Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    Elu mam nadzieję, że wybawiliście się i za nas?
    Współczuję chorób dzieci. U nas odpukać, Edyta zdrowa. Jutro ma bal przebierańców w przedszkolu.
    Jak robisz obiad makaronowy? Bo ja przeważnie zapiekanki, albo z sosem pieczarkowym, ale może coś podpatrzę od Ciebie. Edzia uwielbia wszystko w zastępstwie za ziemniaki - te mogłyby nie istnieć.

    U nas dzisiaj babcia zrobiła rosół z lanym ciastem, a teść robi mielone, więc ja gary mam dzisiaj z głowy, pewnie jutro będzie moja kolej.

    Właśnie poprasowałam wielki kosz prania, w tym pościel - trzy poszewki na kołdry to teraz dla mnie mega wyzwanie!

    Już patrzeć nie mogę na okna, a na czarne firanki jeszcze bardziej, przydałoby się już je umyć i zmienić firany Muszę Darka uprosić, żeby się za to zabrał, ale teraz mieliśmy taki pomotany tydzień.
    Dzisiaj mamy podpisać umowę, z firmą, która będzie u nas remontować. Mam nadzieję, że facet o nas nie zapomniał i dojedzie.
    Darek chce z tej okazji załatwić sobie wolne, bo chłop przyjedzie akurat, jak Darek będzie powoli szykował się do wyjścia z domu. Ale kierownik taki gbur i skąpiec, jeśli chodzi o dawanie wolnego. Darek ma kolegę, którego nagle wzięła jelitówka i też nie dostał urlopu, więc poszedł do lekarza i wziął cały tydzień L-4.
    A potem kierownik marudzi, że ludzie mają tyle zaległego urlopu...Wrrr!
    Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

    Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      Hejka
      W tłusty Czwartek

      Elu fajnie, że imprezka udana, ale chyba jak zwykle, bo jak ty coś organizujesz to, nie ma bata, żeby się nie udało i wszyscy świetnie się bawią.
      Mam nadzieję, że dzieciaczki już ok.

      U nas chyba jakieś fatum, bo oboje z m. na L4 w piątek skręcił i naderwał wiązadła w kolanie i teraz siedzi z gipsem na całej nodze.
      Podobno nie jest to dobre rozwiązanie, bo wystarczył by stabilizator, który posiadamy, ale nie mogę dodzwonić się do profesora.
      Zobaczymy najwyżej pojedziemy do gdańska w poniedziałek.

      Więc u nas nie ciekawie, do tego nie wiem czy ta moja po.....dolona szefowa wypłaci mi pensję, za ten miesiąc, wypłata w piątek ciekawe czy zadzwoni wiedźma jedna, u niej wszystko możliwe, a m. na działalności to jak dobrze chorobowe wypłacą mu dopiero pod koniec kwietnia bo do 24 marca jest na zwolnieniu a zus ma miesiąc po zakończeniu chorobowego do jego wypłaty, trzeba sobie jakoś radzić do tego czasu. Mam nadzieję, że jakoś to będzie.

      Z dobrych rzeczy mamy piękne przedwiośnie, świeci słoneczko i jest cudnie.
      Lecę zrobić jakiś obiad.

