Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Książka z dzieciństwa"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #31
    Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

    Pamiętam jak dziś, a było to już ze 20 lat temu, gdy po lekko czytającej się książce o przygodach „Dzieci z Bullerbyn” natrafiłam na niesamowicie wciągającą inną książkę Astrid Lindgren – „Bracia Lwie Serce”. Przeczytałam ją jednym tchem i wracałam do niej przynajmniej kilka razy. Książka przedstawia miłość braterską w obliczu życia i śmierci. Najbardziej wzruszający dla mnie moment, który utkwił w mojej pamięci do dziś jest wtedy, gdy bohater pociesza swojego młodszego, chorego brata i daje mu nadzieję na nowe, lepsze życie po śmierci. Następnie ratuje go skacząc z nim podczas pożaru z okna i osłaniając go swoim ciałem przed upadkiem sam ginie. To jednak nie koniec historii, tak ta niesamowita książka się zaczyna. Potem z zapartym tchem śledzi się przygody bohaterów i walkę dobra ze złem. Mimo, że to bajka chętnie przeczytam ją kolejny raz.

    Skomentuj

    •    
         

      #32
      Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

      Kiedy byłem, kiedy byłem małym chłopcem hej!!
      Moja ulubioną bajką była bajka "Czerwony kapturek"
      Mama czytywała mi ją do snu, z czasem nauczyła się jej na pamięć i zawsze potrafiła dodać nowy ciekawy wątek. Bajka ta trzymała mnie w napięciu, zaciekawieniu , przenosiła mnie w krainę fantazji!! Zawsze dobrze się kończyła i niosła ze sobą jakiś morał. Mała dziewczynka w czerwonym kapturku była moją idolką i tak jak ona chciałam być tak odważna, mądra i dobra
      Sama teraz opowiadam tę bajkę swoim dzieciakom i zawsze mamy dobrą zabawe z tą bajeczką!!!!!

      Skomentuj


        #33
        Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

        To były ferie zimowe. Spędzałam je jak zwykle na wsi, pięknie zasypanej białym puszkiem. Na koniec semestru pani zadała nam lekturę do przeczytania. Była to niezapomniana książka, właśnie - "Dzieci z Bullerbyn". Pochłaniałam ją i wyobrażałam sobie że jestem jedną z nich, tych wspaniałych dzieciaków chodzących "po sprawunki", mających tak piękne beztroskie życie a zarazem pełne "wielkich" problemów. Rozwiązywałam je razem z nimi, byli moimi przyjaciółmi... miło by było znów ich spotkać!

        Skomentuj


          #34
          Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

          Moją ulubioną książką był, na pewno wszystkim znany "Kopciuszek". Do tej pory pamiętam radość, jaką odczuwałam, gdy nadchodził wieczór i babcia brała do ręki książkę, bym kolejny raz mogła słyszeć historię dziewczyny gnębionej przez złą macochę i jej dwie córki. Później cieszyć się z pięknej sukni, karocy i balu, na którym przetańczyła z księciem oraz wspaniałej chwili, gdy pantofelek pasował właśnie na jej stopę i mogła zostać żoną księcia. Tylko ta bajka wymagała od mojej babci dodatkowego komentarza nt. tego, jaka była to dobra dziewczyna, iż wybaczyła swojej macosze i przyrodnim siostrom wszystkie krzywdy, jakie jej wyrządzili.
          Obecnie to ja czytam swojej córeczce te bajkę, jednakże ma dopiero pół roczku i nie zadaje dodatkowych pytań.

