Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Super rada mamy!"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #46
    Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

    Najważniejsze to sprawić by dziecko czerpało PRZYJEMNOŚĆ z tych czynności.
    Ja zadziałałam jak james bond w spódnicy. Szybko i skuteczne. Błyskawicznie wyeliminowałam możliwe problemy. I trafiłam. Bo dałam mojemu dziecko to co lubi. Poprzez dobry przykład, mozna wiele osiągnąc.

    I zasada, jeśli chodzi o mycie rączek: płyn zawsze wlewam do specjalnego opakowania z ulubioną postacią z kreskówki mojego dziecka. I powiedziałam, że "scooby doo na pewno chcę zebyś Ty zawsze mył rączki". Bardzo chętnie naciska płyn do mycia rąk, bo kojarzy mu się z najukochańczą kreskowkową postacią. Ostatnio schowałam na parę dni scoobiego i byłam ciekawa co się bedzie działo. NIC! Tak się przyzwyczaił do mycia rąk, że myje teraz rączki płynem w "normalnym"opakowaniu.To samo dotyczy szczoteczek i mycia ząbków.
    II zasada, porozrzucane zabawki: kupiłam wielkie pudło z wizerunkiem kogoo? tak...SCOOBY DOO. Mowilam, że scooby doo zaopiekuje się naszymi zabawkami i trzeba je jak najszybciej poskładać, bo w ramionach scooby doo bedą bezpieczne.
    III zasada, korzystanie z toalety: na początku były z tym problemy. Jak rozwiązałam je? kupiłam nocnik (naszukałam się go z kilka miesięcy) z wizurenkiem scooby doo, nie musialam nic mówic, moje dziecko tak się ucieszyło, że ma tego psa, ze kiedy tylko ma ochote się wysiusiać leci na swój kreskówkowe posiedzenie :-)


    Jak widać, scooby doo, w naszej rodzinie, rozwiązuje wszystkie problemy

    Skomentuj

    •    
         

      #47
      Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

      Czytając poniższe komentarze ...zastanawiam się czy ja jestem dobra mamą , czy może inni przesadzają w słodkich opowieściach ...

      Mój synek zaczął samodzielnie korzystać z toalety, bo sam zrozumiał że jest dorosły jak tata i chodzi już do przedszkola, a wszystkie przedszkolaki to dorosłe chłopaki.

      Rączki myje ...a tu już był podstęp kolorowe buteleczki z mydłem, koniecznie z pompką każdy mały inżynier chętnie rozkręca i zastanawia się jak to działa.

      Zęby ... szczoteczki z ulubionymi postaciami z bajek. Pasty smakowe, dopiero jak już nawyk mycia zębów stał się rutyną, wprowadziłam pasty miętowe.

      Sprzątanie pokoju - NIEREALNE !!! NAWET JEŚLI ZABAWKI SĄ W KOSZACH w oczach mamy nie jest to pokój posprzątany ... jestem już pogodzona z tym faktem

      pozdrawiam " nieksiążkowa mama"

      Skomentuj


        #48
        Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

        Moja córeczka zdecydowanie woli przyjemniejsze aspekty życia niż przyziemne obowiązki. Wiadomo, ze rozrzucanie zabawek podczas zabawy jest lepsze niż ich zbieranie. No i lepiej jeść słodycze niż myć zęby - to przecież oczywiste Zawsze więc staram się, by higiena kojarzyła się z czymś przyjemnym i wyczekiwanym.

        W przypadku kąpieli wystarczył mały podstęp - zakup żeli pod prysznic Hello Kitty. Dzięki ich przesłodkim zapachom (do wyboru oczywiście) moja córeczka cały dzień planuje kąpiel z ich użyciem, zastanawiając się którym z nich ma pachnieć, a który jeszcze zaoszczędzić (żele mają niewielkie rozmiary).