      Co tam u was.
      Madziu jak się czujesz?
      Aga jak sytuacja w przedszkolu poprawiło się?
      AGATKA 16.04.07r
      Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
      W końcu w komplecie
      Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        Aniu a czemu miała by nie wypłacić?
        facet z noga w gipsie..... nie zazdroszczę i życzę zdrówka
        co do przedszkola to ostatnio(w zeszłym tygodniu) Robert popchnął znowu Piotrka ale w szatni Paweł mu oddał "i dzieciaka zatkało! dosłownie otworzył usta po patrzał na mnie zdziwiony i... uciekł. Ale za dobrze nie jest bo Piotrek zaczął odreagowywać sytuację. Ostatnio popluł koleżankę (bo chciał żeby Natalka była Piotrkową Natalką jak mi oświadczył) a jak przedszkolanka kazała mu za kare iść do drugiego stolika to wstał i wziął talerz i wylał zupę. A jak mu jeden kolega powiedział że mu się nie podoba jego obrazek to mu przywalił....a jak się obrazi to potrafi pół dnia przy stoliku siedzieć bo nie chce przeprosić jeśli uzna że nie powinien. Oświadczyłam przedszkolance że nie dziwi mnie to bo to jest efekt tego że tak długo nie zrobili nic konkretnego w sprawie Roberta, a Piotrek jest wrażliwy i bardzo bierze sobie do siebie takie akcje więc oczywiste było dla mnie że prędzej czy później "wyjdzie" to z niego i to w takiej formie. Nie bardzo wiedziała co mi powiedzieć, w zeszłym tygodniu oświadczył mi nawet że nie lubi p. Ewy (a była dotąd ukochana panią bo ona krzyczy na dzieci), jak to usłyszała to w szoku była. Ale ja mam już dosyć sama jest sobie winna, to niech sobie radzi z nim ja w domu mam na niego sposoby. rozmawiałam z nim wczoraj i zobaczymy jak dzisiaj będzie, powiedziałam mu żeby nie zachowywał się tak jak Robert skoro nie podoba mu się jego zachowanie, przyznał mi rację no ale czas pokarze. póki co Robert chory więc jest spokój z nim przynajmniej.
        Elu fakt że Twoje imprezy to chyba zawsze udane aż czasem mam ochotę wybrać się na jedną
        Magda ty nie przesadzaj z tym prasowaniem szanuj się kobieto!
        Last edited by bagnes; 27-02-2014, 12:52.


        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          Aga u nas jest takie bezprawie, że aż trudno niektórym uwierzyć, nie mamy urlopów- nie płaci za nie, nie mamy dnia wolnego, chyba że ktoś musi koniecznie jechać do lekarza z dzieckiem gdzieś dalej i jeszcze się pyta, czy ojciec nie może jechać z dzieckiem, więc nawet bym się nie zdziwiła, gdybym nie dostała wypłaty, po niej można się wszystkiego spodziewać.
          Jak była ze zwolnieniem to mówi przy mnie coś takiego do swojej córki "ona jest dłużej chora niż ja na raka" bo już się jej nie podobało, że nie wracam do pracy, jak mam pracować jak mogę podnieść 2-3 kg. a w pracy nosimy skrzynie po 20-30 kg, jak bym ją walnęła, to by mi chyba ulżyło.
          Już kombinuje co zrobić, żeby tam nie wracać, umowę mam do połowy maja.

          W tym przedszkolu to faktycznie ciężko, ale tak jak mówisz to zwlekanie z zachowaniem Roberta do tego wszystkiego doprowadziło, ile takie chłopaki mogą wytrzymać, jak ten ich non stop bije i przeszkadza. Szkoda twoich chłopaków, a panie powinny się konkretnie za to wziąć, a nie z dnia na dzień czekają na zbawienie bo co, niby sam się zmieni.

          Na szczęście mój m. na razie nie marudzi i jest całkiem spoko, nawet lepiej niż myślałam, oby tak dalej.

          Dobrej nocki.
          AGATKA 16.04.07r
          Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
          W końcu w komplecie
          Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            Hej.

            Ja miałam dzisiaj wizytę kontrolną.
            U gina ok.
            Mam skierowanie na wtorek na badanie krwi i moczu, w piątek mam przyjść na wizytę z wynikami.
            Usg nie miałam, jedynie zbadał szyjkę.
            Powiedział, że mam się nie martwić pozycją ułożenia, bo to może się do ostatniej chwili zmienić, ale jeśli nie, to mam zgłosić się do szpitala na 10 dni przed terminem, więc jest opcja, że Marta jeszcze w marcu pojawiłaby się na świecie

            A ja tak powoli zaczynam się pozytywnie nastawiać. Fajnie byłoby iść na konkretny termin ze świadomością, że napewno tego dnia mała pojawi się na świecie. Przy Edzi siedziałam miesiąc czasu w szpitalu, bo nic się nie działo, oct na mnie nie działało. I to mnie zniechęca. Na dzień dzisiejszy wybrałabym z marszu cesarkę, chociaż 2 tyg temu byłam nią przerażona
            __________________
            Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

            Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


            Skomentuj


              Odp: Mamusie z maja 2009

              Halo!!!!
              Zasypało Was śniegiem?

              Ja od rana na nogach.
              Byłam na badaniu krwi i moczu, odwiozłam Edytę do p-la i zrobiłam małe zakupy spożywcze.
              Teraz wypiłam kawkę i odpoczywam.

