Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Co to znaczy"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Konkurs "Co to znaczy"

    Wspólnie z POLSAT JimJam proponujemy Wam świetną zabawę - trwający 4 tygodnie konkurs! Co tydzień do wygrania inne nagrody.

    Czy Wasze maluchy znają już Hugo? To rezolutny chłopczyk, który razem ze swoimi przyjaciółmi Felixem i Lily poszukuje odpowiedzi na różne ciekawe i wcale niełatwe pytania. W tym tygodniu tytułowy bohater programu "Hugo, co to znaczy?" będzie rozmyślał nad tym, co to znaczy rosnąć i być dorosłym, co to jest strach, siła czy wyobraźnia. Jego rozważania będzie można obejrzeć w POLSAT JimJam codziennie o godz. 07.00, 12.45, 14.50 i 18.50, a od pon. do pt. dodatkowo o godz. 17.00.

    A czy Wasze dzieci też zadają Wam takie filozoficzne pytania?


    Zadanie konkursowe:

    Jeśli tak, to opiszcie w tym wątku konkursowym swoją najciekawszą rozmowę z dzieckiem na tematy abstrakcyjne, która zaczęła się od pytania "Mamo, Tato, co to znaczy?".


    Nie masz jeszcze konta na forum? Zarejestruj się tutaj!

    Nagrody:

    Co tydzień wyłonimy 3 laureatów, z których każdy otrzyma:

    1 tydzień - książka Oscara Brenifiera "Uczucia, co to takiego?" i film animowany na DVD "Kocurro"
    2 tydzień - film animowany na DVD "Kocurro" i książka o Bolku i Lolku
    3 tydzień - zestaw plastyczny (drewniana walizeczka) i plecaczek POLSAT JimJam
    4 tydzień - książka Oscara Brenifiera "Uczucia, co to takiego?" i film animowany na DVD "Kocurro"



    Poza tym do wygrania nagroda specjalna duża taczka z zestawem foremek, zestaw plastyczny, film "Kocurro" i książka Brenifiera "Życie, co to takiego?".


    I część konkursu trwa od 7 do 13 października 2013 r.
    II część konkursu trwa od 14 do 20 października 2013 r.
    III część konkursu trwa od 21 do 27 października 2013 r.
    IV część konkursu trwa od 28 października do 3 listopada 2013 r.

    Regulamin konkursu >>
    pozdrawiamy,
    Redakcja MamoToJa.pl
  •    
       

    #2
    Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

    Całkiem nie dawno moja córeczka ogladala bajkę gdzie padło słowo bohater...
    -Mamusi kto to jest bohater?
    -kochanie bohater to ktoś, kto zawsze pomoże bo ma dobre serduszko, ktoś kto dba o kogoś bardzo.
    -aha, to wiesz co mamusiu ja to ju mam swojego bohatera
    -super, a powiesz Olciu mamie kto jest Twoim bohaterem?
    _no ja kto kto? Moj tatuś !! Zawsze wszystko naprai kiedy trzeba, no i ja kpotrzebuje to jest no i tak bardzo mnie kocha.
    :-)Dzieci są takie szczere i kochane....

    Skomentuj


      #3
      Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

      U nas najczęściej padają pytania w moja stronę, czyli do mamy. Pytań jest całe mnóstwo.
      Ostatnie ciekawe pytanie jakie zadał mi mój syn:
      -Mamo dlaczego nasze słabości są takie silne? Przecież słabość powinna być słaba a nie silna. Powinno się mówić "silności" a nie słabości.

      Wytłumaczyłam mu,ze chodzi o to,ze jesteśmy słabi w swoich postanowieniach i nie potrafimy przeciwstawić się rożnym pokusom.
      -To znaczy,ze jesteś silna jak nie zjesz moich słodyczy?
      Pytanie uświadomiło mi,ze słabości dopadają nas w każdym momencie.Ta rozmowa pozwoliła mi na przekazanie synowi sensu sprzątania przez niego zabawek, mycia ząbków itp. Dzieki temu,ze to robi nie dopada go słabość jakim jest lenistwo i jest dzięki temu silniejszy.

      Skomentuj


        #4
        Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

        - Mamusiu a gdzie ja bylam zanim bylam u ciebie w brzuszku?
        - U pana Boga za piecem- odpowiedzialam
        - Mamusiu a gdzie mieszkal Pan Bog zanim stworzyl niebo i skad wzial te wszystkie materialy?- Sonia 4 lata

        no i humorystycznie - w sieciowej drogerii, kolejka do kasy. Stoimy, nudzimy sie, a na poziomie raczek czterolatka - prezerwatywy.
        - A co to jest?