        Gehennę przechodziłyśmy podczas mycia włosów. Nie pomagał nawet szampon prawdziwej Arielki. W końcu wpadłam na pomysł robienia warkoczyków na mokrych włosach, dzięki czemu rano włosy są bujne i falujące. Żeby być damą z taką piękną fryzurą, moja córeczka zniosłaby mycie włosów nawet codziennie!

        Zbieranie zabawek stało się prostsze od kiedy wraz z obowiązkiem zbierania pojawia się obietnica nowej zabawy. Wieczorem troszkę trudniej to wyegzekwować, ale zawsze można obiecać coś na jutro. Sposób działa-ale tylko pod jednym warunkiem: że obietnice zostają dotrzymywane.

        Skomentuj


          #49
          Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

          Obydwoje z mężem zawsze byliśmy zdania,że nauka lepsze przynosi skutki,jeśli jest powiązana z zabawą.W ten sposób nauczyliśmy Maluszka wielu pożytecznych czynności,np. samodzielnego korzystania ze swojej ubikacji.
          Początki zawsze były trudne,jeśli chodzi o utrzymanie czystości rączek,dlatego zorganizowaliśmy zabawę.Umówiliśmy się,że w momencie,gdy rączki już były brudne wołamy hasło:CZYŚCIOSZEK,by zaraz sięgnąć po nawilżające chusteczki na spacerku,albo iść do łazienki.I tak to nasze hasełko pozostało w pamięci,że to tak nasz Skarb woła do nas i szuka chusteczek,by szybko pomóc.Kiedyś była nawet zabawna sytuacja podczas spaceru.Szliśmy aleją parkową i przechodziła pewna rodzina z kilkuletnim chłopcem,który miał umazaną całą buzię czekoladowym lodem.Wtedy nasz Maluch widząc go krzyknął,że to czyścioszek.I wszyscy wybuchliśmy śmiechem,gdy podawał mu chusteczkę.
          Kolejnym sposobem na naukę higieny były zabawne rymowanki,które z mężem powtarzaliśmy do skutku,a nawet zaczęliśmy je śpiewać razem.Na przykład,gdy przychodziła pora mycia ząbków:
          Będę dziś miał ząbki tak czyściutkie,
          bo umyję je wszyściutkie.
          Tylko pasta i szczoteczka
          i już robię nią kółeczka.
          Natomiast podczas mycia brudnych rączek mamy taki:
          Dziś od rana plusk w łazience,
          Bo dziś razem myjemy ręce:
          Najpierw w wodzie opłukuję,
          Potem mydłem nasmaruję.

          Znowu woda- istny cud!
          W umywalkę- puk, puk, puk.
          Jeszcze tylko kran zakręcę-
          I już czyste moje ręce!
          I kolejny:
          Chodź do mamy szybko, szybko, jesteś mamy małą rybką.
          Umyjemy nosek, nóżki, niech zobaczą to kaczuszki.
          Umyjemy mały brzuszek, tylko nie bój się kaczuszek.
          Chodź do mamy szybko, szybko, jesteś mamy małą rybką.
          jesteś małą rybką mamy, bo my bardzo się kochamy!!!
          Oprócz takich śpiewanych rymowanek bardzo lubimy obserwować zwierzątka,np podczas spacerów.Wtedy podpatrujemy jak i one się myją.Zwracamy uwagę,że każde zwierzątko myje się inaczej i to nas bardzo ciekawi.Niekiedy naśladujemy ich sposób radzenia sobie z utrzymaniem higieny.A wszystko poprzez dobrą,mądrą zabawę i ciągłą obserwację otaczającego nas ciekawego świata.
          Last edited by Izabella30; 30-07-2010, 11:58.