          Skomentuj


            #35
            Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

            Najpiękniejszą książką, jaką pamiętam z dzieciństwa, jest "Karolcia" Marii Kruger. Czytałam ją sobie już sama, bo dość wcześnie nabyłam tę umiejętność Zanim otwierałam kolejny rozdział, prosiłam wszystkich, aby nie wchodzili do pokoju. Zamykałam drzwi, by nic ani nikt nie przeszkodził w tej chwili. Pamiętam, celebrowałam i chłonęłam każde słowo. Niemal przenosiłam się do środka książki, zafascynowana przygodami Karolci i magicznego błękitnego koralika. Teraz już jestem mamą, i kupiłam dzieciom tę książkę. Synek już umie czytać, ale pod pretekstem czytania również dla młodszej córci uparłam się, że będę im czytać wspólnie. Tak naprawdę chodziło mi bardziej o to, żeby znów poczuć tę magię. I... poczułam! Po zaciekawionych oczach i otwartych buziach poznałam, że moje dzieci też...

            Skomentuj


              #36
              Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

              Książka którą pamiętam to mała książeczka o tytule” Katar żyrafy”, tak bardzo ją lubiłam, że kazałam ją czytać każdej osobie , która nas odwiedziła. Po pewnym czasie znałam ja już na pamięć i udawałam , że czytam sama- wielu gości się nabrało i chwaliło moją mamę , że ma tak zdolne dziecko. Gdy byłam już starsza, to czytałam już ją sama -mojej młodszej sąsiadce na dobranoc- nie było by w tym nic dziwnego , gdyby nie to , ze czytałam ją leżąc na podłodze przy kontakcie w ścianie. Było już zbyt póżno by mama mnie do niej puściła więc wymyśliłyśmy takie nocne czytanie przez gniazdko w ścianie. Mamy już sporo lat ,ale gdy tylko się widzimy wspominamy to ze śmiechem.


              Skomentuj


                #37
                Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                Najpiękniejsza bajka mojego dzieciństwa ( i tego całkiem wczesnego, z którego pamiętam małą lampkę przy moim łóżku i głos Taty, ją opowiadającego mi z przejęciem na dobranoc) to bajka "Kubuś Puchatek". To była wspaniała, głęboka i bardzo mądra bajka, ucząca mnie tych podstawowych prawd, wartości i zachowań, bez których trudno żyć- przyjaźni, umiejętności dzielenia się, odwagi, współczucia, pasji i współpracy z innymi. Rozwijała moją wyobraźnię i pokazywała, że nawet zwykły pokój, znany na co dzień w każdym szczególe, może stać się zaczarowanym miejscem pełnym przygód i wyzwań. W dzieciństwie emocjonowałam się każdą przygodą Kubusia, z wypiekami na twarzy słuchałam słów piosenki o wyprawie na biegun i śmiałam się z łakomczucha przebranego za pszczółkę.
                Wydaje mi się, że to "Kubuś Puchatek" to bajka uniwersalna, ponadczasowa i zawsze aktualna.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #38
                  Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                  Półka z książkami mojej nastoletniej córki. Obok nowoczesnych ,,klasyków” w stylu Harry’ego Pottera, Zmierzchu czy ,,Pamiętnika księżniczki” stoi stary, wysłużony już egzemplarz ,,Tajemniczego Ogrodu”, pióra F.H.Burnett. Otwieram. Witają mnie pożółkłe ze starości i wymięte kartki. Przed oczami stają wspomnienia sprzed lat.

                  Książkę udało mi się przeczytać właściwie tylko dzięki zwykłemu przypadkowi. Znalazłam ją, gdy za karę robiłam porządki na babcinym strychu. Jedno z pierwszych wydań, zniszczone już przez upływ czasu. Z pomocą mamy udało się uratować powieść. Wtedy przeczytałam ją po raz pierwszy… Później wracałam wielokrotnie: gdy byłam zła, smutna, gdy chciało się płakać… Gdy znów coś poszło nie tak, kiedy nie miałam już na nic siły… ,,Tajemniczy Ogród” leczył skuteczniej niż najlepsze witaminy. A po przygody małej dziewczynki sięgałam jako dziecko za każdym razem z takim samym zachwytem…

