Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Strachy na lachy"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #31
    Odp: Konkurs "Strachy na lachy"

    Strach to rzecz normalna. Ja też boję się wielu rzeczy, podobnie jak każdy człowiek. Nie są to te same strachy jakie odczuwa moja córka, ale emocje są podobne. Strachu nie da się wyeliminować całkowicie- od kiedy zaczęłam akceptować tą prawdę, nie mam już potrzeby nieustannego zachęcania dziecka do przełamywania się. Interweniuję tylko w naprawdę irracjonalnych przypadkach- kiedy strach wywołuje coś, co dobrze zna i czego nigdy się nie bała. Ale z resztą rzeczy, szczególnie z sytuacjami nowymi- nic na siłę.
    Pokazujemy córce świat, uczymy ją radości i staramy się nie wywoływać niepotrzebnego strachu. Zabijamy go śmiechem- to najlepsze lekarstwo zaraz obok mocnego uścisku.
    A że czasem trzeba się trochę pobać? No cóż- przecież dorośli też się boją. I to uczucie może się nawet z czasem okazać nie takie straszne.

    Skomentuj

    •    
         

      #32
      Odp: Konkurs "Strachy na lachy"

      zapobieganie jast najwazniejsze i trzeba uwazac na trzy podstawowe rzeczy wywolujace leki u dzieci
      pierwszy to pozwalanie ogladac dziecipm bajki dla nich nie przeznaczone lub co gorsza filmy tylko dlatego ze sami chcemy ogladnac, drugi to straszenie dzieci dziadami, panem, babajagą, osobiscie upominam szystkich w rodzinie za takie zachowanie i tłumacze synowi o co tak na prawe chodzilo, trzecia rzecza wywolujaca strachy sa klutnie najblizszych poniewaz burza poczucie bespieczenstwa. tych rzeczy nalezy unikac jak ognia a jesli juz strach zaistnieje to w programie superniania widzialam kiedys dobry sposób wyprobowany na corce kolezanki i troche ulepszony. trzeba kupic butelke ze spryskiwaczem i pomalowac ja lub obkleic na kolorowo do srodka nalac wody i kilka kropli olejku lawendowego ktory dziala uspokajajaco i wyciszajaco i taka magiczna mikstura na potwory spryskujemy przy dziecku mijsca w ktorych strachy sie pojawiaja.sposób jest sprawdzony ale dziala niestety tylko na dzieci ktore jeszcze wierza w magie.

      Skomentuj


        #33
        Odp: Konkurs "Strachy na lachy"

        Nie taki diabeł straszny jak go malują… i nie takie straszne te lęki, jeśli to, co straszne potrafi się pokazać w formie śmiesznej. A formy te można mnożyć w zabawie, np.: przebierając się za duszki, robiąc strasznie- śmieszne miny, czy rzucać cienie na ścianę. A ponadto rzecz wiadoma, że śmiech ma moc, która to, co złe pokona. Dlatego my strasznym odpowiadamy: hahaha i przed seansem „potwory i spółka” zasiadamy . A gdy strach postać natrętnej muchy przybiera, wtedy rączką machamy i patrzymy jak owad szybko zwiewa. I po paru takich ćwiczeń ze Stefka Burczymuchy, bez żadnej magii, odważnego mężczyznę czynimy
        pozdrawiam Kasia

        Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



        Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
        Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
        poematem niezliczonych słów
        mą radością, miłości promieniem,
        dziećmi moimi, spełnieniem snów.

        Skomentuj


          #34
          Odp: Konkurs "Strachy na lachy"

          W pokoju straszy? Oj, straszna to sprawa!
          Wytłumaczyć dziecku, że nic tam nie ma? To tak jak tłumaczyć dorosłemu, który brzydzi się pająków, że to zwierzę miłe jak kotek - futerko ma, całkiem więc przytulne z niego stworzonko, nie?
          Ano, nie. Czasem warto się zastanowić, co może powodować ten strach.
          Z dzieciństwa pamiętam... firankę tańczącą na ścianie! Dopiero zabawa w teatrzyk cieni sprawiła, że oswoiłam się z tym strasznym potworem.
          Koleżankę zaś wystraszyła... figurka, co świeciła w nocy! Straszne to musiało być dla dziecka przeżycie, gdy zobaczyło, budząc się nagle w nocy, że coś w rogu świeci mocnym światłem.
          Warto więc spróbować się dowiedzieć, czego tak dziecko się boi. Czasem pada jakiś cień, który straszy naszą pociechę. Jeśli jednak dziecko boi się ciemności, bo jest ciemno, trzeba spróbować czegoś innego.
          Może zabawić się w straszne potwory? Przeczytać dziecku książeczkę, i zachęcić, by narysowało śmiesznego potwora. Lub też całą rodziną stworzyć takie potwory. Straszne, a jednak jakieś takie... pocieszne!
          Potem można zabawić się w nocne polowanie na potwory. Jak dalej nie pomoże, jest jeszcze jeden sposób. Można zaczarować mieszkanie!
          Trzeba usiąść i wspólnie zastanowić się, czego taki potwór może się bać. Pająka? Więc kupmy małego plastikowego pająka i połóżmy go za oknem.
          Żaden potwór już nie wejdzie. Na wszelki wypadek, jakieś czary-mary można odprawić... a co tam!

