Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kolka

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Uwaga: kolka!

    My przechodziliśmy kolki prawie 3 miesiące Próbowaliśmy wszystkiego od kropelek po nacierań i okładów z ciepłych pieluch.Poskutkowało podawanie kropelek Espumisanu i kangurowanie (przytulałam małą ciało do ciała) i delikatnie kołysałam.Córci się brzuszek rozluźniał pod wpływem mojego ciepła,uspokajała się bo czuła się bezpiecznie i zasypiała

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Uwaga: kolka!

      My akurat (odpukać) nie mieliśmy problemów z kolkami. Mam nadzieję,że tak pozostanie...
      Jednak z tym problemem miała do czynienia moja kuzynka. Wiem,że stosowała u swojej córeczki ciepłą kąpiel albo okłady ciepłe robiła na brzuszek. Masaże brzuszka też były bardzo pomocne i podkurczanie nóżek. Kolki ustąpiły z tego co pamiętam po 3-4 miesiącu.
      Ja bardzo często kładę mojego synka (ze starszą córką też tak robiłam) na brzuszku. Oczywiście pod naszą kontrolą i nie w nocy kiedy śpimy... Myślę,że to też może być bardzo pomocne,bo "masuje" się wtedy Jego brzuszek. Wiem,że niektóre dzieci nie przepadają za tą pozycją ale można spróbować położyć maleństwo Jego brzuchem na swoim brzuszku. Będzie czuł się bezpiecznie leżąc na rodzicu i do tego brzuszek będzie się masował.



      Skomentuj


        Odp: Uwaga: kolka!

        Nas kolki szczęśliwie ominęły, ale że córcia rozpoczęła swoje życie od antybiotyku, to problemy z brzuszkiem początkowo także ją dopadły- głównie wzdęcia. Bardzo pomagało jej rozgrzewanie brzuszka suszarką (przez pieluszkę tetrową- żeby nie poparzyć). Nie wiem, na ile pomagało jej ciepło, a na ile szum suszarki- pewnie i jedno i drugie, grunt, że córcia zawsze się uspokajała. Po rozgrzaniu brzuszka przytulałam ją mocno przodem do siebie, i tak w pozycji półleżącej odpoczywałyśmy (ja na plecach, córcia na mnie, na brzuszku). Pomagało

        Skomentuj


          Odp: Uwaga: kolka!

          Nas na szczęście ominęły kolki, ale mieliśmy w domku Espumisan i kilka razy był używany na ból brzuszka. Koleżanki córeczka miała straszne i pomagało leżenie na brzuszku, najlepiej u mamy, kropelki, ciepłe okłady

          Skomentuj


            Odp: Uwaga: kolka!

            W naszym przypadku dobrym sposobem na złagodzenie kolki było branie synka na ręce, aby mu się odbiło po każdym posiłku, masowanie brzuszka i ogrzewanie go ciepłym powietrzem za pomocą suszarki, przy mocniejszych atakach kolki używałam kropelek Espumisan lub Bobotic i kołysalam duzo synka na rękach, aby w ten sposób się uspokoił.

            Skomentuj


              Odp: Uwaga: kolka!

              Sposobów na kolkę jest wiele i każdy zależy indywidualnie od dziecka. W naszym przypadku najlepiej sprawdzało się noszenie w foteliku samochodowym i udawanie, że idzie się na dwór, Mała momentalnie zasypiała. Noszenie czy bujanie w takim foteliku przynosiło jej ulgę i to mogę polecić jako sprawdzony sposób oczywiście do tego wszystkiego masaże brzuszka, okłady z ciepłej pieluszki na brzuszek i butelki anty-kolkowe - wszystko razem pomogło nam przetrwać kolkę !!!

              Skomentuj


                Odp: Uwaga: kolka!

