Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Wygraj 1 z 3 zestawów drewnianych zabawek od Lidla. Konkurs „Zabawki dzieciństwa”

Collapse
Zamknięty wątek
X
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #46
    Odp: Wygraj 1 z 3 zestawów drewnianych zabawek od Lidla. Konkurs „Zabawki dzieciństwa

    Moja ulubiona zabawka z dzieciństwa to gra planszowa, której nazwy nie pamiętam, przywieziona przez ciocię z ZSRR. Była to gra przygodowa, kosmiczna opowieść, której bohaterowie, czyli gracze, brali udział w galaktycznym wyścigu ku Słońcu. Po drodze musieli pokonywać różne przeszkody, takie jak walka z kosmicznymi potworami. Spotykali na swojej drodze wiele stworzeń, które im pomagały lub przeszkadzały w dotarciu do celu...

    Pamiętam, że zarywaliśmy z bratem noce, grając wciąż od nowa i od nowa.

    Nie pamiętam co się stało z tą grą, przypuszczam, że zginęła śmiercią naturalną ponieważ była bardzo intensywnie użytkowana, najpierw przez moje starsze rodzeństwo, a później przeze mnie i młodszego brata.

    Bardzo chciałam zdobyć tę grę moim dzieciom, ale niestety moje poszukiwania były bezskuteczne(tym bardziej, że nie znam jej tytułu, a w dodatku pochodziła z zagranicy).

    Razem z dziećmi zaczęliśmy robić różne wersje pamiętanego przeze mnie pierwowzoru, tylko już z inną fabułą.

    W załączniku przesyłam ostatnią zrobioną przez nas wersję.

    Skomentuj

    •    
         

      #47
      Odp: Wygraj 1 z 3 zestawów drewnianych zabawek od Lidla. Konkurs „Zabawki dzieciństwa

      Moja ulubiona zabawka z dzieciństwa to gra planszowa, której nazwy nie pamiętam, przywieziona przez ciocię z ZSRR. Była to gra przygodowa, kosmiczna opowieść, której bohaterowie, czyli gracze, brali udział w galaktycznym wyścigu ku Słońcu. Po drodze musieli pokonywać różne przeszkody, takie jak walka z kosmicznymi potworami. Spotykali na swojej drodze wiele stworzeń, które im pomagały lub przeszkadzały w dotarciu do celu...

      Pamiętam, że zarywaliśmy z bratem noce, grając wciąż od nowa i od nowa.

      Nie pamiętam co się stało z tą grą, przypuszczam, że zginęła śmiercią naturalną ponieważ była bardzo intensywnie użytkowana, najpierw przez moje starsze rodzeństwo, a później przeze mnie i młodszego brata.

      Bardzo chciałam zdobyć tę grę moim dzieciom, ale niestety moje poszukiwania były bezskuteczne(tym bardziej, że nie znam jej tytułu, a w dodatku pochodziła z zagranicy).

      Razem z dziećmi zaczęliśmy robić różne wersje pamiętanego przeze mnie pierwowzoru, tylko już z inną fabułą.

      Ale nie tracę nadzieji. Wierzę, że kiedyś ją znajdę.

      Skomentuj


        #48
        Odp: Wygraj 1 z 3 zestawów drewnianych zabawek od Lidla. Konkurs „Zabawki dzieciństwa

        Jak byłem małym chłopcem to marzyłem o zwierzaku. Mieszkaliśmy z rodzicami w niewielkim mieszkaniu i trudno było o żywe zwierzątko, które byłoby większe od chomika. Jak co roku z wielkimi nadziejami i marzeniami czekałem na Święta Bożego Narodzenia...i jak co roku Mikołaj o mnie pamiętał. Dostałem zwierzaka...drewnianego w moich oczach psiaka. Teraz jak się mu dobrze przyjrzę to nie jestem pewien czy to przypadkiem nie jest lis (?). Z wielką radością zaopatrzyłem go w granatowy sznurek pełniący rolę smyczy i obroży zarazem. Z perspektywy czasu jestem przekonany, że to był trafiony prezent. Żywy zwierzak to nie zabawka, a ja dostałem idealny zamiennik. Z dziecięcą nieograniczoną wyobraźnią opiekowałem się nim najlepiej jak potrafiłem. Miał swoją miskę, do której systematycznie dolewałem wodę i wkładałem przyrządzone przeze mnie specjały - kotleciki z szyszek, zupę z błota...Reksio (tak wiem, bardzo wymyślne imię) podróżował ze mną w najróżniejsze zakątki świata: od pierwszej podróży do przedszkola....po akademik . Jego obecność w moim życiu urzekła także moją żonę. W tym roku zostałem szczęśliwym tatą Leona. Podarowałem mu Reksa - piesolisa. Wciąż ma granatowy sznurek. Mam nadzieję, że również dla mojego Synka będzie najlepszym przyjacielem i niezastąpionym powiernikiem tajemnic.
        Attached Files