        Kolejka zamarla w oczekiwaniu- powie, nie powie, zmieni temat, jak wybrnie?
        - Prezerwatywy- mowie...bo nie bylam przygotowana na wymyslanie .
        - A do czego to?
        Kolejka znow nadstawia uszy, napiecie rosnie...
        - Zeby nie miec dzieci.
        - To ja wezme te truskawkowe bo ja nie chce miec dzieci i lubie truskawki

        Skomentuj


          #5
          Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

          Rozmowa, a właściwie monolog mojego czteroletniego synka:

          -Mamusiu, a czemu rodzice ciągle całują dzieci?I ciągle mówią:kocham cię i że jesteś moim skarbeczkiem? I biorą na kolana i kupują delicje i chrupki, a jak dziecko prosi, to i samochody?I mamy dzieciom gotują najlepsze rzeczy, wiesz takie jak mięsko z makdonaldu, czy te naleśniki z jagódkami?a taty zabierają swoje dzieci na przejażdżki, albo robią im namioty z koców i nawet latarki pozwalają tam zabrać, żeby dzieci nie bały się ciemni.
          Bo ja to lubię bardzo, cieszę się wtedy i uśmiecham i mam taką buzię, o taką (i rozciąga usta w uśmiechu).I potem pokazuję to Frankowi, te namioty i mu tam świecę latarką, żeby nie miał ciemni.A Anielce daję buziaki i dzielę się z nią chrupkami...
          No, ale dlaczego rodzice tak robią, mamusiu?


          -bo dzieci Synku, to największy i najcenniejszy Skarb rodziców...

          Skomentuj


            #6
            Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

            W lutym 2013 r przeprowadziłam z synem bardzo trudną dla mnie i niego rozmowę, zmarła moja mama a jego kochana babciunia, z którą był zżyty. Widział się z nią codziennie razem bawili się gotowali w kuchni ,spacerowali. Rozmowę zaczęłam od tego że babcia chorowała, że miała chorą główkę ( w mamusi głowie umiejscowił się tętniak którego nie można było operować) . Niestety była tak chora że zmarła, jej dusza poleciała do nieba i teraz jedna gwiazdka to właśnie ona . Byłam zdziwiona bo syn tylko zapytał: " i teraz już nie będzie babcię bolała głowa" " choć mamusiu zobaczymy, która to gwiazdka" Razem wyszliśmy na dwór wybrał tą najmocniej świecącą i pomachał babci. Cieszyłam sie że w taki sposób to przyjął. Niestety trudne pytania dopiero się zaczęły. Gdy pojechaliśmy do mojego taty Kacperek po całym mieszkaniu zaczął szukać babci ( zawsze się chowała a on jej szukał) . Wzięłam go na kolanka i przypomniałam że teraz babcia jest w niebie i usłyszałam trudne pytanie: "to ona już do nas nie wróci, nigdy jej nie zobaczę?" musiałam mu powiedzieć że już do nas nie wróci ale my kiedyś się wszyscy spotkamy. I zaraz kolejne pytanie” to czemu ona umarła a nie druga babcia, która jest stara” (chodziło mu o prababcię) Musiałam mu wytłumaczyć, że prababcia jest zdrowa, a babcia Dorotka była chora. Zabrałam go również na cmentarz, wytłumaczyłam mu co to za miejsce w jakim celu tu się przychodzi i usłyszałam kolejne pytania” tu teraz mieszka babcia , przecież mówiłaś że w niebie?” Powiedziałam synkowi że tu leży ciało babci a dusza w niebie, że to jest miejsce do którego możemy przyjść porozmawiać z babcią zapalić znicz przynieść kwiatuszki. Ciekawość jego była ogromna „a czy babcia mnie widzi i słyszy?” „ czy gdy dam jej laurkę to zabierze ją do siebie?” Przyjeżdżaliśmy często na cmentarz syn zawoził laurki, zrywał na polanie kwiatuszki, angażował się w sprzątnie grobu. Mijały dni, tygodnie i syn od czasu do czasu wspominał o babci, oglądał albumy ze zdjęciami. Gdy pewnego wieczoru podczas wakacji puszczaliśmy wieczorem lampiony nagle się rozpłakał . Wzięłam go na kolana by wyjaśnił mi powód ” mamusiu nie pomyślałem, mogłem do lampionu przyczepić list do babci to na pewno by go dostała, bo leci on do nieba” obiecałam mu że taki list napiszemy i puścimy jeszcze jeden lampion. Jest to temat dla niego abstrakcyjny ciągle chce nawiązać kontakt z babcią, bardzo pomogło mu zdjęcie zawieszone na grobie, bo widzi obraz babci, dla niego sam grób nic nie znaczył.

