Dzieciomwato czytać nawet wóczas jak są jeszcze w brzuszku mamy.Ja swoim dzieciom wiele czytam,kiedy mam tylko na to czas i widzę że dużo nowych słów przez to poznają.Gorąco zachęcam do czytania dzieciom!
Jestem mamą ośmioletniej Julki. To kochane dziecko – bardzo wesołe i ciekawe świata. Absolutnie na nic nie mogłam narzekać. Poza jedną sprawą. W żaden, ale to w żaden sposób nie umiałam zachęcić Julki do czytania książek. Myślałam, że kiedy moja córeczka pójdzie do szkoły, sytuacja się zmieni. Niestety, moje dziecko jest bardzo uparte!
Żyjemy teraz w zupełnie innej kulturze, w nowoczesnych czasach. Komputery zastępują książki i dzieci już coraz rzadziej zaglądają do papierowych lektur. Nie powinniśmy pozwolić na to z prostego powodu – czytając, dziecko się rozwija. Pobudza swoją wyobraźnię, uczy się pięknie wypowiadać, łatwiej mu się komunikować z ludźmi. Moi rodzice przekazali mi te wartości i ja chciałam zrobić to samo w przypadku Julki. Ale ona skutecznie mi w tym przeszkadzała!
Moja siostra podsunęła mi w końcu pewien pomysł. Czemu by nie spróbować przekonać Julki do czytania za pomocą książki spersonalizowanej? Nie wiedziałam, co to jest, ale szybko uzupełniłam braki w wiedzy. Zajrzałam na stronę ksiazkoweprezenty.com i dowiedziałam się, że to książka, którą wydawcy dostosowują specjalnie na życzenie klienta. Dzięki temu moja Julka stała się główną bohaterką bajek i wreszcie spodobało jej się czytanie! Do tego stopnia, że zanim nie skończyła czytać „Przygód Julki”, chodziła i zastanawiała się tylko, co wydarzy się w następnym opowiadaniu. Ani się obejrzałyśmy, a wszystkie siedemnaście historii znała na pamięć. Co najważniejsze, chce więcej!
Książeczka jest dość gruba. Poza 17 bajkami, dołączone zostały do niej kolorowanki (to dla mojej Julki prawdziwy raj). Została napisana dużymi, wyraźnymi literami i pięknie ilustrowana. Wiem, że w przygotowaniu jest też książka dla dzieci starszych, dlatego czekam z niecierpliwością czekam aż zostanie opublikowana!
Im wcześniej oswoimy maluszka z książką, tym lepiej. Choćby dlatego, że przyzwyczajony do niej, jej formy, nie będzie później wyrywał kartek, gryzł, ślinił czy cokolwiek brutalnego mu przyjdzie do głowy Nie będę rozpisywać się o słownictwie, jego poznawaniu i rozbudowywaniu. Ale fakt faktem, że oswojone z tekstem dziecko, szybciej samo zacznie składać literki, czyli po prostu czytać. No i ta bliskość z maluszkiem, spokojne chwile z Mamą czy Tatą, z ich błogim głosem-bezcenne dla obu stron
I właśnie ze względu na wspomnianą we wcześniejszych postach digitalizację świata pomóżmy naszym dzieciom rozkochać się w literaturze
Czytam mojej córeczce książeczki od 3 miesiąca. Mała bardzo lubi bajki a miała nawet taki czas że gdy płakała to wychodziliśmy z nią do pokoju i zaczynaliśmy oglądać książeczki i ona się uspakajała. Dzięki czytaniu bajek mała nie oglądała do 2,5 roku telewizji, a teraz czasem i tylko przez chwilę
Czytam mojej córeczce książeczki od 3 miesiąca. Mała bardzo lubi bajki a miała nawet taki czas że gdy płakała to wychodziliśmy z nią do pokoju i zaczynaliśmy oglądać książeczki i ona się uspakajała. Dzięki czytaniu bajek mała nie oglądała do 2,5 roku telewizji, a teraz czasem i tylko przez chwilę
Brawo że na tak długo uchroniłaś córeczkę od tv ,u nas niestety mąż to bez tv to nie wytrzymałby a i przy tym dzieci zerkają :/
A moja dopiero teraz jak ma 22 miesiące pozwala sobie czytać książki, wcześniej zabierała książkę i o wszystko pytała co to jest. teraz nawet po 3 bajki do snu jej czytam. Ale powiem Wam że te bajki to straszne są, musze jej jakieś pokupować w stylu Świnki Peppy, bo np. Kot w butach zaczyna się: 'Dawno temu w pewnej wiosce umarł młynarz' no jak dla mnie to trochę nieodpowiedznie jak dla małego dziecka.
My czytamy synowi odkąd był bardzo malutki. Teraz ma 7 lat od 3 roku życia zna literki od 5r.ż czyta płynnie ze zrozumieniem. Ma przebogaty zasób słów i świetną pamięć słuchową. Polecam czytanie bo warto
A moja dopiero teraz jak ma 22 miesiące pozwala sobie czytać książki, wcześniej zabierała książkę i o wszystko pytała co to jest. teraz nawet po 3 bajki do snu jej czytam. Ale powiem Wam że te bajki to straszne są, musze jej jakieś pokupować w stylu Świnki Peppy, bo np. Kot w butach zaczyna się: 'Dawno temu w pewnej wiosce umarł młynarz' no jak dla mnie to trochę nieodpowiedznie jak dla małego dziecka.
Jak czytałam im rzepkę to dzieci nie mogły przeboleć czemu pisze babka nie babcia I musiała zostać babcia W wierszach Brzechy też było o żuczku że za uszycie płaszczyka musiał zapłacić kieliszek wódki !!!
A znacie może książeczki Pana PIerdziołki tam to dopiero teksty są
Jak czytałam im rzepkę to dzieci nie mogły przeboleć czemu pisze babka nie babcia I musiała zostać babcia W wierszach Brzechy też było o żuczku że za uszycie płaszczyka musiał zapłacić kieliszek wódki !!!
A znacie może książeczki Pana PIerdziołki tam to dopiero teksty są
takiej nie znam, nie slyszalam nigdy, ale po tytule widze ze moze byc ciekawa u nas to na razie te podstawowe przerabiamy.
Chyba też musze za jakimiś wierszami się dla Majki rozejrzeć bo to tak się lekko czyta, myślę też że pewnie bardziej przykuwa uwagę dziecka taka rymowanka.
Skomentuj