        Skomentuj


          #49
          Odp: Wygraj 1 z 3 zestawów drewnianych zabawek od Lidla. Konkurs „Zabawki dzieciństwa

          Przy okazji kupowania prezentu dla naszej córci,a dokładniej podejmowania decyzji czy ma być kuchnia drewniana czy plastikowa, przypomniałam sobie o jednej z moich ulubionych zabawek. Wtedy to rozmawiając o prezentach z moją siostrą, młodszą o 7 lat, od słowa do słowa, zaczęłyśmy wspominać nasze zabawki i od razu pomyślałam o moim zestawie małych mebelków, takich drewnianych, prawdziwych, jakby z grubej sklejki, polakierowanych bezbarwną farbą, na czarnych nóżkach. Miałam 2 kwadratowe fotele, kanapę i ławę. Ach, co ja z nimi robiłam! Towarzyszyły mi wszędzie. Byłam pewna, że moja siostra, tyle przecież młodsza, nie będzie w ogóle kojarzyć i jakże się zdziwiłam, jak pamiętała doskonale, mało tego, po latach i ona się nimi bawiła! Co prawda nie doszłyśmy do tego, co się z nimi stało i gdzie się podziały (a szkoda), ale to jest dowód na to, że drewniane zabawki są nie dość, że trwałe, estetyczne, porządne, to po prostu mają duszę.

          Skomentuj


            #50
            Odp: Wygraj 1 z 3 zestawów drewnianych zabawek od Lidla. Konkurs „Zabawki dzieciństwa



            Moją ulubioną, ukochaną zabawką była plastikowa kaczka , którą można było ciągnąć na sznurku. Nie pamiętam kiedy ją dostałam < ale z opowiadań mamy , wiem ,że miałam jakieś 3 latka > Podobno na jej widok zaczęłam kwakać i nie rozstawałam się z nią na krok! Płakałam za każdym razem kiedy młodsza siostra chciała się nią pobawić. Nie pozwalałam jej nikomu dotknąć. Opiekowałam się i dbałam o nią jak o prawdziwy skarb. Kiedy byłam już starsza i zaczęłam troszkę się wstydzić tym ,że mam taką kaczkę, zrobiłam dla niej specjalną kryjówkę pod swoim łóżkiem < tam gdzie trzymałam poduszkę i pierzynę > , gdzie spędziła tam dobrych kilka lat. Nie wyciągałam jej stamtąd, ale wiedziałam,że tam jest i czułam się bezpieczniej. Zapomniałam dodać ,że kaczka miała swoje imię, które ja osobiście jej nadałam. Mówiłam do niej " Kaczkuszka BUNIA ".Bunia prawdopodobnie jest jeszcze w moim domu rodzinnym. Mieszka gdzieś w pudełku na strychu. Moja babcia uważa,że ją tam schowała .... Mam nadzieję,że kiedyś uda mi się ją odnaleźć i będę mogła pokazać ją swoim dzieciom

            Skomentuj


              #51
              Odp: Wygraj 1 z 3 zestawów drewnianych zabawek od Lidla. Konkurs „Zabawki dzieciństwa

