Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Co to znaczy"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #31
    Odp: Konkurs "Co to znaczy"

    Cmentarz

    pytanie córki (3lata)
    Mama a kto tutaj leży?
    - mój dziadek a twój pradziadek.
    A jak on tam sie zmieścił? Przecież ten grób jest taki mały!

    Skomentuj

    •    
         

      #32
      Odp: Konkurs "Co to znaczy"

      - Mamo, Tato co to znaczy "rzucić w kogoś okiem"?
      - A gdzie to usłyszałeś?
      - Babcia powiedziała tak do dziadka jak szła na zakupy. Myślałem, że dziadek wyciągnie oko i rzuci we mnie, przestraszyłem się.
      - Nie mówi się "rzucić w kogoś okiem", a na kogoś lub na coś? To znaczy spojrzeć na kogoś lub coś w przelocie, pobieżnie, nie przywiązując do tego zbyt dużej wagi. Można też "mieć kogoś na oku", wtedy znaczy to, że zwraca się na kogoś szczególną uwagę, obserwuje się tę osobę, pilnuje się jej.
      - To ja idę puścić na babcię oko

      Skomentuj


        #33
        Odp: Konkurs "Co to znaczy"

        - Mamo, a co znaczy ten znak? - spytała Malwina
        - To znak, że na tym miejscu mogą tylko parkować osoby niepełnosprawne.
        - A co znaczy "niepełnosprawne"?
        - To na przykład takie, które mają niesprawne nóżki i jeżdżą na wózkach.
        - I co, podjeżdżają pod sklep i dalej czołgają się?
        - Nie. Wyjmują z samochodu swój wózek, siadają na niego i jadą do sklepu.
        - A te niesprawne nóżki to ich bolą? - drąży dalej Malwina
        - Nie, nie bolą ich.
        - To dlaczego parkują pod samym wejściem do sklepu, jak mają swoje wózki i nie bolą ich nóżki? Ja nie mam wózka, nóżki mnie bardzo bolą i muszę iść przez cały parking, to nie jest sprawiedliwe! - oburza się Malwina
        - To jest sprawiedliwe, bo jak się ma sprawne nóżki, które nawet czasem bolą to można przejść przez cały parking, a jak się jeździ na wózku, to nie jest łatwo wszędzie dojechać i zmieścić się wózkiem. A znaki są po to, aby ich przestrzegać i nie zastawiać osobom niepełnosprawnym ich miejsc do parkowania.
        - A jakie są znaki dla osób z bolącymi nóżkami?
        - Jak kogoś bardzo bolą nóżki to musi iść do lekarza i jest taki specjalny znak oznaczający Szpital, z czerwonym krzyżykiem na niebieskim tle.
        - I nie można wtedy iść do sklepu?
        - Nie można, najpierw trzeba wyleczyć nóżki.
        - To ja jednak wole do sklepu - podsumowała całą dyskusję Malwina

        Skomentuj


          #34
          Odp: Konkurs "Co to znaczy"

          Moja bratanica na spacerze do psa:
          - a dlacego ty tutaj robis kupe niegzecny piesku?

          Innym razem byłysmy w kościele - cisza wokół, Mała patrzy się na figurkę Matki Boskiej i nagle pyta na cały Kościół:
          - ciociu, dlaczego Bozia nie ma zebów?

          Skomentuj


            #35
            Odp: Konkurs "Co to znaczy"

            Z 3-letnim Piotrusiem byliśmy w Zakopanem i widział Giewont, tłumaczyliśmy mu, że to najwyższy masyw górski w Tatrach. Po przyjeździe do domu Piotruś pytał : A dlaczego tak wysoka góra powstała? Próbowałam mu to wytłumaczyć, że większość gór powstaje wskutek fałdowania skorupy ziemskiej na przestrzeni wielu tysięcy lat. To tak jakby płyty nachodziły na siebie. Wzięłam plastelinę i wspólnie lepiliśmy te spiętrzenia, nakładając warstwę na warstwę - to jest nasz plastelinowy Giewont. Po paru dniach robiłam pierogi, gdy zadzwonił telefon, podeszłam aby odebrać. Po skończonej rozmowie wchodzę do kuchni i widzę, że mój Piotruś posklejał wszystkie pierogi i zadowolony mówi: Mamo zrobiłem pierogowy Giewont. No i obiad mieliśmy z głowy!