          Skomentuj


            #50
            Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

            Trzeba się myć, by zdrowym być, by nie uciekły ubranka, żeby wesołe były od wieczora do ranka

            Skomentuj


              #51
              Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

              Dzieci wielu czynnosic ucza sie podpatrujac, starsze rodzenstwo, rodzicow a takze inne dzieci w przedszkolu, czy na placu zabaw. Moje dziecko uczymy w taki sposob (uczymy, poniewaz nie tylko ja ale i starszy brat jak i dziadkowie i maz):
              *"kozystania" z chusteczki higienicznej- moje dziecko na poczatku mialo starszny problem z tym aby wysmarkac sie w chusteczke. nie umialo wydmuchac kataru. Wiec mama wziela sprawe w swoje rece wzielam chusteczke do reki i pokazalam mu jak jak to robie i jak ta czynnosc robic aby sie nie ubrudzic ani zeby zarazki sie nie rozprzestrzenialy. Ku mojemu zaskoczeniu po jakiejs 5 probie krzys sam sie pozadnie wysmarkal. odrazu powiedzialm mu ze ma wyrzucic chysteczke do kosza a nie schowac w kieszeni, zeby zarazki zostaly w koszu a nie w kieszeni..
              * kichanie- kazde male dziecko nie zdaje sobie sprawy z tego ze poprzez kichanie rozsiewa zarazki. pokazalam kilka krotnie mojemu dziecku (ahha poniewaz umiem kichac na zawolanie) jak prawidlowo kichac czyli zastaniac sie chysteczka lub raczka, lecz potem trzeba sie umyc ablo wytrzec w chysteczke nawilzana. jest to bardzo wazne aby dziecko kichalo w raczki czy w chustezke, poniewaz w ten skosob nie zaraza innych dzieci.
              *kozystanie z nocnika, ubikacji oraz mycie raczek- moze sie wydawac dlaczego umiescilam mycie raczek w jednym punkcie z korzystaniem z nocnika/ubikacji. Ale ma. przeciez po kazdym korzystaniu z nocnika/ubikacji kazdy z nas powinien umyc rece. Mojemu dziecku specjalnie kupilismy nocnik grajacy, potem taka nakladne na sedes z jego ulubionym bohaterem bajki. do mycia raczek zachecaismy go tak ze kupilismy mu mydelko takie ktore sam wybral oraz recznik rowniez z jego ulubionym bohaterem. Maly, patrzy tez na brata jak brat sie zalatwia w ubikacji a potem myje raczki (kiedys nawet oboje probowali robic kupke na ubikacji haha ale im sie to nie udalo). Kiedy nadchodzi czas sprzatania , w sklepie kupilismy specjalny zel do mycia toalty i umywalki dostosowany do tego aby myly nim dzieci. tak to zaimponowalo mlodego ze za kazdym razem wklada na raczki rekawiczki bierze szczotke, nalewa troche plynu i myje a potem to mozna sie domyslic ze jest zachwycony i chce uczcic prace zrobieniem kupki czy siku na ubikacji

              Skomentuj


                #52
                Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

                1. Dzieci bardzo czesto, wkladaja do buzi rozne rzeczy z ziemi... Czasami nawet nie jak cos im spadnie i chca podniesc, ale jesli cos znajda.. jak wiadomo, na podlodze sa miliony bakterii. Kiedys nawet moje stersze dziecko majace 5 lat bylo na dworze.
                ja; co jesz??
                on:Tik taka
                ja:a skad masz??
                on:z ziemii, ale mamusiu podmuchalem..
                wiec aby zachowac higiene, postanowilam pozyczyc od kolezanki mikroskop i pokazac im jakie bakterie znajduja sie na ziemi.. szkoda ze Panstwo i inne mamy nie wiedzialy ich min. byli tak przestraszeni i do tej pory oboje nic z ziemi nie zjadaja.
                2. Zmieniane ubranek (skarpet, bielizny itp)- kiedys gdy starszy syn mial urodziny, babcia przyszla do niego z tortem. Zaywazywszy ze podbiega do nej mlodszy przytulila do siebie tort w celu unikniecia stratowania.. ubrudzial sobie wtedy bluzke. na drugi dzien zadzwonil do niej starszy z synkow i powiedzial babciu przyjedziesz dzis do mnie?? a babcia mowi nie kochanie dzis jade do lekarza. A syn na to babciu w tej brudnej bluzce??? usmialismy sie wtedy. ale nalezalo mu wytlumaczyc ze codziennie trzeba zmieniac ubranka, bo one nie chca byc brudne i tylko sie ciesza wtedy kiedy sa wyprane i my sie w nich dobrze i czysto czujemy..
                3.sprzatanie zabawek- puzzli-ostanio ulubina zabawa mojego dziecka jest ukladnie puzzli. za kazdym razem mowi ze mu sie niechce posprzatac, potem bo teraz bajka, ze musi kupke czy cos innego.. wymyslilismy z mezem ze zamiast ciaglego ukladnia puzzli ktore i tak sie po 2 ukladniu znudza, postanowilismy posklejac poukladne puzle na kartke, co dalo naprawde piekne obrazki, ktre zawisly na scianach w antyramach.. teraz moze sie chwali ze sam poukladal i sam pokrzyklejak co = sprzatanie..