                Na długo przed porodem byłam "straszona" przez moją mamę, że jak nie będę się prawidłowo odżywiać, to dziecko będzie miało kolkę. Po porodzie bardzo dbałam o dietę, co w warunkach szpitalnych było bardzo trudne (na 2 dobę po cięciu cesarskim otrzymałam na obiad żurek z jajkiem i kiełbasą oraz jakis pulpet z sałatą). Po dwóch tygodniach w szpitalu dostałysmy z córką upragniony wypis. Sytuacja nowa dla całej rodziny - nie dość, że pierwsza wspólna noc we trójkę, to jeszcze pierwsza w nowym domu. I stało się - pierwszy atak kolki. Pojawiła się wizja jedzenia jedynie lekkostrawnych posiłków, mięsa gotowanego itp. itd. Od mamy usłyszałam "Co ty jadłaś?! Przecież ci mówiłam, że będziesz musiała uważać!". Sęk w tym, że jadłam jedynie to, co "bezpieczne". Przeanalizowałam sytuację i doszłam do wniosku, że kolka u Agnieszki wcale nie wynikała z mojej diety, a z nowej sytuacji, stresu i nieodpowiedniej techniki karmienia. Zaczęłam zwracać większą uwagę na nasz komfort - psychiczny i fizyczny - karmienie w wygodnej dla nas obu pozycji, tak długie jak dziecko chciało (była to też okazja do tego, żeby córka nauczyła się prawidłowo ssać), zaopatrzyliśmy się w butelki Anti-Colic, w których podawalismy córeczce różnego rodzaju herbatki pobudzające trawienie i łagodzące dolegliwosci trawienne. Robiliśmy jej długie kąpiele w ciepłej wodzie (to ją relaksowało), masowalismy mały brzuszek. Po jedzeniu długo nosiliśmy córkę w pozycji pionowej w celu prawidłowego "odbicia się". Przez pierwsze tygodnie spała na naszych brzuchach (nie tylko z powodu kolek, ale też problemów z bioderkami). Kupiliśmy chustę do noszenia dziecka. I tak ciało do ciała, brzuch do brzucha, spędzaliśmy czas. Jako ciepły okład na bolący brzuszek najlepiej sprawdzał się brzuch taty. Jako uspokajacz - karmienie przez mamę. I o dziwo po kilku tygodniach zapomnielismy o kolkach. Obyło się bez żadnych leków, bez sztucznego likwidowania objawów. Po prostu zlikwidowaliśmy przyczynę - niepokój i nieprawidłowe karmienie. To najlepszy sposób, by raz na zawsze pozbyć się kolki. Sposób, który polecam wszystkim rodzicom z problemem kolek występujących u ich dzieci.

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Uwaga: kolka!

                  Na kolki nic odkrywczego:
                  -masaż brzuszka cipłą dłonią posmarowaną oliwką
                  -okłady z ciepłej pieluszki
                  -noszenie na rękach-na zmianę z mężem bo 5 godzin nie dawałam rady sama
                  -herbatka -ułatwiająca trawienie od Hippa podawana przez cały dzień
                  -kropelki Espunisanu
                  -w dzień też cwiczyłyśmy prace nóżek -"jazdę na rowerku" oraz podkurczanie i prostowanie nóg
                  Dbałam też o to aby córci po każdym posiłku się odbiło, oraz kładałam ją na brzuszku w ciągu dnia. Kolki u nas trwały bardzo krótko 2-3 tygodnie i tak jak nagle sie pojawiły tak samo nagle znikneły znikneły

                  Skomentuj


                    Odp: Uwaga: kolka!

                    U mnie na początku pomagało noszenie w pionie, aż się odbiło. Ewentualnie podniesie nie dziecka wyżej, trocę przewieszenie wysoko. A jak to nie poskutkowało to herbatka z kopru i znów czekanie na odbicie.

                    Skomentuj


                      Odp: Uwaga: kolka!

                      u nas kolka pojawiła się dosłownie parę razy-pomógł masaż brzuszka i noszenie na rączkach

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Uwaga: kolka!

                        Oczywiście nas też nie ominęły kolki. Bardzo nam pomagało noszenie maluszka w chuście. Był wtedy spokojniejszy i szybko w niej zasypiał. W ekstremalnych przypadkach niestety trzeba było zastosować lekarstwo. U nas pomagał lefax. Na szczęście maluszek szybko wyrósł z kolek.

                        Skomentuj


                          Odp: Uwaga: kolka!

                          Moja córeczka miała kolki do 4 miesiąca i nic nie pomagało ani kropelki, ani masaże ani noszenie, ja po prostu źle- technicznie karmiłam dziecko o czym dowiedziałam się przez zupełny przypadek. Teraz synka karmię tak jak się nauczyłam- właściwie i nie mamy problemów kolkowych. Więc może to właśnie zła technika karmienia piersią sprawia że dzieci mają kolkę?!

                          Skomentuj


                            Odp: Uwaga: kolka!

                            u nas kolka nadal trwa i est tragiczna bo mala palacze prawie cały dzień jedynie w nocy śpi, pomaga jej tylko robienie przysiadów trzymając ja na rękach w pionie. Ale dzięki temu mam darmowe ćwiczenia i szybki powrót do formy

                            Skomentuj


                              Odp: Uwaga: kolka!

                              Nas kolka ominęła, córcia miała po prostu wzdęcia, z którymi poradziliśmy sobie kropelkami, probiotykami dodawanymi do mleka i robieniem rowerka nóżkami córci. Moja bratowa jest właśnie w trakcie radzenia sobie z kolką synka i kieruje się poradami z książki "najszczęśliwsze niemowlę w okolicy". Widzę, ze działa, bo bratowa jest ostatnio ciut mniej zmęczona. Kupiła otulaczek, kołysze dziecko tak "skokowo" i uspokaja maleństwo szumiąc (szszszssz), włączony odkurzacz też pomaga

                              Skomentuj


                                Odp: Uwaga: kolka!

                                Niestety to przykra dolegliwosc dla dzieciaków.U mnie miała córeczka dwuletnia i obecnie synek trzymiesieczny .Pomagały czopki Viburcol i kropelki Saab Simplex.Dodatkowo moje dzieciaczki spały na brzuszku i to tez pomagało.Poza tym trzeba jak to mówi wiekszosc przejsc przez to około 100 dni.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X