            Skomentuj


              #36
              Odp: Konkurs "Co to znaczy"

              - Mamo, a co to znaczy dawne czasy? - zapytała mnie córeczka.
              - To czasy, które wydarzyły się dawno, dawno temu, np. jak jeszcze nas nie było na świecie.
              - Mamo, a opowiesz mi jakąś historyjkę o dawnych czasach?
              - Jak dawnych? - zaśmiałam się.
              - No..., może takich przed wojną, jak byłaś mała.
              - Acha... , jasne. Widzisz ten kiosk z gazetami..., kiedyś był tu mały warzywniak i gdy weszłam do niego z Twoją babcią, to na półkach leżały banany, kolejka nie była jeszcze duża i stanęłyśmy w niej. A kiedy je kupiłyśmy i zaniosłyśmy je do domu, to cała nasza rodzina strasznie się ucieszyła! - mówię coraz wolniej i czuję, że córa podejrzliwie na mnie patrzy.
              - Banany? Kolejka?
              - Tak kochanie, babcia często stała w takich kolejkach, a i ja nawet o nich pamiętam. Wiesz, kiedyś poszłyśmy na spacer z naszym psiakiem i cudem kupiłyśmy 10 rolek papieru toaletowego. Nawet nawlokłam je na smycz i tak przyniosłyśmy je do domu.
              Na to strasznie zdziwione moje dziecko odpowiada:
              - Mamo! Przecież mogłaś pójść do supermarketu, tam jest dużo papieru.
              - Wtedy nie było supermarketu - mówię.
              - Nie było? Nawet Reala nie było? - Hania patrzy na mnie z powątpiewaniem.
              Zarzekam się, że to prawda.
              Hania jednak z poważną miną mówi do mnie:
              - Mamo, no nie żartuj już tak sobie, opowiedz coś prawdziwego.

              Last edited by drewienko; 27-10-2013, 16:18.

              Skomentuj


                #37
                Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                Mój sześciolatek jest ostatnio kosmosem zafascynowany,
                Pytań dziennie słyszę ...że ooo rany!!!
                "Dlaczego gwiazdy nie spadają?"
                i " Co kratery na księżycu w sobie mają?"
                Oraz " Ile jest komet we wszechświecie?"
                i " Kiedy zgaśnie słońce - może wiecie?"

                Tak się mama z tatą głowią co dnia,
                By synkowi odpowiedzieć raz dwa...

                Skomentuj

                •    
                     

                  #38
                  Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                  Niedawno moja 5-letnia córeczka spytała mnie:
                  - Mamusiu co to znaczy, że ktoś jest dorosły?
                  - Dorosły to taka osoba, która potrafi sama o siebie zadbać, może już pracować i zarabiać pieniądze, żeby mogła być samodziela - odpowiedziałam.
                  - I żeby mogła sobie kupować co tylko chce?
                  - Tak, ale dorosła osoba musi pamiętać, o tym, żeby nie wydać od razu wszystkich pieniędzy, i że musi kupować nie tylko to co jej się podoba, ale także jedzenie, ubrania, leki jak jest chora, musi płacić rachunki i musi tak dzielić pieniadze które zarobi, żeby wystarczyło jej na cały miesięc, do następnej wypłaty.
                  - Ale dorosła osoba nie musi pytać rodziców czy może sobie coś kupić?
                  - Zgadza się, nie musi, ale musi je wydawać rozsądnie.
                  - A kiedy ja będę dorosła?
                  - Myślę, że za jakieś 15-20 lat, jak skończysz już się uczyć i pójdziesz do pracy.
                  - A jak ja będę dorosła, to dzieci z przedszkola też?
                  - Tak kochanie
                  - To ja się już nie moge doczekać.
                  - A powiesz mi dlaczego chcesz być już dorosła?
                  - Bo Bartuś mi powiedział, że jak będzie dorosły to mi kupi piękny pierścionek i się ożenimy i będziemy mieli piękny ślub i wesele, tak jak jego wujek. I ja bym już chciała mieć ten pierścionek i to wesele, bo bym miała piękną suknię, jak ciocia Asia.
                  Rozumowanie dzieci jest takie cudownie słodkie i beztroskie!