          Skomentuj


            #35
            Odp: Konkurs "Strachy na lachy"

            Jest taka książeczka pomarańczowa, którą bardzo łatwo można kupić nawet w małej księgarni - Krótkie opowiadania na pokonanie strachu + CD (Rogge Jan-Uwe) i strachy dostają lachą

            Skomentuj


              #36
              Odp: Konkurs "Strachy na lachy"

              Ja opowiem swoja własną historię która mi się przytrafiła. Moje dziecko około rok temu panicznie bało się samo spać w własnym pokoju. A pokój był bardzo ładny, nowy Kacperek miał dużo zabawek. On nam tłumaczył że w jego pokoju mieszka potwór i gdy tylko gasi się światło otwiera swą paszczę by go zjeść. Kilkakrotnie to sprawdzaliśmy jednak nic dziwnego nie zauważyliśmy. Kacper nadal upierał się, że w jego pokoju mieszka potwór. I rzeczywiście miał rację. Pewnego wieczoru poszliśmy dogłębnie przebadać jego pokój. Na początku tak jak zawsze nic nie znaleźliśmy. Dopiero gdy mój mąż położył się na jego łóżko sam się przestraszył. Na ścianę padał cień zabawki wyglądała ona naprawdę strasznie Jej odbicie można było ujrzeć tylko w tedy kiedy stało się w odpowiednim miejscu właśnie w tym miejscu stało łóżeczko Kacperka. Nic dziwnego, że Kacperek nie chciał sam spać. Przenieśliśmy zabawkę do innego pokoju i nikogo już nie straszy. A mój synek znów może spokojnie zasypiać we własnym łóżku. I wszystko dobrze się skończyło

              Skomentuj


                #37
                Odp: Konkurs "Strachy na lachy"

                moje dziecko panicznie balo sie zgaszania swiatla, w pokoiku gdy mial isc spac...tlumaczylismy z mezem ze to tylko jego wyobraznia i poradzilsiamy mu zeby zawsze gdy sie boi zamkna oczy i pomyslal o czys milym a wszytsko minie. to jednak niewiele pomoglo..wpadlismy na pomysl aby kupic mu "dywanik odstraszaczek". Kupilismy mu taki duzy aby zmiescilo sie na nim lozko i aby w okolo tez wystawal. Wytlumaczlismy mu ze to jest dywanik na ktory zaden potwor nie wejdzie poniewaz bedzie sie go bał... musze przyznac ze to poskutkowalo.. od kilku miesiecy spi spokojnie sami... a my z mezem mamy lozko tylko dla siebie.... haha

                Skomentuj

                •    
                     

                  #38
                  Odp: Konkurs "Strachy na lachy"

                  Znalezienie sposobu na pozbycie sie "strachow" z pokoju (sypialni synka ) bylo trudne. ale na szczescie udalo nam sie znalesc skuteczny sposob. Podsunal nam go pies! Gdy synek idzie spac, pozwalam naszemu psu, lezec na ziemi na dywaniku, co pozwala synkowi na spokojne zasniecie. Pies ochrania przed strachami.. i maly moze go glaskac gdy sie boi.. Wiec poradze wszytskim rodzica ktorzy maja psa, lub kotka i wykorzystali ten pomysl ktory na naszym dziecku zadzialal.

