Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Ach ten bolący pęcherz:(

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #31
    Odp: Ach ten bolący pęcherz

    Czytałam, że w ciąży zapalenie pęcherza może stwarzać zagrożenie dla płodu, więc lekarz w pierwszej kolejności. No jak się bez antybiotyku nie da, to nic nie poradzisz, trzeba brać.

    Skomentuj

    •    
         

      #32
      Odp: Ach ten bolący pęcherz

      Czasem leki w tym antybiotyki są konieczne ale na początek spróbowałabym starych babcinych sposobów jedzenia żurawiny. Mi na zapalenie pęcherza zawsze pomagają tak zwane nasiadówki ale w ciąży to nie jest wskazane :/

      Skomentuj


        #33
        Odp: Ach ten bolący pęcherz

        Napisane przez pradip Pokaż wiadomość
        Czasem leki w tym antybiotyki są konieczne ale na początek spróbowałabym starych babcinych sposobów jedzenia żurawiny. Mi na zapalenie pęcherza zawsze pomagają tak zwane nasiadówki ale w ciąży to nie jest wskazane :/
        witajcie, ostatnio często nawracają mi zapalenia pęcherza, średnio raz na dwa tygodnie jestem u lekarza i za chwile znowu jest to samo, nie mam czasu przeczytać całego wątku, możecie polecić jakiś sprawdzony lek, może suplement? jestem w 12 tygodniu ciąży.
        co to są te nasiadówki?

        Skomentuj


          #34
          Odp: Ach ten bolący pęcherz

          Napisane przez maja-z1986 Pokaż wiadomość
          witajcie, ostatnio często nawracają mi zapalenia pęcherza, średnio raz na dwa tygodnie jestem u lekarza i za chwile znowu jest to samo, nie mam czasu przeczytać całego wątku, możecie polecić jakiś sprawdzony lek, może suplement? jestem w 12 tygodniu ciąży.
          co to są te nasiadówki?
          Na pewno mój ginekolog kazał mi pić sok z żurawiny i dał jakiś antybiotyk- nie pamiętam jaki.I tantum rosa stosowałam (proszek do rozpuszczania w wodzie do higieny intymnej)

          Skomentuj


            #35
            Odp: Ach ten bolący pęcherz

            Napisane przez maja-z1986 Pokaż wiadomość
            witajcie, ostatnio często nawracają mi zapalenia pęcherza, średnio raz na dwa tygodnie jestem u lekarza i za chwile znowu jest to samo, nie mam czasu przeczytać całego wątku, możecie polecić jakiś sprawdzony lek, może suplement? jestem w 12 tygodniu ciąży.
            co to są te nasiadówki?
            garnek lub miska z gorącą wodą i na przykład rumiankiem pod tyłkiem ale tak jak pisałam w ciąży są raczej nie wskazane.

            Jeszcze z mydeł kiedy coś swędzi polecam mydło biały jeleń

            Skomentuj


              #36
              Odp: Ach ten bolący pęcherz

              Napisane przez perpetua88 Pokaż wiadomość
              Na pewno mój ginekolog kazał mi pić sok z żurawiny i dał jakiś antybiotyk- nie pamiętam jaki.I tantum rosa stosowałam (proszek do rozpuszczania w wodzie do higieny intymnej)
              no właśnie wybieram się w przyszłym tygodniu, ale antybiotyków chciałam uniknąć, może coś bardziej naturalnego? liczę trochę na żurawinę

              Skomentuj


                #37
                Odp: Ach ten bolący pęcherz

                Ja miałam już przed porodem pęcherzowe problemy :/ bez furaginum lub urospetu się nie ruszam. Zawsze butelka wody pod ręką, bo jak nie to ból nie do zniesienia. W wyniki wychodzą ok.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #38
                  Odp: Ach ten bolący pęcherz

                  A te nasiadówki z tantum rosa w moim przypadku nie działają. Najbardziej mi pomaga leżeli na brzuchu z podciągniętymi kolanami pod brodę kolanami i cisza i spokój wokół mnie.

                  Skomentuj


                    #39
                    Odp: Ach ten bolący pęcherz

                    ja czasem podjadam suszona żurawinę i zawsze dużo cytryny do herbaty. a jak cos sie pojawi to furagina i witamina c i duzo cytrusów
                    szczęśliwi rodzice , szczęśliwe dziecko

                    Skomentuj


                      #40
                      Odp: Ach ten bolący pęcherz

                      Znam to też mnie w ciąży dopadło, brałam urofuraginum, tylko trzeba to skonsultować z lekarzem, jadłam suszoną żurawinę i jakoś przeszło.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #41
                        Odp: Ach ten bolący pęcherz

                        Nie wiedziałam, że cytrusy pomagają przy tego typu schorzeniach, ale warto próbować, to same witaminy. Żurawina też dobrze wpływa na serce.

                        Skomentuj


                          #42
                          Odp: Ach ten bolący pęcherz

                          Ogólnie kiedyś czytałam, że wszystko co czerwone (buraki, żurawina, wiśnie itp. ) wpływają na układ krwionośny. Coś w tym pewnie jest :-)
                          Ile tego suplementu z żurawiną bierzecie? Raz dziennie czy częściej?

                          Skomentuj


                            #43
                            Odp: Ach ten bolący pęcherz

                            Na problemy z pęcherzem najlepiej jeść dużo żurawiny - mi pomaga A co na to twój lekarz? Przepisał ci coś? Jeśli nie to ja bym rozważyła zmianę lekarza bo zapalenia pęcherza nie powinno się lekceważyć. ja ostatnio rozważam wykupienie pakietu medycznego z http://poznaj.omsignum.pl/JYA24738956 bo mam już dosyć leczenia się na nfz.

                            Skomentuj


                              #44
                              Odp: Ach ten bolący pęcherz

                              No lekceważyć nie wolno, ale też nie ma co panikować, bo nadmiarem leków można sobie zaszkodzić. Suplement z żurawiną to chyba dobry pomysł.

                              Skomentuj


                                #45
                                Odp: Ach ten bolący pęcherz

                                Zgadzam się, ja też staram się sięgać po naturalne środki. I tak wystarczająco dużo leków łykać.
                                I profilaktycznie stosuję też nietrzymanie moczu ćwiczenia. Dużo wysiłku mnie to nie kosztuje, a myślę, że w przyszłości przyniesie sporo korzyści.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X