                  Mary urodziła się i większość życia spędziła w Indiach. Ignorowana przez rodziców i wychowywana tylko przez nianię, która spełniała jej każdy kaprys wyrosła na zarozumiałą, samolubną osobę. Nie miała żadnych przyjaciół i nie zastanawiała się nawet, jakie tajemnice kryje świat poza murami bogatego, ale smutnego domu. Wszystko zmienia się, gdy wybucha plaga cholery i rodzice Mary umierają. Dziewczynka jest zmuszona wyjechać do Anglii, do swojego wuja, którego nigdy nie widziała. Schorowany mężczyzna nie życzy sobie widzieć wychowanki, więc Mary zajmuje się służąca Marta. Podczas samotnych wycieczek po rozległym parku dziewczynka trafia na ogród, ukryty za wysokim, kamiennym murem i zamknięty na klucz od dziesięciu lat. Ale to nie jedyna tajemnica wielkiego dworu w Anglii. Skąd dochodzą upiorne nocne krzyki? Jaki sekret skrywa schorowany wuj Mary? Kim jest Dick? I czy w domu oprócz dziewczynki i służby ukrywa się ktoś jeszcze?

                  Znakomita dawka optymizmu, garść uśmiechu i filiżanka sekretów. To wszystko w tej wspaniałej powieści o magii przyjaźni i wolności, idealnej na długie, zimowe wieczory. Pokochałam tę książkę, bo ona daje nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone, że każdy ma szansę się zmienić i poprawić, nawet przy końcu swojego życia. Pokazuje jak ważną rolę w naszym życiu odgrywa przyjaźń, miłość, po prostu posiadanie jakiejś bliskiej osoby- kogoś, komu można się wypłakać w ramię, porozmawiać i wyżalić. Bo dziecko potrzebuje tego jeszcze bardziej. Szczególnie takie, które musiało dorosnąć zbyt szybko… Akcja toczy się, gdy powoli pojawiają się pierwsze oznaki wiosny. Ogrodnicy rozpoczynają pracę w dworskich sadach, kwitną drzewa, kwiaty wypuszczają pędy… Ale czy na pewno chodzi tylko o zmianę poru roku? Może ktoś jeszcze ma się wybudzić ze snu ułudy, smutku, łez i złości? Może to my mamy się wreszcie obudzić?
                  Last edited by Kira13x; 04-06-2011, 20:28.
                  Moja prawie dorosła córka


                  Moja wyrośnięta kruszynka

                  Skomentuj


                    #39
                    Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                    Nie pamiętam tytułu, ale doskonale pamiętam treść. To była książka o czarnoskórym chłopcu, który został boyem w ekskluzywnym hotelu. Był z tego powodu bardzo szczęśliwy. Codziennie polerował złote guziki w uniformie i bardzo przykładał się do pracy. Gdy wyrósł z niego, na jego miejsce zatrudniono nowego boya.

                    Skomentuj


                      #40
                      Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                      Tak jak „Brzdąc w opałach” miał swoją ulubioną książkę, tak i ja z uporem maniaka zaczytywałam się w jednej pozycji. Najpierw zadręczałam rodziców, aby mi czytali, a później sama dzień po dniu przeżywałam przygody z Nielsem Holgersonem podróżującym na grzbiecie dzikiej gęsi. Do dziś nie wiem, co mi się tej książce tak podobało, ale myślę, że fascynowało mnie w niej to, iż przedstawiona historia mogła wydarzyć się naprawdę, że była bardzo realna i autentyczna. A może sama chciałam przeżyć podobną przygodę? Z czasem oddaliłam się od Nielsa, ale książkę zachowałam do dziś dnia. Często w długie zimowe wieczory wracam doń, aby przenieść się w pełne błogości czasy dzieciństwa.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #41
                        Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                        Moją ulubioną książką z dzieciństwa była "Karolcia" Marii Kruger, ponieważ bardzo mi się podobał koralik będący własnością dziewczynki o imieniu Karolcia. Niejednokrotnie wyobrażałam sobie życzenia wypowiadane przeze mnie - i spełniane przez koralik. Doszło nawet do tego, że namiętnie zbierałam wszystkie kamyczki, koraliczki i guziczki w tym kolorze, licząc na to, ze któryś okaże się tym magicznym. Niestety, żaden nie miał takiej wielkiej mocy. A zresztą - może to i dobrze? Przynajmniej Filomena mnie nie ścigała!

