Odp: Wygraj zestaw kosmetyków dla kobiet Dermika. Konkurs „Wymarzony prezent dla mamy
Jeszcze niedawno myślałam o rzeczach materialnych, gdy słyszałam pytanie, o czym marzę na Święta. Zmieniło się to w zeszłym tygodniu. W mojej pracy co roku robimy paczki dla dzieci z domów dziecka i ośrodków wychowawczych. Dzieci piszą w listach o czym marzą - przeważnie są to mocno skonkretyzowane przedmioty, a my staramy się spełnić ich marzenia.
W tym roku w moje ręce wpadł list dziewczynki z domu dziecka, która prosiła o samochodzik, by mogła sprezentować go bratu, gdy go zobaczy następnym razem. Pisała, że chciałaby podarować mu coś, co sprawi mu radość a jego marzenia są dla niej najważniejsze. Ten list jest niesamowity i zmienił mój sposób patrzenia na moje świąteczne pragnienia. Zrozumiałam, jak wiele mam i jaką jestem szczęściarą.
Otóż, moim wymarzonym prezentem na Święta jest to, by cała rodzina zgromadziła się wokół stołu. Byśmy mieli czas porozmawiać na spokojnie, bo w ferworze codziennych obowiązków czasami brakuje czasu na szczere rozmowy. Marzę, by uśmiech nie schodził z twarzy dzieci i by z radością przeżywały świąteczną atmosferę. Nie są ważne drogie prezenty, krzywo położony obrus na stole, lekko przypieczone z boku ciasto, niedoskonałe uszka i delikatnie przesolony barszcz. Najważniejsze są relacje rodzinne. Marzę również o tym, by wspólnie zrobić jak najwięcej dobrych uczynków na Święta i by nauczyć tego dzieci.
Mój wymarzony prezent pod choinkę już dostałam - to lekcja i przemyślenia płynące po przeczytaniu listu
Jeszcze niedawno myślałam o rzeczach materialnych, gdy słyszałam pytanie, o czym marzę na Święta. Zmieniło się to w zeszłym tygodniu. W mojej pracy co roku robimy paczki dla dzieci z domów dziecka i ośrodków wychowawczych. Dzieci piszą w listach o czym marzą - przeważnie są to mocno skonkretyzowane przedmioty, a my staramy się spełnić ich marzenia.
W tym roku w moje ręce wpadł list dziewczynki z domu dziecka, która prosiła o samochodzik, by mogła sprezentować go bratu, gdy go zobaczy następnym razem. Pisała, że chciałaby podarować mu coś, co sprawi mu radość a jego marzenia są dla niej najważniejsze. Ten list jest niesamowity i zmienił mój sposób patrzenia na moje świąteczne pragnienia. Zrozumiałam, jak wiele mam i jaką jestem szczęściarą.
Otóż, moim wymarzonym prezentem na Święta jest to, by cała rodzina zgromadziła się wokół stołu. Byśmy mieli czas porozmawiać na spokojnie, bo w ferworze codziennych obowiązków czasami brakuje czasu na szczere rozmowy. Marzę, by uśmiech nie schodził z twarzy dzieci i by z radością przeżywały świąteczną atmosferę. Nie są ważne drogie prezenty, krzywo położony obrus na stole, lekko przypieczone z boku ciasto, niedoskonałe uszka i delikatnie przesolony barszcz. Najważniejsze są relacje rodzinne. Marzę również o tym, by wspólnie zrobić jak najwięcej dobrych uczynków na Święta i by nauczyć tego dzieci.
Mój wymarzony prezent pod choinkę już dostałam - to lekcja i przemyślenia płynące po przeczytaniu listu
Skomentuj