              Ja od soboty coś gorzej się mam, jakby mi ktoś wyssał ze mnie jakieś 60% mojej energii.
              Sobotę przeleżałam, w niedzielę było lepiej, nawet w parku w Pszczynie byliśmy, a wczoraj też coś byłam osłabiona.
              Niby brzuch mnie nie boli, ale taki nie mój był, i nie mam sił do niczego. Nawet tańce odpuściłam, bo chyba bym nie dojechała. Jak tylko Darek wyszedł do pracy, ja poszłam spać - wstałam jak nowonarodzona.
              Może to o to chodzi, że już źle sypiam, w snach przeżywam zbliżające się narodziny, a rano wstaję obolała i niewyspana?

              Jutro jadę na zebranie do nowego przedszkola w sprawie rekrutacji.
              Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

              Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                o matko......Magda właśnie spojrzałam na Twój suwaczek i uświadomiłam sobie że jesteś już na końcówce....!
                no teraz masz pełne prawo być wykończona i nie mieć sił, ale już niedługo i wszystko będzie Ci wynagrodzone, w słodkim uśmiechu, ząbkowaniu, nocnym karmieniu....
                żartuje oczywiście
                ja od nowa męczę się z migrenami więc niewiele piszę.... pod koniec marca wizyta u neurologa ciekawe co wymyśli, bo internistka powiedziała mi że to może być związane z zaburzeniem hormonalnym wywołanym karmieniem...
                no i do skarbówki musimy się zgłosić na rutynową kontrolę bo m był zaktualizować numer konta i w związku z tym wzięli nas na tapetę, bo jak mi pani powiedział czasem robią takie wyrywkowe kontrole najczęściej jak ktoś dane aktualizuje po złożeniu pita....
                czyli wypłata się opóźni a musimy Pawłowi badania zrobić na hormony, a to 150 zł....
                a chłopcy wzięli się na sposób na Roberta... zaczęli go lać ale jak Pani nie ma w pobliżu i nie widzi.....


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  Bliźniaki górą! Tak trzymać!
                  No, nie żebym popierała przemoc (tym bardziej już w przedszkolu!), ale czasami trzeba się postawić, żeby osiągnąć święty spokój.
                  Edytka moja też wymyśliła sposób na chłopaków. Mówi im, że jak będą dalej się źle zachowywać, to następnego dnia nie przyjdzie już do przedszkola i to działa!!!

                  Współczuję migren, Bagnes. Nigdy nie miałam, ale wg mnie to musi być straszne, kiedy każdy dźwięk, zapach i czy światło powoduje ból głowy.
                  Ciekawe czy ten neurolog poda Ci tylko jakieś środki czy powie, żebyś przestała karmić.

                  No, czas mi leci, nie powiem. Nawet nie wiem, kiedy ta ciąża mi śmignęła. Ale jestem happy, że poszło tak gładko i tak przyjemnie! Do tego ostatnio sprawdziłam kartę - w tej ciąży przytyłam póki co 7 kg, a w ciąży z Edytą miałam 16 kg na plusie! Jakoś nie umiem się przyzwyczaić do myśli, że już wkrótce brzuch zniknie, a w zamian niego pojawi się nowy członek rodziny!!!
                  Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                  Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    hej dziewczyny
                    magda zajrzałam specjalnie dla ciebie bo juz mysląłam ze zaskoczysz mnie informacja że jest was juz 4-ka w rodzinie ale widze że to jeszcze miesiąc. nie wiem czemu myslłam ze na poczatku marca masz rodzić. Ale widac ze ciąza służy. Zdjęcia masz cudne. Ja w pierwze przytyłam 25 wiec 16 to pikuś. No a w drugiej ok 6-7 bo przed pierwsze 5 miechów to waga mi spadała
                    Teraz waże nawet mniej niż przed ciąza z Blanka tylko brzuszek mam ciązowy nadal, ale to wiaodmo jak sie nei ćwiczy i nic z tym nie robi to tak jest

                    Aniu zdróka dla męza

                    Bagnes Moja koleżanka tez miała pooblemy z dziecmi w przedszkolu ajkoś ona w domu nie miała a Panie w przedszkolu miały. Rosnei ci córa pieknie

