Z tej listy zdecydowanie najgorszym prezentem byłby antyyperspirant lub gotowy zestaw kosmetyków z marketu, na ostatnią chwilę. Za to akcesoria kuchenne, jakieś designerskie czemu nie . Jak bielizna to coś naprawdę ładnego. Szlafroki i pidzamy też odpadają.
Wszystko zależy od osoby, niektóre mamy cenią sobie praktyczne prezenty, takie jak garnki czy zestaw sztućców, inne wolą kosmetyki, inne ubrania a jeszcze inne lubią jakieś pierdółki i ozdoby myślę, że żadnego prezentu nie można określić mianem "najgorszy". Liczy się pamięć a nie to co się dostało. Choć przyznam szczerze dostałam kiedyś w prezencie plastikowy statek (mniej więcej 50 cm x 50 cm) był złoty (tylko kolor taki), z zegarkiem, i małą lampką;d nie mówię że byłam nim zachwycona no ale lepszy rydz niż nic
A ja tam bym np. chciała dostać porządne gary np z Gerlacha:P ale niestety nikt mi nie chce takich fundnąć :P Najgorsze to chyba takie zupełnie nieprzemyślane. Każdy swoją mamę zna najlepiej i wie, z czego by się ucieszyła. Moja np. lubi prezenty praktyczne, a teściowa wręcz odwrotnie.
Kilka lat temu teściowa poprosiła moją żonę i mnie o porcelanową zastawę. Wykosztowaliśmy się. Kupiliśmy zestaw na 12 osób. Moja żona wybrała klasyczną, białą porcelaną bez żadnych wzorków, żeby się nie zniszczyły w zmywarce.
Niestety teściowa nie była zadowolona, bo ona chciała właśnie taki ze złoceniami, bo taki biały, to za skromny... żona przepłakała północy i od tamtej pory kupujemy tej niewdzięcznej babie drobny upominek np. biżuterię.
Skomentuj