                Skomentuj

                •    
                     

                  #53
                  Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

                  Witam serdecznie

                  Dziś moja córeczka ma pięć lat i na szczęście nie mam już problemów z przestrzeganiem przez nią higieny Pamiętam jednak czas, gdy moja niania przechodziła swoisty „okres buntu” i codzienna toaleta, mycie rączek po zabawie było swoistym koszmarem. Mała miała tysiące wytłumaczeń, tysiące innych zajęć tylko nie wizyta w łazience.
                  Chcąc zmienić jej nastawienie do higieny i wpoić właściwe nawyki jej przestrzegania wprowadziliśmy razem z mężem w domu akcję: „Z higieną za pan brat”. Naszym sprzymierzeńcem w tym jakże trudnym zadaniu okazał się Kubuś Puchatek.
                  Moja córunia jest wielką fanką Kubusia Puchatka dlatego też pierwszą rzeczą jaką zrobiłam było kupienie akcesoriów łazienkowych z wizerunkiem sympatycznego misia i jego przyjaciół. Kubeczek do mycia ząbków, ręcznik, kolorowa szczoteczka do zębów, piękny motylkowy grzebień i kolorowe spineczki do włosów były tym co przykuwało uwagę córuni i zachęcało do ich wykorzystywania. W sklepie udało mi się znaleźć także pastę do zębów z Kubusiem Puchatkiem, żel do mycia i kąpieli, mydło w płynie. Kolejnym krokiem było opowiadanie historyjek o potrzebie zachowania higieny. Wymyślaliśmy z mężem tysiące przygód Kubusia w których on i prosiaczek po zabawie chodzili myć rączki, w których Kubuś po zjedzeniu miodku mył ząbki. Chcąc pokazać córuni ze nie tylko Kubuś zachowuje higienę kupowałam kolorowe książeczki w których bohaterowie pamiętają o codziennej toalecie ( „Ela i Olek kąpią się”, „Ela i Olek jedzą”, „Króliczek myje ząbki”, Paulina już umie myć ząbki”. Razem także śpiewaliśmy piosenki „Mydło lubi zabawę” i „Myj zęby”. Oprócz tych zabiegów każdego dnia tłumaczyliśmy córuni jak ważne jest zachowanie higieny. Mówiliśmy że na raczkach żyją małe, złośliwe, bakterie, które tylko czyhają na zdrowie dzieci, że należy po każdej wizycie w toalecie, po każdej zabawie i posiłku umyć rączki, że należy dbać o ząbki i włoski. Staraliśmy się także swoim przykładem pokazać, że należy przestrzegać higieny. Zwracaliśmy uwagę że mama, tata, babcia , dziadek również dbają o higienę ,że to jest obowiązek ale połączony z przyjemnością , bo Kubuś Puchatek zawsze cię cieszy i jest szczęśliwy, gdy wytrzemy w jego ręcznik rączki i gdy umyjemy Kubusiowi pastą ząbki.