                    Elaty tomasz motorek w dupce jak nic. imprezy, dom i to twoje sprzatanie mi sie nie che tego ciagle robić. Chociaz teraz jak tescie nam wyjechali to przynjamniej raz posprzatam i mam czysciutko. Bo oni przez garaż wchodza to domu a garaz jest z drugiej strony wejscia wie mozecie sobie wyobrazic co mamy na przedpokoju. masakre i do tego doge gruntowa wiec musze ciagle ze zmiotka lub odkurzaczem chodzic bo tyl piachu tzn ziemi

                    A co u nas?! mała od srody jest w domu bo złapała infekcje gardła i przy okazji okazało sie ze nie do końca wyleczony katar poszedł na uszy i musimy je zakrapiać. No ale poza tym wszystko ok. Mały rośnie jak na drozdzach. łobuziak z niego i terrorysta, ale ogólnei grzeczy gdy nie jest z dziadkami którzy robia co chce

                    To chyba tyle wiem zepewnei długo bym jeszcze pisałą bo sporo czasu mnie nei było ale jakoś jak juz siadłam to nie wiem od czego aczac wiec napisałam tak ogólnie

                    5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

                    14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      Delff, dzięki, że specjalnie dla mnie znalazłaś trochę czasu
                      Mam nadzieję, że odezwiesz się jeszcze przed moją godziną W.

                      Od wczoraj u mnie 36 tydzień!!!
                      A jeszcze niedawno nic nikomu nie mówiłam, żeby nie zapeszyć
                      A teraz...torba spakowana (brakuje jeszcze staników do karmienia, wody mineralnej, kapci i dokumentów), komoda pęka w szwach od ubranek i czekamy. Jeszcze m. muszę zagonić, żeby wyczyścił łóżeczko, wózek i materac.

                      Dzisiaj nawet miałam wizytę u lekarza.
                      Mała jest jednak obrócona głową w dół. Tak mi się właśnie wydawało, bo strasznie się wypycha na żebrach, a głową nie byłaby w stanie tego zrobić.
                      Wyniki krwi mam nie lepsze niż ostatnio, ale ważne, że nie są gorsze. Na plusie mam 8.4 kg, a serduszko miarowo pracuje.
                      Lekarz powiedział, żebym próbowała nie urodzić jeszcze przez dwa tygodnie , a 17 marca na wizytę.

                      Trochę mnie podłamało to ułożenie, bo chciałam wiedzieć konkretnie, że mała przyjdzie na świat nie później niż do terminu. Obawiam się znowu tego, że będę długo czekała na rozwój akcji, jak z Edytą. Nie uśmiecha mi się poród w 42 tygodniu ciąży. Nawet sam lekarz powiedział mi dzisiaj, że jak tak długo Edyta siedziała w brzuchu, to miała czas rosnąć i dlatego ważyła prawie 4 kg, poza tym źle dla jej zdrowia jest rodzić takie duże dziecko, chodziło coś o nacisk na dużą główkę - no, jakoś tak.

                      Ale nie zostało mi nic innego, jak uzbrojenie się w cierpliwość i czekanie. Za tydzień muszę popytać lekarza, co robimy, jak do terminu mała się nie ruszy, czy z marszu mi da skierowanie na patologię, czy będzie umiał jakoś przyśpieszyć akcję...Teraz chyba czas będzie mi się wlókł.
                      A biedna Edytka nie umie się już doczekać! Jakie to fajne!

                      Delff to ja sobie życzę, żeby tak jak Ty, za jakiś czas ważyć mniej niż przed pierwszą ciążą. Mnie dobrze by to zrobiło, bo mam nadwagę.
                      A Ty wyglądasz świetnie, macierzyństwo Ci służy. Widzę, że znajdujesz czas na wszystko. Świetne macie zdjęcia z tych tematycznych imprez.
                      Napisz więcej co u Was. Jak idzie Wam budowa domu? Jak daleko już jesteście? Wiecie już wstępnie, kiedy się wprowadzicie na swoje? Jak możesz to pokaż te projekty, chyba kiedyś o kuchni pisałaś?

