Odp: Konkurs "Super rada mamy!"
Najważniejsze to sprawić by dziecko czerpało PRZYJEMNOŚĆ z tych czynności.
Ja zadziałałam jak james bond w spódnicy. Szybko i skuteczne. Błyskawicznie wyeliminowałam możliwe problemy. I trafiłam. Bo dałam mojemu dziecko to co lubi. Poprzez dobry przykład, mozna wiele osiągnąc.
I zasada, jeśli chodzi o mycie rączek: płyn zawsze wlewam do specjalnego opakowania z ulubioną postacią z kreskówki mojego dziecka. I powiedziałam, że "scooby doo na pewno chcę zebyś Ty zawsze mył rączki". Bardzo chętnie naciska płyn do mycia rąk, bo kojarzy mu się z najukochańczą kreskowkową postacią. Ostatnio schowałam na parę dni scoobiego i byłam ciekawa co się bedzie działo. NIC! Tak się przyzwyczaił do mycia rąk, że myje teraz rączki płynem w "normalnym"opakowaniu.To samo dotyczy szczoteczek i mycia ząbków.
II zasada, porozrzucane zabawki: kupiłam wielkie pudło z wizerunkiem kogoo? tak...SCOOBY DOO. Mowilam, że scooby doo zaopiekuje się naszymi zabawkami i trzeba je jak najszybciej poskładać, bo w ramionach scooby doo bedą bezpieczne.
III zasada, korzystanie z toalety: na początku były z tym problemy. Jak rozwiązałam je? kupiłam nocnik (naszukałam się go z kilka miesięcy) z wizurenkiem scooby doo, nie musialam nic mówic, moje dziecko tak się ucieszyło, że ma tego psa, ze kiedy tylko ma ochote się wysiusiać leci na swój kreskówkowe posiedzenie :-)
Jak widać, scooby doo, w naszej rodzinie, rozwiązuje wszystkie problemy
Najważniejsze to sprawić by dziecko czerpało PRZYJEMNOŚĆ z tych czynności.
Ja zadziałałam jak james bond w spódnicy. Szybko i skuteczne. Błyskawicznie wyeliminowałam możliwe problemy. I trafiłam. Bo dałam mojemu dziecko to co lubi. Poprzez dobry przykład, mozna wiele osiągnąc.
I zasada, jeśli chodzi o mycie rączek: płyn zawsze wlewam do specjalnego opakowania z ulubioną postacią z kreskówki mojego dziecka. I powiedziałam, że "scooby doo na pewno chcę zebyś Ty zawsze mył rączki". Bardzo chętnie naciska płyn do mycia rąk, bo kojarzy mu się z najukochańczą kreskowkową postacią. Ostatnio schowałam na parę dni scoobiego i byłam ciekawa co się bedzie działo. NIC! Tak się przyzwyczaił do mycia rąk, że myje teraz rączki płynem w "normalnym"opakowaniu.To samo dotyczy szczoteczek i mycia ząbków.
II zasada, porozrzucane zabawki: kupiłam wielkie pudło z wizerunkiem kogoo? tak...SCOOBY DOO. Mowilam, że scooby doo zaopiekuje się naszymi zabawkami i trzeba je jak najszybciej poskładać, bo w ramionach scooby doo bedą bezpieczne.
III zasada, korzystanie z toalety: na początku były z tym problemy. Jak rozwiązałam je? kupiłam nocnik (naszukałam się go z kilka miesięcy) z wizurenkiem scooby doo, nie musialam nic mówic, moje dziecko tak się ucieszyło, że ma tego psa, ze kiedy tylko ma ochote się wysiusiać leci na swój kreskówkowe posiedzenie :-)
Jak widać, scooby doo, w naszej rodzinie, rozwiązuje wszystkie problemy
Skomentuj