              Moją najukochańszą zabawką z dzieciństwa była lala, jaką przywiózł mi tato zza granicy. Lala, jak na początek lat 90tych, była istnym ferrari wśród wszystkich lalek, ponieważ miała buteleczki, ciuszki i buciki w komplecie, a do tego jej blond loczki i niebieskie oczka sprawiały, że wyglądała jak mały aniołek. Lala, której dałam na imię Ania (jak moja mama), była towarzyszką moich zabaw aż do 1-2 klasy podstawówki, gdy wraz z całą walizką ubranek, jakie dla lali szyła moja babcia, przekazałam ją córeczce mojej starszej siostry. Rozstanie z Anią pamiętam bardzo dokładnie - pamiętam jak bardzo ją wtedy wyściskałam, pamiętam łzy jakie płynęły mi po policzku i słowa mamy, że jestem już dużą dziewczynką lecz myślę, że nie do końca byłam gotowa na to, aby pożegnać się ze swoją ukochaną przyjaciółką. Gdy odwiedzałam siostrę Ania leżała porysowana mazakami w pudle z innymi zabawkami, przez co nawet jako nastolatka czułam się źle - dbałam o nią, kochałam ją na swój dziecięcy sposób i oddałam ją, niestety, na zmarnowanie. Żałuję, że lala nie została ze mną, że nie zatrzymałam jej dla swojego dziecka, ale wtedy, jako brzdąc, zupełnie o tym nie myślałam. Teraz, będąc już mamą, uczę swojego synka szacunku dla zabawek i widzę, że ma już swoich ulubionych przyjaciół codziennych zabaw.

              Skomentuj


                #52
                Odp: Wygraj 1 z 3 zestawów drewnianych zabawek od Lidla. Konkurs „Zabawki dzieciństwa

                Pamiętacie Alfa? Na pewno!
                Była to moja ulubiona postać bajkowo-filmowa i na jedną z Gwiazdek dostałam pluszowego ok. 20 cm Alfa. Mojej radości nie było końca i wszystkie pozostałe zabawki tego dnia stały się mniej ważne.

                Alf był moim pocieszycielem w trudnych chwilach, trzymał za rękę przy zastrzykach, wieczorem usypiał, a w ciągu dnia towarzyszył w realizacji szalonych pomysłów.
                Niestety z biegiem czasu był coraz chudszy. Mama regularnie doszywała mu odpadające rączki i cerowała przesiane ubranka.

                Alf ostatni raz był ze mną na maturze. Potem przeszedł na emeryturę. Moja córeczka już go poznała, ale nie wzbudził jej zachwytu. Może za kilka lat...

                Skomentuj

                •    
                     

                  #53
                  Odp: Wygraj 1 z 3 zestawów drewnianych zabawek od Lidla. Konkurs „Zabawki dzieciństwa

                  Jest parę zabawek, które skradły moje serce w dzieciństwie, z którymi wiążą się piękne momenty, magiczne chwile, najlepsze wspomnienia...
                  Gdybym jednak miałabym wybrać jedną, byłaby to lalka Zuzia. Stylizowana na Indiankę, z ciemnymi loczkami i bystrym spojrzeniem orzechowych oczu. Uroku chyba dodawał jej fakt, iż na jednych z wczasów z rodzicami została ona uszkodzona- przez dzieci, którym pożyczyłam ją do zabawy. Może dlatego była dla mnie najlepsza, wybrana, najwazniejsza...
                  Czekałam 2 lata, by pokazać ją córeczce- by mogła już zrozumieć, jak ważna jest ta lalka i jak bardzo trzeba o nią dbać. teraz ona się z nią nie rozstaje i dzieli z nią więcej sekretów niż z mamą !
                  Nie muszę chyba dodawać , iż moja córeczka ma na imię Zuzia i ma ciemne loczki na głowie........

                  Skomentuj


                    #54
                    Odp: Wygraj 1 z 3 zestawów drewnianych zabawek od Lidla. Konkurs „Zabawki dzieciństwa

                    Moją ulubioną zabawką była lalka, bobas naturalnych rozmiarów, z zamykanymi oczkami, wyglądała jak prawdziwe niemowlę. W Polsce nie było wtedy takich zabawek, tata przywiózł ją dla mnie z za granicy jak miałam 2 lata i była ze mną przez całe dzieciństwo. Kiedyś młodszy brat wyskubał jej rzęsy, innym razem straciła rękaw ślicznego ubranka. Mama przyszyła, uszyła też kilka innych ubranek i mogłam przebierać bobasa. Po latach wygrzebałam moją ukochaną lalę z kartonowego pudła, dokleiłam rzęsy, które kupiłam w drogerii, uprałam ubranka i teraz moja ukochana lala jest ukochaną lalą mojej młodszej córeczki (starsza nie lubi lalek).

