jak poradzilyscie sobie gdy bylyscie same w domu a tu nagle dwoje na raz zaczynaja placz.... ? Dla mnei to bylo cos okropnego nei wiedizlam ktora nosic na raczkach, siedizla mi plakalam razem z nimi... podalam lek na kolki ale zanim cos pomoglo zdazylysmy sie porzadnie wyplakac
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
kolki u blizniat
Collapse
X
-
-
Odp: kolki u blizniat
Napisane przez evelinek13 Pokaż wiadomośćoj czasami mi dadza tak popalic ze jak krzykne wrzasne na nie to potem troche wyrzuty sumienai drecza, ale czlowie knei ejst doskonaly a mnie ostatnio dapada taka nerwica ;/;/
U nas kolek nie było...na szczęście uff ale nieraz zdarzało się, że małe płakały bo chciały na rączki, Szczególnie na początku po przyjściu ze szpitala tak potrzebowały bliskości, że po karmieniu usypiały tylko na moich piersiach (choć piersią karmione nie były a tylko moim mlekiem) - a co jak chciały obydwie na raz? ja tylko jedna, bez pomocy bo mąż przecież musi pracować.
U nas do tej pory zresztą rozwiązaniem jest wózek, zawsze kładłam je do gondolek troszkę pobujałam (to też podobno na dzieci z kolką działa) i usypiały. Dziś usypiam je w parasolce i dajemy radę
Skomentuj
-
Skomentuj