                  Podaje Państwu linki do:
                  1-4 książeczek, z których korzystałam
                  5. atrakcyjnych kosmetyków z serii Kubusia Puchatka

                  1. http://merlin.pl/Ela-i-Olek-jedza_Ca.../1,611788.html
                  2. http://merlin.pl/Ela-i-Olek-kapia-si.../1,611791.html
                  3. http://allegro.pl/item1064441795_kro...yje_zabki.html
                  4. http://allegro.pl/item1064445339_pau...myc_zabki.html
                  5. http://www.nefertiti.sklep.pl/index....uct&prod_id=60

                  Razem z córunią wykonałyśmy także rysunki jej akcesoriów łazienkowych
                  Attached Files

                  Skomentuj


                    #54
                    Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

                    Dbanie o higienę i czytość wokół siebie jest niezwykle istotne. Dlatego dzieci już od najmłodszych lat warto uczyć, czym jest porządek.

                    1. Rymowane zdanie na zapamiętanie

                    Dzieci o wiele chętniej się uczą, jeśli wytłumaczy im się, dlaczego coś trzeba wykonywać. Nigdy nie wolno mówić: "Masz to zrobić i już!". Presja wywierana na dziecku zawsze ma odwrotny skutek od zamierzonego. Warto usiąść z dzieckiem i wyjaśnić zasady higieny. Dobrym sposobem są krótkie, rymowane zdania przydzielone do poszczególnych czynności. Ja wymyśliłam poniższe, które powtarza się razem z dzieckiem:
                    * podczas wydmuchiwania noska: "Ze mnie mały jest czyścioszek, chusteczkami oczyszczam swój nosek"
                    * po powrocie do domu lub przed obiadem: "Myję rączki mydłem kremowym - już o brudzie nie ma mowy"
                    * po posiłku: "Czyszczę ząbki po jedzeniu, bo nie jestem żaden leniuch"
                    * podczas wrzucania ubrań do prania: "Kiedy zbrudzę swe ubranie, mama zaraz zrobi pranie"
                    * podczas porannej toalety: "Brudną buźkę umyć trzeba - taka jest higieny potrzeba"

                    Po każdym poprawnie wypowiedzianym zdaniu należy dziecko pochwalić: "Pięknie to powiedziałaś, brawo! Jestem z ciebie dumna!".

                    2. Sprzątanie przez zabawianie

                    Aby sprzątanie było o wiele przyjemniejsze, zakupiłam specjalne, kolorowe pudła. Dziecko samo wybrało, co dane pudło będzie zawierało. I tak pudło zielone jest na klocki, pudło czerwone na pluszaki, pudło żółte na lalki i jej akcesoria. Kiedy zbliża się moment sprzątania, mówię: "Teraz kończymy zabawę, bo trzeba posprzątać pokój zanim pójdziesz spać. W czystym pokoju będzie Ci się lepiej spało". Aby było zabawniej, wymyślam różne konkursy np. która z nas najszybciej włoży do pudeł odpowiednie rzeczy. Przy sprzątaniu cały czas się uśmiecham i pokazuję, że ono także może być przyjemnością. Kiedy skończymy, przybijamy sobie łapkami "piątkę" i mówimy: "Dobra robota. Zadanie wykonane". Znów chwalę córkę za pięknie posprzątany pokój.

                    3. Wszystko odpowiednie dla dziecka i słoik żetonów

                    Aby dziecko czuło się komfortowo, zakupiłam do mycia ząbków kolorową szczoteczkę z jej ulubionym misiem i smakową pastę do zębów. Po kąpieli córka wyciera się ręcznikiem z ulubioną lalką w roli księżniczki i zakłada swój ulubiony miękki szlafrok, a podczas samej kąpieli bawi się pachnącą, różową pianą. Także mycie włosów nie stanowi żadnego problemu, bo kupiłam szampon o zapachu gumy balonowej. W łazience córka ma wyznaczone miejsce dla siebie, dzięki czemu czuje się ważna i wie, że traktujemy ją z szacunkiem.

