Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    Madziu przytulam i popieram w kwestii fotelika. Nie daj się, co do Darka to nie wiem co Ci poradzić już kiedyś pisałam że mój też się zmienił chociaż bardzo chciał Olgę i cieszy się że jest z nami ale nie pomaga mi zbyt wiele teraz, jak jedzie gdzieś z chłopcami to nawet ubrań z szafy nie potrafi im wyciągnąć. Nie wiem co jest z tymi facetami....
    A co do Roberta to dzisiaj druga z wychowawczyń się wkurzyła i wzięła sprawy w swoje ręce, stwierdziła że musi dotrzeć do matki a jak nie to znajdzie inny sposób, bo druga pani choć fajna jest to nie bardzo potrafi z rodzicami rozmawiać jeśli jest problem, za miękka jest po prostu


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      Cześć.
      Aguś ciężko macie z tym Robertem my swego czasu mieliśmy też tak w przedszkolu Kacper terroryzował dosłownie wszystkie dzieciaki, wyzywał kopał wszystko co popadło, do tego stopnia, że Adaś bał się iść do przedszkola bo Kacper będzie mu dokuczał. Panie próbowały rozmawiać i z nim i z jego mamą, ale dużo to nie dawało, jedyny sposób było znalezienie mu zajęcia i tak robiły a to rysowanie, jakieś inne prace bo takie rzeczy jak stanie w kącie czy jakiś karny jeżyk nie pomagały wcale, on po prostu nie słuchał co się do niego mówi, wiecznie skakał uciekał wrzeszczał masakra.
      Teraz jest w klasie razem z Agatą ale ma chyba ADHD bo jeszcze nigdy nie widziałam go żeby cicho siedział wiecznie skacze dokucza.
      Kiedyś był sam w szatni bo uciekł pani na korytarz i zaczął mówić dupa głupi i tym podobne słowa, byliśmy tam sami więc powiedziałam konkretnym tonem, że jest bardzo nie ładnie, że tak mówi, i że jak będzie dokuczał Adamowi to ja z nim porozmawiam, chwyciłam go w międzyczasie za rękę i chyba do niego dotarło, że nie należy ze mną zadzierać i Adamowi odpuścił. Największą winę widzę tu w jego mamie, która mówi do niego dziecinnym głosem Kacperku nie ruszaj, Kacperku bądź cicho i tak ciągle w kółko Kacperku Kacperku można oszaleć przy tej kobiecie.

      Madziu współczuję Ci takiej sytuacji i z M. i teściami ciężka sprawa a ty w tym wszystkim zostajesz sama mam nadzieję, że Darek jakoś zacznie bardziej interesować się maleńką jak już się pojawi wśród was. A może to wszystko go przerasta

      Ja dopiero jutro idę zdjąć szwy, prędzej nie mogłam, tak zadecydował chirurg, więc czekam.
      Byłam dzisiaj znowu na badaniu krwi, może tym razem wyniki będą lepsze, zobaczę jutro.

      Dzisiaj rano miałam cudną niespodziankę odwiedziły mnie trzy koleżanki z pracy przyniosły kwiatki i śliczny taki ala świecznik na podgrzewacze, bardzo się ucieszyłam, to naprawdę miło z ich strony, są boskie.
      Mówiły o atmosferze w pracy i w ogóle mi się do niej nie śpieszy.

      Pojechałam dzisiaj sama po dzieciaki i przywiozłam Agatki koleżankę teraz wszyscy razem się bawią, uwielbiają się odwiedzać.
      A co u was?
      AGATKA 16.04.07r
      Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
      W końcu w komplecie
      Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        Aniu dzięki

        Też podejrzewam, że Darka przerasta głównie te sytuacja z remontem. Kredytu jeszcze nie wzięliśmy, ale trzeba to jakoś rozplanować, żeby na wszystko starczyło, łącznie z takimi duperelami jak żyrandole, naczynia, sztućce, noże itd.

        Do tego za chwilę będzie nas czwórka i trzeba będzie sobie przypomnieć jak to było z maleństwem w domu. Teraz jest nam wygodnie, bo Edzia jest samodzielna, a każdy ma czas dla siebie i swoich zainteresować. Za chwilę trzeba będzie wrócić do pieluch, wieczornych kąpieli i wstawania w nocy.