                      My od wczoraj mamy niby podpisaną umowę z firmą z Wodzisławia.
                      Umówiliśmy się tak, że w razie gdyby np. nie przyznali nam kredytu, to możemy bez konsekwencji anulować umowę.
                      Tylko wyszła taka sprawa, że jak sobie wcześniej facet liczył 92 tys. za stan surowy, z ociepleniem, jego materiałami i robocizną, tak teraz po ponownych przeliczeniach, okazało się, że dach musi być ciut większy, więc koszty wzrosły już do 99 tys.
                      I Darek znowu rozmyśla, czy nie szukać jeszcze kogoś innego.
                      A ja przez presję dziecka i czasu, chcę, żeby dać już spokój i zacząć robić, nawet w tej cenie. Umowę mamy na prace od 2 czerwca, więc to tylko 2,5 miesiąca. Ja jestem zdania, żeby to zrobić u tego wykonawcy, bo on ma 8 ludzi, pracuje na swoim sprawdzonym materiale, daje zabezpieczenia i ma szybki termin. W razie jakby nam brakło kasy z kredytu to wg mnie moglibyśmy dołożyć z kasy odłożonej na lokacie, albo pożyczyć z kasy z kopalnii, gdzie nie ma odsetek. Darek z kolei mówi, że jakby się okazało, że ten drugi facet, który ma się zgłosić za tydzień umiałby to zrobić za mniejsze pieniądze (ale Darek chciałby zaoszczędzić 20 tys.), to warto zrobić u niego, nawet jeśli on ma wolny termin dopiero w LISTOPADZIE, na co ja się buntuje!!!
                      Ale co ja mogę, jak ja jestem baba, a w tym domu baba jest od garów, a chłop od takich decyzji?! i Darek z każdą przemyśleniem nt. remontu idzie do teścia. Tylko teść nie patrzy znowu na to, że to są nasze pieniądze i to my, a nie on, będzie spłacał kredyt przez długie lata.

                      Ale pochwalę Darka, bo już sam mi mówił, że okna są już brudne i dzisiaj mi je umył w obu pokojach! A teściowa powiesiła firanki W pokoju przejaśniało!
                      Last edited by Skoczek; 07-03-2014, 17:13.
                      Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                      Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        Agatko ja jednak czekam na dłuższą wiadomość
                        Magda jak samopoczucie?


                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009

                          Bagnes bardzo dobrze! Dzięki.
                          Jedyne na co mogę się skarżyć, to to, że już się nie wysypiam. Ciągle śpię na bokach, jak się obrócę na plecy, to zaraz mnie to budzi, bo mi wtedy nie wygodnie. A od tych boków bolą rano biodra. Ale jeszcze trochę, dam radę.

                          Darek mnie zaraził, smarkam i kaszlę. Wczoraj zrobiłam sobie syrop z cebuli i dzisiaj już ciut lepiej.

                          Edytka w przedszkolu. Na szczęście poszła chętnie, ale wieczorem mówiła, że nie chce tam iść, bo jest NUDNO. I faktycznie, coraz częściej słyszę skargo od rodziców, że ich dzieci też nie chcą chodzić do tego przedszkola, odkąd przedszkolanka w listopadzie odeszła i przyszła nowa. Byle do końca roku szkolnego!

                          A Darek poszedł przed chwilą do pracy. I dziwnie mi, bo jestem pierwszy raz sama bez mojej gromady, odkąd Darek zaczął chodzić na zmiany.

                          Idę wyjąć pranie z pralki i umyć sobie włosy.
                          Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                          Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie z maja 2009

                            Hej mamcie...

                            Ja jak zawsze tylko na chwilkę, teściowa zabrała małą na spacer a my szykujemy się do dentysty...

                            W sobotę robiłam imprezę urodzinową mojej córci wszystko posżło super, nawet sama zrobiłam tort z krecikiem choć nie był idealny to jak na 1 raz pracy z lukrem plastycznym jestem zadowolona z efektu...

                            Mam też kilka zdjęć które wam chciałam wstawić, ale jak mi się nie uda, to znów poproszę Magdę żeby mi je wstawiła
                            Tak poza tym to nic nowego się nie dzieję, za 2 tyg mój M ma urodziny i znów szykowanie i goście...Potem 2 wesela, ech sama radość...

                            Ważne że dzieciaki wyzdrowialy...
                            No nic próbuję wrzucić fotki i uciekam pa pa




                            http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie z maja 2009

                              Elu przyślij mi fotki, wkleję je, bo mam dzisiaj dłuuugi dzień.