            Skomentuj


              #7
              Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

              Całkiem niedawno, podczas oglądania wieczornej dobranocki ni stąd ni zowąd Amelka (5 lat) zerwała się na równe nogi mówiąc z pytającą minką: ''Mamoo... tatoo... co to znaczy jak chłopak ciągle zaczepia dziewczynę bo Hubert w przedszkolu zawsze to robi,jak ja siędzę i rysuję to ciągnie mnie za włosy albo za bluzkę on mnie chyba nie lubi bo tak się nie ciągnie kogos kogo się lubi? wczoraj powiedziałam Pani Krysi co nas uczy a ona powiedziaął że kto sie cubi ten sie lubi co to znaczy mamusiu że się cubi?'' Śmiać mi się chciało jak nie wiem co ale nie mogłam tego pokazać bo to przecież było bardzo ważne dla niej pytanie.. tak więc odpowiadam: '' Myślę że on Cię bardzo lubi i zaczepia Cie dlatego że mu się podobasz, tak chłopcy robią jak dziewczynki im się podobają, '' Na to znów Amelka : ''Tato a Ty tez tak ciągnałeś za włosy mamusią bo przecież Wy się lubicie jak sie przytulacie?'' Na to tatuś: '' Hmmm tak jak byłem mały też ciągnąłem za włosy dziewczynki ale mamusi jeszcze wtedy nie znałem''. Nagle cisza.. po czym oburzona powiedziałą: '' Hubert jest fajny bo ma takie długie włosy jak ja a inni chłopacy nie ale powiem mu jutro jak bede w przedszkolu że i tak nie bede jego zoną'' Smialiśmy sie chyba z mężem z 15 min.

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

                - Mamo, czy dzisiaj jest jutro? - zapytała mnie moja trzyletnia Alicja. No i zostałam bez słowa.

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

                  Mój synek jest właśnie w okresie wzmożonej ciekawości i pytania "a co to?", "a po co?", "a dlaczego?"... są na porządku dziennym

                  Ostatnio w trakcie jednej z fali pytań nawiązał się między nami ciekawy dialog:
                  - Mamusiu, czy ja jestem chłopcem?
                  - Tak, jesteś chłopcem.
                  - A ty też jesteś chłopcem?
                  - Nie, ja jestem dziewczyną.
                  - I tatuś też jest dziewczyną?
                  - Nie, tatuś jest chłopcem, tak jak ty, tylko większym.
                  - To dlaczego są mali chłopcy i duzi chłopcy, a mamy to duże dziewczyny i są też dziewczyny mniejsze, bo w przedszkolu są dziewczyny, ale są też chłopcy, tylko mali chłopcy, a mamy to mamy i dziewczyny a nie chłopcy, no dlaczego?
                  - (chwila ciszy z mojej strony)
                  - Mamo, ty chyba mnie nie rozumiesz. Zapytam taty.

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

                    - mamusiu jesteś szczęśliwa? - pytanie mojej prawie 3 letniej córeczki
                    - tak Kochanie jestem
                    - a co to znaczy, że jesteś szczęśliwa?
                    - to znaczy że mam taki skarb jak TY, który daje mi całe szczęście świata i mnóstwo uśmiechu- odpowiadam
                    - ale czasami się nie uśmiechasz mamusiu
                    -tylko czasami, gdy mam dużo na głowie, ale to nie znaczy że nie jestem szczęśliwa. Jestem zawsze szczęśliwa z Tobą.

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

                      Mój 4 letni synek zapytał mnie co to znaczy "święty spokój". Odpowiedziałam ,jak umiałam najlepiej ,że słowo święty to taki ,którego trzeba uszanować i nie wolno wyśmiewać a spokój to poprostu chwila ciszy , oderwania się od problemów. Dodałam, że jak ktoś mówi ,że chce mieć "święty spokój " to znaczy ,że chce pobyć sam i nie wolno mu w tym przeszkadzać. Mój synek zapytał czy my w domu też tego przestrzegamy? Odpowiedziałam ,że jak najbardziej.
                      Długo nie musiałam czekać za jakieś pięć minut patrzę ,jak mój synek maszeruje do swojego pokoju z paczką ptasiego mleczka ,odwraca się do mnie i mówi" teraz chcę mieć święty spokój" po czym zamknął drzwi za sobą.