                  Skomentuj


                    #39
                    Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                    Plac Zabaw

                    Moje dzieci bawią sie z resztą załogi na placu zabaw, słysze ich rozmowe

                    Nagle ich kolega woła mame " mamo pić"
                    moja Ola:
                    - Hubert ale to zabawne Twoja mama też sie nazywa mama
                    Hubert:
                    "noo a Twoja tez ?"
                    - Noo tak
                    i zaczeli się smiać
                    Poczmym podbiegają i pytają
                    - Mamo dlaczego Ty i huberta mama nazywacie się tak samo?
                    - Niee Olu kazdy ma swoje imię ja tez ma mprzeciez Ewelina a Huberta mam to Krzysia.
                    - To czemu on woła mama i ja tez ?
                    - Bo to taka nazwa z miłosci z grzecznosci,
                    - a ja jaka mam nazwe ?
                    - Córeczka :-)
                    - aaaa to troche bez sensu
                    i uciekli sie bawic

                    Skomentuj


                      #40
                      Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                      Rozmowa między moimi mężczyznami:

                      - Tatoooooo, a co co znaczy 'gdzie kucharek sześć tam nie ma co jesc'?
                      - To znaczy, że jak mama jest w kuchni to lepiej jej nie przeszkadzac, bo nie będzie obiadu...

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #41
                        Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                        Ola 3 latka.

                        Mąż po kąpieli wyszedł w majtkach z łazienki Ola z wielkim zainteresowaniem patrzy i pokazując na przyrodzenie pyta: tata a co to jest? tata odpowiada: nic
                        Ola: no tata co to jest? tata: nic! Za trzecim razem gdy nie uzyskała odpowiedzi biegnie do mamy krzycząc: mama a tata ma kupe!!!!

                        Skomentuj


                          #42
                          Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                          Moja córka ma 3 lata i często zabieramy ją ze sobą na cmentarz, palimy znicze, sprzątamy groby. Wie, że leżą tam ludzie i przede wszystkim bliscy, którzy już nie żyją. Kiedyś wracamy wieczorem do domu samochodem, a moja córka pyta „Mamo, kto ostatnio umarł?” odpowiadam, „Ostatnio nikt nie umarł”, a córka na to „Przecież dziadek umarł i drugi dziadek też”, ja na to, że to nie jest ostatnio, że było to dawno temu, zanim się jeszcze urodziła. Córka na to „To gdzie w końcu jest to niebo? Patrzę przez szybę na niebo i nie widzę ani jednego dziadka…..” Ja na to, że niebo jest wszędzie, ale zmarłych nie widać. Córka na to „To by się zgadzało”.

                          Skomentuj


                            #43
                            Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                            Córka (3 lata) nie może sobie tego wyobrazić, że kiedyś jej nie było. Często zadaje mi pytanie „Mamo, a co to znaczy, że mnie nie było? To gdzie ja wtedy byłam? To pewnie jak Ty byłaś dzieckiem, to ja byłam dorosła i opiekowałam się Tobą…” i tak w kółko moje tłumaczenia, że mogło nas kiedyś nie być nie przemawiają na razie do wyobraźni mojej 3-latki.