                              U nas wiosna na całego, aż chce się żyć (sprzątać, jak to mówi moja pani Te).
                              Ja poszłam na nogach po Edytkę. Po drodze kupiłam sobie stanik do karmienia i poczłapałam po nią. Odebrałam ją, wstąpiłyśmy jeszcze na plac zabaw. Po drodze miałam wrażenie, że się posikam, ale to nic nowego, no nie?
                              W domu zjadłam obiad i poszłam spać, bo wróciłam skonana. Już wiem, że takie wojaże już nie dla mnie. Następnym razem przyjdę po nią już z wózkiem.

                              Wstałam godzinę temu, wypiłam małą kawkę i już mi lepiej.
                              Edytka poszła do babci na dół, bo u nas są nudne bajki w tv, a Darek przed 20 wróci do domu z pracy.

                              Ja jutro jadę do dentysty, żeby mieć wpis do książeczki ciążowej. Jak na złość coś mnie ząb boli, ale nie wiem czy ten do usunięcia czy ten, który wychodzi, a są ułożone jeden obok drugiego.
                              Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                              Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie z maja 2009

                                Hej
                                To znów ja

                                Magda imprez osatnio u nas troche jest. Pierwsza była moją imprezą. Robiłam sobie 30-7tkę tak aprzebierana stwierdzilam zeżadko sie chodzi na takie przebierane imprezy wiec wzyscy obowiazkowo musieli sie przebrać. Jedniznajomi zarzucili fochem ze oni to już sa w tym wieku ze juz nie beda sie przebierac i odmówili. ich stara bo bawiliśmy sie zajefajnie do rana. ja wszystko szykowałam. Moja mma mi tylko barszcz zrobiła i kurczaki bo u mnie piekarnik sie zaczał wyłaczac po godzinie wiec bałam sie ze nei upieke ich na czas. No ale tylko jedzenia mi zostało ze pakowałąm znajomym bo w domu bysmy tego nie przejedli nawet jakbym podzieliła na dwa domu. No i alkoholu tez dużo zostało i smiejemy sie ze teraz na kazda impreze znajomi beda dostawac wódke wino i sok w prezencie

                                Pozneij poszliśmy na taka impreze charytatywna Hipisowska pierwszy az była przebierana bo poprzednimi laty strój był po porstu wieczorowy. No i oczywiscie znów wziełamsie za szycie przed impreza ale sukienka wyszła super no i strój pająka i nietoperza dla mojego meża tez sama szyłam

                                No a osttnio to nardrabiałam zaległosci z samymi dziewczynami i bawiłysmy sie na dniu kobiet. Dawid pilnował dzieci, a my szalałysmy

                                Ostanio mamy bardzo zosrganizowane dni poniewaz maz ciagle na budowieto weekendy wykorzystujemy na spotkania ze znajomymi i wycieczki z dzieciakami

                                A domek stoi sa juz tynki na dniach maja robic wylewki i w przysżłym miesiacy pewnei mój tata bedzie robił nam płyty na górze w pokojach i wykładał łazienki płytkami. Musimy tylko poczekac az u siebei w domu skończy brame i podwórko wykładac kostkąi wkracza do nas
                                A kiedy sie wporwadzimy? Ja planuje za ok 3 lata ale mój mąz w przysżłym roku. To po prostu zalezy od pieniedzy bo jak wyłozymy wszystie podłogi to bedziemy musieli zbierac na własnei kuchnię. Bo do łazienkek wszystko mamy kupione poza szybą do kabiny prysznicowej. Pozniej wysle wam zdjecia salonu bo juz ładnei wyglada taki wytynkowany a nie ta surowa cegła

                                Aniu aczemu mu nei widziałysmy mieskzanka twojego? Przeprowadziąłas sie gdzies? Czy my tez zoabaczymy mieszkanko czy nei cchcesz anm pokazywać?

                                Z ciekawościa bym tez tą kuchnie zobaczyło bo ja mma kuchnie otwarta na salon i jadalnie i mam ja tylko na dwóch scianach wiec musze sie faktycznie sprezyc zeby ja dobrze zaplanować. Dobrze ze jest spiżarka bo dzieki niej dużo rzeczy tam schowam

                                Elu wszystkie najlepszego dla córki. rosna te nasze drugie pociechy


                                My też wesele mamy w maju. Do tego muszę na nie dla gości zrobic cake popsy i musze ich zrobić ok 160. No ale muszę sie wziasc za to wczesneij żebym na ostatnią chwile nie robiła

                                A dzieciaki teraz siedza w domu, Blanka mi troche kaszlała wiec ja zostawiłam

                                5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

                                14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X