                      Skomentuj


                        #12
                        Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

                        kilka dni temu nasza 5 letnia córka zapytała mamo co to znaczy dostać nauczkę ? zastanawiałam się jak jej to wytłumaczyć i mówię jak coś zrobisz złego np nie będziesz słuchała mamy i będziesz skakać z łózka i uderzysz się w kolanko to będziesz miała nauczkę bo będzie cię bolało a mama ostrzegała po paru dniach córka wieczorem wymiotowała i źle się czuła musieliśmy pójść do lekarza i miała dietę i leki i wtedy zapytała mamo to teraz mam nauczkę bo nie posłuchałam cię i sama chciałam zjeść wszystkie suszone jabłka zamiast się podzielić z bratem i teraz mnie boli brzuszek a ty ostrzegałaś ? no cóż mimo że było mi jej żal przyznałam że tak i właśnie to jest dostać nauczkę widać że zrozumiała doskonale szkoda tylko że tak boleśnie

                        Skomentuj


                          #13
                          Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

                          Mamo co to znaczy: " A niech to dunder świśnie"? - pyta mnie moja czterolatka.
                          Hmm, nie wiedziałam jak z tego pytania wybrnąć..., i nieco improwizowałam, bo nie słyszałam takich słów, chyba że kiedyś, gdy byłam mała:
                          - To znaczy, że jakaś sprawa wymyka się nam spod kontroli (np. gdy nas coś rozłości), albo wręcz przeciwnie, można by takich dziwnych słów użyć, gdy jesteśmy pod wielki wrażeniem czegoś np. gdy widzimy coś pięknego..., albo gdy jesteśmy czymś zdziwieni...
                          Moje wytłumaczenie, było sztywne i mało czytelne dla córci, ale po chwili zastanowienia Hania powiedziała mi:
                          - Bo wiesz mamo w kościółku, gdy ksiądz zapytał, kto opowie o Betlejem, to ja wszystkim opowiedziłam, że był "hanioł", który powiedział do Maryji - urodzisz i będzie się nazwywał "DziecięJezus", a potem okazało się, że w Betlejem już nie ma miejsca w żadnym pensjonacie dla małego DziecięJezus.
                          Na to Basia z przejęciem powiedziła - "A niech to dunder świśnie"!
                          I wiesz mamusiu, wytłumaczyłam jej, że w Betlejem żołnież liczył ludzi - jeden, dwa, trzy..., czternaście, no było dwadzieścia ludzi w Betlejem - to dużo i dlatego Bozia nie miała gdzie spać.
                          A Ona znowu: A niech to dunder świśnie - trudne to życie!
                          To znaczy, że zrozumiała? Bo ja nie wiem co chciała powiedzieć?
                          Uśmiechnęłam sie do niej mocniutko i powiedziłam, że Basia ją na pewno zrozumiała i w ten sposób wyraziła swoje emocje na jej opowieść.
                          Last edited by drewienko; 12-10-2013, 18:15.

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

                            Jakiś czas temu moja 5 letnia córka spytała mnie przechodząc przez nieczynną stację pkp:
                            - mamo, czy tędy jeżdżą pociągi?
                            - nie córeczko, jeździły dawno temu - odpowiedziałam
                            - a kiedy? - dopytywała córka
                            - jeździły gdy twoja babcia była jeszcze młoda. Dojeżdżała wtedy pociągiem do szkoły a potem i do pracy.
                            Córka po chwili zastanowienia odpowiedziała:
                            - a to wiem kiedy to było. To było wtedy jak żyły dinozaury!

                            Skomentuj


                              #15
                              Odp: Konkurs "Co to znaczy" - część I

                              Malwinka lat 6 po lekcji religii w przedszkolu
                              - Mamo, a co to znaczy, że kiedyś będzie koniec świata?
                              Trochę byłam zaskoczona tym pytaniem, więc mówię:
                              - A...to na religii mówiliście o końcu świata, i co Siostra Katechetka mówiła?
                              - No wiesz, że będzie koniec świata i że nie wiadomo kiedy to będzie, i że to może być w każdej chwili i że tylko Pan Bóg wie kiedy to będzie...- tłumaczy córka.
                              - No, właśnie, dokładnie tak - odpowiadam.
                              - Ale wiesz mamo, to strasznie głupio by było akurat wtedy siedzieć na sedesie i robić kupę - konstatuje Malwina.
                              - Co racja to racja, trochę głupio...- przyznaję całkowicie zaskoczona przebiegiem dyskusji.

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X