        Tylko ja chciałabym, żeby mi to powiedział, bo przecież widzę, że coś mu jest, nad czymś główkuje, a nie mówi, tylko nosi w sobie. I to jest denerwujące, bo parę lat temu, to mi prawił kazanie, że nie zdrowo nosić problemy w sobie
        Darek wczoraj miał wolne, ale nie spał za dużo po nocce, bo poszliśmy na mszę. Bardzo mnie zaskoczył, bo poszedł sam z własnej woli do spowiedzi (a przy okazji świąt to ja muszę go prosić, żeby poszedł do konfesjonału, żebyśmy mogli pójść razem do Komunii). Dzisiaj powiedziałam, żeby pospał dłużej, a ja pojechałam zawieść Edzię, chociaż to jego kolej.
        I zauważyłam, że jak się wyspał to wstał taki "lepszy": trochę żartuje, dogaduje, więc może też poprostu był zmęczony.
        Poza tym poszedł do pokoju Edzi i zrobił porządek w zabawkach, bo już nie mogłam tam patrzeć - w pudełku z zabawkami znaleźliśmy zużyte chusteczki, kawałek sera żółtego, rolkę po papierze toaletowym, słodycze...

        My właśnie wróciliśmy z tańców.
        Rano w przedszkolu był płacz, ale taki na smutno, aż się sama popłakałam (hormony ), bo ona jak tylko zobaczyła swojego adoratora to powiedziała, że chciałaby wrócić do domu - więc poniekąd łączę się w bólu.

        Na koniec wstawiam zdjęcie - usg Marty i dla porównanie Edzia w 6 tyg. życia. Są bardzo podobne już teraz!
        Attached Files
        Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

        Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          Aniu napisz koniecznie jak Twoje wyniki!
          Madziu może Twój Darek to taki sam typ jak mój Krzysiek. Od kilku lat nie pracuje na nocki i ja cieszę się z tego baaaaaaaaardzo. Bo znosił je strasznie. W sumie to dopóki dzieci się nie urodziły my prawie nigdy się nie kłóciliśmy, właściwie to awantury były tylko wtedy kiedy pracował na nocki tak źle je znosił.
          A dziewczyny na prawdę podobne noski mają. Śliczne takie zdjęcia
          Olga ma jedno takie z brzuszka na którym wygląda dokładnie tak jak ja kiedy byłam mała i faktycznie teraz jak na nią patrzę to jakbym siebie ze swoich zdjęć widziała, tylko że ja "troszkę" grubsza byłam

          A w przedszkolu znowu sceny były dzisiaj to już obydwu pani musiała odrywać ode mnie bo Pawłowi się udzieliło. masakra, Piotrek nie dość że ma nadwrażliwość organizmu to jeszcze jest emocjonalnie zbyt wrażliwy. Wczoraj Robert był super grzeczny bo miał urodziny i czekał na prezenty ale Piotr i tak dalej się boi.
          Last edited by bagnes; 18-02-2014, 09:31.


          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            Aniu a przypomnij co to za zabieg miałaś?

            Aga u nas jeszcze w pidżamie był płacz i mówiła, że chce zostać w domu. Wczoraj wróciła z przedszkola radosna, mówiła, że pani rozmawiała z Piotrkiem i był grzeczny, a dzisiaj od nowa u niej ten strach. Ale przypomniałam jej, że pani obiecała pilnować chłopców, ma na nich nie zwracać uwagę, tylko niech się bawi ze swoimi koleżankami.

            I tu nie chodzi o te zmiany Darka, bo on sam mówi, że teraz nie wyobraża sobie wrócić na 6 rano do pracy, bo polubił zmiany. Wydaje mi się, że jemu też jak mi nagromadziło się trochę przemyśleń, bo i remont i dziecko w drodze. On pewnie też myśli jak to będzie już w czwórkę, jak się tu pomieścimy do chwili przeprowadzki, tylko pewnie nic nie mówi.