                        Skomentuj


                          #42
                          Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                          Odkąd pamiętam czytałam dużo, książki były nieodłącznym elementem mojego dzieciństwa, nie było bez nich dnia. Nie jestem w stanie zliczyć książek jakie przeczytałam będąc dzieckiem ani przypomnieć sobie ich wszystkich. Na pewno jednak jedną z ulubionych moich autorek była Lucy Maud Montgomery, której "Ania z Zielonego Wzgórza" jest tylko jedną malutka kropelką w całym oceanie jej twórczości. Jej książki dawały mi taki wewnętrzny spokój, gdy tego potrzebowałam, pocieszały, gdy było mi smutno. Bohaterki jej książek to były dziewczynki, takie jak ja - z każdą z nich miałam coś wspólnego, mogłam się z nią identyfikować, razem z nimi przeżywałam ich życie. I uważam, że spędzenie dzieciństwa z nosem w książkach może być wartościowe, może być piękne. I na pewno lepsze niż dzieciństwo przed komputerem...

                          Skomentuj


                            #43
                            Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                            Zawsze kochałam baśnie i legendy.Na mojej pólce z ksiązkami baśnie z różnych stron świata stały na honorowym miejscu.Oczywiście prym wiodły baśnie J.CH.Andersena.Do czasu.Doczasu,gdy w prezencie od babci dostałam Basnie loskie.Wśród nich była Krowia głowa.Opowieść o miłości,wierności i poświęceniu.Piękna i wzruszająca baśń,o dziewczynie ,która ukarana została za woją butę i nieposłuszeństwo.Długo musiała potem pracować na to,by odzyskać swój wygląd i zdobyć serce ukochanego królewicza.Wzruszająca ,piękna baśń.Baśnie włoskie mam nadal na swojej półce."Wyczytane" i stare/swoją drogą,szkoda,że nikt ich nie chce wznowić?Często do nich wracam czytając je swoim dzieciom i cieszę się,że tak samo nadal potrafi wzruszyć opowieść o krowiej głowie.

                            Skomentuj


                              #44
                              Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                              Moją ulubioną książką z dzieciństwa był zbiór baśni z dalekiego wschodu pt. "Księżniczka z kamforowego drzewa". Natomiast ulubioną baśnią - "O błękitnym kocie". Powód? Być może banalny, ale właśnie to była książka, przy której nauczyłam się czytać. W zasadzie czytałam ją namiętnie przy lampce nocnej. Często wracałam do poszczególnych baśni i ... przenosiłam się do nich z szarego życia małej dziewczynki lat 70-80. Niestety książka zaginęła podczas przeprowadzki i nie mogłam czytać jej swoim dzieciom. Na próżno szukałam w przeróżnych księgarniach. Cóż, może doczekam się wznowienia tej pięknej książki... Szczerze polecam!

                              Skomentuj


                                #45
                                Odp: Konkurs "Książka z dzieciństwa"

                                Moją ulubioną książką z dziecinstwa jest "Pinokio". Niestety jako dziecko nie lubiłam nic czytać. Zawsze mama za mnie czytała a potem mi to opowiedała. Lecz "Pinokio" zapadł mi w pamieci pewnie dlatego, że byla to pierwsza ksiązka ktora przeczytałam sama!!! od deski do deski. Cieszylam się jak glupia i chwalilam przed rodziną, że sama przeczytalam ksiażkę a na dodatek otrzymalam 5 za prace za lekture) to dopiero nagroda)

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X