                            Skomentuj


                              #44
                              Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                              Mamo, co to znaczy wspomnienie? - zapytała mnie kiedyś córka.
                              - Wspomnienie jest formą spotkania - tak pomyślałam i tak powiedziałam.
                              - A co ty wspominasz i z kim się wtedy spotykasz?
                              - No wiesz, wspominam często miejsce, w którym od dzieciństwa zostawiałam ślady stóp na ziemi, wspominam ile promieni słońca mnie wtedy ogrzało , i ile ziarenek pisaku przesiałam dłonią, albo ile gwiazd zliczyłam nocą na pomoście... A teraz sama jestem mamą i gdy jesteśmy u babci na wsi, to prowadzę tą samą ścieżką Ciebie kochanie.
                              Córeczka wyczekiwała dalszej historii, więc z przyjemnością zaczęłam wspominać:
                              - wspominam kąpiel w misce, hamak i Zośkę oraz wstrząsające czytanie książki "My dzieci z dworca Zoo",... oraz czasami swoją platoniczną miłość - powracającą jak bumerang w każde wakacje.
                              - To w tych wspomnieniach spotykasz się z jakąś Zośką i jeszcze z miłością?
                              - Na to wygląda, że tak.
                              - A Tata też spotyka się z kimś we wspomnieniach?
                              - Pewnie tak, dobrze jest wspomnieć chwile z piasku i młodzieńczych miejsc, ludzi i troszkę się wzruszyć.
                              - Mamo, a co to znaczy platoniczna miłość?
                              - Hmm..., myślę że słowo niespełniona będzie najbardziej do takiej miłości pasowało.
                              - Niespełniona, to chyba zła?
                              - Nie, kochanie. To miłość z pewnym niedosytem, nie zrobieniem czegoś..., ale może być piękna.
                              - Mamo, to Ty na pewno spotykasz się w tych wspomnieniach z Tatą, bo przecież często mówisz, że Tata czegoś nie zrobił!

                              Last edited by drewienko; 31-10-2013, 23:26.

                              Skomentuj


                                #45
                                Odp: Konkurs "Co to znaczy"

                                Mój syn nie jest już malutkim chłopczykiem, ma już sześć lat. Wiele rzeczy rozumie, dostrzega. I zadaje mnóstwo, mnóstwo pytań. W końcu po to jestem, by pomóc mu zrozumieć tajemnice naszego życia. Można powiedzieć, że razem te tajemnice odkrywamy, wspólnie doświadczamy.

                                Kilka miesięcy temu zachorowała moja mama, najlepsza przyjaciólka mojego synka. Zachorowała nie na chorobe fizyczna, ale psychiczną- schizofrenię.
                                Mój syn powoli dostrzegał zmiany z zachowaniu mojej mamy. Jednak nigdy jej nie krytykował. Przyjmował pewne zachowania, jakby były normalne, częscią osobowosci mojej mamy.
                                Podczas pobytu mojej mamy w szpitalu, syn często dzwonił. Jednak babcia nie miała siły i mozliwości z nim rozmawiać dłużej. Zawsze jednak starała się zamienić z nim kilka słów. Pewnego dnia synek zapytał babcię, dlaczego tak krótko rozmawia. Ona stwierdziła, że to taka dzwina choroba duszy...Ale niedługo znowu będzie zdrowa.

                                - Mamusiu, co to znaczy, że babcia ma chorobę duszy? To znaczy, że już nie czuje? I mnie nie kocha? Nie pamięta o mnie?
                                - Nie, synku. Choroba duszy to chwilowy stan, kiedy człowiek musi odpocząc, wyspać się, popatrzeć w głab swojego serduszka. Mimo że babcia nie mówi teraz o swoich uczuciach, wciąż Cię kocha, lubi i jesteś jej słońcem, radością.
                                - Mamo, to tak jak podczas snu? Babcia teraz śni, jest w innym świecie, ale potem wyzdrowieje i znowu będzie z nami.
                                - Tak synku. Babcia niedługo wyzdrowieje i znowu bęzie tak jak dawniej. Będzie pamiętać, wspominać, będzie taką babcią, jaką była kiedyś.

                                Po powrocie mamy ze szpitala, syn spojrzał na nią i czekał, czekał.
                                A babcia- powoli, powolutku zaczęła mówić o ich wspólnych przygodach.
                                - Babciu, jednak Twoja dusza jest już zdrowa. I serduszko też...
                                - Wnusiu, bo jak się kogoś kocha, to żadna choroba nie sprawi, że o tej miłosci zapominamy.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X