Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

monotonia...

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    ja sie dusze jak siedze w domu wiec my pogoda czy niepogoda jestesmy na dlugich spacerach
    shannon

    Skomentuj

    •    
         

      #17
      Ja musze powiedziec,ze jak narazie to nie narzekam i ciesze sie,ze siedze z synkiem w domu,ma niecale 3 miesiace takze jest malutki i potrzebuje mnie.Maz ma taka prace,ze wraca o roznych godzinach wiec nawet to daje mi pewna odskocznie od monotonii.Fakt,ze tez duzo rzeczy wykonuje w okreslonym porzadku i jest to moze i nuzace.Najwazniejsze jest jednak dla mnie to,ze spedzam czas z synkiem i spelniam sie 100% w roli mamy i zony.Pozniej przyjdzie czas na powrot do pracy.Dodam,ze mieszkam za granica i nie mam tu najblizszej rodziny takze nie moge nikomu"podrzucic'pociechy i isc np.na silownie a kolezanki zapracowane i czas maja tylko w weekend a te ktore maja dzieci mieszkaja w innych czesciach miasta.Takze wlasciwie wiekszosc dnia spedzam z synkiem i jest fajnie.Jak dopada mnie jakis gorszy nastroj to mowie mezowi,ze jestem zmeczona i znuzona to on bierze synka a ja ide sie zrelaksowac np.idac na zakupy ciuchowe.

      Skomentuj


        #18
        Tak jak wspomniałam wcześniej mieszkam za granicą i niestety nie mam tu znajomych, z którymi mogłabym się spotkać.Tym bardziej nie mam z kim zostawić Synka.Podobnie jak Shannon, wychodzę na długie spacerki, no chyba, że wieje tak, że mało głowy nie urwie-mieszkam nad morzem.Zawsze byłam bardzo aktywną osobą i kiedyś nie przyszłoby mi do głowy, że polubię spacerki Na razie Synek zwykle przesypia spacery, ale nie mogę się doczekać kiedy zacznę Mu pokazywać i opowiadać świat...I znalazłam jeszcze jeden sposób na monotonię...próbuję się spełniać w kuchniPóki co chłopcy nie narzekają. Mam nadzieję, że nie dlatego, że Mały- Synek jeszcze nie mówi, a Duży- Mąż, bo się boi

        Skomentuj


          #19
          ja w domu przesiedziałam prawie całą ciążę i teraz kożystam z każdej okazji żeby wyjść z małym. ale monotonia mnie też dopadła jakieś 2 tygodnie temu, już się bałam że to depresja po porodowa ale jak się wybrałam do mamy na kilka dni (niby córe z ferii zabrać) to mi bardzo pomogło, spotkalam sie z kolezankami, porozmawialam z ludzmi to duzo daje. z rodzinnego miasta wyprowadzilam sie rok temu a w czerwcu sie znow przeprowadzalismy takze tu nie znam nikogo (poza upierdliwą sąsiadką z dołu ).
          teraz moje przyjaciółki wiedzą że do trzeba mnie odwiedzać i w niedzielę szykuje sie na dom pełem gości

          Skomentuj


            #20
            Odp: monotonia...

            też to przeżywałam, ale wiesz, to mija, wystarczy się porządnie wyspać, zrób sobie taki jeden dzień, że idziesz spać wtedy kiedy idzie spać dziecko, albo jak jużdziecko przesypia całe noce, to idź spać bardzo wcześnie. obudzisz się rześko i myślę, że bedziesz miała mnóstwo pomysłów na spędzenie dnia niestandardowo.

            Skomentuj

                   
            Working...
            X