Ja myślałam, że jestem gdzieś w 2. tygodniu, a tu z USG macha do mnie 9. tygodniowe dzidzi SZOK
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Jak Twój partner zareagował na Twoją ciążę? ;)
Collapse
X
-
-
Cześć dziewczyny!
Mój kochany się dowiedział przez telefon, bo nie mogłam się doczekać aż wróci z pracy. Ucieszył sie i jak wrócił już do domu to z kwiatami
Dzisiaj się dowiedział że będzie miał córeczkę (20 tydzień) i powiedział tylko że dobrze bo gdyby był chłopak to by się mógł obrazić że przez pół ciąży ojciec mówił do niego Zosia
Skomentuj
-
-
Napisane przez pesteczka Pokaż wiadomośćJa też wiedziałam, tylko 2 tygodnie temu w szpitalu lekarz do mnie mówi że że ten pani chłopaczek to się wierci tak że go zmierzyć nie można. No to mi szczęka w dół i mówię: a dziewczynka miała być... Ale nie żebym się nie cieszyła, ważne że zdrowe a co to już nie ma znaczenia
Skomentuj
-
Ja test zrobiłam z mężem. Mąż przyjął to na spokojnie, ucieszyła się Tylko ja jak zwykle zaczęłam płakać.
Mąż woli synka, a tu psikus i czekamy na małą Michalinę. Od początku chciałam córeczkę, ale jakoś nie byłam pewna co to będzie. A jak mówiłam do brzucha Michaśka to się mąż na mnie obrażał, że mu do syna tak mówię. Teraz już się oswoił z myślą o córci i zakładam, że jak się mała urodzi to będzie córunia tatusia
Ja mam 22 latka, córka urodzi się w maju. Rodzice są szczęśliwi, planują już wszystko. Są naprawdę bardzo pomocni. Mówi się, że nawet jak się coś odmówi dziecku to wnukowi już nie można. Powiedzenie rodzicom o dziecku to pewnie jakiś stres ( ja oczywiście się popłakałam - hormony). Ale jak tylko dojdzie do nich wiadomość, że będą dziadkami to widać radość w ich oczachur. 16.05.2009
3590 g
56 cm
Moje Największe Szczęście
Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971
Skomentuj
-
-
A u nas to było tak...
Staraliśmy się z mężem o dzidzię już ponad pół roku i potem ciążyło na nas takie ciśnienie, że każdy test pokazywał tylko jedną kreskę...Byliśmy już zniechęceni i zmęczeni.
W sierpniu pojechaliśmy na wczasy, wyluzowaliśmy się, odprężyliśmy i nie myśleliśmy o tym, że staramy się o dziecko...
I w końcu udało się!!!
Tylko że ja na początku byłam i przestraszona i zaskoczona, bo właśnie dostałam fajną pracę, miałam kilka dni okresu próbnego, a kiedy powiedziałam szefowi, że jestem już w 6 tc, to podziękował mi za współpracę i pokazał drzwi...
W dniu kiedy kupiłam test myślałam sobie - pewnie znowu będzie tylko jedna kreska, a okres spóźnia mi się z powodu stresów nową pracą.
Kiedy tylko wróciliśmy z mężem z apteki od razu poszłam do łazienki. Zrobiłam co miałam zrobić, test odłożyłam na półkę i poszłam umyć ręcę. Po kilku minutach wracam, a tu... dwie różowiuchne kreski Nogi pode mną się ugieły, chwyciłam test i poszłam z nim do męża. Ten, jak tylko mnie zobaczył, zapytał - Co znowu tylko jedna? A ja na to - Chodź, sam zobacz. Darek wstał leniwie, wziął test i zamurowało go! Po dłuższym milczeniu odwrócił się i zaczął czytać ulotkę szczęśliwego testu... Kiedy skończył odwrócił się do mnie...a w oczach miał najprawdziwsze łzy..No to ja też nie wytrzymałam i popłakałam się, rzuciliśmy sobie w ramiona i tak juz zostaliśmy przez dłuższą chwilę :P
Następnego dnia poszłam od razu do mojego ginekologa, ten potwierdził radosną nowinę i pokazał mi naszego Robaczka na Usg - w 6tc Edytka była jeszcze małą kuleczką, ale ja na ten widok nie wytrzymałam i oczywiście popłynęły mi łezki szczęścia...
Teraz test leży w ozdobnym pudełeczku z podpisaną dokładną data, a my jesteśmy na etapie pakowania torby do szpitala i kupowania ciuszków. Jestem w 30 tc, termin porodu mam na 10 maja i oboje nie możemy się doczekać, kiedy będziemy mogli przytulić naszą mała Edytkę...
Skomentuj
-
-
Mój mężuś był przeszczęśliwy jak sie dowiedział o tym, że będzie Tatą. Oczywiście chcieliśmy mieć dziciątko ale jak testy wyszły pozytywnie to się rozbeczałam nie ze szczęścia tylko ze strachu i przerażenia. On się strasznie cieszył i mówił, że damy sobie radę. Ja natomiast byłam jak małe, przerażone piskle Na szczęście mnie wspierał i teraz oboje możemy sie tym cieszyć a strach...Jakoś gdzież po drodze zniknąłHania jest z nami od 9.04.2009. Ta Mała Istotka daje nam tyle szczęścia
Skomentuj
-
Na moim tescie wyszla jedna kreska i nie chcialo nic tego zmienic...wiec czekalam na miesiaczke, po 2 tygodniach gdzy dostalam zgagi, mdlosci itd...w LIDLU(!) nagle przy kasie olsnilo mnie ze jestem w ciazy i powiedzialm to Mezowi...ten odpowiedzial " aha, wez tez frytki...", potem 2 dni siedzial i malo mowil...chyba powoli do niego docieralo...
teraz jestem w 30 tyg. i sie nie mylilam...
Skomentuj
-
-
jak sie dowiedziałam że jestem w ciąży, a wiedziałam już 2 tyg.po poczęciu załamałam się, świat mi się zawalił i uważałam to za największą pomyłkę mojego życia dlaczego? bo faceta z którym zaciążyłam znałam miesiąc dokładnie, wiem możecie sobie myśleć co chcecie... ale kiedy mu o tym powiedzałam, on na to że już nigdy mam w odniesiemu do naszego dziecka nie używać słowa: problem, teraz jestem w 35 tyg. c. jesteśmy razem... w trójkę dajemy sobie szanse żeby sie poznać, zakochać i szybko dojrzeć, choć mam 26 lat i już powinnam
Skomentuj
Skomentuj