robi. Niby nie boli, ale odczuwam dyskomfort, no i siku co pół godziny.
                          Znacie jakiś sposób, żeby dzieciątko "ruszyć"? chyba zbyt dużo wymagam




                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Zgadzam się z Wami Dziewczyny. Też uważam że im mniej chcemii bęziemy wstrzykiwać naszym Dzieciaczkom to napewno im nie zaszkodzimy. Czym mniej będziemy wstrzykiwać chemii to może organizmy zaczną same walczyć z różnymi pełzakami. Przecież my jak byłyśmy małe to nie dostawałyśmy dodatkowych szczepionek a tylko te podstawowe i jakoś potrafiłyśmy walczyć z chorobami.
                            Fakt teraz są inne czasy, więcej chemii, toksym itp. ale w razie "awarii" to trzeba wziąć pod uwagę że medycyna tez poszła do przodu. A co do mediów to żeczywiście rozgłaśniają to strasznie i mają ogromny wpływ na Mamusie.

                            Nie pamiętam czy gratulowałam młodym mężatkom-najwyżej sie powrórzę-GRATULACJE DZIEWCZYNY!!!
                            Moja Dzidzia też jakoś tak mnie nisko kopie.
                            Rolka czy ja dobrze zrozumiałam - siara już Ci się pojawiła?

                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              Co do tego płaczu to ja tez miałam "załamanie" zaczęłam płakać bez powodu a później zaczełam wmawiać sobie że jestem już nieatrakcyjna, brzydka, gruba i w ogóle. Naszczęście mój M. zaczął mnie pocieszać i jakoś mu się udało uspokoić płaczkę. I już po chwili było wszystko OK. Nie wiem kurczę myślałam że to tylko u mnie ale jak widzę to nie tylko ja taka jestem. Ufff...uspokoiłyście mnie.

                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                Dzięki dziewczynki,
                                mnie to moje bobo też jakoś tak nisko kopie, chociaż ostatnio zauważyłam że się troszkę podniosło (może mi się wydaje).


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X