Witam,
Nie mogę sobie poradzić z nadmiernym przywiązaniem do mnie mojej córki. Obecnie ma 16 miesięcy i nie potrafi nic beze mnie zrobić, nie pobawi się jeśli nie ma mnie w pobliżu, kiedy widzi że wychodzę z pokoju to zaraz histerycznie płacze. Tata w domu może robić co chce a ja nie muszę być ciągle przy niej. Nawet jeśli czymś się zainteresuje na chwilę to i tak kątem oka sprawdza czy aby jej nie uciekłam. Zastanawiam się czy jest to efekt mojego rozpieszczenia czy może złe wspomnienia dotyczące mojego powrotu do pracy. Miała wtedy 6 miesięcy i w domu została z tatą, ale nie wiem przy przez to nie ma teraz jakiegoś lęku że ją zostawię jak wychodzę. Ja często ignoruję jej płacz bo nic bym w domu nie mogła zrobić, ale jak ona potrafi się tak desperacko chwycić mojej nogi żebym ja tylko wzięła, zainteresowała się nią. Nie wiem co mam robić, bo nie wiem co jest przyczyną takich jej zachowań, czy zbytnie moje rozpieszczenie czy faktycznie lęk przed opuszczeniem. Proszę o jakieś porady.
Nie mogę sobie poradzić z nadmiernym przywiązaniem do mnie mojej córki. Obecnie ma 16 miesięcy i nie potrafi nic beze mnie zrobić, nie pobawi się jeśli nie ma mnie w pobliżu, kiedy widzi że wychodzę z pokoju to zaraz histerycznie płacze. Tata w domu może robić co chce a ja nie muszę być ciągle przy niej. Nawet jeśli czymś się zainteresuje na chwilę to i tak kątem oka sprawdza czy aby jej nie uciekłam. Zastanawiam się czy jest to efekt mojego rozpieszczenia czy może złe wspomnienia dotyczące mojego powrotu do pracy. Miała wtedy 6 miesięcy i w domu została z tatą, ale nie wiem przy przez to nie ma teraz jakiegoś lęku że ją zostawię jak wychodzę. Ja często ignoruję jej płacz bo nic bym w domu nie mogła zrobić, ale jak ona potrafi się tak desperacko chwycić mojej nogi żebym ja tylko wzięła, zainteresowała się nią. Nie wiem co mam robić, bo nie wiem co jest przyczyną takich jej zachowań, czy zbytnie moje rozpieszczenie czy faktycznie lęk przed opuszczeniem. Proszę o jakieś porady.
Skomentuj