Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Zupa ogórkowa

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #31
    izabelka22 kazdy robi jak uwaza Jak juz pisalam - chodzi mi tylko o sol .Ja sadze ze sol nie daje jakiegos mega smaku zupie wiec nie ma nia co przechodzic Sol dla mnie nie decyduje o wyjatkowym smaku zupy. Co innego np ziele angielskie, lisc laurowy czypietruszka zielona itp . Jesli uzywam magii to tez tylko na koncu. Tak uczyla mojego tate ktory cierpi na nadcisnienie lekarka i tego sie trzymac bede.Nawet w przepisach najczesiej własnei na koncu doprawia sie do smaku

    Skomentuj

    •    
         

      #32
      Moja mama też z umiarem używała soli i ja to wyniosłam z domu.Natomiast teściowa bardzo dużo soli i ja przez to ze mało solę naraziłam się teściowej że niepotrafię gotować,a przecież niedosolone można sobie dosolić gorzej z przesolonym.
      Aha jeszcze ja niedodaję do zup kostek rosołowych tylko gotuję zupę na wywarze mięsnym.Kostki dodaję tylko do rosołu.
      Last edited by anna31; 07-09-2009, 08:57.


      Skomentuj


        #33
        Aniu no i to rozumiem A tesciowa to nie rodzina wiec sie nie przejmuj

        Skomentuj


          #34
          A ja i tak gotuję po swojemu a teściowa sobie dosala lub dodaje Magi do swojej zupy na talerzu.


          Skomentuj


            #35
            Ano pewnie, a ona niech sie sama truje
            Dobra rada: Przesolona zupę mozna uratowac wrzucajac do niej surowy ziemniak pokrojony w plastry, gdy zmieknie wyjmujemy go.

            Skomentuj


              #36
              Napisane przez antalis Pokaż wiadomość
              Ano pewnie, a ona niech sie sama truje
              Dobra rada: Przesolona zupę mozna uratowac wrzucajac do niej surowy ziemniak pokrojony w plastry, gdy zmieknie wyjmujemy go.
              O tym to ja wiem,ale nie jest już do końca TO.


              Skomentuj


                #37
                Napisane przez antalis Pokaż wiadomość
                jaroszka80 po co zaczepiasz ?Odpuść, bo ja zadałam zwyczajne pytanie a z tego zaraz wojna będzie. Tree miala racje - zadałam pytanie konkretnej osobie a niepytany milczy. Tamtego posta napisałam ze zwykłej kobiecej ciekawosci a nie by potem komus "dosrac".
                Anik odpowiedziala i gites
                Ja po prostu nie uznaje kostek rosolowych jako dodatek do zupy.Wystarczy mi esencjonalny bulion własnej roboty.Kostek ich ew do gotowania kaszy lub makaronu ew ryzu ale nie neguje u innych ich uzywania "do wszystkiego".
                Chemia swoja droga, najlepiej jak sie trafia kostki w sklepie ze zdrową zywnoscia to wtedy loozik mozna wcinac.
                ANTALIS nie mam zamiaru nikogo zaczepiać najwyraźniej źle zrozumiałam pytanie uznałam że jestes dobrą kucharką i nie pytałaś z niewiedzy co do niepytany milczy na forum już tak jest że kto chce to coś wtrąca więc wtrąciłam tak to przynajmniej ja widzę tak żeby rozładować napięcie to wyjaśnij mi jak uzyskujesz tak dobry smak zup że kostki są niepotrzebne nie mogę bez nich się obejść bo mi obiad nie smakuje a nie chciałabym "chemicznie" gotować bez potrzeby a może uzależniłam się od glutaminianu sodu i to przez to nie mam smaku? rozumiem że gotujesz na bulionie jak go robisz? jeśli nie zechcesz odpowiedziec zrozumiem
                KRYSTIAN ur.08.08.2000 KONRADEK ur.23.02.2009

                Skomentuj

                •    
                     

                  #38
                  Nie pytalam z niewiedzy az ciekawosci bo nie rozumiem gotowania bulionu na kostce bulionowej

                  Co do tego jak ja robie zupy. Baza jest bulion a to warzywny a to miesny - zalezy jaka zupa wiadomo. Wg mnie wazne w bulionie miesnym jest roznorodnosc mies własnie. Procz kurczaka daje troche wolowiny i cieleciny - jedno musi byc z kosteczka do tego porzadna porcja włoszczyzny - czasem dorzucam kalafior lub kapuste pekinska ale nie zawsze.Niektorzy gotuja bulion z lisciem laurowym i zielem, ale ja tego nie praktykuje. Cebulka obowiazkowo opalona na gazie i to gotuje na malutkim ogniu kilka godzin uwazajac by sie nie zagotowalo. I w sumie to wszystko.Wiadomo mozna troszke posolic, popieprzyc ale dodawanie kostki do takiego bulionu to dla mnie profanacja
                  Mysle ze jestes juz przyzwyczajona do jakiegos tam smaku i trudno byloby CI sie przekonac do innego czyt bez kostki rosolowej.