                    Skomentuj


                      #55
                      Odp: Wygraj 1 z 3 zestawów drewnianych zabawek od Lidla. Konkurs „Zabawki dzieciństwa

                      Kiedy zadałam sobie pytanie "jaka była moja ukochana zabawka z dzieciństwa?" zobaczyłam wtedy kolorowe szkiełka i od razu wiedziałam z czym one mi się kojarzą. Kalejdoskop, który dosłownie pokochałam od pierwszego wejrzenia.*Do dzisiaj pamiętam te różnokolorowe szkiełka, od których nie mogłam oderwać wzroku a które przenosiły mnie w inny wymiar i za każdym razem kiedy obracałam kalejdoskopem byłam gdzie indziej. To było coś niesamowitego, jakaś magia, która zapisała w mojej pamięci bardzo kolorowe obrazy.* Zabawka była mojego kuzyna, dlatego każdego dnia z niecierpliwością wyczekiwałam chwili kiedy będę mogła znów spojrzeć w kalejdoskop. Co prawda nie był on mój ale wspomnienia z nim związane są tylko moje.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #56
                        Odp: Wygraj 1 z 3 zestawów drewnianych zabawek od Lidla. Konkurs „Zabawki dzieciństwa

                        Wasz konkurs zainspirował mnie do przemyśleń (i wspomnienień), bo nie mam żadnej zabawki (młodsza siostra dostała w spadku, albo w tajemniczy spsosób sie "zdematerializowały"), ale mam ulubioną książkę z dzieciństwa, którą mam obecnie już w swoim domu (zabrałam ją od mamy) i czytam swoim dzieciom. Książkę "wiersze dla dzieci" z ilustracjami Janusza Stannego dostałam na gwiazdkę (od ukochanego śp. taty) Bardzo lubiłam ostatni wiersz w książce "w Bieszczadach w lesie, gdzie dębów dużo", który często czytałam mojej siostrze. Nauczona szacunku do ksiązek bardzo o nią dbałam (dotrwała do dziś, choć jest już naruszona zębem czasu). A teraz czytam ją swojej córeczce, i uwielbia "Lokomotywę", zwłaszcza gdy czytamy co jest w wagonach: "a w jednym ... klowy (odpowiada Ola), a drugim .... konie a w trzecim siedza same..... "glubasy" siedzą i jedzą tłuse ......"kielbasy"
                        Attached Files

                        Skomentuj


                          #57
                          Odp: Wygraj 1 z 3 zestawów drewnianych zabawek od Lidla. Konkurs „Zabawki dzieciństwa

                          Pamiętam jak dziś dzień, w którym moja mama wyjeżdżała do Krakowa na dwa dni i nie mogła zabrać mnie ze sobą... Siedziałam przyklejona do okna i smutno jej machałam. Za dwa dni rozłąki, miałam obiecaną nagrodę - wymarzoną lalkę, którą widziałam w sklepie. Tak więc dostałam lalkę.
                          Była szmaciana, miała wielkie oczka i śliczne włoski z brązowej włóczki. Oj czesałam te włoski i plątałam w grzebyk, za co krzyczano na mnie czasami.... Pokochałam tę lalkę od pierwszego dnia, wtulałam się w nią wieczorami, woziłam w wózku, brałam do przedszkola. Na samo wspomnienie Andżeliki (bo tak ją nazwałam) nawet teraz po ponad 20 latach, robi mi się ciepło w serduszku.
                          Ale to nie jest najpiękniejsza część historii mojej lalki.
                          Jak każda dziewczynka dorosłam, a moja lalka siedziała gdzieś wśród innych zabawek na szafie i zbierała na sobie kurz... Gdy poszłam do liceum, zaangażowałam się mocno w szkolny wolontariat, który pomagał biednym rodzinom w naszym mieście. Podczas zbierania zabawek dla biednych dzieci na Mikołaja również moja Andżelika trafiła do darów. Ale jak się okazało, jej miejsce chyba zawsze było przy mnie...
                          Dwa lata temu, moja siostra robiła porządki w zabawkach swoich dzieci i nie chciała wyrzucać zabawek, dlatego skontaktowałam się z odpowiedzialnymi ludźmi ze szkolnego wolontariatu. Pojechałam z siostrą zawieźć do dawnej szkoły zabawki, patrzę, a tam pomiędzy nimi siedzi moja ukochana lalka. Na pewno to była TA lalka, bo miała na sobie sukienkę, którą uszyłam jej, gdy odświeżałam ją przed oddaniem innym dzieciom. Widząc moją reakcję na spotkanie z "przyjaciółką z dzieciństwa", nauczycielka odpowiedzialna za wolontariat oddała mi Andżelikę
                          Siedzi teraz w pokoju córek, jako pamiątka i przypominajka o tym, że "dobro powraca".