            A dziewczyny jakie jaja!
            Mam znajomą, z którą pracowałam kilka dni w cukiernii zanim okazało się, że jestem w ciąży z Edytką. Mamy taki kontakt sms-owo, fejsbukowy. Jak ja urodziłam Edzię pod koniec maja, to ona równo miesiąc po mnie urodziła córkę Lilę, teraz też była w ciąży, ale dwa miesiące szybciej ode mnie zaszła.
            I wczoraj napisała mi sms, że od rana miała skurcze, o 14 pojechała na porodówkę, bo jej wody odeszły, a o 16.45 urodziła.
            Jeszcze 7 lutego z nią pisałam na FB i mówiła, że nie może się doczekać, że córka czeka na swoją siostrzyczkę...a na porodówce okazało sie, że to jednak Kajtek siedział pod jej sercem!
            Ja teraz sram w gacie (za przeproszeniem), oby u nas nic się nie zmieniło, bo jak już mi lekarze powiedzieli o drugiej dziewczynce, tak teraz szaleje ze szczęścia, że będą dwie kobietki, że te ubranka są różowe!!!
            Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

            Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


            Skomentuj


              Odp: Mamusie z maja 2009

              Halooooo!!!
              Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

              Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                Hejka.
                Madziu widzę, że jednak m. potrafi wrócić do dawnego siebie i trochę bardziej pomocny się zrobił. na pewno się wszystko zmieni jak już dokładnie będzie wiedział co i jak z remontem. A tak to na pewno chodzi i się głowi.

                Agamój m. strasznie nie lubi nocek, to raczej taka popołudniowa zmiana, bo idzie na 16 a wraca po 2 w nocy tylko ja nie zdążę do 16 wrócić z pracy i przez taki tydzień to tylko w łóżku się spotykamy na parę godzin i wiadomo każdy padnięty i nawet nie pogadamy tyko czasem piszemy sobie kartki i tyle. Na szczęście te drugie zmiany przypadają raz na miesiąc czasem co dwa miesiące.

                Madziu ja jestem po usunięciu tarczycy, bo miała duże 2 guzy i cała tarczyca była w złym stanie.
                Wczoraj w końcu usunęli mi szwy ale nadal ten niedobór wapnia inaczej tężyczka jeszcze się utrzymuje, mrowienie i drętwienie kończyn i okolic ust już prawie zniknęło, tylko muszę ciągle zmieniać pozycję bo od razu wszystko mrowi, bo mam bardzo niski wapń już mam takie końskie dawki ale coś słabo to stężenie we krwi się podnosi.

                Dzisiaj na obiad gulaszowa z kluskami kładzionymi, na nic więcej nie mam ochoty.
                Dzieciaki dzisiaj w domu poszliśmy do sklepu, a zarazem na spacer ok. 2km. w sumie ale widzę, ze jeszcze jestem za słaba bo zmęczenie jakieś mnie ogarnęło i głowa mnie zaczęła boleć.
                Idę się położyć na chwilę.
                AGATKA 16.04.07r
                Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
                W końcu w komplecie
                Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  Halooooooooooo!!!
                  AGATKA 16.04.07r
                  Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
                  W końcu w komplecie
                  Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    Madziu Ja wczoraj w trakcie twojego Halooooo pisałam do was, to może ty dzisiaj coś napiszesz.

                    Obiad zrobi tym razem na szybko pulpety w sosie pomidorowym i mizeria z ogórków.Mój m. ma dzisiaj urodziny, więc zrobiłam mu mały torcik, taki dla leniuchów biszkopt i krem ze śnieżki i galaretki agrestowej, powinna być śmietana ale nie miałam w domu, a po za tym trochę mniej kalorii jak by nie było.
                    Goście dopiero w marcu, bo połączymy razem z moimi urodzinami.

                    Lece się ponudzić.
                    A co wy porabiacie?
                    AGATKA 16.04.07r
                    Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
                    W końcu w komplecie
                    Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      hej lenia mam..............nic mi się nie chce..........
                      Aniu to niefajnie mam nadzieje że wyniki polepszą się i to szybko.
                      ja dzisiaj na obiad krupniok kupiłam bo mi się nie chce nawet myśleć co by tu wymyśleć....
                      Chłopcy dzisiaj na wycieczce byli z przedszkola w piekarni i na placu zabaw więc pewnie znowu padną
                      i pity musze rozliczyć bo im szybciej tym szybciej zwrot będzie. Ostatnio wysyłałam w lutym to za tydzień kasa już była


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        No to piszę i ja!