                  Skomentuj


                    #39
                    jak widzę dużo czasu poświęcasz na gotowanie ale ...wiadomo chce się mieć coś dobrego trzeba to dobrze przygotować dzięki za odpowiedź
                    KRYSTIAN ur.08.08.2000 KONRADEK ur.23.02.2009

                    Skomentuj


                      #40
                      Mozna ugotowac duzy gar bulionu raz na jakis czas i pozamrazac poporcjowany ale fakt duzo czasu poswiecam na gotowanie - na szczescie go mam a Kacper mi w tym pomaga

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #41
                        przekonalam sie do tego sposobu. za kazdym razem jak robie zupe to troche zamrazam w porcjach dla corki. kiedy potrzebuje to wyciagam i jedzonko gotowe
                        Julia 19 października 2008 godz. 10.05 - Nasza Kulunia Kochana :*

                        http://s2.pierwszezabki.pl/009/009132980.png?4600



                        http://perlasta.blogerki.pl/

                        Skomentuj


                          #42
                          Napisane przez antalis Pokaż wiadomość
                          Nie pytalam z niewiedzy az ciekawosci bo nie rozumiem gotowania bulionu na kostce bulionowej

                          Co do tego jak ja robie zupy. Baza jest bulion a to warzywny a to miesny - zalezy jaka zupa wiadomo. Wg mnie wazne w bulionie miesnym jest roznorodnosc mies własnie. Procz kurczaka daje troche wolowiny i cieleciny - jedno musi byc z kosteczka do tego porzadna porcja włoszczyzny - czasem dorzucam kalafior lub kapuste pekinska ale nie zawsze.Niektorzy gotuja bulion z lisciem laurowym i zielem, ale ja tego nie praktykuje. Cebulka obowiazkowo opalona na gazie i to gotuje na malutkim ogniu kilka godzin uwazajac by sie nie zagotowalo. I w sumie to wszystko.Wiadomo mozna troszke posolic, popieprzyc ale dodawanie kostki do takiego bulionu to dla mnie profanacja
                          Mysle ze jestes juz przyzwyczajona do jakiegos tam smaku i trudno byloby CI sie przekonac do innego czyt bez kostki rosolowej.

                          kiedys jak mieszkalam sama to tez robilam zupe na kostce rosolowej. po prostu nei widzialam sensu kupywania dla mnie jednej elementu rosolowego lub skrzydelek. na szczescie teraz gdy mieszkam z chlopakiem siostra i corka zupy gotuje na miesie i sa o wiele pyszniejsze niz te na bulionowce
                          Julia 19 października 2008 godz. 10.05 - Nasza Kulunia Kochana :*

                          http://s2.pierwszezabki.pl/009/009132980.png?4600



                          http://perlasta.blogerki.pl/

                          Skomentuj


                            #43
                            Napisane przez antalis Pokaż wiadomość
                            Mozna ugotowac duzy gar bulionu raz na jakis czas i pozamrazac poporcjowany ale fakt duzo czasu poswiecam na gotowanie - na szczescie go mam a Kacper mi w tym pomaga
                            nie wpadłabym na zamrażanie zupy
                            chyba bym czegoś takiego nie tknęła, tym bardziej nie dałabym dziecku....
                            zwłaszcza, że zupkę robi się szybko a najlepiej smakuje świeża....
                            , więc nie widzę sensu zamrażania w moim przypadku
                            Julek 15.o2.2oo7r



                            Skomentuj


                              #44
                              ja też nie wiedziałam, że można zupę mrozić.
                              A ja bym może i tak robiła, ale ja nie mam miejsca w zamrażarce na takie
                              udogodnienia

                              iza a właśnie nie zupa warzywna jest najlepsza na 2-3 dzień
                              Julek: 10/3/2008

                              Skomentuj


                                #45
                                Napisane przez FamilyTree Pokaż wiadomość
                                ja też nie wiedziałam, że można zupę mrozić.
                                A ja bym może i tak robiła, ale ja nie mam miejsca w zamrażarce na takie
                                udogodnienia

                                iza a właśnie nie zupa warzywna jest najlepsza na 2-3 dzień
                                treepowiedz To mojemu mężowi, on nie tknie tej samej zupy na drugi dzień....wyjątek stanowią flaczki,

                                ale ja 3go dnia zupę wylewam jeśli nie ma chętnych,
                                u nas zupka maksymalnie 2 dni.
                                Julek 15.o2.2oo7r



                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X