                  Skomentuj


                    #39
                    Odp: Konkurs "Strachy na lachy"

                    Moja coreczka, pewnie jak wieksza czesc spoleczenstawa dzieci, bala sie ciemnosci, aszczegolnie ciemnosci w swojej sypialni. Pomimo tego ze ma 4 lata, spala z nami w lozku. Kiedys podczas sprzatania szaf zobaczylismy jej stara nianie elektryczna. Maz mowi zeby dac jej ta czesc ktra mam mama w pokoju czyli zeby on slyszla nasz glos. Teraz dzien w dzien, nie musi byc u niej , poniewaz slyszy jak my mowimy i wie ze jakby co mma szybko przyjdzie, i po za tym czuje sie razniej. Sposob ten pomogl i mala zasypia z "niania" przy uchu, a my nie musimy kilka godzin siedziec i ja usypiac.. polecam

                    Skomentuj


                      #40
                      Odp: Konkurs "Strachy na lachy"

                      Na każdy dziecięcy lęk staram się znaleźć jakiś sposób. Nie zostawiam dziecka samego ze swoimi problemami. Na problemy z potworami wychodzącymi spod łóżka pomogła pościel w lwy. Okazuje się, że lew jako król jest świetnym strażnikiem spokojnego snu. Innym poważnym lękiem mojej córki był paniczny strach przed zamoczeniem uszu i co za tym idzie myciem głowy w ogóle. Pomogła dopiero wycieczka nad jezioro i zabawa w wodzie z innymi dziećmi. Teraz Weronika sama przypomina o myciu głowy i zgodziła się na pierwsze wyjście na basen...

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #41
                        Odp: Konkurs "Strachy na lachy"

                        A my rozpraszamy wszelkie leki i obawy za pomocą... książek. Mój niespełna trzyletni synek jest wyjątkowo rozwinięty intelektualnie i językowo (pięknie i wyraźnie mówi, od ponad roku liczy do 12, zna cały alfabet, sporo słów po niemiecku, milion wierszy recytuje z pamięci etc). Ale jak to zwykle bywa z maluchami: tu naddatek, a gdzie indziej ubytek. Nasz mądrala jest zdecydowanie słabiej rozwinięty społecznie. Szaleje z nerwów na widok młodszego kuzyna i prawdziwą panikę wywołuje u niego myśl o dzieleniu się czymkolwiek z innym dzieckiem. Efekt często jest taki, że Maks ucieka z płaczem z placu zabaw, bo woli się wcale nie bawić niż bawić się z dziećmi. Dużo z nim rozmawiamy o tych emocjach, ale zauważyliśmy, że o wiele łatwiej oswaja się z tymi problemami, gdy towarzyszą mu jego ukochani przyjaciele z książek. I tak na przykład, bez problemu zaakceptował fakt, że ulubione autko na placu zabaw jest dla wszystkich dzieci i że każde z nich chciałoby choć przez chwilkę pokręcić kierownicą, gdy w książce Marii Krüger o Karolci przeczytaliśmy, że sam pan Prezydent Miasta podarował dzieciom do ogrodu swój osobisty samochód, by maluchy mogły nim na zmianę pojeździć. Z kolei, gdy wybieraliśmy się na roczek do kuzyna, o którego nasza pociecha jest panicznie zazdrosna, przeczytaliśmy po tysiąc razy wszystkie urodzinowe opowieści, jakie mamy (czyli urodziny Lisy z Bullerbyn, Kłapouszka, Kubusia Puchatka i jeszcze paru innych) i nauczyliśmy się na pamięć nowego wiersza o dźwigu. Następnie z dźwigiem pod pachą i z uśmiechem na twarzy nasz synek pomaszerował na imprezę kuzyna, wyrecytował wiersz i bez specjalnego żalu podarował najwspanialszy pojazd budowlany małemu jubilatowi.
                        Uwielbiam książki! To wspaniałe, że mój syn również dzieli tę moją pasję. Ale jeszcze wspanialsze, że ta pasja ułatwia mu stawianie na tym skomplikowanym świecie samodzielnych kroków.

                        Skomentuj


                          #42
                          Odp: Konkurs "Strachy na lachy"

                          Ponieważ moje dziecko ma na razie 8 miesięcy na jego lęki i strachy reaguję przeważnie...przytulankami. Biorę go na rączki, szepcze mu do ucha, że jestem przy nim, kołyszę go, głaszczę, nucę

                          Skomentuj


                            #43
                            Odp: Konkurs "Strachy na lachy"

                            O ile sie nie myle rozwiazanie konkursu mialo byc wczoraj... A tu jak na razie cisza... Moze Redakcja ma problem z wyborem laureatow


                            Skomentuj


                              #44
                              Odp: Konkurs "Strachy na lachy"

                              Ja też czekam z niecierpliwością na wyniki...

                              Skomentuj


                                #45
                                Odp: Konkurs "Strachy na lachy"

                                Szczerze mówiąc trochę mnie dziwi to opóźnienie, bo na mamacafe zawsze wyniki były terminowo...


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X