                        My dzisiaj byliśmy w Rybniku pozałatwiać kilka spraw.
                        W UM byliśmy odebrać wypis z rejestru gruntu i mapę ewidencyjną. Darek w sądzie odebrął odpis z Ksiąg Wieczystych, a ja w tym czasie poszłam do apteki (Bagnes mijałam Twoje miejsce pracy - kiedy tam wracasz?), bo brakowało mi jeszcze soli oczyszczonej, gazików i kremu na brodawki.
                        Byliśmy też oddać już Pit. Jestem tego samego zdania co Aga, że im wcześniej się odda, tym mniejsze kolejki i szybciej pieniążki wpłacają. Robimy już tak od lat.

                        I pojechaliśmy prosto po Edzię, bo nas długo zeszło.
                        Za chwilę ma wpaść nasza pani doradczyni finansowa i facet z wyceną robocizny za pracę. Kolejny, który wycenia inaczej i o innym terminie mówi. Ale na dniach trzeba już podjąć decyzję.

                        A na obiad zrobił teść placek ziemniaczany taki duży rodzinny, ale dał do niego trochę za dużo mąki i mało było czuć ziemniaków.
                        A jutro już piątek - hurra! Męczy mnie to ranne wstawanie do p-la.
                        Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                        Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009

                          Aniu jeśli siedzisz jeszcze na chorobowym to mogę Cię wykorzystać i poprosić o fotki dzieci i Waszego gniazdka?
                          Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                          Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie z maja 2009

                            Madziu obiecuję jutro wstawić jakieś fotki.
                            No to zaczyna się u was podejmowanie decyzji na początek te duże i konkretne,a potem lawina mniejszych decyzji, ale równie kłopotliwych czasami.

                            A PIT-y mój m. musi oddać do końca stycznia, bo jest na działalności, a mi księgowa złożyła w zeszłym tygodniu i my zawsze też tak robimy, że im szybciej się składa tym szybciej jest zwrot.

                            Dobrej nocki.
                            Wpadną jeszcze znajomi dzisiaj na piwko, od m. z pracy na te urodziny.
                            AGATKA 16.04.07r
                            Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
                            W końcu w komplecie
                            Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie z maja 2009

                              Ania chciałam się przypomnieć o zdjęciach, oczywiście w wolnej chwili, nie ponaglam.

                              Ja zaraz idę do kuchni, dzisiaj moja kolej na gotowanie, a teściowa zażyczyła sobie gulasz z kaszą (przy piątku?!).
                              Darka muszę jeszcze obudzić.

                              Wczoraj jeszcze się sprężyłam i spakowałam torbę do szpitala. Będę spokojniejsza, że stoi i czeka, chyba nie umiałabym się spakować z stresie. Ja z tych zorganizowanych i z listami rzeczy do zabrania na każdy wyjazd
                              Dzisiaj kupiłam mniejszą torbę, bo wczoraj spakowałam niemal wszystko i miałam jeszcze dużo luzu, a teczka taka długa, że źle by mi się ją niosło. Dzisiaj wszystko przepakowałam.
                              Tak więc mogę rodzić, przy okazji wczoraj zaczęłam 34 tydzień! Dziewczyny, ale jestem happy! Jeszcze nie dawno martwiłam się czy utrzymam ciążę, czy jest prawidłowa, a lada chwila będzie z nami podobizna Edytki!
                              A ona sama jak się nie może biedna doczekać! Codziennie o niej wspomina, pyta kiedy pojadę do szpitala ile kartek kalendarza trzeba jeszcze zmienić...Urocze to!

                              Wczoraj był u nas facet z firmy budowlanej z Wodzisławia. To chyba już TEN ostatni i chyba zdecydujemy się na niego. Wycenił wszystko z materiałami, więc wie na czym pracuje i sam sobie będzie jeździł i załatwiał jakby mu zabrakło czy nie pasowało - nas nie będzie nic interesowało. Zrobi zabezpieczenia, roboty rozbiórkowe, wywiezie we własnym zakrecie gruz, a nikt inny nie chciał, wymuruje, postawi ściany, kominy i nawet ociepli. Ma 9 chłopów, więc pójdzie sprawnie.
                              Mamy się przespać z tą wiadomością i po niedzieli oddzwonić i w razie czego podpisać umowę. I on miałby szybko wolne terminy w porównaniu z innymi.
                              Trzymajcie kciuki, żeby w końcu ruszyło!
                              Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                              Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie z maja 2009

                                Magda oj zleciało to nawet nie wiem jak szybko.....faktycznie jeszcze chwila i będziesz malutką tuliła w ramionach
                                ja z pitem się uporałam, e deklaracje są cudne!


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X