                          Skomentuj


                            #58
                            Odp: Wygraj 1 z 3 zestawów drewnianych zabawek od Lidla. Konkurs „Zabawki dzieciństwa

                            Mimo, że byłam dziewczynką nigdy nie przepadałam za lalkami, zabawą w dom, szkołę czy sklep. Moje ulubione zabawki to były samochodziki, szczególnie pewna seria "starych" samochodów z kamiennym napędem, która była do zdobycia w jajkach niespodziankach. Pamiętam, że zawsze, gdy szłam z tatą na zakupy wchodziliśmy do malutkiego sklepiku spożywczego a tam zaprzyjaźniona Pani sprzedawczyni cierpliwie ważyła 10 albo i więcej jajek niespodzianek a ja wybierałam to najcięższe (autka były metalowe, a napęd był z jakiegoś kamienia) w nadziei, że będzie tam moje autko. Nie zawsze oczywiście się udawało Ale po blisko 25 latach część autek z jajek niespodzianek została i nadal służą do zabawy, ale już nie mnie lecz mojemu synkowi

                            Skomentuj


                              #59
                              Odp: Wygraj 1 z 3 zestawów drewnianych zabawek od Lidla. Konkurs „Zabawki dzieciństwa

                              Tak się składa, że zarówno mąż jak i ja, byliśmy dziećmi bardziej czytającymi niż bawiącymi się- i w sumie to hobby nam zostało to teraz. W domu wszędzie "walają się" książki, gdyż półek mamy za mało. Za to plus jest taki, że nasze dzieci, otoczone książkami, po prostu po nie sięgają. A najfajniejsze jest to, że w domu jest także masa książek z naszego dzieciństwa (ja zostałam w domu rodzinnym, maż przeprowadzając się do mnie- zabrał swoje w pudłach). Czytamy wiec dzieciakom te same książki, które sami czytaliśmy.
                              A mi czasem się przypomina, gdy starszy syn czyta młodszej siostrze, jak to mój brat czytał mnie
                              Podobny los (chyba całkiem niezły), spotkał lego: i ja i mąż mieliśmy, jak na lata 80-i 90-te sporo zestawów, które obecnie dołączyły do kolekcji dzieciaków.
                              Lego jest rozrywka rodzinną i kreatywna, nie trzeba budować tego, co jest w instrukcji: wiec ja z córka nadal budujemy zamki i ogrody, a chłopaki atakują nas swoimi piratami czy innymi ninja

                              Skomentuj


                                #60
                                Odp: Wygraj 1 z 3 zestawów drewnianych zabawek od Lidla. Konkurs „Zabawki dzieciństwa

                                Pamiętam do tej pory moją ukochaną zabawkę była to maskotka wąż nazywał się Mubasa. Pamiętam jak wszędzie z nim chodziłam na dwór do przedszkola i koleżanek. Kiedyś za dziecka wyszłam na dwór i starsze dziewczyny powiedziały mi żebym spadała z ich terenu. Cała popłakana wróciłam do domu mama spytała się mnie co się stało? A ja jej to opowiedziałam, ona mi na to no widzisz skarbie jak był z tobą Mubasa to ugryzł by je w pupę i nie były by już takie cwane. Do tej pory się z tego śmieje i wspominam ta zabawkę.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X