                    Czym jest słoik żetonów? Otóż za każdą poprawnie wykonaną przez dziecko czynność, wrzucam do słoika wykonane razem z dzieckiem papierowe żetony. Jeśli będzie ich np. 10, córka dostaje jakiś upominek (nowe kredki, mazaki, plastelinę, kolorowy blok rysunkowy, kolorowankę).

                    Ważne, by dawać dziecku przykład własnym postępowaniem. Przed posiłkiem mówimy: "Smacznego!", a w czasie jego trwania nie odchodzimy od stołu, nie odbieramy telefonów i nie bawimy się jedzeniem. Po posiłku dziękujemy za wspólny posiłek i odnosimy talerze do zlewu. Warto pozwolić dziecku np. wycierać naczynia - czuje wtedy, że jest potrzebne.

                    Skomentuj


                      #55
                      Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

                      Rodzic to najwspanialsza, ale też najtrudniejsza funkcja jaką dostajemy od losu . Zmierzenie się ze światem małych istotek i skuteczne, a przy tym radosne wprowadzanie ich do świata dorosłych, które wiąże się właśnie min. z zachowaniem higieny i porządku, jest nie lada sztuką. Ale mam kilka ułatwiających podołanie temu zadaniu rad:

                      1. Najważniejsze jest to, by poznać upodobania naszych dzieci i wykorzystując tą wiedzę uczyć ich codziennych nawyków. Aby wpoić mycie rączek, czyszczenie ząbków, czy prawidłowe korzystanie z toalety jak najbardziej przydatne nam będą rymowane wierszyki o czystych rączkach, piosenki słuchane podczas tych czynności – moja córcia ząbki myje tak długo, dopóki nie skończy się puszczana każdorazowo piosenka – Szczotko, szczotko, hej szczoteczko – przebój mojego dzieciństwa, który sprawdza się do dziś . Przydatne są też różnego rodzaju bajeczki o czystości, które razem oglądamy i opowiadamy sobie o mydełku, szamponie, ręczniczku. Problem stanowiła kąpiel, ale odkąd poszedł w ruch aparat fotograficzny, córcia sama rwie się do wanienki, bo przecież musi odbyć sesję fotograficzną – z szamponem na włosach, z pływającą kaczuszką, z bąbelkami – to był strzał dziesiątkę. Po prostu trzeba dostrzec to, co naszemu dziecku sprawi największą przyjemność, a codzienne czynności staną się wspaniałą zabawą!

                      2. Uczę córcię, że każdy ma swoje obowiązki. W tym celu w naszym przedpokoju wisi tablica z trzema imionami – moje, męża i córci, przy której rysuję kwiatuszki za każdy „dobry uczynek” – Na przykład: ja dostaję kwiatuszek, gdy wracam z zakupów, mąż, gdy odkurzy, a mała, gdy ułoży zabawki, poda talerzyk do zmywania itp. Na koniec tygodnia za dużą ilość kwiatuszków przewidziane są drobne prezenciki. To jest także całkiem miła mobilizacja dla nas – dorosłych

                      3. Sprawdzonym sposobem na różnego rodzaju naukę jest także zmierzenie się z samym sobą! W realizacji tego zadania pomocny staję się minutnik. Podczas ubierania się czy sprzątania nastawiam minutnik na 5, 10 lub 15 minut w zależności od zadania. Wiedząc o tym, córcia stara się jak najszybciej wykonać daną czynność, jednocześnie ścigając się z sobą, a właściwie ze swoim czasem z dnia wczorajszego. Jej specjalnością jest pobijanie własnych rekordów. Jednocześnie tłumaczę jej, że wszystko musi być wykonane dokładnie i starannie, by nikt nie musiał za nas nic poprawiać

                      Nawet się nie obejrzałam a w moim domu wyrosła mała pedantka

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #56
                        Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

                        i co w tym oryginalnego ?

                        Skomentuj

                               
                        Working...
                        X